To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Kastracja samca - kiedy pomoże, a kiedy nie?

_ogonek_ - Sob Sie 30, 2008 12:57

wszyscy jesteśmy czyści :) Ja brałam prysznic na pewno wczoraj wieczorem :]
Anonymous - Pon Wrz 01, 2008 16:07

mam problem. Mam dwa szczury jeden w wieku ok roku a drugi ok 6 mies mieszkaja ze soba juz ok 5 mies i zaczely sie miedzy nimi spiecia az w koncu starszy ma szrame na karku. Maly ma straszny pomaranczowy lupiez (duze stezenie hormonow?) przemyka pod scianami, ciagle cos go straszy i czesto zaczepia starszego, natomiast stary ciagle na wszystko sika strumieniami ma dluga bardzo siersc na plecach i bardzo tlusta siersc... Ciezko mi osadzic kto jest powodem klotni... Jak myslicie czy ktorys jest kandydatem do kastracji?
Anonymous - Pon Wrz 01, 2008 18:11

tamiska, młodszy ma 6 m-cy, co u szczura jest okresem dojrzewania i często wiąże się z nasilonymi przepychankami, kłótniami czy bójkami.
Pomarańczowy łupież jest kwestią hormonów, jeśli jest go b. dużo a skóra i sierść są bardzo tłuste, to może to oznaczać zbyt dużą produkcję hormonów. Nadprodukcja horonów może wywoływać większą agresję i/lub lęk:
tamiska napisał/a:
przemyka pod scianami, ciagle cos go straszy i czesto zaczepia starszego, natomiast stary ciagle na wszystko sika strumieniami ma dluga bardzo siersc na plecach i bardzo tlusta siersc...
Starszy jako alfa stada nie chce zostać zdetronizowany, więc znakuje wszystko, bije się o stanowisko itd.

Czy którychś z nich jest kandydatem do kastracji wyjdzie z czasem. Młodszy powinien mieć szanse, czyli czas na przejście przez okres dojrzewania. Starszy, przewodnik stada, nie powinien być kastrowany dopóki stuacja się nie wyklaruje (czytaj: uspokoi lub zaostrzy). Źle jest kastrować alfę, zawsze lepiej niższego członka stada.

Anonymous - Pon Wrz 01, 2008 20:13

rozumiem :) a stary jest dobrym, raczej bezkonfliktowym i sprawiedliwym alfa. On byl pierwszy ale przyjal malucha bez wiekszych zgrzytow, a teraz maly starego wywrocil na plecy a ten lezal nieruchomo dlugo poprostu chyba chce juz miec spokoj. Maly tak uaktywnia sie w nocy w dzien jest potulny i ciagle spi i nie wchodza sobie w droge. A w jakim wieku konczy sie dojrzewanie u samcow? tez mysle ze poczekam chyba ze zobacze wiecej dziabow na ktoryms i duze bojki.
Anonymous - Pon Wrz 01, 2008 21:38

tamiska napisał/a:
a stary jest dobrym, raczej bezkonfliktowym i sprawiedliwym alfa.
tym bardziej nie kastruj go.
Cytat:
A w jakim wieku konczy sie dojrzewanie u samcow?
chyba ciężko to określić, nie ma sztywnej granicy. Czasem hormony szaleją umiarkowanie i krótko, a czasem trwa to miesiąc, półtora. Ja nie pamiętam, żeby u mnie trwało to dłużej, choć z różnym natężeniem.
Oli - Pon Wrz 01, 2008 22:59

Wydaje mi się, że w wieku 7-8 miesięcy nie powinno już dojrzewanie wpływać na zachowanie osobnika, w sensie, że do tego wieku powinno się już wszystko ustabilizować.
Anonymous - Wto Wrz 02, 2008 19:02

aha :) nie no starego nie pozbawie jajek :) malemu dam szanse dzienki :D
Layla - Sob Wrz 06, 2008 08:42

Przez ostatnie dni bardzo uważnie obserwowałam moich chłopaków. Nie jestem tak do końca przekonana do tego ciachania :? Omar jakoś zaczyna rozumieć, że nie on tu rządzi (a stawianie się Omara było jedną z przyczyn kłótni między nimi). Przez ostatnie dni zaobserwowałam jedną bitwę (!), a wynikła i tak z winy Omara bo ubzdurał sobie, że Ludwik nie ma prawa siedzieć mi na kolanach. Ogólnie panowie stają się, mam wrażenie, typowymi samcami-kotletami. Na wybiegach Ludwik miał o dziwo gładkie futerko i grzecznie biegał. Czy to może mieć związek z większą pokorą Omara? Omar to taki typowy smarkacz, ale już dorośleje. Wcześniej jak Ludwik podchodził do Omara w klatce, to ten głupek się darł i obrywał, a przez ten tydzień widzę, że raczej Omar go iska :shock: Ja nie wiem czy oni mnie na forum czytają czy jak? Porozmawiam z wetką, bo wraca już z urlopu, ale cholera, jeśli oni będą tacy grzeczni to ja go nie ciachnę. Nie zaobserwowałam także gwałtów, pomimo, że panienki w tym samym pomieszczeniu miały ruję raz po raz. Wiem, że niecały tydzień to niewiele, ale i tak jestem w szoku.
Anonymous - Sob Wrz 06, 2008 09:02

