To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Tajemnicze guzy - operacje

Pyl - Wto Gru 31, 2013 20:51

nimka, jakieś pewnie ma, pytanie raczej jakie masz alternatywy. U Myszka tragedii nie było, a dostawał jad dość długo - nie pamiętam ile, ale liczone w miesiącach a nie pojedynczych dniach.
nimka - Wto Gru 31, 2013 21:46

Pyl napisał/a:
ale liczone w miesiącach a nie pojedynczych dniach.

:spoko:

O to mi właśnie chodziło :) - czy bez wyraźnych skutków ubocznych w ogóle się dało tyle szczura trzymać na jadzie podawanym raz dziennie (bo mi wetka zaleciła tylko tydzień podawać 1xdz., a potem ona chciała 3x co 2 dni i od tego już od razu 1x na tydzień. To moja inicjatywa była, żeby jednak wolniej schodzić do dawki 1x na tydzień, tak jak się ze sterydem w tabletkach robi). Fajnie, że można :)

Szczurówka napisał/a:
Off-Topic:
Jad tarantuli w leczeniu szczurów? brzmi strasznie :roll:

za to czasem skutecznie ;)

nimka - Czw Sty 02, 2014 16:45

Zapisałam się na operację na najbliższy możliwy termin, czyli na wtorek 7 stycznia na 10 rano.
I mam podawać 1x dziennie jad od teraz.

czis21 - Wto Lut 18, 2014 21:35
Temat postu: Podejrzany guzek - pilna pomoc?
W zeszłym tygodniu zauważyłam niepokojący guzek w okolicy tylnej nóżki. Jest zaróżowniony, wypukły, wielkości płytki paznokcia, nie jest zbyt twardy, ale też się "nie przelewa".
Byłam u dwóch weterynarzy. Jeden myślał o przepuklinie (bo miejsce pachwina), ale zmienił zdanie. Myślał raczej w kierunku guzka sutka bądź coś w tym kierunku. U drugiego weta byłam wczoraj - mówił raczej o tłuszczaku. Oboje stwierdzili, że to raczej nie ropniak.
U pierwszego dostała 2 zastrzyki. Niestety nie pamiętam z czego. On także mógłby się podjąc wycięcia guzka.
Drugi powiedział, że "dopóki jej to nie przeszkadza w poruszaniu się to nie trzeba wycinac". Próbowałam go nie wyśmiac... cóż.

Załączam parę fotek i bardzo proszę o jakieś sugestie! :
http://zapodaj.net/images/a0777bc863331.jpg
http://zapodaj.net/images/891fe48a6bc4e.jpg
http://zapodaj.net/images/ee41bd6cd6cec.jpg
http://zapodaj.net/images/9fdaf9c5ffd3b.jpg

Karena - Wto Lut 18, 2014 22:05

czis21, Na forum znajdziesz listę polecanych weterynarzy. Kieruj się do nich.
Linki, które wstawiłaś (mi) nie działają.

megson91 - Czw Mar 06, 2014 23:29

Witam :)
Jakieś 1,5 tygodnia temu wymacaliśmy u naszej szczurzycy Kasi, guzek pod skórą wielkości 1-2 groszówki w pachwinie, który w dotyku był galaretkowaty, u jej siostry Basi podobnie ale jeszcze mniejszy i w tym samym miejscu tylko po drugiej stronie. U Kasi guz szybko się powiększy do wielkości 5-cio złotówki i zrobił się bardzo wypukły, jakby kulisty, a wcześniej był wyczuwalny tylko przy dokładnym przeglądzie. Przedwczoraj na wieczór zrobiło się na nim czarne przebarwienie jakby pod skórą, wyglądało to jak pieprzyk albo znamię, a wczoraj rano jakby to rozdrapała, bo widziałam niewielką ilość krwi. Wczoraj byliśmy u weterynarza, dostała zastrzyk ze sterydem, lekiem p/bólowym i antybiotyk doustnie. A dzisiaj rano guz jakby się wchłoną :shock: przy dotyku nie wyczuwam juz galaretkowatej zmiany, a całość wygląda jak wulkan. Po srodku jest niewielka rana na 2-3mm, na około widać czarne znamie i przegi są jakby grubsze i spuchnięte. Jesteśmy jutro umówieni na zabieg, ale nie wiem czy jest sens od razu się na to decydować, ponieważ ogonki mają grubo ponad 2 lata :? czy nie poczekać do poniedziałku na rozwój sytuacji? Nie chciała bym podejmować ryzyka zabiegu jeśli nie okaże się konieczny, a ogonki są już wiekowe, chociaż nigdy wcześniej nie miały problemów ze zdrowiem. Dodam, że niestety są z chowu wsobnego, ponieważ znajomym przez przypadek szczurza siostra ze szczurzym bratem zmajstrowały maleństwa i tak mamy 2 siostry od malego. Stąd możliwość, że dlatego tak się im skumulowały te guzki w tej samej lokalizacji i czasie? :?: :?: :?:

