To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku

nimka - Czw Lip 28, 2016 11:12

Obserwuj czy są między nimi wszystkimi jakieś spięcia i jeśli są - kto je wywołuje (nie tylko kto jest agresywny, ale np. kto się nadmiernie boi i jest nerwowy/poddenerwowany/panicznie przerażony - zdarza się czasem, że to szczur, który nie potrafi się dogadać bo się boi powinien zostać wykastrowany, bo to on powoduje sprzeczki - przeczytaj ten temat: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=2119 ).

Jeśli nie ma pomiędzy szczurami spięć, to bardzo możliwe że był to nieszczęśliwy wypadek - pokłócili się nie z zamiarem pogryzienia, ale jeden drugiego niechcący trafił w oko. Zdarza się... Nie pamiętam kto, ale ktoś na forum lub fb miał bardzo podobny wypadek - kilka sekund kłótni i jeden ze szczurów miał oko do usunięcia...

Dobrze by było gdybyś mogła przez przynajmniej miesiąc bardzo uważnie obserwować ich kontakty, o ile zobaczysz jakiekolwiek napięcia między nimi. Czyli takie jakby "ponowne łączenie pod kontrolą".

quagmire - Czw Lip 28, 2016 12:11

Masz naprawdę 99% szans, że to był wypadek. Tzn że został uszkodzony przez innego szczura, ale zupełnie niechcący.

Dużo wygodniej pod każdym względem jest mieć jedno stado, choćby dlatego, że jeśli masz 2 stada, w tym jedno dwuszczurowe, to jeśli z tego mniejszego jeden odejdzie, to zostajesz z samotnym szczurem, mimo tego, że szczurów masz więcej.

Tak jak piszą dziewczyny, poobserwuj, zastanów się, czy któregoś z chłopaków nie warto wykastrować (ale nie musi to być konieczne).

Devona - Czw Lip 28, 2016 18:28

MagdaCzesław, przeniosłam Twój wątek do właściwego działu i scaliłam z istniejącym tematem.
MagdaCzesław - Pią Sie 05, 2016 12:01
Temat postu: MagdaCzesław
Dziękuję wszystkim za wskazówki, jesteśmy już na końcówce leczenia, oczko po przejściach super się goi, aby uniknąć wykluczenia stadnego Czesław intensywnie przez te dwa tygodnie bierze udział w kontaktach z resztą ogonków, biegają po pokoju z gromadką pod moim czujnym okiem ale nie widać nawet żadnych oznak agresji czy wykluczeń. Zachowują się tak jakby w ogóle nie byli oddzielnie, oczywiście ze swoimi kompanami (Mietkiem i Frankiem) po kilku dniach rozstania była wielka miłość nawet z całowaniem. Powoli wprowadzę ich razem do wspólnej klatki.
Macie rację, ponieważ podczas leczenia szczury były ze mną 24h, karmienie co 3 godziny nawet w nocy, więc mogłam super zaobserwować zachowania pozostałych podczas nieobecności Czesława i rzeczywiście jest dwóch takich najbardziej konfliktowych. To Albert i Zyga . Całą noc biegają po klatce, popiskują, włażą na siebie itd. Robią to między sobą, jeden jest bardziej napastliwy drugi nękany ale Zyguś też potrafi się odgryźć. W tych przepychankach nie ma na chwilę obecną uszkodzeń i raczej nie zaczepiają innych , no czasem jak któryś się sam dołączy. Spróbuję na jedną noc zostawić Alberta w innej klatce i zobaczę czy będą takie przepychanki, jeśli nie to będę miała pewność że to on jest prowodyrem. Dam znać.
Dziękuję jeszcze raz za wsparcie, idę odespać leczenia i jestem znowu na forum na bieżąco. Pozdrawiam Ciepło(CZESŁAW WYŚCISKANY- kłania się za podpowiedzi) :)

limomanka - Pią Sie 05, 2016 13:08

MagdaCzesław, świetnie, że oczko się dobrze goi :)
Twój opis wybiegów wygląda obiecująco. Pamiętaj jednak, żeby nie wrzucać chłopaków od razu z takiego spokojnego wybiegu do klatki docelowej, bo to może zaburzyć proces, a nawet go cofnąć.
Przed wprowadzeniem wszystkich do jednej klatki, warto ich jeszcze włożyć do innej, małej, w razie potrzeby nawet na kilka dni, a przeprowadzkę urządzić dopiero jak nie będzie większych spięć.
Powodzenia :kciuki: Wyśpij się, a potem czekamy na wieści :)

