To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zarejestrowane hodowle - Sens hodowli szczurów rasowych

nezu - Pią Sie 22, 2008 00:05
Temat postu: Sens hodowli szczurów rasowych
Cóż, od sachmy wiem, że do miotu nie dojdzie.

Nikogo nie obchodzi świeża krew i odświeżenie krwi siamom w Polsce. Wszystkich obchodzi tylko to, że maluchy Peq i Elliota nie będą dumbo ani rex, lub co fajniejsze, fuzz.

Nieważne, że będą to piękne seal pointy z intensywnym kolorem, prawdopodobnie również selfy.

Nieważne że hodowle chcą nad siamami pracować i urozmaicić krew.

Nieważne że Elliot, szczur który ma już 2 lata i ponad 5 miesięcy i z pięknym zdrowiem ojcem już zdążyć nie zostanie.
Strasznie mi przykro. Zero chętnych. To aż nadto pokazuje, że hodowle nie mają się po co starać.

Oli - Pią Sie 22, 2008 00:14

nezu, takimi wypowiedziami ranisz moje serce... :cry: Ja bym chętnie chciała syjama, seal pointa do tego to w ogóle ach, ale... No właśnie ja chyba jako kandydat na podtrzymanie świeżej krwi nie jestem dobra... Nie mam hodowli, mieć nie będę... Takie wywody to chyba nie tutaj, nie do "zwykłych" właścicieli, a do hodowli... :roll: Co przyjdzie z domieszki świeżej krwi skoro ja nie będę dalej jej prowadziła. Tutaj większość jednak patrzy na to jakie są maluchy, niestety - prawo rynku. Uważam, że jesteś niesprawiedliwa pisząc do nas takie rzeczy... :] I owszem syjama bym chciała, ale tak samo bardzo, a może nawet bardziej chcę burma. Niestety coś za coś - ja też muszę wybrać. :?
nezu - Pią Sie 22, 2008 00:16

Dziewczyny, tu nie o to chodzi.
Hodowle jako takie się wspierają, ale ile ich jest? Jeden, dwa szczurki z miotu idą do hodowli, reszta do ludzi. To od ludzi zależy czy nad linią, zdrowiem i różnorodnością genetyczną jest jakikolwiek SENS pracować.

Takiego sensu teraz nie widać.
Ludzie wolą kupić dumbo rexa w zoologu, bo ładniejszy i w fajniejszej opcji niż standardowy siam. I to nie jedyny miot który stoi przez takie podejście pod znakiem zapytania teraz.

Nie bierz tego tak do siebie :?

babyduck - Pią Sie 22, 2008 00:24

Nezu, troche uogólniasz, ale trudno sie z Tobą nie zgodzić. Ale wiesz, wydaje mi się, że większość ludzi nie ma żyłki hodowlanej i nie myśli takimi kategoriami jak Ty - że idą dalej dobre geny.
Inna sprawa, że z ostatnich miotów po rezerwacjach byly wolne szczurki. Podejrzewam, że w tej chwili jest może nie przesyt, ale strasznego popytu też nie ma. Pechowy czas, i tyle. Może jakby miot zaczekał jeszcze jakiś czas, byłoby więcej chętnych.

nezu - Pią Sie 22, 2008 00:31

Nie zaczarujemy naszych samic, żeby zaciążyły za rok...
To niestety specyfika gatunku, że samica musi zostać matką przed 8 miesiącem życia.

Nie mamy kotek, które mogą tymi matkami zostać później a przerwy między miotami potrafią być imponujące.

Może i uogólniam. Nie zrozumcie mnie źle. Nie atakuję, a przynajmniej nie chcę was atakować, żal mi po prostu całej wkładanej w historię hodowli w Polsce pracy. Żal, bo widzę, że to nie jest kraj na takie starania..
SHSR może skreślić swoje zasady i zacząć hodować szczurki dla kolorków, znaczeń i futerek pod publike, nie uciekając od bliskiego inbreedu. Ale co wtedy? Wtedy dla odmiany szczury zaczynają chorować, a chętni którzy chcieli te "wypasione sztuki" wkurzą się na hodowle, że im szczur choruje i poniekąd będą mieli do tego wtedy prawo.

