To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Eutanazja

Nisia - Wto Sty 29, 2008 09:27

xxx, jesli weterynarz był pewien, że zwierzątko śpi, to na pewno nic ją nie bolało. Te drgawki, popuszczanie moczu jest mimowolne, nieświadome.
:przytul:

agacia - Śro Sty 30, 2008 22:08

Popuszczanie moczu jest tez zwiazane z tym,ze zwieracze sie rozluzniaja,a jak tak sie dzieje to znaczy,ze zwierze juz nie zyje.
Oli - Śro Sty 30, 2008 22:50

agacia napisał/a:
Popuszczanie moczu jest tez zwiazane z tym,ze zwieracze sie rozluzniaja,a jak tak sie dzieje to znaczy,ze zwierze juz nie zyje.
Lub jest już w głębokiej narkozie. :wink:
PALATINA - Śro Sty 30, 2008 23:01

Ewa K napisał/a:
W przypadku szczurków czy narkoza nie jest podawana w iniekcji?

Tak. Jeszcze sie nie spotkałam z podawaną inaczej.

Olimpia napisał/a:
Cytat:
Nisia napisał/a:
Co więcej, pani doktor mówiła, że tych oczu nie da się zamknąć.


Nie da się, to fakt. U chomika też się nie da.


Da się... Ale tylko, jeśli sie je zamyka zanim zwierzę zaśnie. Ja zawsze głaszczę moje ogoniaste po pysiach, gdy zasypiaja i potem mają oczka zamknięte.
Oto dowód: http://www.fotosik.pl/pok...7163b42105.html
To umierający Marcyś. Spał juz mocno, serce wciąż biło...

Oli - Śro Sty 30, 2008 23:07

Off-Topic:
No tak, ale tu była kwestia zamknięcia oczu po śmierci - tak jak się to robi u ludzi.

PALATINA - Śro Sty 30, 2008 23:14

Olimpia,
To zamykajmy je wcześniej. Serio. Czemu chciec je zamykać potem, a pozwalać, by zasypiały z otwartymi? Ja nie moge patrzec jak spi z otwartymi, więc zawsze je zamykam, gdy juz spia, ale jeszcze trochę czują i trochę reagują.

Off-Topic:
P.S. Martwemu człowiekowi nigdy nie zamykałam oczu. Naprawdę da sie tak łatwo, czy to tylko tak w filmach jest? Serio pytam?

Oli - Śro Sty 30, 2008 23:34

PALATINA napisał/a:
To zamykajmy je wcześniej. Serio. Czemu chciec je zamykać potem, a pozwalać, by zasypiały z otwartymi?

Szczerze powiem, że Dziunia była moim pierwszym zwierzęciem w życiu które usypiałam i przyznam się, że jak odchodziła to akurat niewiele mnie obchodziło czy będzie miała zamknięte oczy czy nie... :wink: Byłam myślami zupełnie gdzie indziej. :cry:

Jednak pomysł sam w sobie nie jest głupi.

PALATINA - Śro Sty 30, 2008 23:42

Oli, ja uśpiłam już masę swoich zwierzaków... Z psem włącznie. :cry:
Nie pamiętam oczu psa (choc chyba i jego też głaskałam po oczach - robię to odruchowo, a nie specjalnie po to, żeby były potem zamknięte). Byłam wtedy bardzo zdenerwowana. Usypialiśmy Mikę w domu. Moja siostra ryczała... i nawet mój ojciec wyszedł do innego pokoju i głośno płakał! Nigdy w życiu nie widziałam, żeby on płakał! :shock: Byłam zdenerwowana tym, że wszyscy sie rozkleili i tylko ja musze sie wszystkim zajmować. Pomóc wetowi, zapakować potem psa itd... Ech... To było smutne wydarzenie, bardzo smutne......

