Leczenie - Krwawienie z dróg rodnych
Anonymous - Pon Maj 21, 2007 15:07 Temat postu: Krwawienie z dróg rodnych Kiedy przyszłam z uczelni, Buba leżała w kałuży krwi... Zabrałam ją od razu do wetki, ta podała jej Enroxil i Vitacon. Podejrzewała najpierw poronienie, ale Buba miała w drodze z Warszawy ruję, więc niemożliwe, żeby była w ciąży. Dzisiaj mam ją obserwować, jutro jesteśmy umówione na kolejną wizytę.
Vitacon to lek na krzepnięcie krwi, ale od czego jest Enroxil?
No i co to może w ogóle być? Zapalenie dróg rozrodczych, guzek? Jutro najprawdopodobniej wetka zrobi jej USG, jeżeli będzie potrafiła...
Nisia - Pon Maj 21, 2007 15:36
Enroxil zapobiegawczo. Aby nie nastąpiło zakażenie po przerwaniu błony sluzowej/skóry.
Może to byc guzek, ale to możesz stwierdzić sama. Guzek krwawiący wymaga natychmiastowej operacji (ratującej życie). Może być też np. zapalenie przydatków. No, chyba, że krwawienie było z cewki moczowej?
Do USG wyastrczy, gdy wetka będzie miałą dostatecznie małą końcówkę. Gdy siostry I zostały z powodzeniem przebadane pod USG mierzyły 10 cm.
Enroxil powinien być podany w najmniejszej dopuszczlanej dawce (10 mg/kg). Alifek po krwawieniu z moczowodów dostawał dwa razy dziennie, Fatka po operacji raz. I przez tydzień (chyba, że, tfu tfu...)
Anonymous - Pon Maj 21, 2007 15:51
Krwawienie na pewno nie było z cewki moczowej - przy zastrzyku Buba się posikała i mocz był czysty, bez żadnej krwi. Wetka małą macała i nie wykryła żadnego guzka...
W sumie Buba dostała jeszcze jeden zastrzyk, ale nie zapamiętałam nazwy, jutro dopytam.
Justka1 - Pon Maj 21, 2007 16:03
Enroxil i Vitacon-to samo dzis wet mojej Dzidzi przepisal.
U niej pare dni temu tez wykrylam wyciek krwi z pochwy.
Do tego podam jej Beta-Glukan,przez 3 dni 1/30 kapsulki i 6 dni przerwy-na podwyzszenie odpornosci.Tylko,ze ja mam juz starsza,3 letnia panne,a zony mala...nie wiem.
U nas tez pan dr nie wybmacal zadnego guzka-oby,mam nadzieje,ze bedzie dobrze,Bubie tez tego zycze
gryska - Pon Maj 21, 2007 17:18
A jeśli to zapalenie przydatków to potrzebna jest operacja czy leczenie farmakologiczne powinno starczyć?
Tak strasznie martwie się o Moją Bubcię (. Jeszcze jej nie poznałam osobiście a już kocham to małe-kudłete. Że tez jej się musiało takie coś przyplątać?
Pocieszające tylko że jest w dobrych rękach Żony. Mam nadzieję, że wet równie dobry jak Żona.
Trzymaj sie BUBA!!!!!!!!!!!
Nisia - Wto Maj 22, 2007 08:58
zona, mój Alifek miał krwawienie w cewki moczowej. Ale raz jeden jedyny. I to było dużo krwi... Cała kałuża... Potem się to nie powtórzyło.
USG potwierdziło przypuszczenia wetki - piasek przeszedł z nerek do pęcherza i podrażnił moczowody. Stąd jednorazowe krwawienie.
Poza USG, spróbuj może zrobić eksperyment i odstawić lek przeciwkrwotoczny. W ten sposób będziesz wiedziała, czy to było jednorazowe. Jesli tak - to był to uraz mechaniczny.
Oczywiście, antybiotyk obowiązuje.
gryska, u ludzi zapalenie przydatków leczy się farmakologicznie, więc u szczura na pewno też.
Anonymous - Wto Maj 22, 2007 22:10
Wetka stawia na poronienie, to by też tłumaczyło, dlaczego jeszcze jedna albinoska miała cały pyszczek i łapki we krwi, po prostu zjadły młode... Buba na pewno nie ma żadnego martwego malucha w brzuszku, została pod tym kątem dokładnie obmacana. Podejrzewam, że dwie dawki Ivermectyny w poronieniu 'pomogły'... Do tego okazało się, że jedna z albinosek jest w zaawansowanej ciąży, też zaczęła mi lekko krwawić. Jutro idziemy z Bubą na kontrolę, jak dotąd wszystko dobrze, odzyskała siły, wcina i biega z drugą albinoską. Wetka powiedziała jeszcze, że ta rujka Buby mogła być urojona albo coś się szczurzycy na tle hormonalnym pochrzaniło w organizmie już wtedy.