MagdaCzesław - Pon Sie 08, 2016 15:49

Odespałam, siły zregenerowane i szczurki znowu razem. Dzisiaj pierwsza noc w starej klatce. Łączonko identyczne jak wcześniej - dwa razy wanna, mniejsza klatka na cały dzień i teraz duża po dokładnym wymyciu zapachów. Dzisiaj pierwszy dzień wrażeń i pierwsza noc przed nami i na razie ogonki odsypiają intensywny ranek. Na razie widać że Czesław wciąż ma władze bo cała reszta a zwłaszcza "albert rozrabiaka"prześlizgują się pod nim. Widać że Czesław trochę się od nich izoluje a trzeba być dobrej myśli. Zobaczymy jak minie wariacka nocka z nadwyżką kofeiny dla mnie. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i dziękuję za wsparcie.
limomanka - Pon Sie 08, 2016 20:04

No i super. Nie puszczam kciuków :kciuki:
ape - Czw Sie 25, 2016 21:39

Potrzebuję rady.
Niedawno jeden z moich dwóch szczurków odszedł (nowotwór), zostawiając swojego przyjaciela, Henia, samego. Henio ma rok i 9 miesięcy. Wyglądał na strasznie smutnego sam w wielkiej klatce, gdzie nie miał się do kogo przytulić itd. Mając na uwadze jego dobro, sprowadziłam do domu 2 młodziutkie szczurki - założenie było takie, że dotrzymają starszemu towarzystwa, ale będą tez miały siebie nawzajem żeby się wściekać i szaleć jak to młodziki mają w zwyczaju. Już przy zapoznawaniu na terenie neutralnym zauważyłam coś, co mnie zaskoczyło: jeden z dzieciaków próbował wejść Heniowi na plecy, gonił go i popychał. Wtedy jeszcze mnie to nie niepokoiło, cieszyłam się, że dorosły samiec nie wykazuje oznak agresji do maluchów, to było moje zmartwienie numer jeden.
Gdy po kilku sesjach zapoznawczych przyszła pora na klatkę docelową, sytuacja się zaostrzyła: jeden z gówniarzy jest zainteresowany wyłącznie Heniem, swoim rówieśnikiem dużo mniej. Włazi starszemu na głowę, naprawdę próbuje go zdominować, chociaż jest kilka razy mniejszy. Henio ustępuje w tych przepychankach, piszczy. Jego strategią jest chowanie się w sputniku na samej górze, stamtąd broni się przed malcem. Ale mały zawsze w końcu jakoś się tam dobierze i Henia wyrzuci. Jestem w szoku jak szczur ważący 180 gramów w ten sposób przegania z kąta w kąt ponad pólkilowego samca.
W środku nocy nie mogłam słuchać już Heniowych pisków, rozdzieliłam je. Henio z wdzięcznością poszedł spać, mimo że to czas jego najwyższej aktywności! Mam wrażenie że postarzał się w oczach w ciągu tych dwóch dni, przespał większość doby na najniższym poziomie klatki, nawet nie chciał za bardzo hasać na wybiegu.


Kolejna komplikacja w całej tej sytuacji to że u spokojniejszego z młodzików weterynarz wykrył poważny uraz łapki (mam wrażenie że już z nim do mnie trafił, bo u mnie maluchy wciąż były w klatce i pod moim okiem). Wet oprócz leków zalecił izolację z małej klateczce ograniczającej ruch na kilka tygodni.
Co zrobilibyście na moim miejscu? Czy łączyć jeszcze Henia z tym malcem z ADHD? Myślicie że ta sytuacja może się pozytywnie rozwinąć? Bardzo się martwię, żeby Heniulka nie zamęczyć.

limomanka - Pią Sie 26, 2016 11:29

ape, w jakim wieku są w tej chwili maluchy?
Chorą łapkę trzeba oszczędzać, więc zalecenie weterynarza jest jak najbardziej słuszne. Używa tej łapki w ogóle?

ape - Pią Sie 26, 2016 16:17

Niestety nie wiem, w jakim są wieku. Po gabarycie zgaduję, że mają 2 lub 3 miesiące.
Mały próbuje się wciąż drapać chorą łapką, w efekcie wali nią bez przerwy w podłogę :( (Nóżka nie jest osadzona w stawie biodrowym, czekamy aż zrobi się w tym miejscu zrost. Dodatkowo zgruchotane śródstopie). Trochę próbuje szaleć, jak to dzieciak, ale łapkę oszczędza i nie próbuje się wspinać. Teraz mieszka sam w mikro klateczce, drugi młody sam w większej, trochę mi się serce kraje :( Zwłaszcza że chorutek jeszcze nieoswojony, a codziennie muszę mu podawać na siłę lek przeciwbólowy, tak strasznie się boi i szarpie... Jeszcze z tą nóżką... :(

limomanka - Pią Sie 26, 2016 16:34

limomanka napisał/a:
w jakim wieku są w tej chwili maluchy?

