To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kastracja-samice

Nakasha - Czw Mar 29, 2012 21:20

Większość moich samic po kastracji stała się spokojniejsza i bardziej wyluzowana - odpadły cokilkudniowe wahania hormonalne i związana z nimi nadpobudliwość. Kadiya po kastracji stała się mniej lękliwa i mniej gryząca, ale nie jestem pewna, czy to zasługa kastracji, czy ogólnego procesu oswajania i dojrzewania.
majlena - Pią Mar 30, 2012 06:45

Nakasha, Pyl, dzięki :)

ja zauważyłam, że moje panny są coraz spokojniejsze z wiekiem - nic nowego :P żadna nie była kastrowana. możliwe, że jakbym je wykastrowała to ten spokój przypisywałabym kastracji
wydaje mi się, że aby sprawdzić, czy kastracja działa przeciw agresji, trzeba by dokładnej obserwacji ukierunkowanej na konkretne zachowania i reakcje szczurzycy przed kastracją i po i raczej starszej szczurzycy, a nie 6miesięczniaka. ktoś ma takie dokładniejsze obserwacje?
pytam tylko z ciekawości. na razie żadna moja nie gryzie ;)

majlena - Wto Lip 10, 2012 13:28

przepraszam za post pod postem, ale edycji nikt by nie widział.

czy może ktoś polecić dobrego chirurga w Łodzi, który mógłby przeprowadzić kastrację samic?

zaczynam się zastanawiać nad tym tematem, bo mamy dwie małe samiczki. kastracja byłaby możliwa dopiero od października, więc mam sporo czasu na poszukiwania.

najeli - Czw Paź 11, 2012 08:23

słuchajcie, planuję wykastrować Bójkę póki można. ma teraz 5 miesięcy. ale dwóch lekarzy mi odmówiło, mówiąc że to bez sensu zabieg. wiadomo, narkoza, rana itp, ale z tego co przeczytałam i wam ufam w tej kwestii - mimo wszystko uważam, że warto. zwłaszcza z moim dotychczasowym doświadczeniem i śmiercią w zasadzie wszystkich poprzednich dziewczyn z powodów guzów hormonalnych...

powinnam jakoś małą przygotować do takiego zabiegu? gdzieś znalazłam informację, że nie powinna być mniejsza niż 300 g, ale to chyba nie możliwe? Bójka teraz waży 215g i przecież jej w tydzień nie utuczę tak...

smeg - Czw Paź 11, 2012 08:46

Oczywiście, że zabieg ma sens ;) http://www.lecznica-oaza....0szczurzycy.htm - polecam ten artykuł. Byłaś u polecanych wetów znających się na szczurach? Mają narkozę wziewną? Sterylizowałam swoją 3,5-miesięczną samiczkę na iniekcyjnej, nie miała jeszcze 300 g i wszystko poszło dobrze. 300 g to taka umowna granica bezpiecznego podania narkozy, ale doświadczony wet powinien poradzić sobie także z drobniejszymi szczurkami, zwłaszcza przy wziewce. Jeśli waży 215 g w tym wieku, to już raczej dużo większa nie będzie.
najeli - Czw Paź 11, 2012 11:15

no w końcu chyba będziemy to robić u dr. Lisieckiej, więc wet bardzo dobry.

wiem, że jest mała. byłam przerażona jak do mnie trafiła, bo ważyła ledwo 45 g...

tylko trochę przeraża mnie cena tego zabiegu (200 zł) ale czego się nie robi dla kochanych zwierzaków...

Kiziaczek - Śro Gru 26, 2012 00:09

Mam małą kandydatkę na taki zabieg. Martwię się o to bardzo :(
Ma dopiero 2 miesiące więc jest za młoda, jaki jest najlepszy wiek ? wiem ze minimum 3,4 miesiące. Mam całkiem sporo czasu na poszukiwania weta, gdyby ktoś znał dobrego w Lublinie lub okolicach to proszę o kontakt. Jak w Lublinie nic nie znajdę to może być Warszawa tam na pewno coś będzie, też prosiłabym o dobra klinikę w Warszawie na wszelki wypadek. I o co weta wypytać przed powierzeniem mu szczurzątka ? Jak sprawdzić kompetencje weterynarza?
I też ważna rzecz bo mam wybór 2 samce pociąć albo samiczkę z tym że trzeba czekać przynajmniej miesiąc aż podroście. Samce można szybciej. Też czytam o tych ropniach guzach i takich tam że skłaniam się do sterylizacji dziewczynki ale też się boję bo to poważniejsze niż u samców.. proszę o wasze opinie !

