To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Nie umiem w szczura. : |

Senthe - Śro Lut 10, 2016 20:11
Temat postu: Nie umiem w szczura. : |
Odziedziczyłam samotnego samca, jestem w trakcie załatwiania mu lepszych warunków bytowych, z nową klatką i towarzyszem włącznie.

Chciałam go dziś zabrać do weterynarza, żeby zorientować się co do jego stanu zdrowia i w ogóle wieku, ale szczur o ile jeszcze daje się złapać (piszcząc i strasznie się denerwując), to po włożeniu do transportera kompletnie panikuje, krzyczy, ucieka na ramię, zeskakuje na podłogę z pół metra i tym podobne ekscesy, toteż na razie dałam sobie z tym spokój.

Staramy się dawać mu więcej swobody i ruchu, niż miał do tej pory, wypuszczamy na łóżko i stół, tyci klatka jest permanentnie otwarta, żeby mógł pochodzić po półce i ewentualnie się na nią powspinać. Lubi brać jedzenie z ręki i wchłania każde ilości przysmaków, jakie mu podetkniemy. Czasem też podchodzi, żeby pomacać i polizać nasze ręce z nieznanego mi powodu. Wygląda jednak ciągle na zdezorientowanego i przestraszonego sytuacją, czasem biega zaciekawiony i poznaje nowe rzeczy, ale głównie chowa się i udaje, że go nie ma.

Nie wiem, z czego może to wynikać - wcześniejsze problemy, nowe otoczenie, nowy człowiek, brak kontaktu ze stadem? Możemy jakoś wpłynąć na to, żeby nie był taki przerażony dotykaniem i podnoszeniem i generalnie lepiej oswoił się z sytuacją? Czy w kontakcie z innym szczurem takie zachowania ulegają zmianie? Zauważyłam, że na przestrzeni typu łóżko trochę chętniej się przytula i po nas chodzi (może dlatego, że ma gdzie uciec?), ale też częściej ucieka z piskiem do jakiejś kryjówki, to znaczy, że warto go tam częściej wypuszczać, czy raczej sobie darować takie bodźce? Czy lepiej go łapać wabiąc jedzeniem, czy bardziej "znienacka", żeby jedzenie nie kojarzyło mu się z pułapką?

RudaWilczyca - Czw Lut 11, 2016 12:06

Po pierwsze głęboki wdech :]
Posiadanie szczurka nie jest takie straszne jak się wydaje, ale trzeba pamiętać o paru rzeczach i zdać sobie sprawę z tego, że to dosyć chorowite stworzenia.
I po kolei.

Jeśli nie wiesz jak radził sobie w poprzednim domu, ani czy był regularnie badany to najlepiej jest go jednak zabrać do weta. I to najlepiej do jednego z polecanych dla szczurków, poszukaj jakiegoś w twoim mieście w tym dziale. Jeśli boi się transportera, to może spróbuj włożyć mu tam jakiś smakołyk, za którym szczególnie przepada i nie zamykaj wieczka od razu - niech weźmie i wyskoczy i tak od nowa kilka razy. Kiedy przyzwyczai się do przebywania w transporterze, wtedy możesz go zamknąć i zabrać do weta :)

Na pewno szczurek jest zestresowany nowym otoczeniem i nowymi ludźmi, dlatego jego płochliwością bym się póki co nie martwiła. Zaczekaj dwa, trzy tygodnie, i powinien się uspokoić, szczególnie jeśli w międzyczasie zyska towarzysza. Z pewnością łóżko jako otwarta przestrzeń sprawia, że czuje się mniej zagrożony bo może w każdej chwili uciec, czego nie powinien robić. Polecam stworzyć prowizoryczną zagrodę, nawet z kartonu i ustawić ją na brzegu łóżka, można nawet dokleić taśmą. Chodzi o to, żeby szczurek wiedział, że tam jest jego wolna przestrzeń i może sobie łazić ale i nie mógłsię salwować ucieczką, za każdym razem kiedy coś mu nie spasuje.
Ogólnie, oswajanie szczurka to proces, więc nie przejmuj się jedną czy dwiema porażkami :wink:

quagmire - Czw Lut 11, 2016 13:15

Senthe, a Ty wiesz, w jakim on jest wieku? Bo nie pamiętam, czy pisałaś.

