To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Rezygnujemy ze szczurów - czemu?

Niamey - Wto Cze 12, 2012 18:11

Oli, mam nieodparte wrażenie że przypisujesz dyskutantom, w tym mi, jakieś kosmiczne niecne intencje. Ja jestem spokojną osobą, przyczepiam się dopiero jak ktoś np. śmieci na przystanku, bije dziecko w parku itp. A nie wtedy, ktoś według mnie mówi rzeczy nieodpowiadające stanowi faktycznemu ;)

Wracając do meritum - obie zgadzamy się, co do tego, że biologicznie, wszystkie procesy zachodzą u szczura szybciej i w tym znaczeniu "tydzień to u nich miesiące". Ale jak to się ma do Twojego stwierdzenia, że:
Oli napisał/a:
niejednokrotnie odnoszę wrażenie, że wiele ludzi (nie tylko Ty) zapomina, że czas dla szczura liczy się inaczej i dla niego te 2 tygodnie dłużej życia to jak dla psa kilka miesięcy, miesiąc dla szczura to jak kilka lat dla psa/kota. nie można o tym zapominać

Może po prostu doprecyzuj, co masz na myśli mówiąc, że należy o tym pamiętać? Bo kontekst sugeruje, że chodzi Ci o jakieś właściwości psychiczne, a nie o konstatację prostego faktu biologicznego "u szczurów wszystkie procesy zachodzą szybciej".

Bel napisał/a:
I taka jest prawda ze szczurami, jeżeli coś mu poważnego dolega to lepiej go uśpić niż męczyć leczeniem a nie daj boże leczeniem na zasadzie testowania.

Ja bym uważała z wypowiadaniem takich sądów, bo niestety ciągle dla wielu osób "męczenie leczeniem" to np. przeprowadzenie operacji, albo długotrwałe podawanie leków. Nie mówię o Tobie, ale ile jest osób, które trafia na to forum z hasłem "szczur ma guza, nie wiem co to, ale nie będę męczyć go operacjami, lepiej uśpię". No i jednak jest trochę szczurów na forum, które były na granicy śmierci, ale jednak udało się je uratować

Oli - Wto Cze 12, 2012 18:18

Niamey, zacytowany fragment oznacza dokładnie to co napisałaś
Niamey napisał/a:
obie zgadzamy się, co do tego, że biologicznie, wszystkie procesy zachodzą u szczura szybciej i w tym znaczeniu "tydzień to u nich miesiące".
uzupełniając o moją wypowiedź
Cytat:
Wyraźnie przecież napisałam, że to opiekunowie o tym zapominają, czyli my źle czas życia szczura postrzegamy, często porównując do psa, kota, czy siebie i pisząc, że to tylko tydzień, a dla szczura tydzień życia to bardzo dużo (w sensie biologicznym, nie psychicznym ).


naprawdę nie wiem co mam tu doprecyzować, skoro piszę to samo co Ty, a twierdzisz, że nie... :| należy o tym pamiętać, że szczur to nie pies, nie człowiek i dla niego tydzień życia to nie tylko tydzień jak my go postrzegamy.

Bel - Wto Cze 12, 2012 18:19

Oli, a mi się wydaje, że 15 letni duży pies funkcjonuje biologicznie (w tym umysłowo - zdolność kojarzenia, szybkość reakcji) jak 15 letni duży pies a nie 90 letni człowiek, który w tym wieku nie tak rzadko jest w pełni sprawny. Na litość boską pies to pies, człowiek to człowiek. Takie porównywania są bzdurne. Pies nie funkcjonuje jak człowiek i nigdy nie będzie. Tak jak inne zwierzęta.
Oli - Wto Cze 12, 2012 18:19

Off-Topic:
Niamey napisał/a:
mam nieodparte wrażenie że przypisujesz dyskutantom, w tym mi, jakieś kosmiczne niecne intencje
to masz złe wrażenie - po prostu irytuje mnie jak ktoś mi przypisuje coś czego nie powiedziałam, nie wyraziłam, oraz jak ktoś pisze rzeczy niemożliwe do spełnienia (kwestia weta).


[ Dodano: Wto Cze 12, 2012 18:20 ]
Off-Topic:
Bel, mam wrażenie, że nie tyle nie rozumiesz, co nie chcesz zrozumieć... :roll:

Bel - Wto Cze 12, 2012 18:21

Niamey napisał/a:
bo niestety ciągle dla wielu osób "męczenie leczeniem" to np. przeprowadzenie operacji, albo długotrwałe podawanie leków.
operacja z sensem tak. Operacja kiedy wiadomo, że to nowotwór złośliwy nie. Operacja na szczurze w wieku 2+ też nie. Podtrzymywanie szczura tylko dzięki sterydowi bo a nóż widelec w końcu antybiotyk zadziała- kategorycznie nie.
Oli - Wto Cze 12, 2012 18:29

Bel napisał/a:
Operacja na szczurze w wieku 2+ też nie.
poddałam operacji kilka swoich szczurów w tym wieku i każda z nich była powodzeniem, więc nie wiem dlaczego nie operować, jeśli np. nie ma przerzutów do płuc, czy operacja jest ratującą życie (np. amputacja).
Bel - Wto Cze 12, 2012 18:31

Oli, 2+ to dla mnie szczur 2,5 letni. Mało który jest wtedy w idealnej kondycji i nie zdecydowała bym się na jakąś inwazyjną operację.
Oli - Wto Cze 12, 2012 18:39

Ja w tym wieku operowałam jednego szczura z powodzeniem, drugi był operowany w wieku 2 lata 4 miesiące, też z powodzeniem - w obu przypadkach wycinane były guzy. Było też kilka przypadków operacji innych, w wieku powyżej dwóch lat. Nie sądzę bym miała takie szczęście. ;)
Niamey - Wto Cze 12, 2012 18:43

Operowałam szczura prawie 2,5, z sukcesemi i dobrą jakością życia, więc myślę, że kryterium powinna stanowić ogólną kondycja i stopień poprawy, który można uzyskać.

