To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Skarmianie żywymi szczurami w zoo i sklepach

Mangusta - Czw Sie 07, 2008 20:50

Off-Topic:
koty lubią się bawić myszami... podrzucać, puszczać i łapać, podgryzać... widziałam co sie dzieje na wsiach i na pewno nie trwa to sekundy...

Danczeslav - Czw Sie 07, 2008 23:06

Olimpia napisał/a:
Danczeslav napisał/a:
poprostu chwyta za ogon mowią do kazdego " sory" i zuca nim o sciane wiec szczur nie cierpi tak jak by sie wydawalo

I myślisz, że to jest bardziej humanitarne niż perfekcyjnie dopracowana metoda węża? Wąż zabija z perfekcją, która wyewoluowała przez wieki, a rzut o ścianę ma pewność powodzenia jak to, że jak spadniesz ze schodów to się nie potłuczesz. :roll: Widzisz, szczur może w takim wypadku podwójnie cierpieć - jeśli nie doszło do przerwania rdzenia i nie daj Boże szczur nie został też ogłuszony (czyli niedosyć że go boli to jeszcze jest świadom wszystkiego), to potem trafia do węża, który dodatkowo go "obrabia". W najlepszym wypadku jeśli szczur jednak został ogłuszony nie jest świadomy co się dzieje, tylko wąż musi zjeść go od razu, a nie po kilku godzinach. Kark skręcić też trzeba umieć. :]


moj ojcec ma weza zboŻowego i nieraz zdarzylo sie ze waz zle chwycil pokarm(szczur) i niestety szur sie meczyl ale nie o tym mowa z 90% ludzi kojazy szczury z zoologicznego z pokarmem latwy do rozmnozenia co nie zmienia faktu ze bardzo lubie szczury i nie chce widziec sczura jako karmowki co do zucania to uwieRZ mi kazdy szczur ginie od rzutu w sciane rzucaja z takim impetem ze niema szans



Ostrzeżenie słowne za błędy ortograficzne i interpunkcyjne. Layla.

Oli - Czw Sie 07, 2008 23:08

Ola napisał/a:
Nie krytkujcie Zoo skoro nigdy w nim nie byliście. W Warszawskim Zoo również znajdóje się hala wolnych lotów dla ptaków.
Tak się składa, że miałam możliwość obejżenia Warszawskiego Zoo od zaplecza i zapewniam was, iż zwierzęta karmowe są trzymane w odpowiednich warunkach, gdyż Zoo NIE MOżE pozwolić sobie na karmienie swoich zwierzą byle czm.

Bywam w zoo warszawskim średnio 3-4 razy do roku. Znam je też trochę od zaplecza. Mimo wszystko nie cofnę moich wypowiedzi. Chociaż ja lybię chodzić do zoo, ale nie zachwycam się wszystkim - najbardziej mi żal dzikich kotów i zbyt małych dla nich wybiegów. Chociaż pod tym względem gorsze jest np. zoo krakowskie. Bardzo mile zaskoczył mnie wybieg dla panter - lepszy niż poprzednie klateczki, ale i tak daleko mu do perfekcji.

Danczeslav napisał/a:
szczur ginie od rzutu w sciane rzucaja z takim impetem ze niema szans

zawsze jest szansa - wiem to od strony biologii, nie każdy organizm równy organizmowi i sile "przetrwania"

Nisia - Pią Sie 08, 2008 09:13

Ola, ale powiedzmy sobie szczerze. Weźmy na tapetę warszawskie zoo. Każdy, kto koło niego przejeżdżał potwierdzi, że teren zajmuje stosunkowo niewielki (zresztą, nie tylko warszawskie zoo, ale chyba większość europejskich przynajmniej). Na tym terenie jest MULTUM gatunków. Chyba logiczne, że będą one miały małe wybiegi, nie? Terenu nie da się sztucznie napompowac, aby pomieścić wszystkie zwierzęta.

Dlatego wolę rezerwaty takie jak koło Białowieży. Poniekąd też można je nazwać "zoo", bo zwierzęta są na wybiegach. Ale rezerwat jest nastawiony na kilka ściśle wybranych gatunków, a więc wybiegi mogą byc ogromniaste.

Mówisz "magazyn materiału ganaetycznego dla wymierających zwierząt. Dla mnie to ma sens, kiedy nowe zwierzęta są co jakis czas wypuszczane na łono natury, aby właśnie zwiększyć naturalne populacje tych zagrożonych gatunków. Tymczasem które zoo wypuszcza zwierzęta? Chyba żadne. Przechowywanie materiału genetycznego ogranicza się wyłącznie do kolekcjonowania w zoo...

A co do modernizacji wybiegów. Cóż, ilekroć przejeżdżam aleją Solidarności widzę "wizytówkę zoo". Wybieg dla niedźwiedzi - betonową pustynię... Nienajlepszą robi to reklamę dla zoo.
Pominę już kwestię hałasu ulicznego. Chyba każde zwierzę lubi ciszę, a w hałasie jest zestresowane...

Layla - Pią Sie 08, 2008 09:21

Zoo w Berlinie jest wg mnie rewelacyjne, był ktoś?
pituophis - Sob Sie 09, 2008 15:51

Ropuchy MUSZA zazwyczaj dostawac zywy pokarm, to nie weze i nie jedza cos, co sie nie rusza.Po prostu nie rozpatruja martwego zwierzecia w kategoriach pokarmu.

