To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Kłopoty kardiologiczne. Chore serce.

oxxy - Sob Paź 03, 2015 16:16

nimka, moja Tosia też chrumkała (bez kataru, porfiryny itd.). Była leczona na serce + furosemid dostawała. Podczas leczenia przestała jako tako chrumkać. Więc, biorąc pod uwagę swoje doświadczenie i rozmowę na temat Tosi z weterynarzem, to tak, chrumkanie może być objawem jakiś problemów z sercem. Przynajmniej u nas, dzięki chrumkaniu, dowiedzieliśmy się o osłabionym serduchu.
nimka - Sob Paź 03, 2015 17:58

oxxy napisał/a:
nimka, moja Tosia też chrumkała (bez kataru, porfiryny itd.). Była leczona na serce + furosemid dostawała. Podczas leczenia przestała jako tako chrumkać. Więc, biorąc pod uwagę swoje doświadczenie i rozmowę na temat Tosi z weterynarzem, to tak, chrumkanie może być objawem jakiś problemów z sercem. Przynajmniej u nas, dzięki chrumkaniu, dowiedzieliśmy się o osłabionym serduchu.

Dzięki!
A powiedz mi, jakie objawy do jednoznacznego zdiagnozowania przy tym Waszym chrumkaniu były od strony serca? Serce było powiększone (RTG?), osłuchowo odbiegało od normy?
Zastanawiam się jakie badania powtórzyć, czy iść od razu do Vetcardii na echo (bo mogę... mam to szczęście, że mogę) czy może np. w ramach oszczędności od razu wdrożyć leki na serce i zobaczyć czy chrumkanie minie? Pytanie czy będzie wiadomo jakie leki bez robienia echa i/lub RTG?

Elena we wtorek w trakcie jazdy do lecznicy na kontrolę prawie zmarła - dostała obrzęku płuc, jak tylko dojechałam podłączyli jej tlen, podali furosemid i steryd domięśniowo, została na noc w lecznicy (niecałodobowej, ale wracać z duszącym się szczurem w zimną noc nie zamierzałam), a rano była już biegająca, bez nawet szmeru w płucach. Teraz tak sobie o tym sercu myślę...

oxxy - Nie Paź 04, 2015 14:32

nimka, u mnie w okolicy nie mam możliwości zrobienia echa serca. Weterynarz wzięła "na czuja" pod uwagę serce, bo Tośka miała w bardzo krótkim czasie dwie operacje. Nie pamiętam dokładnie teraz czy dałyśmy leki, bo wiedzieliśmy, że problemem było serce. Czy dałyśmy żeby sprawdzić, bo samo furo nie wystarczało. Dostawała wtedy Cardisure. Chciałabym Ci bardziej pomóc, ale mój umysł wyparł niektóre informacje. Przejrzę swój wątek, jak znajdę coś czego jeszcze nie napisałam to dopiszę.

Tosia wtedy bardzo szybko się męczyła - po spacerku musiała na trochę sobie poleżeć i odpocząć. Często była chłodna i musiałam ją dogrzewać (prawdopodbnie słaby przepływ krwi). Koniec końców nie miała robionej sekcji, bo zmarła z soboty na niedzielę, więc na 100% wszystkiego Ci nie powiem. Ale jakbym była na Twoim miejscu to przeszłabym się do Vetcardii. Zawsze to większa pewność niż robienie "na czuja".

U ludzi obrzęk płuc jest często objawem niewydolności którejś z komór serca. Człowiek zaczyna się dusić itd. Skoro szczury są do nas bardzo podobne, pod względem anatomii to jest opcja, że wszystko to ma związek z sercem. wetkardio


Przeklejam z postów o Tosi:

Cytat:
Jedziemy dziś z Tosią na osłuchanie - zaczęła ruszać boczkami i mam wrażenie, że pyka. Kichanie jej od małego towarzyszyło, osłuchowo była zawsze czysta.


Cytat:
Tosia osłuchana. Dostała Furosemid w tabletkach, bo ma duszności. Prawdopodobnie serce zostało za bardzo obciążone przez kolejną narkozę i dlatego takie objawy. Póki co mam sobie podzielić tabletkę na 50 części (chyba poszukam apteki, która to za mnie zrobi). Dwa do trzech razy dziennie. Ogólnie wychodzi 0,8 mg za jednym razem. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym jeszcze tego sama nie sprawdziła. Wychodzi na to, że dawka została określona jako 3 mg / kg szczura.

Napisałam póki co, bo jak nie będzie poprawy to mają wejść leki zmniejszające ciśnienie.