Jeśli będzie miał nowego (nowych) dobrze oswojonego kolegę, to powinno pójśc łatwiej, ale tak naprawdę to nigdy nie masz pewności, ile czasu będzie się oswajał, a także czy stanie się miziakiem - sporo zależy od charakteru, pierwszych doświadczeń. Może być różnie.
Jak czytam jego opis, to wcale nie jest jakoś szczególnie źle między Wami :)

Wypuszczaj go na łóżko. Niech Was kojarzy z czymś miłym, bezpiecznym schronieniem. Jeśli lubi siedzieć pod bluzą, to możesz go tak trzymać, przyzwyczai się do zapachu (lepiej niech to nie będzie wyjściowa bluza, bo może się zdarzyć, że ją pogryzie).
Odnośnie łapania - fajnie mu dawać przysmaki z ręki, możesz go zachęcać przy ich pomocy, żeby sam Ci na dłoń wchodził. Z zaskoczenia jednak lepiej nie łapać.

Senthe - Czw Lut 11, 2016 15:35

Nie wiem, ma kilka miesięcy, może pół roku, tego też się chciałam dowiedzieć od weterynarza.

Próbowałam go oswoić z transporterem zostawiając otwarty obok klatki, niestety położyłam go jakoś niestabilnie, ogon wlazł tam, spadł razem z nim na podłogę i strasznie się przestraszył : |. Dziś drugie podejście do tematu, może mu jeszcze przejdzie trauma.

Też mi się wydaje, że nie jest chyba tak źle, jest jakiśprogres praktycznie z dnia na dzień, szczur jest cudowny i na pewno z biegiem czasu da się bardziej oswoić, damy radę : ). W ogóle jestem pod wrażeniem, że jak na razie praktycznie niczego nie brudzi i nie gryzie, w wynajętym mieszkaniu jest to kwestia dość kluczowa dla nas. Grzeczny potwór <3

quagmire - Czw Lut 11, 2016 15:46

Senthe, trudno się ocenia niestety wiek dorosłego szczura. Jesczze takiego podrostka to można. Później dość długo szczur wygląda mniej więcej tak samo ;)
Senthe - Czw Lut 11, 2016 16:01

Spróbuję się jeszcze dowiedzieć od byłej właścicielki, jak wyglądało jego dorastanie, żeby to jakoś lepiej oszacować. Z tego co rozumiem przez 3-4 miesiące od kupna w zoologu zdążył urosnąć od podrostka do dorosłej bestii, więc raczej nie ma więcej niż pół roku.
quagmire - Czw Lut 11, 2016 16:16

Zdecydowanie nie powinien mieć więcej niż pół roku.

Pytałam o wiek w sumie odnośnie kwestii ewentualnego dojrzewania, które mogłoby zakłócić trochę lub utrudnić proces oswajania. Możliwe też, że jego piskliwość przy łapaniu może wynikać nie tylko z nieoswojenia, ale też z dojrzewania właśnie.

Tyle, że szczury potrafią dojrzewać naprawdę w różnym wieku - od 4 miesięcy nawet.

Hanami - Pią Lut 12, 2016 22:21

quagmire napisał/a:
piskliwość przy łapaniu może wynikać nie tylko z nieoswojenia,

A z bólu? (Przysadka chyba?)

Senthe - Wto Lut 16, 2016 15:07

Po tygodniu: szczur ciągle reaguje nerwowo na gwałtowniejsze ruchy, czasem ucieka na piętro klatki, gdzie nie mogę go dosięgnąć. W ogóle nie próbuje wyjść z klatki i zwiedzać świata, zastanawiam się, czy to ma związek z jakimiś problemami fizycznymi czy po prostu nie ma na to ochoty. Wygląda trochę, jakby miał lęk wysokości i nigdy nie ogarnął, że z 40cm łóżka można spokojnie zeskoczyć na ziemię.