Pytam, bo trochę starsze ogony (też jeszcze młodziutkie) mogą przechodzić burzę hormonalną, która objawia się na przykład takimi atakami na dotychczasowego alfę. Teraz widzę, że podałaś wagę malców i są zdecydowanie za młodzi na dojrzewanie.
Hmm, nie wiem co Ci poradzić. Na pewno bym próbowała łączyć jednak z Heniem. Szkoda, żeby został sam, poza tym na dłuższą metę kilka klatek to będzie dla Ciebie mordęga...
Przy czym łączenie na spokojnie. Kilka sesji na neutralu, może wspólny transporter/miniklatka? Mały jest zdecydowanie nachalny, ale przecież nie agresywny.

ape - Pią Sie 26, 2016 22:10

Zatem próbuję dalej. Pomalutku aż do skutku. Bardzo zaciskam kciuki żeby się udało, zwłaszcza, że docelowo dwie klatki (nie wspominam o trzech, tak jak jest teraz...) zwyczajnie się nie zmieszczą w wynajętym na spółkę pokoju.
Póki co mam wrażenie że z każdą sesją jest coraz gorzej, ale staram się nie zniechęcać.
I oczywiście zgadzam się z Tobą, że mały nie jest jakimś potworem czy agresorem, po prostu biedny Henio okazał się kompletnie nieasertywny i zahukany...

limomanka - Pią Sie 26, 2016 22:16

ape, trzymam mocno kciuki, żeby chłopcy się dogadali :kciuki: :kciuki:
I nie puszczam też za łapkę małego :kciuki:

inambush - Wto Wrz 06, 2016 09:59

Hej, obawiam się, że muszę zaprzestać łączenia :( Stary szczurek ma ciągle problemy z oczkiem po ostatniej bójce, przez miesiąc mu się polepszyło po zastrzykach, kropelkach i żelu choć wprawdzie już na nie nie widzi. Ostatnio zaczął się w nie drapać, widać że ciągle mu coś przeszkadza, boli, a w takim wypadku weterynarz uznała sekcję oczka za konieczną. W najbliższym czasie wybiorę sie na wizytę. Niestety, przez okres leczenia oka nie chciałam konfrontować szczurów, bałam się, że stanie się jeszcze coś poważniejszego. No i jak teraz dojdzie jeszcze operacja i czas rekonwalescencji, co zajmie sporo czasu żeby faktycznie doszedł do siebie, to nie ma opcji, żebym zdążyła do października ich połączyć.:/ Miałam nadzieję, że w trzy miesiące wakacji (w październiku jade na studia i nie mogę trzymać w pokoju w akademiku dwóch klatek ze szczurami, za mało miejsca) uda mi się dobrać kolegę szczurkowi. Najgorsze, że nie miałam doświadczenia w łączeniu szczurków i popełniłam mnóstwo kardynalnych i bezmyślnych błędów, za które jestem na siebie ogromnie zła. No i jeden problem, który się pojawił to fakt, że stary szczurek zaczął nie mieć obiekcji przed gryzieniem mnie, podczas gdy wcześniej nawet by o tym nie pomyślał... Nie wiem, czy w tej sytuacji jedynym wyjściem jest oddanie nowego "kolegi", na pewno gdybym miała ciut więcej czasu próbowałabym dalej, ale wszystko się pokomplikowało.
smeg - Wto Wrz 06, 2016 13:04

inambush, w lipcu pisałaś, że starego szczurka masz od kilku miesięcy - jeśli jest w tej chwili w wieku ok. 6-9 miesięcy, gryzienie Ciebie może być spowodowane hormonami i powinnaś pomyśleć o kastracji. Hormony znacznie utrudniają lub czasem wręcz uniemożliwiają łączenie z innym szczurem. Może przy okazji resekcji oczka można byłoby przy jednej narkozie też go wykastrować?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group