To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Internat - trzymanie szczurów

Anonymous - Pią Maj 18, 2007 03:44

mataforgana napisał/a:
więc przede wszystkim dowiedz się, jak wygląda regulamin.

Co się okazuje i w akademikach bywa z tym różnie. Regulamin co prawda jest i nie ma w nim ani słowa o zwierzętach ale wszystko zależy od kierowniczki akademika. Miałem problemy nie ukrywam i co mnie co mnie zdziwiło jedna kierowniczka nie znała nawet regulaminu i az do tablicy z nim ze mna szła żeby mi udowadniać ze ma racje - a nie miała. Oj miałem problemów z nimi nie mało. Ale w końcu zamieszkałem we właściwym akademiku w którym nawet psy studenci mają :)
Savash, ma racje. Cały sukces w trzymaniu stada to życzliwi współspacze, którzy tolerują czy nawet lubią szczury. Dyskretni sąsiedzi, którzy odwiedzają wasz pokój albo kumaty szczur :) Wtedy nie musisz sie martwic czy wolno.

hefi - Pią Maj 18, 2007 10:04

Ja mieszkałam przez 3 lata w akademiku i przez ok rok mieszkałam razem z:
2 szczurami
rybkami
i kotem :)

Kierowniczka wiedziała o tym ale nic nie mowila :)

Pozniej mialam jednego szczura (juz w innym akademiku) i tez nie bylo problemu.

U nas bylo tak ze jak nie chalasuje to sie nic nie dzieje.

Nisia - Pią Maj 18, 2007 12:16

Zakładam , że regulamin akademika większość zna tak, jak ja - przez 5 lat się nie zapoznałam... Owszem, niektóre punkty były mi znane (np. cisza nocna), ale na pewno nie całość.
Mieszkałam w 2 akademikach, w żadnym nie było problemów ze zwierzętami. Wprawdzie psa jakoś nikt nie miał, ale koty były jak najbardziej. I tylko jedna pani Nina z administracji robiła burzę i tzeba było przed nią chowac zwierzęta. Ale ona zawsze szukała jakiś punktów wskazujących na to, że mieszkańcy akademika są źli. Specjalnie robiła naloty na pokoje.

A poza tym - nikt sie na nic nie burzył, dopóki nie było skarg od mieszkańców. Czyli do głównie zależy od współspaczy i sąsiadów.

Ale z tego co wiem, to akademik i internat to nie to samo.

Anonymous - Pią Maj 18, 2007 17:20

Cytat:
Ale z tego co wiem, to akademik i internat to nie to samo.


prawda.
to sa dwie zupelnie rozne sprawy...

Savash - Pią Maj 18, 2007 19:07

Z ust takiej starej baby jak ja może zabrzmieć to dziwnie... ale może uda sie przemycić ciura? U mnie w internacie kontrola pokoju przez wychowawce polegała na tym, że ktoś otwierał drzwi, stawał w progu i patrzył czy jest czysto. Może należy zrobić krótki wywiad zachowań opiekunów, poznać współlokatorkę (ki) i przywieźć ciura później :mrgreen:

:twisted:

Lavi - Pią Maj 18, 2007 20:13

Póki co znalazłam dziewczynę, która przygarnie mojego ciurka na pierwszy miesiąc szkoły. Podczas tego miesiąca spróbuję przekonać moich współlokatorów do ciura^^
Gato - Pią Maj 18, 2007 20:46

Savash napisał/a:
Może należy zrobić krótki wywiad zachowań opiekunów, poznać współlokatorkę (ki) i przywieźć ciura później

z tego co mi wiadomo to w tym internacie sprawdzą Ci wszystko od szafek prywatnych po to co jest za zasłonami. kierowniczka podobno jest nieźle rypnięta i z tego co mi klasowiczki mówiły trzeba będzie nieźle kombinować, a jak nie wyjdzie to może być nieciekawie. z resztą pisałam Ci, Lavi w PW.

Lavi - Sob Maj 19, 2007 13:00

Tak, wiem. Zastanawiałam się też nad sklepem zoologicznym. Mam jeden ulubiony, gdzie i sprzedawczyni mnie lubi. Może zgodziłaby się na trzymanie. Dawałabym jej pieniadze.. Ale przecież ciurek nie może być cały czas w klatce ;/ Echh
Elbereth - Sob Maj 19, 2007 15:32

Lavi, sklep zoologiczny to chyba najgorsze rozwiązanie.
:arrow: Ciągła rotacja szczurów (i innych zwierząt), nikt im kwarantanny nie robi, bardzo łatwo złapać pasożyty albo jakieś choróbsko.
:arrow: Ludzie. Co z tego, że nie kupi, i tak musi obejrzeć. Pół biedy, jak tylko stoi przed klatką i wytrzeszcza oczy :wink: , ale niektórzy muszą jeszcze dotknąć, dźgnąć palcem, potrząść klatką, żeby obudzić śpiącego szczura...
:arrow: Szczur w zoologiku na pewno nie będzie mieć dużej klatki. Z wypuszczaniem jest róźnie, np. moja śp. Norka podobno była trochę niańczona przez sprzedawczynie :mrgreen: , ale nie wszyscy pracownicy sklepów zoologicznych lubią zwierzęta/nie boją się, że szczur odgryzie im rękę przy ramieniu. Poza tym, nie zawsze jest czas, żeby zajmować się szczurem, kiedy trzeba obsługiwać klientów, zadbać o inne zwierzęta, zajmować się towarem (dostawy, wywalanie przeterminowanego) chociaż i tak niektórzy sprzedawcy nawet to olewają :evil: .
:arrow: Sytuacja extremalna - przyjmą do pracy nowego sprzedawcę, zapomną mu powiedzieć jak to jest z Twoim szczurem, zostanie sam w sklepie i komuś sprzeda Twojego szczura :( .

