To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - SAMCE - łączenie samców w różnym wieku

Hoggu - Czw Gru 31, 2015 16:33

Czarek ma 2 lata.

[ Dodano: Pią Sty 01, 2016 10:04 ]
Wszyscy piszecie o adopcji, rozumiem to i pochwalam natomiast nie widzę też nic złego w kupnie szczurów z zarejestrowanej (ponoć - sprawdzę to) hodowli.

czartoria - Pią Sty 01, 2016 10:33

tu masz wymienione zarejestrowane hodowle http://forum.szczury.biz/viewforum.php?f=102 :)
Pyl - Pią Sty 01, 2016 10:42

Hoggu, kupno w dobrej, plecanej hodowli jest jak najbardziej ok. Tylko musisz odróżnić "zarejestrowaną" od polecanej. Zarejestrować hodowlę można w dowolnym związku hodowców - w Polsce albo i nie. Jedne hodowle mają reguły, kontrole i zdefiniowane cele inne... nic nie mają poza papierem. Czyli sam fakt, że jest zarejestrowana niewiele mówi o dobrostanie i "jakości" pochodzących z niej zwierząt.
Niektóre pseudo mają umiejętność tak zamydlić oczy, że dostaniesz rodowód i poświadczenie pochodzenia i 1000 innych kwitów, a szczur i tak będzie tylko kolorowym kundelkiem.

Na forum jest lista polecanych hodowli - część zarejestrowanych w polskim związku SHSRP, część nie, ale wszystkie które polecamy są sprawdzone, dbają o dobro zwierząt i patrzą na hodowlę w dłuższej perspektywie niż to, żeby najbliższy miot był kolorowy. Priorytetem jest zdrowie i zachowanie a ciekawy wygląd jest na końcu priorytetów.

Layla - Pią Sty 01, 2016 11:11

Bywa z tym różnie. Ja mam teraz jednego szczura - kiedy został sam, miał dwa lata (teraz ma 2,2). Nie zamierzam kontynuować przygody ze szczurami, więc zastanawiałam się, co będzie najlepsze. Nie chciałam stresować go łączeniem, bo miot obciążony jest neurologicznie i stresy są niewskazane. Okazało się, że szczęśliwie na koniec został mi szczur, który trzymał się zawsze troszkę na uboczu (choć był stadny i całe życie żył z rodzonymi braćmi). Szczur czuje się bardzo dobrze, ciągle biega (otwarta klatka), wspina się, bawi z nami i nauczyłam go nawet kilku sztuczek ;) Oczywiście są szczury, które źle znoszą samotność i gdyby Morten wykazywał oznaki apatii czy depresji lub gdyby był młodszy, moja decyzja byłaby inna. Warto obserwować zwierzaka dokładnie ;)
Hoggu - Pią Sty 01, 2016 11:21

Widzicie, z Czarkiem jest tak, że po nim bardzo ciężko poznać czy jest mu źle bo na wybiegach (obecnie od kilku dni samotnych wybiegach ;( ) wychodzi do nas i bawi się z nami. Pracujemy 9-17 więc jakby nie było większość czasu spędza jednak w klatce dlatego szukam rozwiązania tak żeby dnie nie były dla niego smutne i samotne.

Jeszcze nie zdecydowałem, jest to dla mnie bardzo trudna decyzja bo z na pewno chcę żeby Czarek był szczęśliwy, ale nie mam pewności czy on chce i potrzebuje towarzystwa. Rozważam kupno a nie adopcję z jednej prostej przyczyny, kupując z hodowli mogę się umówić tak, że jeśli nie będzie ich akceptował oddam je im a oni znajdą im kolejny dom. Adoptując raczej takie coś nie wchodzi w grę (przynajmniej z tego co się orientowałem do tej pory).