Layla, jedna sprawa to zachowanie Omara, a druga to nadmiar hormonów u Ludwika. Przeczytałam jeszcze raz poprzedni opis i nadal uważam, że Ludwiś jest rozbuchany horm. Natomiast jeśli mimo rozbuchania, a dzięki Omarowemu uspokojeniu w stadzie jest spokój, taki ustalony, to nie ma po co ciachać, na razie.
U mnie i Benek i Cypek zaczęli gryźć, dlatego skończyło sie jak skończyło. Ludwik nie gryzie do krwi i po newralgicznych miejscach. Omar się uspokoi z wiekiem i tak, więc może się udać. :)

Natomiast kastracja na pewno pomoże Ludwikowi w sprawach lękowych/stresowych. Jeśli one są stałe, oczywiście. Pisałaś, że Ludwik chodzi nastroszony. A czy porusza się normalnie po wybiegu? Czy przemyka po ścianach? Nadwrażliwy na dźwięki?
I w jakim wieku jest Ludwik?

Layla - Sob Wrz 06, 2008 09:08

Ludwik chodzi nastroszony tylko jak zapomnę wynieść dziewczyny w czasie wybiegu. W klatce nastroszy się czasem, jak się pobije z Omarem. Po ścianach nie przemyka, na wybiegu zajmuje się eksploracją terenu i wykradaniem suszonych bananów. Ma gdzieś rok i cztery miesiące. Ostatnio miał jakieś takie dziwne dni, że się własnie częściej stroszył i był ogólnie nabuzowany. To jest taki specyficzny szczur, on z jednej strony jest bardzo oswojony, a z drugiej strony jest ogromnym indywidualistą. Jak sobie analizuję krok po kroku jego zachowanie, to wszystko mi się wiąże z odejściem chłopaków :( I Omar i Ludwik ciężko to znieśli, bo nie przepadali za sobą nigdy. A tu odeszło im dwóch fajnych kumpli :? Teraz z konieczności odbudowują te relacje, bo są zdani na siebie. Obydwaj są nieźle kopnięci, Luter i Lenin mieli zdecydowanie znośniejszy charakter. Ja i tak z nim jadę do weta, bo ma kaszaka (chyba :/ ), tak więc nie obejdzie się bez debaty o ciachaniu. Jutro mam wolne i zrobię im długaśny wybieg i poobserwuję jeszcze.

PS Dźwięki olewa, to Omar boi się nagłych dźwięków. ;)

Anonymous - Sob Wrz 06, 2008 09:15

No to ja bym najpierw permanentnie odstawiła im baby. ;)
Jeśli masz możliwość trzymaj je zupełnie gdzie indziej, puszczaj w innych miejscach niż panów. Jak przez tydzień będzie lepiej, to będziesz miała odp. Tak myślę.

Ja trzymałam przez pewnien czas samce z samcami, tzn w jednym pokoju. Ale po okresie dojrzewania chłopców okazało się, że obecność samic jest jednak stałym problemem i wyniesienie ich do innego pokoju i oddzielne wybiegi zdziałały cuda.

Layla - Sob Wrz 06, 2008 09:17

Viss, u mnie wystarczy, że wyniosę klatkę samic na czas wybiegu samców. No i podstawa - samce MUSZĄ biegać wcześniej. Jeśli stosuję się do tych reguł to wszystko jest oki. Dzięki serdeczne za porady :)

PS Jedno stado mogę puszczać w kuchni, ale pierwej muszę wytępić karaluchy z tejże, bo płytka może działać źle na szczury. Na razie odnoszę sukces w tej dziedzinie.

Anonymous - Sob Wrz 06, 2008 09:19

To powodzenia. Dla jajek Ludwika, oczywiście. :mrgreen:
Anonymous - Sob Wrz 06, 2008 14:33

z moich obserwacji wynika ze bojki sa przez aspoleczne zachowanie kreski :( dzisiaj na wybiegu zachowywal sie jak tzw. zboczek chodzil ciagle za tylkiem starego i wskakiwal na niego... A stary jako alfa nie moze sobie na to pozwolic. jakis czas to tolerowal wywracal sie na plecy zeby maly dal mu spokoj ale ten byl coraz bardziej natretny i w ogole zaczepial sie i Stary napuszyl sie (co nigdy dotad sie nie zdarzylo) przeogromnie i zaczal normalnie z kreska walczyc ale ten chyba myslal o innych rzeczach. Stary kilka razy go zdominowal i staral sie go odpedzic od siebie bil go tylkiem caly wsciekly a maly odchodzil i za chwile znowu wracal i tak w kolko w koncu stary sie wkurzyl i go ugryzl w tylek a ten podskoczyl i uciekl z piskiem ale jak stary zajal sie czyms innym zataczal w okol niego coraz ciasniejsze kregi i znowu zaczal mu na plecy skakac i znowu stary napuszyl sie zaczelo sie boksowanie itp. maly nie dawal za wygrana ciagle za nim chodzil i znowu stary ugryzl go w bok tym razem. Jak mozna powstrzymac takie zachowanie i czy kreska chcial walczyc czy poprostu jest zboczkiem? :> i czy tak mu zostanie czy raczej przeczekac i nie ciachac narazie jajek?
_________________

Layla - Czw Wrz 11, 2008 10:44

No dobra, ustało, jestem tego na 90% pewna. Omar się nie stawia, śpią nawet w domku razem. Odkąd uszaty pogodził się, że jest wafelkiem, Ludwik wystopował. Iskają się i o dziwo nawet bawią na wybiegu razem ^^ . Jaja jednak ocalone.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group