To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Choroby przenoszone przez szczury hodowlane

pituophis - Pon Mar 30, 2009 17:06

Gady, a wlasciwie zolwie i legwany zielone, moga zarazac ludzi salmonelloza. Istnieja paleczki gruzlicopodobne, bytujace w gadzich ropniach, ktore teoretycznie byc moze moglyby byc grozne dla ludzi o obnizonej odpornosci, ale wystepuja sporadycznie.

Przy zachowaniu stosownej higieny zarowno gady, jak i gryzonie sa bezpieczne. Faktycznie jedyne, czym moznaby sie zarazic to grzybica, ale trudniej zarazic sie grzybica od bytujacych w klatce szczurow, niz przeoczona u kociaka wzietego z ulicy, ktory wszedzie biega. Nie dajmy sie zwariowac, jak juz poprzednicy napisali. Jasne, ze przy chorym szczurze, albo wlasnych objawach grypopodobnych trzeba uwazac, dla dobra obu stron.

Ludzie jedza ze szczurami (i kotami) z talerza, caluja je, przytulaja, spia z kotami w lozku, nikt nie zaraza sie od nikogo, wszyscy zyja.

Dimishka - Pon Mar 30, 2009 17:37

Mazoku napisał/a:
Dimishka napisał/a:

O dziwo z jednym z największych roznosicieli są gady, a przynajmiej tak mi ciągle wmawiają.

a możesz zapodać jakimiś dokumentami na ten temat, czy to kolejne takie sobie bajdurzenie? bo jakoś trudno mi uwierzyć w to że zwierzęta tak odmienne od nas genetycznie mogą w ogóle przenosić jakiekolwiek choroby na człowieka...


Jak napisałam na końcu jest mi to ciągle wmawiane. Wybacz, że źle to zrozumiałaś ;)
Sama trzymam pare gekonow w domu i nie mogłam się powstrzymać, ponieważ co tydzień od pierwszych zajęć wspaniała pani weterynarz wmawia mi, że to są najwięksi roznosiciele.... ale jako, że ma problem z rozpoznaniem płci u królika...
A do tego co wymienił pituophis można dodać kompylobakteriozy-żółwie.

Mangusta - Pon Mar 30, 2009 17:59

aha, no to czyli tak jak myślałam :) z salmonellą to faktycznie, wczoraj jeszcze mi mówili.

dość ironiczne, że najbardziej nakręcane są przypadki gdy choroby od zwierząt przechodzą na ludzi, mimo że przypadków śmiertelnych prawie nie ma (wściekłe krowy, czy ptasia grypa...) podczas gdy na zwykłe powikłania pogrypowe umiera codziennie o wiele więcej ludzi. starczy mieć brudne ręce by się czymś zarazić, a jak to jest z higieną u ludzi to wszyscy wiemy... każdy rozumie że trzeba jej przestrzegać, ale praktyka kuleje. brudu się bójcie, a nie niczego winnych zwierząt.

sachma - Wto Mar 31, 2009 00:21

Off-Topic:
Niamey napisał/a:
(ponoć najlepiej jednocześnie kota i psa) uodparnia na uczulenia itp.


mów mi tak jeszcze :P w domu zawsze były i psy i koty, a matka w wieku 35 lat dostałą uczulenia :P ja w wieku 20lat dostałam uczulenia na siersc, wczesniej miałam uczulenie na szczurzy mocz :P

Oli - Wto Mar 31, 2009 00:32

Niamey napisał/a:
Zresztą, posiadanie zwierzaków (ponoć najlepiej jednocześnie kota i psa) uodparnia na uczulenia itp.
To jest nieprawda, ale o tym już było pisane kilka razy w temacie alergii.


Dimishka napisał/a:
ale jako, że ma problem z rozpoznaniem płci u królika...
no, jak po tym oceniasz weterynarza, to nawet wieloletni hodowcy królików są dla Ciebie zwykłymi partaczami. Miałam kilka królików, jeden nawet miał papiery, a z samicy zrobił się dorodny samiec. Niestety nie trafiłaś w gatunek z banalnością określania płci. :]
Niamey - Wto Mar 31, 2009 01:02

Cytat:
mów mi tak jeszcze w domu zawsze były i psy i koty, a matka w wieku 35 lat dostałą uczulenia ja w wieku 20lat dostałam uczulenia
Off-Topic:
to pewnie przez to, że w odpowiednim czasie nie przeczytałyście, że pies z kotem uodparnia, organizm o tym nie wiedział z literatury i dostał uczulenia :wink: :mrgreen:

