To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - SZWY. Kiedy założyć, jak zdjąć samemu.

Layla - Pią Gru 28, 2007 12:05

Witam ;)

Aria się zagoiła bardzo ładnie, pomimo wygryzienia szwów. Ta maść, którą była smarowana to maść Kocha. Zamawia się ją w aptece i tam ją robią. Polecam, Aria nie ma nawet blizny :)

helen.ch - Pią Cze 06, 2008 20:48
Temat postu: Wrośnięty szew.
Dziś jak pokazywałam koleżance Tikusiowe miejsce po operacji dotknąłam palcem twardawej kuleczki pod skórą, prześwituje ciemniejsza kreseczka. Mi to wygląda na szew.
No, banalny niby problem, ale powiedzcie mi proszę jak odbywa się wydłubywanie takiego czegoś. To zarośnięte jest pięknie pod skórą, nic się wokół nie dzieje. Koleżanka jest pielęgniarką, powiedziała, że jakby był ropień to by samo w końcu wylazło, a tak to albo zostawić, albo jakoś wyciągnąć. Nie wiem na co się nastawiać :?

Anonymous - Pią Cze 06, 2008 20:59

helen.ch napisał/a:
Mi to wygląda na szew.
dziwne.. Moim zawsze robią nicią rozpuszczalną.
Jeśli nic się z tym nie dzieje, to po co ruszać? To tylko dodatkowy stres, znieczulenie miejscowe, więc szczur się będzie wiercił i stresował już chyba maxymalnie. Potem pewnie ze 3-5 dni antybiotyku.
Ja bym zostawiła, na razie to gra niewarta świeczki.

Oli - Pią Cze 06, 2008 21:18

Viss napisał/a:
Moim zawsze robią nicią rozpuszczalną.
Skóry nie można szyć nicią rozpuszczalną - to opóźnia gojenie i może spowodować papranie się rany. Jeśli było szyte coś pod skórą nicią rozpuszczalną, to ja bym się nie przejmowała i zostawiła - szwy rozpuszczać się mogą nawet do 2 miesięcy (to zależy od ukrwienia tkanek). :wink:
helen.ch - Pią Cze 06, 2008 21:52

Viss napisał/a:
Ja bym zostawiła, na razie to gra niewarta świeczki.
tak chyba zrobię, tylko za 2 tygodnie wyjeżdżamy, jak się wtedy coś spaprze...
Viss, Olimpia, dzięki, tak tez radziła mi koleżanka - pielęgniarka :D . Wymacała mi Tikulca tak, że aż chyba z szoku głębokiego rude zupełnie się nie broniło :) . To zostawiam, będę obserwować.

Anonymous - Sob Cze 07, 2008 11:16

Cytat:
Skóry nie można szyć nicią rozpuszczalną
ja się na niciach nie znam, ale zawsze jest tak, że część wewnętrzna się rozpuszcza, a to co zostaje na zewnątrz po odpowiednim czasie się zdejmuje. Albo jak u Bobika, samo odpada.
Nisia - Pon Cze 09, 2008 10:03

Jeśli weterynarz wyjął Tiksi szwy, to pewnie wyjął wszystkie. Więc ja też bym się nie przejmowała.
PALATINA - Pon Cze 09, 2008 10:05

Niekoniecznie - widziałam psa z 2 szwami po zabiegu, który miał rok wcześniej. :roll:
Anonymous - Pią Cze 20, 2008 12:52
Temat postu: SZWY. Kiedy założyć, jak zdjąć samemu.
Mieliśmy iść z Juko z tym do weta, ale w poniedziałek była oglądana i wszystko jest w super porządku i nie trzeba już kontrolować. Tylko na zdjęcie szwów nie chce mi sie latać taki kawał.

Najchętniej zdjęlibyśmy szwy sami, robiłam to już wcześniej, ale nie na taką skalę.
Czy ktoś z was się pokusił sam zdejmować szwy?
Na coś powinnam zwrócić szczególna uwagę? Jakieś rady, prócz oczywistych?

PALATINA - Pią Cze 20, 2008 12:55

Wg mnie zdejmowanie szwów to żadna filozofia i możecie zdjąć sami - tylko sprawdzcie dokładnie, czy na pewno nic nie zostało. :wink:
Anonymous - Pią Cze 20, 2008 13:22

PALATINA, dzięki. Ciesze sie, że mało można spartolić. :D
Oli - Pią Cze 20, 2008 17:49

Viss, przepraszam że Ci przy tym nie pomogłam... :oops:

Poradzicie sobie na pewno. Po pierwsze trzeba delikatnie nacinać nici, tak żeby nie przeciąć skóry. Lepiej trochę dłużej się pomęczyć niż zrobić krzywdę Juko. Jak przetniecie szew (najlepiej chyba po węzełku ciąć) to trzeba wyjąć szew. Wtedy może się pojawić trochę krwi i sprzeciw ze strony dziewczyny - to nie boli, ale jest nieprzyjemne (wiem z własnego doświadczenia bo miałam kiedyś szwy wyjmowane z wargi). Jak się pojawi krew to można przetrzeć wodą utlenioną trochę. I szwy wyjmij zdecydowanym ruchem. To chyba tyle. :wink:

S - Pią Cze 20, 2008 19:03

Najpierw zdezynfekuj nożyczki i pęsetę.
Kamila - Pon Gru 29, 2008 21:13
Temat postu: Zakładanie szwów ,rozdarcia skóry
Nie znalazłam podobnego tematu wiec zaczynam.
Czy ktoś z was musiał udać się na szycie skóry ze swoim szczurkiem do weterynarza. Powód rozdarcia skóry a przyczyna mniej istotna w tym momencie liczy się fakt. Ja miałam akurat inny szczur Mojego Maxia zaatakował i rana była aż tak duża że 5 szwów miał zakładane z moją pomocą i na moich oczach. Jak rany takie się goją i jakie doświadczenie, jak długo dochodzą do zabiegu do siebie -chodzi zwłaszcza o "głupiego jasia".Pytanie czy wymiotowały i czy jadły i piły.

S - Pon Gru 29, 2008 21:52

Szycie ran musi być w ciągu kilku godzin od uszkodzenia skóry.
Szczury nie wymiotują.
Po narkozie w różnym czasie dochodzą do siebie 1 do 12 godzin (lub nie dochodzą do siebie - moja Guerra nie wybudziła się z narkozy).
Wodę podaje się im po około 6 godzinach, jedzenie (miękkie) po 12 godzinach.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group