To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Planowane mioty - Miot "B" Emerald Moon

zywym_trudniej - Pon Maj 21, 2007 09:37
Temat postu: Miot "B" Emerald Moon
17.05.2007 miało miejsce krycie Nala Rat's Troop x Clarie's Easter. Maluszków spodziewamy się w połowie czerwca. Oto przyszli rodzice:

Nala Rat's Troop
standard rex powder blue irish
M: Arnica Zirrael Rattery
O: Ralph pod Bornem

http://images20.fotosik.p...c7a75068e94.jpg

Clarie's Easter
dumbo russian blue rex velvteen varieberk banded spotted downunder
M: Clarie's Beada
O: Jingles of Navel (po importach z Niemiec)

http://i54.photobucket.co...r/mordusia3.jpg

Spodziewamy się :

uszy : dumbo, standard
sierść : rex, double rex, standard, velveteen
barwa : american blue, black
znaczenia : irish, banded

Przyjmuje jeszcze rezerwacje.

AngelsDream - Pon Maj 21, 2007 09:49

Ze względu na kontrowersyjność sytuacji pozwolę sobie dziś przedstawić w tym temacie skan z wyniku sekcji zwłok brata Nali - Hymira Hoyta. Ze względu na jego śmierć miot ma status kontrolny.

I tak - nie podoba mi się to, że mnie nie spytano o zdanie w sprawie tego miotu.

Lara - Pon Maj 21, 2007 10:37

Rozumiem, że rezerwacje z miotu A, który nie doszedł do skutku (ja to mam farta ;/ ) automatycznie zostają przeniesione na miot B? Czy jak to jest miot kontrolny... no generalnie proszę o uświadomienie :(
L. - Pon Maj 21, 2007 14:48

Angels możesz wyjaśnić na PW o co Ci dokładniej chodzi ?

Lara, jeśli sobie tak życzysz to owszem.
masz pw.

AngelsDream - Pon Maj 21, 2007 17:26

L., o to mi chodzi: http://forum.szczury.biz/...p?p=61175#61175
Anonymous - Pon Maj 21, 2007 18:32

Jako że temat dotyczy wszystkich potencjalnych chętnych na maluchy pozwolę sobie wkleić to co napisane zostało na temat przodków Nali.

Cytat:
Hymir przyszedł na świat 14.11.2006 roku jako jeden z dwóch samców, a ogólnie jeden z pięciu maluchów miotu bajkowego hodowli Rat'sTroop. Arnica miała problemy z urodzeniem miotu - 6 maleństw urodziła przed terminem [z jednej odnogi macicy]. Pozostałe 5 donosiła i urodziła w terminie. Niestety wkrótce po porodzie zagniotła jedno z maleństw - wynikało to z niedoswiadczenia młodej mamy.

Kiedy wszystko się uspokoiło na placu boju pozostał Hymir Hoyt [black irish rex] i jego 3 niebieskie siostry. Wszystko zapowiadało się świetnie. 30 grudnia Hymir przyjechał do nas i rósł dzielnie aż do 22 lutego, kiedy nagle zaczął kuleć i gwałtownie chudnąć. Zrobiliśmy mu RTG. Łapka okazała się zdrowa, ale na zdjęciu wyszły dziwne plamy w płucach nie dające objawów osłuchowych. 25 lutego o 21:30 Hymir nagle zmarł. Zrobiliśmy sekcję zwłok, która wykazała ropne zmiany w płucach z początkiem takowych na wątrobie. Cała opłucna była owłókniona i generalnie maluch nie miał żadnych szans. Histopatologia wykazała, że zmiany te były ropno - martwiczym zapaleniem płuc.

Omówilismy otrzymane wyniki z różnymi lekarzami. Przypominaliśmy, że Hymir miał dość rozległą ranę po ugryzieniu Orbitha - rana była zszywana i maluch dostawał baytril. Jedyną sensowną drogą zakażenia była droga przez krew, chociaż rozważano drogę wziewną. Tym niemniej bardziej istotny był powód zakażenia. Wszystko wskazuje na to, że Hymir miał upośledzony lub całkowicie wyłączony układ immunologiczny. Kiedy powiadomiłam o tym Nezu dowiedziałam się, że jego siostry [miały mieć status PET], matka i ojciec nie będą rozmnażane, więc nie muszę się martwić.

Jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że jednak będzie ciągnęta linia, która może w przyszłości dawać bardzo osłabione szczury. Główna [jest jeszcze kilka innych] hipoteza brzmi, że defekt ukrył się w chromosomie Y i niestety nie ma żadnego dowodu na to, że nie niesie się dalej [chociaż teoretycznie nie powinien]. Krwi Hymira Hoyta nie można było już zbadać - minęło zbyt dużo czasu od godziny zejścia.