Dimishka - Wto Mar 31, 2009 18:43

Oli... może to dlatego, że ja w wieku 12 lat nie miałam z tym problemu i nigdy nie zdarzyła mi się pomyłka ;)
A oceniam po tym, że chłopak miał dość spore jajeczka i na pierwszy rzut oka widać ;)

sachma - Czw Kwi 02, 2009 16:30

Off-Topic:
Dimishka napisał/a:
miał dość spore jajeczka i na pierwszy rzut oka widać ;)


króliki mają widoczne jądra? my mieliśmy sporego samca i w życiu jego jajek nie widziałam, a nosiłam go, wyczesywałam... ale nie szukałam ich jakoś specjalnie :P

Oli - Czw Kwi 02, 2009 18:31

sachma napisał/a:
króliki mają widoczne jądra
jak czują się bezpiecznie i nie jest im zimno to tak, ale mają też taką cudowną zdolność ich wciągania, przez to między innymi u weta jest to bardzo trudne do stwierdzenia, bo króliki chowają jądra do jamy brzusznej.
Iskrunia - Śro Maj 27, 2009 17:34

Dowiedziałam się ostatnio na zajęciach u siebie że pasożyt zewnętrzny którego ma mój szczur może być przenoszony na człowieka.Jest to Chelietiiella nie daje głowy że dobrze zapisałam ale wiem też że ten gatunek pasożyta jest niebezpieczny gdy zwierze jest nieleczone i długo u nas przebywa.
nezu - Śro Maj 27, 2009 17:58

Cheyletiella na człowieka?
Nie słyszałam o tym i spotkałam się jak dotąd tylko ze wzmiankami o tym pasożycie na kotach czy królikach.

Generalnie objawy to biały "łupież" na skórze zwierzaka, zwany łupieżem wędrującym, no i miejscowe łysienie no i śwąd, a sama cheyletiella to jeden z wielu gatunków pasożytniczych roztoczy.

http://pl.euroanimal.eu/C..._%22Therios%22)

<edit>
A jednak...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cheyletielloza

Iskrunia - Pią Maj 29, 2009 13:40

Ta choroba a raczej pasożyt u mojej małej nie był widoczny jako wędrujący łupierz tylko jako małe paproszki przyczepione na pojedynczych włosach.Wiedziałam że to są jaj dlatego poszłam od razu do weta, co też radzę zrobić każdemu kto coś takiego zauważy.To stadium które ma Iskra dzięki szybkiemu wykryciu będzie łatwo usunąć.Nie zauważyłam też nadmiernego drapania się czy miejscowego łysienia.
pin3ska - Pią Lip 17, 2009 00:56

"Większość preparatów zwalczających pasożyty skórne jest skuteczna w leczeniu cheyletiellozy. Muszą to być preparaty zaordynowane przez lekarza weterynarii! "Kropelki" oraz obróżki kupowane w sklepach zoologicznych są nieskuteczne lub tylko maskują objawy nie prowadząc do wyleczenia! Leczenie trwa kilka tygodni (6-8). Bardzo skutecznym lekiem jest iwermektyna, jednak nie jest ona zarejestrowana do użycia u psów, kotów i gryzoni i może wywołać objawy uboczne."

żródło: http://pl.euroanimal.eu/C...22Therios%22%29

Czyli generalnie szczurki leczone na standardowy swierzb musza byc od tego paskudztwa...

komosa - Pią Wrz 18, 2009 10:32

Jak sobie poczytałam o Tularemii, to zaczynam sie zastanawiać...
...czy przypadkiem do mnie sie to nie dobrało :?

Jak udam sie dziś do lekarza, to sie dowiem. Miejmy nadzieje, że to jakaś normalna choroba a nie Tularemia.
(objawy są nieznośnie te same :? )

Quaxo - Pią Lut 26, 2010 23:18

Oli napisał/a:
O wściekliźnie u szczurów hodowlanych nie słyszałam. szczur mający wściekliznę umiera błyskawicznie i nie zdąży nawet kogoś pokąsać. Miałam to na chorobach zakaźnych - lisy zarażają się od dzikich gryzoni przez upolowanie osłabionego gryzonia i jego zjedzenie, nie było notowanych przypadków pogryzień przez wściekłe gryzonie.


Cudownie, bo mój szczur mnie pogryzł i pan z pogotowia wysłał zgłoszenie do sanepidu i teraz mój szczur jest pod 15dniową obserwacją przez mojego lekarza weterynarii. Dobrze wiedzieć, że nie mamy się czego obawiać. Tak na marginesie szczur dostał leki uspokajające. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group