To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - SZWY. Kiedy założyć, jak zdjąć samemu.

Nisia - Sob Sty 03, 2009 12:49

Kamila napisał/a:
Stwierdził zbieranie się płynu pod skórą, nie przekuwał- powiedział że poczekamy do połowy tygodnia i zobaczymy.Nie przekuwał bo powiedział ze boi się rozejscia szwów i musimy jeszcze poczekać .

Mojej Iskrze po operacji (gruczolak sutka tuż przy pasze), zbierał się w pasze płyn. Z tego, co zrozumiałam, tak się zdarza po operacjach, jeśli są w miejscu, gdzie pod skórą jest dużo wolnego miejsca.
Mała miała to przekłute i wyciśnięte. Szwom nic sie nie stało.

Kamila - Sob Sty 03, 2009 12:56

Nisia napisał/a:
Mała miała to przekłute i wyciśnięte. Szwom nic sie nie stało.
Wiesz może wet uznał że nie chce tego ruszać ,w zasadzie nie powiększa się to od wczoraj, możliwe że istnieje szansa na absorpcję. Mój pies miał przekuwane po operacji ale rosło mu to z godzinę na godzinę a szczurek ma takie samo od wczoraj. Weta mam tak że jak wyjdę z domu to nawet nie ubieram kurtki bo tak blisko więc jak coś to 3 minuty i jestem u niego :)po sąsiedzku :wink:

[ Komentarz dodany przez: wuwuna: Nie Sty 04, 2009 13:39 ]
Błąd poprawiony

Nisia - Sob Sty 03, 2009 13:21

absorpcję....

jestem troszkę przewrażliwiona, bo tym właśnie zajmuję się w pracy

Anonymous - Sob Sty 03, 2009 18:20

Mojemu rudasowi tez nie roslo. Utrzymywalo sie tej samej wielkosci przez tydzien, a w ciagu jednej nocy zrobilo sie wielkie i sine, wiec obserwuj :)
Devona - Wto Lut 17, 2009 11:54

Nie wiem, czy mój przypadek dotyczy wrośniętego szwu, ale nie chciałam bez potrzeby zakładać nowego tematu. Dwa tygodnie temu Shogun był kastrowany i pani Ania powiedziała, że najprawdopodobniej sam wyjmie sobie szwy, a jeśli tak się nie stanie, to mam przyjść z nim po tygodniu na ich zdjęcie. Przez pierwsze dwa-trzy dni maluch nie ruszał ran w ogóle, po tygodniu zaś obejrzała go dokładnie, mój luby także i śladów po szwach nie było, więc nie widziałam potrzeby kolejnej wizyty u weterynarza, tym bardziej, że pogoda nie jest zbyt ciekawa. Dziś jednak zauważyłam, że jedna z blizn wygląda inaczej, jest ciemniejsza. Zastanawiam się, czy mógł w niej zostać kawałek nici, czy ja tylko panikuję. Zrobiłam kilka zdjęć, ale nie są zbyt wyraźne, bo Shogun nie chciał ani na chwilę przestać się ruszać ;) .

Prawa blizna jest różowa i prawie niewidoczna, lewa zaś jest ciemniejsza, ale trudno mi powiedzieć, czy to zakrzepła krew przebija spod skóry czy właśnie kawałek nici. Jeśli nawet byłyby to resztki szwu, których wcześniej nie zauważyliśmy, to czy jest teraz sens jechać i go wyjmować? Lecznica jest na drugim końcu miasta, nie mamy auta, a żadne z nas i tak nie ma prawa jazdy ;) , pogoda w Zielonej Górze jest niemalże "górska", a maluch od czasu operacji trochę panikuje w transporterze, więc jeśli to szew, a nie miałoby mu to zagrażać w żaden sposób, to wolałabym nie jechać.