Dołączam zdjęcia: metryki: Metryka1 Metryka2,
RTG: >>>KLIK<<< >>>KLIK2<<< i wyników sekcji: >>>KLIKNIJ<<<. Sądziłam, że dostatecznie poinformowałam na łamach forum o przyczynach śmierci tegoż szczurka. Mam nadzieję, że ten post wyjaśnia wszelkie wątpliwości.

Słusznie zwrócono mi uwagę, że jeśli Hymir miał uszkodzony chromosom Y, to linia jest bezpieczna. Gorzej jeśli defekt niósł się na X, który dziewczyny mają podwójny i u nich nadrabia. To zgadywanka, bo tak naprawdę możliwości uszkodzenia układu immunologicznego jest mnóstwo.

zywym_trudniej - Pon Maj 21, 2007 18:56

A ja prosilabym o czasowe zamkniecie tematu. Nala jak się okazało jeszcze w ciąży nie jest (rozmawiałam z Nezu, ma kolejne rujki). Musze sprawe jeszcze raz dokładnie przemyslec i wtedy zadecyduje, tylko potrzebuje troche czasu.

edit.

Zdecydowałam że miot B przyjdzie na świat. Bedzie to oczywiscie miot kontrolny (wszystkie malce jako pety oprocz jednej samiczki która trafi do L. z obowiazkiem wypelniania karty zdrowia, a w przypadku smierci karty zgonu ). W razie stwierdzenia problemów z układem odpornościowym u malców linia nie bedzie kontynuowana. Nala została przebadana. Miot był konsultowany z prezesem shsr Zirrael. Jednak zaznaczam iż jest to tylko i wyłącznie moja decyzja.

Nie ma żadnych dowoodów na to, że problemy Hymira sa dziedziczne, wedlug mnie takie przypuszczenia sa bledne. Jesli byłaby to choroba dziedziczna mogła by byc recesywna (ale tej ewentualnosci unikniemy krzyzujac Nale z zupelnie niespokrewnionym z nia samcem i dalsze nie dopuszczanei do jakiegokolwiek nawet dalekiego pokrewienstwa rodzicow miotu) Gdyby wada przenosila sie z chromosomem Y miot rowniez jest bezpieczny z wiadomych powodow. Jesli na X (musiałaby to być choroba sprzężona z płcią) problemy pojawiłyby się już wcześniej u przodków miotu bajkowego (w przypadku tej ewentualnosci 50 procent szans na ujawnienie sie choroby u samcow to dosc sporo ). Pozwole sobie jeszcze w tym miejscu zaznaczyc ze choroby ukladu immunologicznego dziedziczone są niezmiernie rzadko.

Poza tym o ile sobie dobrze przypominam problemy z ukladem odpornosciowym pojawily sie nei tylko u Hymira ale również u Cida, tyle że mniej poważne. Wiąże sie to raczej z tym ze byly to najslabsze malce w miotach i ich uklad odpornosciowy nie rozwinal sie do konca prawidlowo.

Anonymous - Wto Maj 29, 2007 10:37

Uważam ,że ten miot nie powinien mieć miejsca.

Większość chorób genetycznych dziedziczy sie w sposób recesywny.
To, że było 5 martwo urodzonych dzieciaczków oraz to, że Hymir zmarł w młodym wieku z podejrzeniem choroby dziedzicznej wskazuje, że mozemy mieć do czynienia z taka chorobą.
Przy założeniu ze choroba ta dziedziczy się recesywnie autosomalnie mamy do czynienia z sytuacją:
Rodzice bajkowego fenotypowo zdrowi Aa x Aa Dzieci : AA aa Aa Aa- maluszki AA fenotypowo i genotypowo zdrowi Maluszki Aa - fenotypowo zdrowi - nosiciele choroby.
Maluszki aa chore lub martwo urodzone.
Jeśli partner będzie całkowicie zdrowy ( fenotypowo i genotypowo ) to z maluszkami z tego miotu nic nie powinno sie stać- niestety poniosą one chorobę dalej - i kiedyś przy spotkaniu z tym recesywnym chorym allelem znowu się ujawni . Czy warto????

W ten sposób marzenia o zdrowych rodowodowych będą sie odsuwać i odsuwać.

Wydaje mi się że mioty kontrolne powinny służyć do ustalenia linii nieznanych - mogących zwiększyć różnorodność genotypu szczurków rodowodowych , a nie ponownego wprowadzania do populacji szczurów rodowodowych wadliwych genów, które już się ujawniły. Zwłaszcza ,że w 4 pokoleniu nikt nie będzie pamiętał o kłopotach miotu Bajkowego i pojawią się chore maluchy :(

W przypadku dziedziczenia sprzężonego z płcią sytuacja wyglądać będzie tak :

Rodzice bajkowego : XXa x XY
Dzieci Dziewczynki: XX- Zdrowe
XXa - Zdrowe nosicielki
Chłopcy : XY- Zdrowi
XaY - chorzy


Czyli tak czy inaczej jest niebezpieczeństwo, że choroba poniesie się dalej :(

AngelsDream - Wto Maj 29, 2007 10:42

Również jestem całkowicie przeciwna temu, żeby ten miot miał miejsce - decyzja należy do hodowcy, ale w tym przypadku wydaje mi się to nad wyraz nieodpowiedzialne. Mam nadzieję, że Hymir był tylko przykrym, odosobnionym przypadkiem - nikomu nie życzę 3 miesięcznego maleństwa umierającego na rękach.