No po prostu, chyba Polska to nie kraj dla hodowli.. :(
Przepraszam za to wywnętrznianie się..

Oli - Pią Sie 22, 2008 00:53

nezu napisał/a:
SHSR może skreślić swoje zasady i zacząć hodować szczurki dla kolorków, znaczeń i futerek pod publike, nie uciekając od bliskiego inbreedu.

nezu, no to już jest totalne uogólnienie i klapa na 102... Nie trzeba inbredować żeby uzyskiwać kolorki i znaczenia, czy uszy/sierść. :roll: Nic nie poradzisz na to, że nie-hodowcy przede wszystkim patrzą na wygląd. Niestety, taki rynek jak już pisałam. Owszem, zdrowie jest ważne i wszyscy się z tym zgodzimy, ale szaremu człowiekowi zależy także na wyglądzie - z resztą było o tym kilka wypowiedzi w temacie "rasowy czy z zoologa?".

Azi - Pią Sie 22, 2008 00:55

babyduck napisał/a:
Inna sprawa, że z ostatnich miotów po rezerwacjach byly wolne szczurki. Podejrzewam, że w tej chwili jest może nie przesyt, ale strasznego popytu też nie ma. Pechowy czas, i tyle. Może jakby miot zaczekał jeszcze jakiś czas, byłoby więcej chętnych.


nie w tym sęk. W Czechach masz około 100 hodowli, o wiele więcej miotów i malców, a ludność o wiele mniejsza. Ceny ogonów porównywalne. Tylko tam inna świadomość.

nezu, chyba masz rację...

i ja również za wywnętrznianie przepraszam, w razie czego proszę mój post do "wyładuj negatywne emocje" przerzucić, bo tam podpada

Olimpia, nie trzeba, ale trzeba mieć więcej szczurów, aby uzyskać w danym czasie akurat takie kolorki na jakie jest popyt, a to zamienia hodowlę z amatorskiej w komercyjną. Owszem mogę, ale muszę mieć stado 100 ogonów (bo przecież nieaktywnych samic ot tak nie wyrzucę), aby akurat trafić w gusty, bo tego sezonu modny jest russiab blue spotted ;) a następnego topaz variegated fuzz.

Oli - Pią Sie 22, 2008 01:03

Azi napisał/a:
russiab blue spotted ;) a następnego topaz variegated fuzz

ja nie idę za modą - żadnego z tych malców bym nie chciała. :P A tak na poważnie to wiem że jest Wam ciężko, rozumiem to. Jednak tak samo mogłybyście i nas zrozumieć. Skoro w hodowlach kładzie się nacisk na zdrowie przede wszystkim i dobre zsocjalizowanie, to dlaczego nie mam dodać ja jako klient do tego kolorku jaki chcę lub sierści?

Azi - Pią Sie 22, 2008 01:10

Olimpia, ależ my rozumiemy! Dlatego są sprowadzane także nowe odmiany. Dla Was :) no dooobra dla nas trochę też - patrz Balecia ;)

Chodzi mi o to, że kiedyś siam był uważany za cudo, a obecnie to to takie pospolite. Fakt, ostatnio jest sporo miotów z siamkami, ale to nie znaczy, że nagle stały się gorsze.

Po prostu przykro nam, że nie ma odzewu na nasze chęci. Nikogo nie zmusimy przecież do wzięcia malucha i nie chcemy tego robić. Ale przykro nam być może, że się geny marnują, prawda? ;)

Oli - Pią Sie 22, 2008 03:57

Azi napisał/a:
Ale przykro nam być może, że się geny marnują, prawda? ;)

To fakt. Jednak ja jako potencjalny klient też muszę wybierać - albo dużo ślicznych szczurów, moich ulubionych odmian, albo mniej szczurów bardziej ukierunkowanych i różnorodnych (przykładowo po jednym z każdego mojego ulubionego umaszczenia :wink: ).