Myślę, że najlepszym wyjściem byłoby jednak znaleźć szczurce nowy dom. Chyba że udałoby Ci się jakoś przemycić szczura do internatu/ubłagać kierownictwo.
Jak byś próbowała z tym drugim, to możesz powiedzieć, że to nie szczur, tylko np. chomik teksański :lol1: . Ludzie jak słyszą "SZCZUR", to od razu dżuma, AIDS, syfilis, brud, zuooo i szatan :twisted: . A chomik/inne takie małe zwierzątko tego typu, to od razu ale słodziutkie, milutkie, jak pluszowy miś, zabaweczka, porcelanowa figurka itp. (jak dla mnie to moja chomiczka najbardziej przypomina wacik do demakijażu :wink: , ale nawet wacik do demakijażu jest dla normalnego człowieka milszy niż zły szczur z zębami :twisted: ).

Jeżeli chcesz zamieszkać w internacie, to znaczy że codzienne dojeżdżanie autobusem nie wchodzi w grę? Z mojej miejscowości większość licealistów i trochę studentów uczy się w Gdańsku. Część mieszka w internatach, akademikach, na stancjach itp., ale niektórzy codziennie dojeżdżają. Z jednej strony codziennie kilka h spędza się w autobusie, ale z drugiej mieszkasz w domu, z rodziną, zwierzakami...

L. - Sob Maj 19, 2007 16:59

Elbereth, z Mikołajek do Olsztyna jest ponad godzina drogi samochodem, więc wątpie aby Lavi chciała się tłuc codziennie autobusem, a zresztą koszty.
W internacie NIE MOŻNA i nikt niestety nie zrobi wyjątu na trzymanie zwierzęcia.


Hmm.. Lavi, a czy panna nie moze na prawde zostac w domu, przecież co łikend bedziesz wracać ?

Jeśli nie to na prawde lepszym rozwiązaniem jest oddanie jej jakiejś odpowiedzialnej osobie, która ma juz szczurki, albo miała i wie co i jak.

Lavi - Sob Maj 19, 2007 17:11

W zoologiku bym jej nie zostawiła. A w tamtym nie ma innych szczurów. Nie sprzedają tam ich. Będę musiała ubłagać Patrycję by wzieła ją na więcej niż miesiąc. Dom całkowicie odpada, nie będzie kto sie nią miał zajmowac. 6 letnia siostra? Udusi. Mama na jej widok zwiewa, ojciec ciągle zajęty ;/ Dojezdzanie też nie wchodzi w gre. Autobusem to dwie h drogi.
Anonymous - Sob Maj 19, 2007 20:05

Lavi - no dobra. to ja tak:
kiedys mieszkalam w bursie, tak jak juz tutaj pisalam. i w pewnym momencie mialam bardzo podobny do twojego problem, bo zmienili regulamin mojej bursy i wprowadzili zakaz posiadania zwierzatek. wtedy zupelnie bezinteresownie pomogla mi osoba z forum.
siedze teraz przy lapku ze swoim mezczyzna i opowiadam mu o tamtej sytuacji. po krotkiej rozmowie zdecydowalismy, ze jesli nie znajdziesz stalego domku dla malej, mozemy ja wziac od pazdziernika.
zamieszkalaby z nami w Poznaniu z dwoma malymi kolezankami.

podkreslam JESLI nie znajdziesz do tej pory innego stalego domu dla niej. wiec poszukaj, popytaj, moze jeszcze znajdzie sie ktos chetny blizej ciebie.

a jesli nie znajdziesz, skontaktujemy sie we wrzesniu i wymyslimy jakis transport do Poznania.

umowa stoi?

Lavi - Nie Maj 20, 2007 00:15

Oczywiście! Jestem bardzo wdzięczna! Poszukam jeszcze ale mam już jakąs deskę ratunku. Dziękuję ;*;*:*
Anonymous - Nie Maj 20, 2007 10:09

nie ma sprawy :)

doszlam do wniosku, ze trzeba sie jakos losowi odwdzieczyc.

chwilowo nie mam dostepu do netu, ale jesli zajda jakies zmiany u ciebie, zobacze po odzyskaniu modemu. bedziemy potem w kontakcie przez forum.

edit:
mam nadzieje, ze zaufasz nam ;)
szczurkami opiekuje sie od okolo 2,5 roku, do tej pory mialam 5 wlasnych (obecnie 2, moja nastarsza szczurcia ma w tej chwili 2 lata i 8 mies. ), 4 miala moja mlodsza siostra (obecnie 3), przez pewien czas zajmowalam sie 3 potworami zamtuza z forum, w szczytowej fazie bylo ze mna 9 ogonow ;)
z szczurzymi chorobami roznej masci i kalibru zetknelam sie nie raz i nie dwa.
zdecydowalam sie na wziecie twojej Negry, bo moja Nitusia jest czarnym kapturkiem i mam sentyment do tego umaszczenia. poza tym do niedawna szukalam dwoch malych dziewuszek, ale obecnie zrezygnowalam, poniewaz w wakacje na 2 mies. wyjezdzam do pracy do francji i nie chce obarczac domku tymczasowego, w ktorym beda nasze ogonki, dodatkowa liczba szczurkow. a z francji przywoze dla siebie dwa malenstwa, wiec Negra nie bedzie samotna.
zawsze bedziesz mogla zerknac do naszego szczurzego tematu na forum i zobaczyc informacje o niej i zdjecia ;)

Lavi - Nie Maj 20, 2007 15:04

Osoba, której daje Negre na miesiąc nie miała jeszcze szczura, jedynie chomiki. A Ty widać jesteś doświadczonym hodowcą :] To prawdziwe szczęście ;]


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group