Anonymous - Wto Maj 22, 2007 23:13
Ehhh... To przez te wszystie stresy, brak spokoju i stałego miejsca. Wcale się nie dziwię, że tak reagują na maluchy. To naturalny odruch.
Trzymam kciuki za dziewczynki!
gryska - Śro Maj 23, 2007 16:09
To chyba jednak nie poronienie, bo Buba znowu krwawiła .
Jutro po nią jedziemy do żony, w piątek ma USG już w Krakowie.
Dostaje Cyclonaminę, Enroxil i Vitacon. Podobno po zastrzykach przestała krwawić.
Co to może być w takim razie??????
W Krakowie będzie pod opieką mojej zaufanej wetki. Mam nadzieję, że wyjdziemy z tego cokolwiek by to nie było.
3majcie kciuki!! I jak ktoś ma pomysł co to może być to piszcie!!
Nisia - Śro Maj 23, 2007 16:14
gryska napisał/a: | Podobno po zastrzykach przestała krwawić. |
Nie dziwota, Cyclonamine hamuje krwawienie.
Być może wyjaśni sytuację USG. A jeśli nie... Najlepszym rozwiązaniem byłoby wykastrowanie dziewuszki.
Azi - Pią Cze 08, 2007 19:44
Dopisuję tu, bo problem podobny.
Yava miała krwiawienie około 1,5 tygodnia temu. Po kosultacji z wetką ustaliłyśmy, że było to rawienie z moczowodu, został podany Bytril. Krwawienie przeszło.
Dzisiaj, chwilę temu znów się powtórzyło i teraz jestem na 99,9% pewna, że to krwawienie jest z pochwy. Mała dużo nie krwawi. Zostawiła mi stempel i jest upaprana, ale to z niej nie cieknie. Zaraz ją wymacam i sprawdze, czy nie ma guzka. Mam jednak 2 pytania:
-w jakiej ilości podawać Vitacon?
-czy można jej podać doxycyklinę zamiast Bytrilu i jeżeli tak, to w jakiej dawce?
Dziś wetki już nie złapię, jutro ona nie pracuje, a średnio chcę iść do tej drugiej (druga na gryzoniach zna się jeszcze mniej).
Właśnie wpadłam na pomysł, czy to nie jest spowodowane za wysoką temperaturą powietrza...
Obmacałam ją - jest taka sama jak Nessa, nie wyczuwam żadnych twardych części w wyjątkiem części tak 1cm nad pochwą, ale Nessa ma takie samo, więc to chyba kość (nie znam się na szczurzej anatomii za dobrze )
Mała stała się apatyczna. Ale druga też nie wykazuje chęci do ruchu, więc to chyba wina ciepła.
[Dzień później]
Jutro zabieram małą z małą klatką (42x25x22) do Wrocławia. W poniedziałek rano idę z nią do Piaseckiego (dzwoniłam już do niego i wiem, że będzie). Stwierdził, że prawdopodobnie w grę będzie wchodził zabieg - zabieg będzie prawdopodobnie we wtorek, bo w poniedziałek wieczorem mam egzamin.
gryska - Sob Cze 09, 2007 20:45
3mam kciuki!!!
U Buby był to jednak przedwczesny poród bądź poronienie.
Krwawienia się nie powtórzyły i wszystko jest w najlepszym porządku. To drugie plamienie było prawdopodobnie "oczyszczaniem się" z resztek.
Yava, dzielna bądź dziewczynko i nie martw pani!!
Azi - Sob Cze 09, 2007 22:26
Dziękuję... niech ona mi do wtorku dotrwa...
Zauważyłam coś dziwnego - krwawienie sprawiło, że ma o wiele mniej porfiryny w oczach. Praktycznie w jednym oczku nie ma wcale, a w drugim jakieś niewielkie resztki, a do tej pory to jedno oko przynajmniej miała zawsze mocno upaprane.
Azi - Pon Cze 11, 2007 10:14
Krwawienie (tfu tfu tfu) ustąpiło. Piasecki zdiagnozował to jak żylaki w macicy - wniosek - i tak i tak czeka ją zabieg. Najpóźniej w czwartek, możliwe, że wcześniej.
Poza tym dowiedziałam się ciekawej rzeczy - sterylizacja, owszem pomaga i zapobiega guzom gruczołu mlekowego, ale pod warunkiem, że zostanie przeprowadzona około 3-go miesiąca życia. Później raczej nie obserwuje się takie wpływu. To oczywiście stanowisko jednego weta.
AngelsDream - Pon Cze 11, 2007 10:42
Azi, wiesz, co?
Samiczka mojego kolegi była wykastrowana jak miała pół roku. Miała ropomacicze. Teraz ma 2 lata i kawałek, muszę coś dodawać? Wg mnie to tylko teoria. Na szczęście Oaza robi swoje badania i będzie wiadomo kto ma rację.
Bez obrazy, ja bardziej wierzę swoim lekarzom - wykastrowali jednak więcej samic, poza tym w Oazie lekarze sami mają szczurki w domach, więc znają je też tak, jak zna je właściciel.
|
|
|