sachma - Pią Sie 22, 2008 08:53

sachma przespala sie ze swoimi obawami i mowi ze chce samca po Peq, a Seba chce samice, wczoraj jakas dziewuszka sie odezwala o dwa malce.. to o wiele za malo.. ale Sachma na wystawie bedzie agitowac standardowe siamki... we will see... bo mi ten samiec bedzie potrzebny za rok.. bez niego ani rusz.. zwlaszcza ze to fajna "odnoga" siamow malo spokrewniona..
PALATINA - Pią Sie 22, 2008 09:11

Azi napisał/a:
Owszem mogę, ale muszę mieć stado 100 ogonów (bo przecież nieaktywnych samic ot tak nie wyrzucę), aby akurat trafić w gusty, bo tego sezonu modny jest russiab blue spotted a następnego topaz variegated fuzz.

Idąc za tym tropem, ja musiałabym miec 50 szczurów, żeby zaspokajać podaż rasowych szczurów? A może nie chcę mieć tylu... Może chcę mieć tylko kilka, ale takich wymarzonych?
Polska to duży kraj - a ile osób wie o tym, że są rodowodowe szczury? Garstka!!!
U mnie w lecznicy na 5 weterynarzy tylko 1 wiedział, że są rasowe szczury (i to tylko dlatego, że był na stażu w Oazie - z żadnego innego powodu).
Jakim cudem ludzie mają kupować Wasze szczury, skoro nie maja o nich pojęcia?
Pewnie - po to są wystawy i pokazy, ale musicie się zgodzić, że taka ilość jaka ich jest nie wystarcza. Wiem, pieniądze, chęci... Ale każdy kij ma dwa końce. Takie życie.
Ilośc "reklamy" powinna być wprost proporcjonalna do ilość powoływanych na świat miotów - a skoro szczury maja takie, nie inne tempo życia i umierania, to same widzicie, że "reklama" nawet nie kuleje, a leży po całości...

Chyba należy wydzielić ten OT o sensie hodowli. :?

babyduck - Pią Sie 22, 2008 09:30

PALATINA napisał/a:
Może chcę mieć tylko kilka, ale takich wymarzonych?
Polska to duży kraj - a ile osób wie o tym, że są rodowodowe szczury? Garstka!!!

Odnoszę wrażenie (byś może złudne), że połowa szczurków z miotu znajduje już sprawdzone domki wśród osób znanych już z forum, które mają już kilka szczurów, a tylko połowa do osób, które świadomie jako pierwsze zwierzęta wybierają szczury z hodowli. Tych drugich jest ciągle za mało, więc to nie tylko kwestia "wypasiony" czy nie. A ci pierwsi mają ograniczone możliwości. Jestem pewna, że stali bywalcy forum doceniają jakość genów, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

LunacyFringe - Pią Sie 22, 2008 09:33

babyduck napisał/a:
stali bywalcy forum doceniają jakość genów, ale pewnych rzeczy się nie przeskoczy.

Zwłaszcza, że sporo z nas ma już po 7,8 lub więcej szczurów.
A inni więcej nie mogą, nie chcą mieć. Więc nie rozumiem pretensji do nas? Ja mam już 7 szczurówi i nie chcę żadnego więcej, czy jest wypasiony czy nie, bo dla mnie 7 to dużo. Każdy ma tyle szczurów ile chce i moze utrzymać. Te pretensje są conajmniej nietrafione :?

Layla - Pią Sie 22, 2008 09:36

A poza tym popatrzcie, jak "przyjaźnie" hodowle są traktowane na "innym" forum. Ktoś pisze, że chce szczury i pyta o rasowe, a wszyscy na niego, że czemu nie adoptuje (a przecież nie każdy musi adoptować). Rasowe szczury są idealne dla początkującego - poza socjalizacją jest jeszcze kontakt z hodowcą, który udzieli cennych rad. Nie zawsze ma się te rady od osoby, od której szczury adoptujemy, bynajmniej ja nie otrzymałam żadnych jak brałam Arię, a brałam ją od koleżanki :?

Zaraz chyba trzeba by to wydzielić.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group