Pyl - Śro Gru 26, 2012 00:15

Kiziaczek, tutaj masz cały wątek o polecanych wetach. W Lublinie Ci nie odpowiem, musisz poszukać, w Warszawie masz MedicaVet, Ogonek i parę innych pewnie też.
Kompetencje weta samemu trudno sprawdzić, szczególnie chirurga, ale możesz poczytać opinie na forum - nieco danych już tu jest, łatwiej z tego wywnioskować niż z jednej rozmowy z wetem.

quagmire - Śro Gru 26, 2012 17:54

Kiziaczek, jeśli możesz, to zwłaszcza z samiczką przyjedź do Warszawy. Do MedicaVetu do dr Rzepki lub do Ogonka. Rzeczywiście lepiej wykastrować samiczkę, bo dzięki temu maleje, bardzo maleje ryzyko wystąpienia guzow hormonalnych w przyszłości. A wiadomo że ryzyko operacji w starszym wieku rośnie. U samców problemy z jądrami są rzadsze, dużo rzadsze, ale dość często hormony im szaleją w okresie dojrzewania. Tyle że nie zawsze jest to jakieś straszne, ale bywa, że zaczynają gryźć. Co też z czasem, choć nie zawsze, im mija.
Kiziaczek - Śro Gru 26, 2012 18:42

Z chłopakami nie ma problemu są grzeczni, chodzi tu o nie dopuszczenie do zapłodnienia. Dla samiczki może rzeczywiście poszukam kliniki w Warszawie, ale to jak podrośnie bo za mała jest. Chłopaków ciachnę teraz. a w Ogonku o jakiego lekarza pytać? I na jakie koszta się szykować?
Cegriiz - Śro Gru 26, 2012 18:52

Kiziaczek, lepiej do Medicavetu, jeśli chcesz operacje przeprowadzać. Niższe koszty a równie fachowa pomoc - dr Rzepka.
Kiziaczek - Śro Gru 26, 2012 18:55

ok a jakie koszta? Muszę wiedzieć ile wygospodarować i wiąże się to z jakością mojego najbliższego życia ;) Żeby potem mi nie brakowało? Jaka jest górna granica takiego zabiegu?
Cegriiz - Śro Gru 26, 2012 19:01

Kiziaczek, to już muszą Ci inni napisać. Ja nie znam kosztów, ale wiem, że Medi jest taniej niż w Ogonku ;)
najeli - Sob Lip 06, 2013 23:04

Ponieważ w moim topiku sposób kastrowania moich dziewczyn wzbudził zainteresowanie - podzielę się i tutaj.

Moja weterynarz zabieg robi inaczej, tj. zamiast od podwozia - tnie od pleców. Jedno cięcie wzdłuż kręgosłupa, a głębiej pod skórą są dwa mniejsze nacięcia po bokach kręgosłupa dla pewnego wyjęcia wszystkiego, co powinno zostać wyjęte. Ale to są już rozpuszczalne szwy i z zewnątrz tego nie widać. Z zewnątrz jest tylko jedna ranka - na 3 szwy.

Plusy są ogromne: rana w takim miejscu daje im naprawdę więcej mobilności, to się nie brudzi, nie przeszkadza przy chodzeniu i nie daje możliwości wygryzienia szwów. Serio, serio, to jest w takim miejscu, że zdrowy szczur się tam ledwo dotyka, a obolały nawet nie próbuje. Nie trzeba kołnierza, więc jest mniej dodatkowego stresu.

Wygląda to tak:
http://img189.imageshack.us/img189/88/vm4r.jpg

Nie wiem jak to wygląda od strony ewentualnych powikłań, czy jest trudniejsze, łatwiejsze czy coś... ale z mojej perspektywy jako opiekuna to jest genialne rozwiązanie.

ol. - Nie Lip 07, 2013 08:33

Najeli, czy możesz podać adres gabinetu i nazwisko lekarki ? Jaką narkozę stosuje i czy inne zabiegi wykonywałaś z równym powodzeniem ?
Jeśli nie tutaj to chociaż w dziale o weterynarzach. Myślę, że byłby to niezły przyczynek do oferty poznańskich lecznic :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group