xxx - Czw Sty 31, 2008 05:17

przykro mi z powodu pieska Palatina,ja mojego na szczescie nie musialam usypiac,sam odszedl majac 13-14 lat(nie wiem dokladnie bo jak go bralam to byl juz dorosly)spokojnie podszedl do swojej smierci,wiedzial ze juz jego czas....sorry za offtopa,na wspomnienia mi sie zebralo :|

mam nadzieje ze Sita nie widziala tego co sie dzialo,zaslonilam jej i tak oczy jak wetka pochylala sie do zastrzyku w serce....ale chwile nie moglam bo musiala precyzyjnie w serce i mi nie pozwolila trzymac reki....mam nadzieje ze nic juz nie widziala,nie slyszala i ten mocz byl od rozluznienia miesni,pamietam jak brzuszek sie jej zrobil taki jak nalesnik....wiec mysle ze miesnie od trzymania moczu tez mogly sie rzeczywiscie rozluznic....no i kupka zaczela jej wychodzic ale juz nie wyszla w calosci....
lekkiej smierci dla naszych malych tuptuskow zycze i cudownie dlugiego zycia bez bolu! :)

Maniak - Wto Maj 06, 2008 20:24

pisałam już w negatywnych.
Cookie ma dużego guza.
jest juz stara- ma ponad 2 lata.
zdecydowałam, że ją uśpię. ale to cholernie boli. nie wiem kiedy to zrealizować. narazie radzi sobie dobrze, skacze biega,mimo narośli. czy zrobić to teraz- kiedy jest jeszcze w dobrej kondycji, czy jeszcze trochę poczekac?ale wiem że, czekanie może się skonczyć, tym iż może cierpieć, czego ja nie chcę. pomożcie proszę. ;(

PALATINA - Wto Maj 06, 2008 20:32

Maniak,
Nikt niestety nie może zdecydować za Ciebie, kiedy.. :glaszcze:
Ja usypiałam Majeczkę z dużym guzem, gdy była w bardzo dobrej kondycji. Radosna i pełna życia, tylko guz już wielkości mandarynki, zaczął bardzo przeszkadzać przy chodzeniu. z zura natomiast czekałam, aż się zacznie gorzej czuć, ale jej guzek bardzo wolno się rozwijał.
Nie ma odpowiedzi na pytanie, które zadajesz... :glaszcze:
Każdy myśli co innego.
Ja bym za długo nie czekała.

Maniak - Wto Maj 06, 2008 20:38

chyba w tym tygodniu pojdę, spróboję przynajmniej, nie chce żeby ją bolało. jeśli tego do konca tygodnia nie zrobie, to w przyszłym napewno. ;( nie mogę czekać, za dlugo. boję się. ;(
Layla - Wto Maj 06, 2008 20:42

Maniak, na pocieszenie powiem, że moja Aria ma 2 lata i 4 miesiące. Pierwszy guz został wycięty kiedy miała 2 lata. Kolejne dwa wyrosły w krótkim czasie. Obecnie Aria ma 2 guzy wielkości węgierek ale... radzi sobie. Jest wesoła, je, bawi się (jak na swój wiek rzecz jasna). Niemniej jednak, jeśli cookie jest w dobrej formie a guz jeden - może jednak zabieg?
Nisia - Czw Maj 08, 2008 09:20

Maniak, ciężko cokolwiek mówić, jeśli się nie widzi, jak szczur się czuje, jak się zachowuje.

Ja bym radziła wizytę u weta, ale takiego "szczurzego". Z którym możnaby sobie normalnie pogadać, spytać, czy trzeba to robić już, czy jeszcze można poczekać, a może wet zaproponuje operację? Dwuletnie szczurki też się z powodzeniem operuje...

Poza tym - nie pisałaś, czego to guz? Gruczolaki sutka potrafią byc ogromne, a mimo to operowalne i wciąż łagodne. To samo dotyczy włókniaków.

Anonymous - Czw Maj 08, 2008 09:24

Maniak, Nisia ma rację, dlatego ja bym radziła spróbować biopsji, albo czegos bardziej dla ciebie dostępnego, co jednak pomoże ustalic co to. Nie wiadomo czego to guz, warto operować czy nie, czy będzie rósł dalej.

Moja Kawka tez ma guza, ale ma ponad dwa lata i nowotwór złośliwy, więc wetka powiedziała, że nie ma sensu operować. Dlatego dobrze wiedziec co nowotworzy i jak.
Poza tym, jeśli Cookie nadal biega, bawi sie i ma dobre samopoczucie, to jeszcze nie czas. Kiedy, jeśli, zacznie ja boleć, będziesz wiedziała..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group