Nie ma sensu porównywać Cida i Hymira. Cid jest zdrowy, ale osłabiony. Hymir prawdopodobnie w ogólnie nie miał prawidłowej immunologii - to, że przeżył tak długo zawdzięcza tylko i wyłącznie opiece.

Anonymous - Wto Maj 29, 2007 10:54

Ja także uważam, że pociągnięcie tej linii nie ma nic wspólnego z dbaniem o zdrowie i długowieczność polskich szczurów. Zgadzam się zarówno z merch jak i Angels. Jest taka masa samic i samców, że nie widzę żadnego powodu aby ryzykować z ta samicą.
A jak nie macie świeżej krwi, to powinnyście sie o nią postarać. Wszyscy wiemy, że czeskie szczury nie do końca są ok. Może wreszcie czas zacząć ta krew rozrzedzać, a nie dalej kontynuować. :/

Anonymous - Wto Maj 29, 2007 10:54

bede zlosliwa.

i byc moze chamska.

ale nie miesci mi sie w glowie to, co wyprawiacie. jezeli jest jakiekolwiek ryzyko, a w tym przypadku jest ono calkiem spore, to PO CO rozmnazacie te szczury, do ciezkiego czorta? bo bedzie miot niebieskich dumbo? to juz przechodzi moje pojecie. to jest po prostu ponizej wszelkiej krytyki, zeby rozmazac szczury, ktore w przyszlosci beda potencjalnymi nosicielami powaznych chorob.

malo macie rasowcow z innych miotow, w ktorych nie bylo takich przypadkow?

szanowni HODOWCY, nie tedy droga.
produkujecie znowu genetyczne kaleki i nic poza tym, bo z waszych dzialan wynika jednoznacznie, ze w nosie macie dobro zwierzat, a jedyne co wami kieruje to pogon za nie wiem, pieniedzmi, 'slawa' pieknego miotu?

bardzo to smutne.

i ja dziekuje, nigdy wiecej nie skusze sie na maluchy z takich polskich hodowli.

Anonymous - Wto Maj 29, 2007 10:57

Dokładnie, dajecie tylko świadectwo jak wygląda polska hodowla. Niestety, dla mnie tez jest to jasne. I strasznie przykre.
A propos pieniędzy. Uważam, że ten miot powinien być kompletnie darmowy. Z takim ryzykiem nie smiałabym wziąć pieniędzy od ludzi. A miot kontrolny to koszt MINIMUM 50 zł... szok.

helen.ch - Wto Maj 29, 2007 10:58

mataforgana napisał/a:
jezeli jest jakiekolwiek ryzyko
dokładnie... jakiekolwiek, cień ryzyka... po co, w imię czego?
AngelsDream - Wto Maj 29, 2007 11:06

Jednym z argumentów za tym miotem jest wyjątkowo zdrowy i długo żyjący osobnik w rodowodzie, czyli Moro. Moro jest matką Arnici [matki Nali - spisane z rodowodu].

Nie jestem specjalistką od szczurzej genetyki, żeby obiektywnie ocenić czy lepiej zwracać uwagę na to co blisko spokrewnione - matka, brat, czy raczej na dalszych przodków. Wydaje mi się jednak, że lepiej byłoby znaleźć innego szczura z linii Moro i wtedy rozmnażać, a nie pchać się w linię, która naprawdę może okazać się ślepym zaułkiem.

Anonymous - Wto Maj 29, 2007 11:08

z takim ryzykiem to ja bym nie chciala szczura za darmo.
no ale ja to ja. moze kogos skusza piekne, zapewne, bo w to nikt nie watpi - maluszki.

jezeli matka Nali miala problemy z ciaza, to ja tu widze juz DWA powody by nie ciagnac takiej linii. bo i samice nie sa widocznie zupelnie w porzadku. i nikt z was nie jest w stanie przewidziec, czy z polaczenia takich genow nie wyjdzie cos jeszcze gorszego.

i guzik mnie obchodzi, kto sie za mnie przez te slowa obrazi, kto mnie zjedzie wyklnie i znow bede najgorszym zlem. mam to bardzo gleboko gdzies. i tak nie bede spokojnie patrzec na takie szopki.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group