Anonymous - Wto Lut 17, 2009 13:13

Devona, niestety nic nie widzę, ale... To może być szew, ale i takie zrośnięcie. Jeśli nie będzie żadnych dalszych zmian, to zostawiłabym to. Co prawda istnieje ryzyko, że jeśli to jest coś obcego, to się moę otorbić itp rewelacje, ale do tego czasu na pewno pogoda się polepszy i pójdziesz do weta. :D
Devona - Wto Lut 17, 2009 13:20

Viss, spróbuje zrobić zdjęcie, jak mój luby wróci z pracy, może uda mu się przytrzymać go na tyle, żeby było widać na fotce tę bliznę. Będę malucha obserwować codziennie, mam nadzieję, że nic złego z tego nie wyniknie.
Oli - Wto Lut 17, 2009 18:52

Devona, jak będziesz robić zdjęcie to wskaż palcem czy długopisem o co Ci konkretnie chodzi, bo to pierwsze zdjęcie mimo iż ostre to ja kompletnie nie wiem o co chodzi, w sensie gdzie szukać.
PALATINA - Wto Lut 17, 2009 18:57

Też nic nie wiedzę.
A szwy się łatwiej wymacuje niż wypatruje. ;)

Devona - Pią Lut 20, 2009 00:00

Jeśli to był wrośnięty szew, to Shogun chyba go sobie wygryzł, bo wczoraj zamiast ciemnej kreski jest ranka, dziś już nie ma krwi, a jedynie wgłębienie.

Biorę pod uwagę taką możliwość, że po prostu skaleczył się w okolicach zrostu po operacji, bo wcześniej wszystko było już ładnie zagojonem, nie widzę też żadnych negatywnych objawów, poza stałą niechęcią do przytrzymywania ;) , dlatego wcześniej nie wkleiłam zdjęć, bo nawet w dwie osoby mieliśmy problem, on strasznie nie lubi "pozować" :P .

Justka1 - Pią Lut 20, 2009 21:14

Hanka jak miała jeszcze po operacji otwartą ranę po zerwaniu jednego ze szwów zewnętrznych,także sobie usunęła szwa wewnętrznego.Rana zrosła się ładnie,mimo,że pod nią mieliśmy ropnia.Obecnie minęło już parę tygodni i także ma prawdopodobnie szwa pod skórą.Robi się to trochę bomblowate,jak napisała Viss,może się otorbić.I tak zastanawiam się co z tym dalej?
Wstawiam foty dla zobrazowania ;) .


Możliwe,że są to dwa szwy,bo nad tym wyczuwalny jest jakby jeszcze jeden.Szwy użyte wewnątrz,pod skórą to szwy rozpuszczalne,tylko po jakim czasie one się rozpuszczają?

Nisia - Sob Lut 21, 2009 01:42

Justka1 napisał/a:
tylko po jakim czasie one się rozpuszczają?

Zalezy od rodzaju nici, szwu, procesu wgajania, ale na ogół do kilkunastu tygodni.

wuwuna - Sob Cze 06, 2009 15:18

Scalone z "Wrośnięty szew", "Zakładanie szwów, rozdarcie skóry", "Pękanie i rozdrapywanie szwów".
Kaola - Sob Mar 30, 2013 13:22

Mam pytanie, wczoraj przygarnęłam szczura, którego odebrałam prosto z ogonka bo miał operację wycięcia jakiegoś małego guzka. Zauważyłam , że coś majstruje przy tych szwach więc pewnie założę mu bandaż. Tylko pytanie, czym to przemywać? I czy smarować jakąś maścią? Na kartce z ogonka mam napisane, że przez 3 dni chłodzącą a potem rozgrzewającą. Nie rozumiem jakie maści i w ogóle po co?
Pyl - Sob Mar 30, 2013 13:36

Kaola, dzwoń do Ogonka. Jeśli mieli jakiś zamysł to niech to sprecyzują. Nie spotkałam się dotychczas ze smarowaniem szczurów po operacji.
A niedźwiedzia ugłaszcz, lubię je :serducho:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group