Pyl - Czw Mar 06, 2014 23:50

megson91, wygląda na to, że otworzył się ropień. Pytanie czy był to wyłącznie ropień czy też jest to podeszła ropą zmiana nowotworowa. Niezależnie od tego musi to ocenić weterynarz - jeśli to tylko ropień to może wymagać codziennego czyszczenia i dalszego podawania antybiotyku. Jeśli i ropień i nowotwór to raczej operacji. Nie ma co czekać do poniedziałku - przecież jeśli nie będzie trzeba to nikt nie zrobi zbędnej operacji. Wet przed operacją ogląda ogona i ocenia co jest do zrobienia.
megson91 - Pią Mar 07, 2014 08:31

Pyl napisał/a:
megson91, wygląda na to, że otworzył się ropień. Pytanie czy był to wyłącznie ropień czy też jest to podeszła ropą zmiana nowotworowa. Niezależnie od tego musi to ocenić weterynarz - jeśli to tylko ropień to może wymagać codziennego czyszczenia i dalszego podawania antybiotyku. Jeśli i ropień i nowotwór to raczej operacji. Nie ma co czekać do poniedziałku - przecież jeśli nie będzie trzeba to nikt nie zrobi zbędnej operacji. Wet przed operacją ogląda ogona i ocenia co jest do zrobienia.


Dzisiaj o 17:30 mamy umówioną operację Kasi, także wszystkiego się dowiemy. Konsultowałam się wczoraj ze znajomym weterynarzem, co prawda telefonicznie i mailowo i mówił, że ta rana może również pochodzić z rozpadu nowotworu, po zastrzyku sterydowym i nie ma jej co tak zostawiać, bo tworzy piękne wrota do złapania przez nią jakiegoś syfu, a jest za duża i sama sie nie zagoi tym bardziej jak guz zaczął by odrastać i się powiększać. Zadnej treści ropnej tam nie zauważyłam, jedynie delikatnie sącząca się krew ze środka ranki. Wieczorem wszystko się okaże, także trzymajcie kciuki za Kasię :mysza: :!: :!:

Pyl - Pią Mar 07, 2014 09:16

Patrząc na to co zarastało moim gnojom to dla szczurów nie ma rzeczy niemożliwych ani za dużych dziur :P Ale zdecydowanie trzeba zadbać o czystość rany i zabezpieczenie organizmu przed zakażeniem. Będę trzymać kciuki - napisz co powie wet po oględzinach.
megson91 - Pią Mar 07, 2014 19:25

Pyl napisał/a:
Patrząc na to co zarastało moim gnojom to dla szczurów nie ma rzeczy niemożliwych ani za dużych dziur :P Ale zdecydowanie trzeba zadbać o czystość rany i zabezpieczenie organizmu przed zakażeniem. Będę trzymać kciuki - napisz co powie wet po oględzinach.


Wet powiedzial, ze poki co operacja nie bedzie potrzebna, bo wszystko sie ladnie wchlonelo i delikatny obrzek tam jeszcze wyczuwa i obserwujemy :) przedluzyli jej antybiotykoterapie i po zjedzeniu lekow mamy stawic sie na kontrole i wtedy zdecydujemy czy sie poprawilo/pogorszylo i czy operujemy:)

megson91 - Pon Mar 17, 2014 19:16

Pyl, byliśmy z dziewczynkami dzisiaj na kontroli poantybiotykowej i miałaś rację. Okazało się, że to malutki ropień. Został oczyszczony, przemyty dostaliśmy kolejne antybiotyki :) Ranka w tej chwili ma średnicę 1-2mm. U Basi jest to samo ale nie pękło jeszcze, delikatnie wyczuwalne pod skórą. Za tydzień kontrola, czy się ładnie goi, czy jednak potrzebny będzie zabieg :) Trzymajcie kciuki, żeby nie trzeba było ciąć chociaż u obydwu :kciuki: :kciuki: :kciuki:
Pyl - Pon Mar 17, 2014 22:15

Trzymamy. Niech sobie szybciutko ropa idzie precz! Dawaj znać jak tam postęp.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group