To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Szczurze ucieczki i kryjówki - szczur uciekł

limomanka - Czw Maj 08, 2014 15:01

roxanna, uff. Jak dobrze, że znalazła się cała i zdrowa. Może jednak warto zastanowić się nad zamykaniem klatki na noc - by taka sytuacja się nie powtórzyła? Wątpię, żeby szczurki miały z tym problem.
roxanna - Czw Maj 08, 2014 15:06

Już wczoraj postanowiłam, że nie ma co dalej kusić losu. Dziewczynki mają dużo swobody, codziennie biegają poza klatką, więc na noc z czystym sumieniem mogę je w niej zostawić.
Pati112 - Czw Maj 08, 2014 15:51

Nasze szkraby też się już zagościły w domu na tyle, że wycieczki są już po całym pokoju. Wchodzą w każdy kąt, dwa razy już była akcja poszukiwawcza, lubią ciemne kąty i ostatnio jeden wszedł do torby takiej podróżnej więc mało brakowało zostałby zamknięty i włożony z nią do szafy. Na noc zamykamy klatkę, bo noc jest od spania a nie buszowania po pokoju, za to całymi dniami sobie chodzą gdzie chcą :)
Jolka789 - Wto Maj 27, 2014 19:10

Przeczytałam całe forum......mó ogonek został wyniesiony rano na wolność.caly dzien chodzilam w deszczu i go szukalam.domyslam sie ze nie bedzie stał na środku chodnika i na mnie czekał,szukałam we wszystkich możliwych zakamarkach ale to nie jest łatwe gdyż mieszkam w centrum miasta.obeszlam wszystkie ulice zagladałam we wszystkie dziury,patrzyłam na drzewa,szukałam w okolicach restauracji......ze względu na to że nie mieszkam w Polsce nie muszę szukać w śmietnikach bo tu ich nie ma,śmieci sa wywożone regularnie o jednej godzinie raz w tygodniu i tylko wtedy można je wystawić na zewnątrz.jego braciszek jest chyba na mnie obrażony,cały dzień nie rusza się z klatki nie chce wogóle do mnie podejsć.nie mam pojęcia gdzie go szukac a utrudnieniem duzym jest fakt ze nawet dobrze ich nie znam bo przygarnęłam je 2 dni temu.nie poznałam jeszcze co lubią jeśc najbardziej.boję się ze mógł zostać upolowany przez mewy których jest tu tysiące bo mieszkam nad morzem.nie wiem jak go odnaleźć.nikt go nie widział od rana :(
Mao - Wto Maj 27, 2014 20:42

Jolka789, dasz radę skołować skądś żywołapkę? Jedzenie powinno być dosyć aromatyczne, ktoś kiedyś wędzoną rybę polecał, tylko to pewnie ściągnie mewy :/ Próbuj, trzymam kciuki.

Co to znaczy "został wyniesiony na wolność"...?

Anonymous - Wto Maj 27, 2014 21:09

Jolka789 napisał/a:
utrudnieniem duzym jest fakt ze nawet dobrze ich nie znam bo przygarnęłam je 2 dni temu.nie poznałam jeszcze co lubią jeśc najbardziej.

A skąd je "przygarnęłaś"?

hekatomba - Wto Maj 27, 2014 21:12

Jolka789, nie rezygnuj z szukania w nocy. Jest wtedy spokojniej i szansa na to, że szczur się ośmieli i wyjdzie z kryjówki, jest znacznie większa niż podczas poszukiwań w ciągu dnia.
Jolka789 - Śro Maj 28, 2014 12:09

Mao napisał/a:
Jolka789, dasz radę skołować skądś żywołapkę? Jedzenie powinno być dosyć aromatyczne, ktoś kiedyś wędzoną rybę polecał, tylko to pewnie ściągnie mewy :/ Próbuj, trzymam kciuki.

Co to znaczy "został wyniesiony na wolność"...?


