Leczenie - Podawanie leków doustnych/dopyszcznych
Senthe - Śro Mar 02, 2016 21:57 Temat postu: Podawanie leków doustnych/dopyszcznych Jeden z moich potworów został wykastrowany i otrzymałam dwie dawki leku przeciwbólowego do podania doustnie w następnych dniach. Nie chcę leku zmarnować, toteż pytanie brzmi, jak najłatwiej nakłonić szczura do jego zjedzenia? Domyślam się, że najlepiej wymieszać z czymś smacznym, przychodzi mi tu do głowy masło, gerberek, banan... Może lepiej podawać stopniowo, jak się już zorientuję, na czym mu lek "najbardziej podchodzi"? A może jest szansa, że sam z siebie zje lekarstwo bez kombinowania? Jakie są wasze doświadczenia?
Karena - Śro Mar 02, 2016 22:19
Senthe, insulinówka [bez igły] z lekiem prosto do pyszczka. I na 'pocieszenie' jeśli lek jest niesmaczny coś dobrego. Nie lubię marnować leków i mieszać ich z jedzeniem, bo szczury najczęściej czują obcy zapach i nie chcą ruszyć. A tak zanim się zorientują, że coś się zieje, to już jest po sprawie.
quagmire - Śro Mar 02, 2016 22:42
U mnie większość leków zazwyczaj wchodzi z jedzeniem. Najłatwiej z Sinlaciem
Rusałka - Czw Mar 03, 2016 02:31
quagmire napisał/a: | U mnie większość leków zazwyczaj wchodzi z jedzeniem. |
Moim ogoniastym również. Zwykle papka gerberka z ukrytą w środku "niespodzianką" szybko załatwia problem
oxxy - Czw Mar 03, 2016 07:30
Ja mam szczura, który wyczuje lekarstwo we wszystkim. Podawałam w małej ilości syropu klonowego - na łyżeczkę dałam syropu, postawiłam pod pyszczek i jak zaczynała jeść to podmieniłam łyżeczkę (na drugiej syrop + lek).
No i tak jak Karena napisała - rozmieszać lekarstwo z wodą i dać bezpośrednio do pyszczka.
Pyl - Czw Mar 03, 2016 08:00
Potwierdzam, że na ekstremalne przypadki (np. podawanie kabergoliny) strzykawka do pyszczka to najlepsze rozwiązanie - jest tylko jedno ale - zawsze, a szczególnie u osób początkujących, jest to ryzyko spowodowania zachłystowego zapalenia płuc u ogona. Jak nie muszę to nie podaję tak leków - bezpieczniej i milej dla ogona jest zjeść lek z sinlakiem, jajkiem czy majonezem - byle w niewielkiej ilości, żeby była pewność podania pełnej dawki leku.
monijjca - Pon Mar 07, 2016 02:07
Kabergoline ja daje na palcu polanym miodem i miód posypuje cabaserem szczur chapnie to na raz robi się gorzko i nie dobrze i szybko zlizuje reszte miodu. Tylko potem ta mina "jak mogłaś matka...jak mogłaś"
A po kastracji ja zawsze biore lek w zastrzykach i daje w domu. Nie chce mi się męczyć i ganiać szczura z gerberkiem czy czymś. Poza tym szczur po kastracji nie zawsze ma w ogóle apetyt więc zastrzyk to dla mnie najlepsze rozwiązanie i polecam na przyszłość
A ogólnie dopysiowe leki dobrze wchodzą z mięskiem. Np.indyk (gerberek) nie zmienia mocno zapachu więc jest w miare ok.
tuśka - Pon Mar 07, 2016 05:12
Jak dotąd u mnie, najlepszym przemyceniem lekarstwa zawsze okazywała się... ryba wędzona Tu się sprawdzało lekarstwo w płynie, bo w proszku, trochę gorzej się rozprowadza. Rybi zapach jest tak intensywny, że żadnego lekarstwa szczur nie poczuje
Rusałka - Pon Mar 07, 2016 09:29
monijjca napisał/a: | Tylko potem ta mina "jak mogłaś matka...jak mogłaś" |
Skąd ja to znam
tuśka ciekawy pomysł, muszę koniecznie wprowadzić w życie
Senthe - Pon Mar 07, 2016 09:48
U mnie gerberek się sprawdził, podałam razem z lekiem na prostym tępym nożu do masła, potwór się tak rozochocił że pogryzł nóż i wchłonął tego gerberka potem jeszcze spore ilości. Drugi potwór gerberkiem gardzi. : P
agathe1988 - Pon Mar 07, 2016 09:53
tuśka, a ryba wędzona nie zawiera przypadkiem za dużo soli?
tuśka - Pon Mar 07, 2016 10:15
agathe1988 zawiera, owszem, ale to tylko sposób na przemycenie leku Nie karmię tym szczurów na co dzień
Pati112 - Sob Mar 19, 2016 19:18
U nas antybiotyk szedł z biszkoptem do szczura w stadzie i tak szybko zjadał, żeby mu kolegi nie zabrały że nawet nie zdążył wypluć, już po kilku dniach się pokapował co jest do wyplucia a co do zjedzenia, cfaniaczki są i "przeleczenie" zapalenia płuc wymagało u nas gimnastyki.
|
|
|