Nie reaguje na głaskanie specjalnie pozytywnie ani negatywnie. Gdy go próbuję wyciągnąć z klatki, łapie się prętów wszystkimi łapkami i próbuje się tam jak najszybciej schować - smuci mnie to trochę : | - ale jak go już wyciągnę i zabiorę na kolana, chętnie zaciekawiony chodzi po biurku, wskakuje na ramię, z ramienia na półkę itp., nie protestuje też specjalnie przy podnoszeniu : ). W końcu wraca do mnie na kolana i wygląda na całkiem zadowolonego z miziania.

Ogólnie, nie ma może wielkiego progresu, ale szczur też nie jest jakiś zupełnie spanikowany, chyba będzie ok : )

quagmire - Wto Lut 16, 2016 15:11

Senthe, wg mnie jest ok.
Potrzebuje najnormalniej w świecie czasu. Ale wszystko wygląda naprawdę dobrze.
A szczury schodzić z łóżka też się muszą nauczyć. W tej chwili łóżko jest dla niego bezpiecznym miejscem, a podłoga jest straszna, dlatego nie próbuje schodzić.
Jeśli chcesz spróbować przyspieszyć proces, to możesz usiąść z nim na podłodze - zobaczysz, czy z Ciebie zejdzie. Ale wg mnie nie warto - przynajmniej teraz się nigdzie nie zaszyje.

Senthe - Wto Lut 16, 2016 15:22

Też nie zamierzam go póki co oswajać z podłogą, choć wydaje mi się, że jakby co raczej by wolał jak najszybciej wrócić do klatki, a nie siedzieć pod szafą jak ten drugi potwór ; )
Hanami - Śro Lut 17, 2016 23:50

Senthe napisał/a:
ciągle reaguje nerwowo na gwałtowniejsze ruchy, czasem ucieka na piętro klatki,

Wszystkie szczury tak reagują. Mieszkam ze szczurkami od lat w małym pokoju. Gdy przechodzę zbyt gwałtownie obok klatki, moje szczurki (12.02. skończyły dwa lata) również potrafią zareagować ucieczką w kąt lub na wyższe piętro klatki. To norma, bo to bardzo delikatne i wrażliwe stworzenia.

Senthe napisał/a:
Gdy go próbuję wyciągnąć z klatki, łapie się prętów wszystkimi łapkami

Niedawno przygarnęłam dwie młodziutkie samiczki. Bardzo łagodne i garnące się do mnie. Jednak, gdy zbyt wolno wychodzą z klatki, a ja muszę coś z nimi zrobić, wyjmuję je stamtąd. Wtedy one reagują zapierając się wszystkimi łapkami o pręty przy wyjściu.
Same, gdy chcą, wybiegają do mnie na rękę bez problemu. Ale gdy nie bardzo chcą, to właśnie idzie to "z oporami".

Moim zdaniem Twój "ryjek" reaguje na wszystko prawidłowo. Jedynie nieznana i raczej nie najlepsza przeszłość uczyniła go bardziej nieufnym.
Ale miłością i pracą ... życzę powodzenia we wzajemnym poznawaniu się i radości z obcowania.

tuśka - Czw Lut 18, 2016 00:24

Hanami napisał/a:
Senthe napisał/a:
Gdy go próbuję wyciągnąć z klatki, łapie się prętów wszystkimi łapkami

Wszystkie moje szczury zawsze tak robiły i obecne też tak robią. Szczur to indywidualista i jeśli zdecyduje, że ma ochotę w tym momencie wyjść z klatki, to zrobi to sam. Jednak, jeśli Ty będziesz chciała przyspieszyć jego wyjście łapiąc go, to uwierz mi, że w 99 % zawsze się zaprze (podobnie jak osioł :) )



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group