Oli, musisz się po prostu zdecydować czy piszesz wyłącznie o tempie zmian biologicznych czy jednak chcesz pisać o postrzeganiu czasu przez szczury, jak to teraz zrobiłaś. W tym momencie po prostu jest to nieco niespójne.

Oli - Wto Cze 12, 2012 18:47

Off-Topic:
Niamey, pokaż mi proszę, gdzie napisałam o postrzeganiu czasu przez szczury? Naprawdę nigdzie tak nie napisałam i nie sugerowałam tego. Pisałam o postrzeganiu czasu przez ludzi odnosząc go do szczurów, czyli uważając, że tydzień naszego życia to to samo co tydzień szczurzego życia. Nigdzie nie napisałam jak szczur postrzega czas. :roll: Ciągle piszę o procesach biologicznych.

susurrement - Wto Cze 12, 2012 20:01

Bel napisał/a:
Niamey napisał/a:
bo niestety ciągle dla wielu osób "męczenie leczeniem" to np. przeprowadzenie operacji, albo długotrwałe podawanie leków.
operacja z sensem tak. Operacja kiedy wiadomo, że to nowotwór złośliwy nie. Operacja na szczurze w wieku 2+ też nie. Podtrzymywanie szczura tylko dzięki sterydowi bo a nóż widelec w końcu antybiotyk zadziała- kategorycznie nie.


skoro uważasz, że jesteś w stanie tak świetnie ocenić sens leczenia zwierzęcia, to co powiesz na 3 letniego szczura, którego trzeba było awaryjnie sterylizować z powodu krwiomacicza (po bardzo dużej utracie krwi) i który zabieg przeżył i żył jeszcze ponad pół roku w świetnej jak na swój wiek formie?
oczywiście decyzja o leczeniu Twoich własnych zwierząt to Twoja sprawa i Ty podejmujesz decyzję. niemniej nie rozumiem dlaczego wypowiadasz się tak kategorycznie ogólnie. widziałam całą masę operowanych naprawdę wiekowych szczurów, które super sobie radziły jeszcze przez wiele miesięcy.
natomiast wątku o podtrzymywaniu sterydem aż zadziała antybiotyk nie rozumiem, bo to nie jest sposób na leczenie - niedziałający antybiotyk należy umiejętnie zmienić i szczura sensownie zdiagnozować.
to samo w kwestii nowotworów złośliwych - wszystko zależy od sytuacji, już Ci kiedyś pisałam.
ze swoimi rób co uważasz za stosowne, ale nie przekonuj ludzi do swoich, dość wątpliwych w szerszej perspektywie, racji.

dudzia - Wto Cze 12, 2012 20:26

Wydaje mi się że w tym temacie nikt nie uważa że trzeba zrezygnować z leczenia szczura, nikt raczej nie rezygnuje i robi co może, ale przecież jak podjęte działania nie pomogą to każdy jest świadomy że to cale leczenie nie miało w tym przypadku sensu bo nie pomogło. i jak tak nie pomaga raz, drugi, piąty i dziesiąty to dla wielu osób może być to powód do rezygnacji ze szczurów- jak sam temat wskazuje.
Bel - Wto Cze 12, 2012 21:13

susurrement, czytaj proszę ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam o niedziałającym antybiotyku tylko o tym że potrzeba czasu aby antybiotyk zadziałał.
Ja nikogo nie przekonuję do mojego zdania. Sama nie podejmę jednak decyzji by poddawać szczura 2,5 rocznego operacji biorąc za przykład szczury, które miałam i były w tym wieku. Jeżeli ktoś się na to decyduje- ok jego sprawa. Każda operacja jest ryzykowna ale na starym szczurze ryzyko wzrasta. Jeżeli jest to pełen wigoru dziadek-luz wolna wola. Ale dziadka w złej kondycji nie poddam operacji.
I jestem w stanie określić sens leczenia widząc jak zwierzak się czuje i jakie są rokowania.
3,5 roczny szczur? a kto to takiego miał?

susurrement - Wto Cze 12, 2012 21:21

Bel, tak odebrałam Twoją wypowiedź - jakbyś przekonywała do swojego zdania.
ano był taki, nie muszę Ci przecież opisywać u kogo :)

edit:
widzicie, ja rozumiem dlaczego ludzie rezygnują. sama może nie podejmuję aż tak drastycznej dla mnie decyzji, ale na pewno zamknęłam stado i potrzebuję przerwy. jestem wykończona psychicznie, bardzo walczę o swoje zwierzęta nierzadko kosztem własnego komfortu psychicznego. chodzi mi tylko o to, że przypadki są różne i sama znam sporo takich, kiedy nie można skreślać zwierzęcia tylko z racji wieku. zdarzały się sytuacje kiedy to roczny szczur był w gorszym stanie niż niespełna trzyletni i to tego pierwszego nie byłoby sensu leczyć.

AngelsDream - Wto Cze 12, 2012 21:28

Proszę, dbajmy wszyscy, żeby to nadal był temat, który warto czytać.

Emocje buzują, pojawiają się zgłoszenia. Na razie nie chcę ciąć postów, ale potraktujcie ten wpis jako wstęp do ewentualnych późniejszych ostrzeżeń słownych i innych restrykcji. Wierzę, że wszystkie osoby dyskutujące są dość dorosłe, by wiedzieć, kiedy przesadzają.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group