To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Koszty utrzymania szczurów (żywienie, leki, wet)

cornflakegirl - Pią Wrz 04, 2015 08:02

Ja ostatnio koszty inne niż weterynaryjne ograniczam do minimum. Póki stadko było młode to kupowało się jakieś wyposażenie, hamaczki i inne takie. Teraz zwyczajnie oszczędzam, bo z nimi nigdy niewiadomo co się przypałęta.
Albireo - Pią Wrz 04, 2015 08:53

Layla, dobre pytanie ;)
U mnie póki co obyło się bez weterynarza (i oby tak było jeszcze długi czas!). 10kg Vilmie to kwota około 70zł, karmę kupioną w grudniu 2 szczury jedzą do dziś, więc koszt miesięczny naprawdę jest niewielki. Żwirek to jakieś 15zł na miesięc. Klatka zakup jednorazowy, podzielony na pół z byłą już współlokatorką (czyli ok 80zł). Całe wyposażenie szyję sama. Materiały to koszt co najmniej 100zł, ale ile z tego dało hamaczków. A zresztą szycie sprawia mi satysfakcję, więc prawie jakbym wydała na siebie :mrgreen:

Layla - Pią Wrz 04, 2015 09:08

Ja nie używam hamaków bo jedzą je, mam plastikowy chów :P 10 kg Vilmie wystarcza na kilka m-cy (70 zł), warzywa mają z mojego talerza bo nie solę. Ja jak szczury są zdrowe, mam naprawdę minimalne koszty.
oxxy - Pią Wrz 04, 2015 09:41

U mnie jest podobnie. Hamaki w miarę tanio wychodzą jak się je samemu szyje. Szczególnie, że mam pełno koszyków w klatce więc teraz wiszą dwa hamaki na raz. Mieszankę robię sama - mniej więcej 5 zł na tydzień. Żwirek kosztuje mnie 30 zł miesięcznie. Teraz tylko zbliżają się trzy sterylizację, które pochłoną trochę pieniędzy.

Ale fakt, faktem. Póki szczury młode i zdrowe to aż tyle wydatków nie ma (nie licząc klatki, koszyków, polaru, ewentualnych sputników). :) Jak kończą 1,5-2 lata to się dopiero zaczyna...

nikoś - Pią Wrz 04, 2015 09:47

Ja te 527 zł wydałam dosłownie na wszystko oprócz weterynarza ,bo moje potwory póki co młode i zdrowe.Teraz będe zapisywać co miesiac i kontrolować,bo teraz się wydało dlaczego mnie nie stać na nowe adidasy :roll:
muezza - Pią Wrz 04, 2015 11:11

Poza wetem i odliczając jednorazowy wydatek typu klatki, transporterki - niezbędne jednak przy fazie zaszczurzania pierwotnego, to szczury kosztują grosze, bo Vilmie i żwirek kupione są jednak w sporym zapasie i na trochę starczą 8)
Pyl - Pią Wrz 04, 2015 11:44

muezza napisał/a:
Poza wetem
To chyba kluczowe... :lol:
muezza - Sob Wrz 05, 2015 15:41

Jedni zbierają znaczki, inni jeżdżą na rowerze, a my hobbystycznie odwiedzamy weta :D
agathe1988 - Sob Wrz 05, 2015 16:02

muezza napisał/a:
Jedni zbierają znaczki, inni jeżdżą na rowerze, a my hobbystycznie odwiedzamy weta :D


Jakie to prawdziwe. Ostatnio bywam tam średnio raz na 2 tygodnie :P

smeg - Pon Wrz 07, 2015 12:14

muezza napisał/a:
gromady panienek (na razie są 3, ale opanowało mnie GMR i chyba skończymy na liczbie 5).

Lepiej się wstrzymać rok albo 1,5 z przygarnianiem kolejnych szczurów, żeby nie mieć wszystkich w tym samym wieku i żeby nie zaczęły na raz chorować ;) Wszystkim nowozaszczurzonym polecam przeżyć najpierw starość, choroby i śmierć minimum jednego szczura, a dopiero potem brać się za przygarnianie więcej niż 3 ;)

muezza - Pon Wrz 07, 2015 14:27

smeg napisał/a:
Lepiej się wstrzymać rok albo 1,5 z przygarnianiem kolejnych szczurów, żeby nie mieć wszystkich w tym samym wieku i żeby nie zaczęły na raz chorować ;) Wszystkim nowozaszczurzonym polecam przeżyć najpierw starość, choroby i śmierć minimum jednego szczura, a dopiero potem brać się za przygarnianie więcej niż 3 ;)


Miałam zamiar wstrzymać się co najmniej na pół roku, ale widać chyba muszę dołączyć do tego waszej grupy anonimowych szczurzoholików :P

Zdaję sobie sprawę, że na przyszłość trzeba będzie rozsądniej rozplanować stado wiekowo, ale już po ptokach. No i mimo wszystko Bombo jest najstarszy, co najmniej pół roku starszy od dziewczyn, więc jakaś struktura jest. Na razie nauczył mnie, jak sobie radzić z ropniem ;) Postanowienia są dwa - dopóki nie wysterylizuję panienek i nie założę każdemu szczurowi funduszu powierniczego na spokojną starość, no more rats. Czyli rok spokojnie mamy z głowy :)

Swoją drogą, doświadczeni w szczurzej starości i chorobach wieku bardzo dojrzałego - proszę o szczerą odpowiedź, ile taki fundusz powinien posiadać zer na jednego szczura. Wiadomo, od gęby odejmę sobie, a będę leczyć, ale wolę wtedy martwić się tylko szczurem.

nimka - Pon Wrz 07, 2015 16:18

muezza napisał/a:

Swoją drogą, doświadczeni w szczurzej starości i chorobach wieku bardzo dojrzałego - proszę o szczerą odpowiedź, ile taki fundusz powinien posiadać zer na jednego szczura. Wiadomo, od gęby odejmę sobie, a będę leczyć, ale wolę wtedy martwić się tylko szczurem.

Przynajmniej po tysiaka na szczura (szczególnie w Krakowie ;) ). U mnie na nagłe poważne przypadki szło spokojnie ponad 700zł na szczura. Różnie może być, zależy co się do leczenia trafi. I zależy czy to się trafi raz przy jednym szczurze czy np. 2-3 razy z odstępem kilkumiesięcznym...

mmarcioszka - Pon Wrz 07, 2015 18:04

No niestety, w.Warszawie czy Krakowie bezpieczna kwota odłożone na szczura ma trzy zera.

Do wątku KnAS zapraszamy :mrgreen:

muezza - Pon Wrz 07, 2015 18:47

No to zaczynamy wielkie oszczędzanie - w sumie tylko potwierdziliście moje przepuszczenia, co najmniej tysiak na szczura :roll:

Na razie tysiak pójdzie na same sterylki.

Tyle w temacie małych, tanich zwierzątek :-P

mmarcioszka napisał/a:
Do wątku KnAS zapraszamy :mrgreen:


Lecę w te pędy, bo jak będę mieć klatkę na naście szczurów mając w sumie 6 to będzie mnie kusiło... mocno kusiło...

Orchea - Nie Lis 21, 2021 13:51

Odgrzebię i potwierdzę.

Przy chorowitkach, jak moje, dobry (!) wet kosztuje majątek.

Maluchy (sztuk 2) roku nie mają, ja już mogę w tysiącach liczyć... przy czym muszę przyznać, że jakieś 200 zeta już mnie same pazurki wyniosły - niech żyje ślepota :/ i kastracja niebotycznie dużo (niecały 1000 w sumie obu samców).



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group