Cytat:
Dodatkowo dostała steryd, żeby jej się lepiej oddychało. + większą dawkę Furosemidu (1/40, zamiast 1/50, 3 razy dziennie) + Enarenal 5 mg (1/40, na noc) + Cardisure (1/40, 2 razy na dzień).

I Tosia nie może być w dużej klatce, bo za bardzo się męczy.


Cytat:
Słychać pykanie, ale nie jest takie przeraźliwe. I odkąd jestem w pokoju (pół godziny) kichnęła tylko raz (a wcześniej robiła to non-stop).
To było dzień po podaniu sterydu.

Później cztery dni było lepiej i lepiej. I piątego dnia nagle się pogorszyło. Mam nadzieję, że coś z tego "pamiętnika" Ci pomoże. :)

nimka - Nie Paź 04, 2015 16:20

Dzięki!

Zapytam się w środę naszej lekarki co ona w ogóle sądzi o sercu Eleny, może na razie nie ma co panikować (aczkolwiek po tej wtorkowej akcji, to chyba sprawdzić nie zaszkodzi :roll: ).

Najlepsze, że Elena praktycznie w ogóle się nie męczy, nie bywa chłodna, nie bywa sina/blada, nie przystaje przy bieganiu, dużo biega i skacze, nie "rusza boczkami" (nie oddycha przeponą, głębiej, ciężej), nic się nie dzieje niepokojącego co by mogło świadczyć o chorym sercu. Tylko te chrumkanie + prawie śmierć we wtorek :roll:

Dodatkowo braciszek przyrodni zmarł w podobnej sytuacji - przy stresie przy chwilowej przeprowadzce (hotelik) dostał poważnych duszności i zmarł, w sekcji były i zmiany w sercu i w płucach, ale nie do końca wiadomo skąd się to wszystko wzięło - szczur wcześniej nie miał żadnych objawów ani od strony serca ani płuc, a w sekcji i zapalenie śródmiąższowe przewlekłe w płucach, płuca przekrwione, i serce powiększone "z cechami początku kardiomiopatii przerostowej". Z opisu sekcji: "Bezpośrednią przyczyną śmierci był masywny obrzęk płuc." Także troszkę się boję, a z drugiej strony dr Kraszewska nie potwierdziła, że w przypadku zmarłego chłopaczka choroba się zaczęła od serca, w zasadzie nie wiadomo od czego się zaczęła.

oxxy - Nie Paź 04, 2015 19:16

nimka, kurczę nie wiem. Zawsze warto sprawdzić, będziesz spokojniejsza. Szczególnie, że skoro u brata wyszło wszystko nagle to lepiej dmuchać na zimne. :)
nimka - Nie Paź 04, 2015 20:48

oxxy napisał/a:
nimka, kurczę nie wiem. Zawsze warto sprawdzić, będziesz spokojniejsza. Szczególnie, że skoro u brata wyszło wszystko nagle to lepiej dmuchać na zimne. :)

U brata właśnie nie wiadomo czy wyszło nagle i co wyszło nagle. Dr Kraszewska (kardiolog z Vetcardii) uważa właśnie, że to raczej nie od serca było, że serce to skutek uboczny tego co się działo bezobjawowo.

Imbira - Pią Paź 07, 2016 22:00

Dobre dusze pomóżcie!

Nasza prawie 3 letnia Budda ostanio ma zimne łapki i zaczęła ciężej oddychać. Nie pamiętam czy Prillium czy Digoxine dla poprzedniej staruszki zapisała wetka żeby jej trochę ułatwić życie.

Tak, wiem, że wet najlepiej ale nie uważam, żeby w jej wieku i stanie zdrowia wizyta zdziałała cuda, a stres który ją czeka jest o wiele gorszy.

Z góry dzięki za pomoc!

Pyl - Pią Paź 07, 2016 22:14

Imbira, bez weta wiele ryzykujesz - jeśli to będzie płyn w płucach (często jest przy niewydolności krążeniowo-oddechowej) żaden z tych leków nie pomoże. Digoxin podawany bez rozpoznania może wręcz zaszkodzić. Poza sercem może być to choćby i zapalenie płuc - bez osłuchania tego nie stwierdzisz i szczura nie wyleczysz.
Imbira - Pią Paź 07, 2016 22:16

Osłuchowo jest w porządku, mój wet stwierdził, ze to serce i starość, tylko ja za chiny nie mogę sobie przypomnieć nazwy leku....
Pyl - Sob Paź 08, 2016 07:57

Imbira, to skoro weterynarz ją osłuchiwał (rozumiem, że w ostatnich dniach, bo to może zmieniać się z dnia na dzień) to zadzwoń do niego i zapytaj jaki lek zaordynował i w jakiej dawce.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group