Plazy i gady w 3/4 polskich ogrodow zoologicznych to udreczone zwierzeta, postepuje sie z nimi tak, jak kazano 30-40 lat temu, trzyma najpopularniejsze gatunki. Warszawa zrobila duze herpetarium, duze insektarium - i zmarnowala, wydajac mnostwo pieniedzy przy okazji.
Stara lamparciarnia musi byc usunieta, czesc starowinek tam umrze - mlodsze zwierzeta zostana lub juz zostaly przeniesione.

Nie ma co sie bulwersowac, jedne ogrody sa dobre, inne gorsze, inne nadaja sie tylko do zamkniecia natychmiast, ba - ten sam ogrod moze miec rewelacyjne kopytne i koszmarne np. gady. Dobrostan zwierzat nie zalezy tylko od zapewnienia im przestrzeni- takze od jej zaaranzowania, obslugujacych i wielu innych rzeczy. Lutungi na zdjeciu maja najnowsze pomieszczenia w Europie, i wymyslanie, ze jest im zle bo "sa smutne" jest bez sensu. Gepardy w Warszawie swietnie sie mnoza.

Oli - Sob Sie 09, 2008 17:21

pituophis napisał/a:
Gepardy w Warszawie swietnie sie mnoza.

bo pobiegać sobie nie mogą to inaczej czas zajmują. :lol: wybaczcie :wink:

renka - Sob Wrz 06, 2008 23:10

Oto link do filmu prezentującego wiele faktów nt. ogrodów zoologicznych, z których zwiedzający nie zawsze zdają sobie sprawę...
Poza tym wyjaśnia on jak wygląda rzeczywistość ochrony zagrożonych gatunków i jakie warunki należy zapewnić, by takie programy zakończyły się powodzeniem.
Film bardzo ciekawy, zachęcam do ściągnięcia i obejrzenia!!

http://www.alterkino.org/...=&ucat=4&op=eko

Tu i ówdzie wspomina się na temat wad ogrodów zoologicznych, lecz gdy zaczyna się dyskusja, ciężko wyjaśnić, co jest nie tak, prócz małych klatek i niewoli, budzących jednoznaczne odczucia - film pomaga sprecyzować argumenty uzasadniające to stanowisko :)

Oli - Sob Wrz 06, 2008 23:48

Jak dla mnie jednym z podstawowych problemów, pomijając klatki itp, jest fakt, że tak naprawdę większość ogrodów zoologicznych zasłania się tą ochroną zagrożonych gatunków. O wiele bardziej wiarygodne są ogrody czy rezerwaty, które rozmnażają takie gatunki i przystosowują je do życia w naturalnym środowisku. To ma o wiele większy sens. Niestety coraz więcej gatunków zwierząt zaczyna być "dostępnych" tylko w zoo i robi się z tego muzeum. :(
renka - Nie Wrz 07, 2008 00:44

Święta racja!! O tym m.in. mówią w dokumencie; obejrzyjcie, bo naprawdę warto!
pituophis - Śro Wrz 10, 2008 16:52

Ja tylko chcialbym, zeby prezentowanych zapuszczonych placowek nie porownywac np. z Poznaniem :roll: :roll:

Ogrody zoologiczne w Europie POCHLANIAJA pieniadze, a nie je przynosza. Analogicznie do psow rasowych ;)

Film jest tendencyjny i pokazuje tylko te gorsza strone ogrodow, nie wszystkie sa na szczescie takie.

Azi - Śro Wrz 10, 2008 17:32

ja przyznam, że raz w życiu widziałam ogród zoologiczny "od środka", a raczej jeden budynek - ptaszarnię wrocławskiego zoo, ja chciałam im oddać znalezionego jeżyka... ech.
Możliwe, że jestem nienormalna i zbyt pedantyczna, ale brud jaki zastałam na "zapleczu"... masakra. Nie mówiąc o wybiegu dla słonia, gdzie może sobie stanąć i się poobrzucać piachem, obrócić, to tak średnio. Ostatnio słyszałam, że chcą dokupić do niego dwa słonie. Nie wiem, na głowie mu postawią, czy zlikwidują część bezsensownych mokradło-krzaków i zrobią porządny wybieg?

Za to jest jedna rzecz, która zawsze mnie w zoologicznych ogrodach rozczula - kuliste myszki polne żerujące na wszystkim co się da ;)

Osobiście polecam zoo-safari w Dvur-Kralove. Duża przestrzeń, może nie przeogromne nagromadzenie gatunków, ale wspaniałe.

Layla, ja byłam jedynie w akwarium berlińskiego zoo... na resztę zwyczajnie nie starczyło czasu, a i tak chyba spędziłam tam z 2 godziny ;)

dream* - Śro Wrz 10, 2008 17:47

Azi, to wyobraz sbie, ze oni tam sprzataja 3x dziennie.
pituophis - Czw Wrz 11, 2008 14:03

Wroclaw z czasow Gucwinskiego to wlasnie przyklad zle, fatalnie prowadzonego zoo. Tam zwierzeta na ekspozycji potrafily sobie pasc i sie rozlozyc :roll: :evil:

Teraz Wroclaw ma szanse stac sie ogrodem na miare Poznania przy nowym dyrektorze ;)

Fea - Czw Wrz 11, 2008 15:56

Wrocławskie zoo pamiętam jeszcze z dzieciństwa, syf, upał (byłam latem), wrzeszczące wycieczki i koszmarnie przegrzane, zmęczone, brudne niedźwiedzie. W życiu tam nie wrócę, choćby nie wiem jak je teraz odpicowali.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group