Pyl - Pią Sty 01, 2016 11:32

Hoggu, przy adopcjach czasami też tak się da ;) Masz w Łodzi sensownie działające osoby w kwestiach adopcji - jeśli potrzeba mogę dać do nich kontakt. Tylko nie wiem co teraz mają "na stanie" ;)
Hoggu - Pią Sty 01, 2016 11:50

Pyl, to podaj proszę, zapytać nigdy nie zaszkodzi
Shiva - Pią Sty 08, 2016 01:55

Nie rozumiem tego zachowania...
Dołączyły do mnie dwa młodziaki, Vanja i Dimka (2msc i 4msc). Od jakiegoś czasu łączę je ze swoim stadem i problem mam z Manim, który jest wykastrowany (1 rok i 3msc).
Otóż teren neutralny jak najbardziej okej, Mani nawet nie zwraca na nich uwagi. Później jest transporter, zaczyna się szarpanina z jego strony, stroszenie i odpychanie bokiem tyłka, czasem leci futro (bez gryzienia). I jest tak ok. 10-15 minut. Młodzi są zestresowani i bardzo bardzo ostrożni. Ale! Po jakimś czasie Mani daje się iskać, kładzie się i daje się obwąchiwać kiedy młodzież na niego naskakuje. Nawet go niezdarnie kryją.
Mani ma swoje humory i momentami się lekko irytuje, no ale cóż.
Tylko problem w tym, że jakby nie robimy postępów. Każdego dnia jest to samo, jakby od nowa. Po prostu tego jego zachowania nie rozumiem i nie wiem kiedy mogę spróbować z klatką docelową.

ema0505 - Pią Sty 08, 2016 10:05

Shiva, może po prostu nie wyjmuj ich na noc z kiszonki? Ja w skrajnym przypadku nawet tydzień bez przerwy kisilam. Było jeszcze gorzej niż u Ciebie, bo szczury się nie uspokajaly. Jessie ciagle był wystraszony i wisiał na kartach (w klatce która ma może 20 cm wysokości) a Harry ciągle go napastowal. Teraz w klatce super kumple, zawsze razem leżą i obserwują pokój, mają ksywke kamperzy ;)
Hoggu - Pią Sty 08, 2016 22:09

Hej, adoptowaliśmy dwóch młodzianów (2 miesiące) do wiekowego 2 letniego Czarka, który został sam po tym jak zmarł Gucio, szczur, z którym był razem od dziecka. Wydawało mi się początkowo, po śmierci Gucia, że Czarek bardzo to przeżył, nie chciał za bardzo wychodzić, całe dnie leżał w miejscach, w których leżał wcześniej Gucio, stąd decyzja o adopcji. Połączyliśmy je właściwie bez problemu, 2 dni i po sprawie, bez żadnych krwawych sytuacji. Od kiedy są w jednej klatce, Czarek wydaje się być jednak nieszczęśliwy, chowa się po domkach, czasem jak maluchy do niego podlecą to powącha je, czasem przegoni, nie jest jednak w najmniejszym stopniu szczurkiem, którym był kiedy w klatce znajdował się z Guciem. Troszkę zgłupiałem bo wydawało mi się, że nasz senior chce towarzystwa, że go potrzebuje, teraz wygląda na to jakby było wręcz odwrotnie. Na wybiegach chowa się pod kanapę i nawet nie wyściubi nosa (do niedawna wszędzie był pierwszy). Mieliście kiedyś do czynienia z podobną sytuacją? To normalna sprawa czy mam się martwić?
Pyl - Pon Sty 11, 2016 13:53

Hoggu, daj im na razie czas, nie każdy polubi się od razu. Z Guciem był długo, znali się dobrze - młode to dla niego intruzi, dzieciaki.
Ale obserwuj, jeśli przez tydzień czy dwa się to nie zmieni to będzie trzeba przemyśleć co z tym fantem zrobić. No i jak zwykle pytanie czy niewychodzenie czy chowanie się w ciemny kąt to na pewno tylko kwestia towarzystwa a nie choroby.