To znaczy że jak smacznie spałam nad ranem to moj facet wychodząc do pracy wyciągnął dominatora i go zostawil na ulicy pod drzewem.Twierdził ze nie mógł patrzec jak gryzie Bogusia.Wytłumaczyłam mu że to normalne u szczurów bo muszą ustalic hierarchię i małe zadrapania na nosku czy oczkach to nic poważnego......najgorsza jest niewiedza :( razem go szukalismy caly wieczór i w nocy tez chodziliśmy prawie 2 godziny i go wołalismy ale bez efektu.....mógł pójść wszędzie o ile jeszcze biedak żyje.Mój facet ma straszne wyrzuty sumienia bo wygarnęłam mu, że po prostu wysłał biedaka na pewną śmierć......cały czas mam nadzieje że może się odnajdzie

[ Dodano: Śro Maj 28, 2014 12:10 ]
irnik napisał/a:
Jolka789 napisał/a:
utrudnieniem duzym jest fakt ze nawet dobrze ich nie znam bo przygarnęłam je 2 dni temu.nie poznałam jeszcze co lubią jeśc najbardziej.

A skąd je "przygarnęłaś"?



Przygarnęłam je od kolegi który musiał zjechać do Polski i nie miał co z nimi robić

Mao - Śro Maj 28, 2014 12:47

Jolka789, próbować trzeba. W miejsce, w którym został wyniesiony, sypnijcie jakieś jedzenie - karmę, ziemniaka, jakiś owoc... Jest przerażony, więc daleko raczej sobie nie poszedł - jeśli wciąż żyje (jest szansa, że przetrwał noc), to powinien być blisko. Pomyślcie o tej żywołapce, ale to trzeba działać szybko.
Jolka789 - Śro Maj 28, 2014 13:36

Mao napisał/a:
Jolka789, próbować trzeba. W miejsce, w którym został wyniesiony, sypnijcie jakieś jedzenie - karmę, ziemniaka, jakiś owoc... Jest przerażony, więc daleko raczej sobie nie poszedł - jeśli wciąż żyje (jest szansa, że przetrwał noc), to powinien być blisko. Pomyślcie o tej żywołapce, ale to trzeba działać szybko.



z żywołapką nie da rady bo patrzylam już za tym w sklepach zoologicznych i nikt o tym nie słyszał a po drugie jesli nawet bym to miala i zostawila na chodniku to musiala bym stac tam i czekac zeby nikt nie ukradl.pójde zaraz wysypac tam jedzonka .trzymajcie kciuki bo nie wyobrazam sobie zeby go juz nie odzyskac

hekatomba - Śro Maj 28, 2014 13:45

Jolka789, poszukaj żywołapki np. w sklepach ogrodniczych, marketach budowlanych. Masz tam u siebie coś w stylu Obi, Castoramy, Leroy Marlin? Jeśli tak, to tam szukaj. Ewentualnie jakieś schronisko dla zwierząt?
Jolka789 - Śro Maj 28, 2014 13:54

hekatomba napisał/a:
Jolka789, poszukaj żywołapki np. w sklepach ogrodniczych, marketach budowlanych. Masz tam u siebie coś w stylu Obi, Castoramy, Leroy Marlin? Jeśli tak, to tam szukaj.



no wlasnie nie mam tu zadnego takiego sklepu....niby Haga taka duza a zadnego porzadnego sklepu nie ma,a w ogrodniczym jedynym w tej okolicy sa tylko nawozy ziemie i akcesoria do roslin :( nasypie mu tam jedzonka i poczekam chwile jak nie wyjdzie to bede co godzine sprawdzac czy cos tam ubylo moze to bedzie jakis trop

hekatomba - Śro Maj 28, 2014 14:08

Jolka789, to może jednak jakieś pobliskie schronisko? Ewentualnie zamiast żywołapki wykorzystaj jakieś kartony, transportery, rury, koce.
limomanka - Śro Maj 28, 2014 14:15

Jolka789, można też próbować skontaktować się w sprawie żywołapki z deratyzatorami. Znajoma z Niemiec w ten sposób odłowiła cały miot półdzikusów.
Jolka789 - Śro Maj 28, 2014 14:16

hekatomba napisał/a:
Jolka789, to może jednak jakieś pobliskie schronisko? Ewentualnie zamiast żywołapki wykorzystaj jakieś kartony, transportery, rury, koce.


do najblizszego schroniska 50km wezme kartonik w ktorym ich przywiozlam do siebie tam jest ich zapach



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group