To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Transport szczurów przez PKS/Polski Bus/PKP/portale

Layla - Sob Paź 24, 2009 09:43

gratis, tak jechała od Nakashy moja Larysa i konduktor powiedział: proszę uważać, ta roślina jest bardzo ruchliwa :hahaha:
AngelsDream - Sob Paź 24, 2009 10:26

Od nas jeden szczur jechał jako zabytkowy wazon. :lol:
Anonymous - Sob Paź 24, 2009 10:28

Moj Rydzyk jechal jako roslina owadozerna :D
Tatyka - Sob Paź 24, 2009 13:07

moi panowie jechały chyba 7 godzin, chyba jako szczurki .

od konduktora dowiedziałam się, że w moim mieście konduktorki nie są przyjmowane, ale pan ze względu na szczury tylko z nimi tu dojechał :oops:

xMsMartax - Śro Lis 04, 2009 15:48

A korzystał ktoś z przesyłki PKS-em?
Anonymous - Śro Lis 04, 2009 16:02

PKSem ja pośrednio - tzn. do mnie do Poznania ogony jechały z Łodzi.

ogólnie to wygląda tak, że PKS o ile się nie mylę nie ma tak naprawdę żadnych szczegółowych przepisów dotyczących przesyłek, a nawet jeśli są, to nikt ich nie przestrzega. ogólnie wszystko zależy od aktualnego widzi mi się kierowcy. nie polecam stosowania opcji jak przy konduktorkach, tzn. ściemniania, że to jakieś rzeczy, a nie zwierzę, bo wtedy ogon będzie jechał w luku bagażowym i może się to skończyć dość tragicznie. z kolei jeśli się pójdzie i powie szczerze, że to zwierzak, to wielu kierowców po prostu tej paczki nie weźmie. bo po co im problem, żeby paczka telepała się gdzieś za siedzeniem? i wracamy do punktu wyjścia - w PKSie wszystko zależy od kierowcy i... tego, ile mu za taką przysługę zaoferujesz. szoomcia, o ile się nie mylę, żeby wysłać ogony i klatkę wewnątrz autobusu, wcisnęła kierowcy chyba 5 dych...

moja babcia czasem puszcza mi PKSem zwykłe paczki z żarciem itp. z domu, siostra daje za taką torbę 2 dychy dla kierowcy, do tej pory było okej - a ostatnio kierowca w twarz mi powiedział na dworcu przy odbiorze paczki, że siostra dała za mało - i zawołał kolejne 'chociaż 10zł'. dałam, bo co miałam zrobić? ale wkurzyłam się, bo sorry, ale za 32zł to ja osobiście jadę z bagażami na bilecie studenckim z domu do Poznania... :roll:

xMsMartax - Śro Lis 04, 2009 16:17

Mój brat np nie spotkał się nigdy z taką sytuacją, wysyłka zwierząt kosztowała go zawsze 10-15 zł. Mówił że to roślinki :shock: dlatego zdziwiło mnie to że aż 50zł :shock: :roll: toż to dużo więcej niż sam przejazd pksem .
Anonymous - Śro Lis 04, 2009 16:26

xMsMartax, mówisz że to roślinki/słoiki z ogórkami/cokolwiek i kierowca wstawia to do luku bagażowego - wyobraź sobie taką podróż dla szczura przy dzisiejszej temperaturze przez kilka godzin...
xMsMartax - Śro Lis 04, 2009 16:32

Gdy mówi się, że są to roślinki i trzeba na nie uważać, kierowca kładzie paczke na siedzeniu :)
Anonymous - Śro Lis 04, 2009 16:47

widać trafialiście na fajnych kierowców :)

nie neguję istnienia takich ;) po prostu ostatnio dość często spotykam się z raczej nieprzyjaznym nastawieniem tych panów. a to 'za mało' za paczkę, a to znów, kiedy przewoziłam dla kogoś ze świnkowego forum prośka do Łodzi - kierowca za wszelką cenę usiłował wepchnąć torbę z prośkiem do luku :roll: powiedziałam, że przewożę w pudełku w tej torbie świnkę morską i dlatego proszę, by pozwolił mi wejść z bagażem - torba spokojnie zmieści mi się na kolanach - na co usłyszałam taką odpowiedź, że gdyby nie fakt, że był to mój ostatni autobus do domu i naprawdę musiałam jechać dokładnie tamtego dnia, to po prostu bym wysiadła i napyskowała gościowi. jeszcze inny, kiedy jechałam z psem (a mam raczej małego psa, który jest nauczony jazdy komunikacją zbiorową i całą drogę przesypia mi na kolanach) kazał mi bardzo niezadowolony usiąść na pierwszym siedzeniu - na którym nienawidzę siedzieć ze względu na niegdysiejszą chorobę lokomocyjną, która do dziś się czasem odzywa ;] i to mimo faktu, że na kupionym w kasie bilecie miałam wydrukowane zupełnie inne miejsce - nie wiem, chciał mnie mieć na oku, bo bał się, że posadzę tego psa na siedzeniu, czy pies narzyga pod nogi a ja to zostawię? i to tylko kilka przykładowych historii z ostatnich kilku miesięcy...

przesyłka PKS jest okej, pod warunkiem, że umiejętnie zagada się z kierowcą i trafi na sympatycznego i życzliwego człowieka...

xMsMartax - Śro Lis 04, 2009 16:54

Dokladnie, gdybym widziała że kierowca 'wrzuca' paczke do luku bagazowego, po prostu bym zrezygnowała z przesyłki, ale z tego co moj brat mowil (a wysylal baaardzo duzo zwierzakow) cos takiego mu się nigdy nie zdazylo :)
Nakasha - Śro Lis 04, 2009 19:30

Ja wolę PKP - wiem że dojedzie i konduktor nie walnie focha. ;) Do tej pory wystarczyło gdy mówiłam, że to są rośliny (akwariowe, owadożerne, sadzonki roślin, itp) i że proszę o ostrożność - konduktorzy zazwyczaj rzucali jakieś śmieszne komentarze, pośmialiśmy się, a o paczkę dbali :)
czarnaeve - Sob Gru 12, 2009 01:09

No dobra.. naczytalam sie juz natyczatam, wiadomo konduktorka najlepsza jesli juz o przesylkach mowa ale nie raz jest wlasnie problem z dotarciem do malych miejscowosci :? A mnie zastanawia czy takie przesylki (czytalam o pks) tycza sie rowniez busow? Tzn czy tez mozna nadac przesylke? ma ktos jakies doswiadczenia?
Anonymous - Sob Gru 12, 2009 08:22

Można i busem, mataforgana tak robi i nie ma problemu. :) I chyba taniej jest..?
nezu - Sob Gru 12, 2009 08:43

Powiem wam że pojawił się spory problem... :(

Nie ma bezpośrednich pociągów na Śląsk, wszystkie są z przesiadką w Warszawie, jakaś masakra. Jedyne miasto do którego mogę bezpośrednio zawieźć konduktorką wnuki to Kraków. :|

PKP strasznie skomplikowało przejazdy, a PKSów też na Śląsk ode mnie nie ma.
Jakaś masakra. :|



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group