Hitomi Saiko - Czw Sty 14, 2016 23:50
Temat postu: Samotny dzikusek
Scaliłam z tematu MAM PYTANIE I NIE WIEM, GDZIE JE ZADAĆ

Witam.
Prawie dwa lata temu wzięłam dwa samczyki z zoologa (żałuję błędu, następne na pewno będą adoptowane).
Dzikuski, nieco przerażone, w sklepie siedziały w osobnych klatkach z innymi szczurami więc się nie znały, ale nic nie wiedząc o łączeniu po prostu wpuściłam obydwa do jednej klatki.
Ze stresu momentalnie się ze sobą zżyły i nie było żadnych problemów.
Oswoiły się tylko trochę.
Tzn. dawały się głaskać, jedzenie z ręki brały na spokojnie, ze sprzątaniem nie było problemów.
Na wybieg wychodził tylko jeden (Yoru).
Drugi nie chciał i już (Kaze).
Gdy raz go wyjęłam to narobił pod siebie i w panice wrócił do domku- na tym skończyły się spacerki, chociaż wychylał się z zaciekawieniem gdy Yoru szalał.
Przedwczoraj musiałam uśpić biegacza z powodu zapalenia stawów w tylnych łapkach.
No i został mi jeden prawie dwuletni szczurek, którego się nie podnosi, który nie wychodzi z klatki i ostatnimi czasy to najlepiej nawet nie dotykać.
Po stracie przyjaciela jest bardzo osowiały i przygnębiony.
Jeżeli chodzi o łączenie to na pewno będzie problem w kwestii jedzenia- szczuras jest bardzo zaborczy.
Podczas karmienia zabierał wszystko i zakopywał. Yoru wtedy czekał aż skończy i szedł na poszukiwania. Wątpię, żeby nowy ogon cierpliwie odczekał jego rytuał.
Druga sprawa jest taka, że zapasową klatkę mam bardzo małą- służy tylko za transporter.
Trzecia- mam możliwość posiadania tylko jednego stadka. Jeśli się nie dogadają zostanę z dwoma samotnymi szczurami, czego bardzo się boję.
Rozważam opcję oddania, proszę o radę.
Na razie i tak niczego nie mogę zrobić, ponieważ jutro jedziemy do weterynarza na odrobaczenie.

Hoggu - Pią Sty 15, 2016 11:02

Cytat:
Przedwczoraj musiałam uśpić biegacza z powodu zapalenia stawów w tylnych łapkach.


co? :shock:

Odnośnie pytania, poszukaj adopcji ze swojego miasta, na pewno z kimś dasz radę umówić się tak żeby szczurki zwrócić w przypadku gdy nijak nie uda się ich połączyć. Najlepiej weź młodzików (okolice 2 miesięcy - nadal będą dla Twojego szczurka pachniały "dzieckiem" a nie będą na tyle małe żeby szturchając je zrobił im większą krzywdę). Koniecznie weź 2 żeby zajęły się bardziej sobą niż zawracały mu głowę. Miałem ostatnio analogiczną sytuację, byłem zaskoczony jak łatwo udało mi się je połączyć.

Hoggu - Pią Sty 15, 2016 11:14

Na pewno nie jest chory, tzn. dziś i tak pojedzie do lekarza na cykliczny przegląd. Zaczął troszkę wychodzić, wydaje mi się jednak że nadal jest osowiały. Nie wiem, może wmawiam sobie i przesadzam, ale takie odnoszę wrażenie bo mi też Gutka strasznie brakuje. Maluchy szaleją w koło a on siedzi na miejscu i nic. Na wybiegach w zależności od dnia, czasem cały dzień przeleży pod kanapą, czasem wychodzi do nas. Być może po prostu jest stary i mu się już nie chce ale jak patrzę na niego to wydaje mi się, że jest smutny. Macie jakieś magiczne sposoby na rozweselenie szczurków?
malucia1982 - Pią Sty 15, 2016 12:14

ja miałam taką sytuację. Gdy prawie 3 letniemu Klemensowi zmarł towarzysz to mały wpadł w depresję. Adoptowaliśmy najpierw 2 maluchy i tak jak u Ciebie-łączenie bez problemu, zainteresowanie...ale Klemens był smutny, chował się, no kropka w kropkę to samo. maluchy go pokochały, pozwalał się im przytulać itd....ale dawnej radości życia już nie odzyskał niestety. Trzymam kciuki, żeby u Ciebie było inaczej. Sposobów na rozweselenie niestety nie znam, my okazywaliśmy mu więcej niż zwykle czułości, uwagi, żeby nie czul się stary i odtrącony....ale humoru mu to nie poprawiło.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group