To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Tajemnicze guzy - operacje

Kasik - Pon Mar 26, 2012 22:38

1Netka1, ja szczerze wątpię, że to siniak - siniaki nie są wypukłe, a nawet jeżeli byłby to guz od uderzenia - 3 dni opuchlizny to dużo. Może to być prędzej krwiak, jeżeli sugerujesz uraz, lub ropień, guz, zatkany/zakażony kanalik łzowy. Nie czekaj z wetem, bo jeżeli to ropień czy zakażenie, to w tej okolicy może być bardzo niebezpieczne.
pentiumeeek - Czw Sie 09, 2012 12:40
Temat postu: Nowotwór
Mam bardzo dziwną sprawę. Otóż odkryłam wczoraj u swojego szczurka niewielkiego guzka na tylnej, prawej łapce. Pojechałam z nim natychmiast do weterynarza. Słyszałam, że nie wszyscy weterynarze znają się na szczurkach, ale zachęciła mnie nazwa ośrodka "Lecznica dla małych zwierząt". Po tej nazwie stwierdziłam, że lekarz zna się na małych gryzoniach, poza tym przez wizytą dzwoniłam i pytałam czy zajmie się szczurkiem, potwierdził.
Po przyjściu obejrzał guzka, obmacał szczurka i stwierdził, że to nowotwór, ale w początkowym stadium.
I tu pojawia się moje pierwsze pytanie: Czy można stwierdzić u zwierzątka nowotwór po samym dotknięciu miejsca?
Lekarz dał Szymkowi zastrzyk z małą dawką jadu tarantuli, na następne zastrzyki mamy się zgłosić w piątek, a następnie w poniedziałek. Później ma mu wyciąć guzka.
Wierzę, że znajdzie się tu na forum jakiś doświadczony weterynarz, albo ktoś, kto miał podobny przypadek i powie mi co mam dalej robić.
Kolejna sprawa: wiele osób mówi, że szczurki żyją mniej więcej 2 lata. Pytałam wczoraj tego weterynarza długość życia, powiedział że dożywają nawet do 8 lat...
Zaniepokoiła mnie ta dziwna rozbieżność...
Mówił też, że szczurek może żyć samotnie, nie potrzebuje współtowarzysza...
Hmmm...

Scaliłam z odpowiednim tematem. Kluska

Kasik - Czw Sie 09, 2012 12:45

pentiumeeek napisał/a:
Pytałam wczoraj tego weterynarza długość życia, powiedział że dożywają nawet do 8 lat...
Zmień weta... Do Warszawy daleko nie masz.
Cegriiz - Czw Sie 09, 2012 12:52

Kasik, miałam to samo poradzić.

A byłaś w tej Wetmedyce, czy w czymś innym ?

smeg - Czw Sie 09, 2012 12:55

W temacie który zalozyles wcześniej ktoś polecił Ci dobrego weta z Żyrardowa, zajrzyj tam ;) Mimo wszystko na operację pojechałabym na Twoim miejscu do Warszawy. "Lecznica małych zwierzat" oznacza taką dla psów i kotów, w przeciwieństwie do dużych zwierząt takich jak krowy, konie.
fail - Czw Sie 09, 2012 13:03

Rozmawialam z pentiumeeek i ostatecznie poszla z Szymkiem do innego lekarza (Dariusz Jasik, ktos cos slyszal o nim?). Szymek ma tez kolo oczka brazowa wydzieline od jakiegos czasu, Pan doktor powiedzial, ze jest to normalne...
smeg - Czw Sie 09, 2012 16:11

pentiumeeek, koniecznie zmień weterynarza.
pentiumeeek - Czw Sie 09, 2012 22:50

Byłam u innego weterynarza. Powiedział wszystko tak samo...
Obydwaj weterynarze są sprawdzeni... Dużo znajomych ich poleca, jednego sama nawet przetestowałam, co prawda na psie...
Nie chcę jechać ze swoim szczurkiem do Warszawy, bo to ponad godzina drogi w jedną stronę, plus ewentualny dojazd do weterynarza... To jest dopiero męka dla zwierzęcia, zwłaszcza po operacji...

Kasik - Czw Sie 09, 2012 22:59

pentiumeeek, nie wiem, na ile się orientujesz w temacie leczenia szczurów, ale szczury to nie psy, a weterynarze leczący psy i koty leczą właśnie te gatunki, a nie szczury. Szczurom nie wolno podawać niektórych leków, które dostają psy czy koty. To Twój szczur i zrobisz z nim, co chcesz, ale wiedz, że to że wet jest sprawdzony na psach, nie znaczy, że ma pojęcie o szczurach, które leczy się wyjątkowo trudno, bo mają szybki metabolizm i zupełnie inne wymagania.

A godzina drogi? Ja tyle jeżdżę autobusem do weterynarza w obrębie samego Gdańska, bo akurat ten wet zna się na szczurach. To nie jest dużo, bez przesady.

susurrement - Czw Sie 09, 2012 23:24

pentiumeeek napisał/a:
"Lecznica dla małych zwierząt".

w tym znaczeniu to raczej psy, koty - w odróżnieniu od świń, krów czy koni. o małych czyli w naszym mniemaniu - gryzoni i zajęczaków, mówi się raczej 'egzotyczne'.

pentiumeeek napisał/a:
powiedział że dożywają nawet do 8 lat...
Zaniepokoiła mnie ta dziwna rozbieżność...
Mówił też, że szczurek może żyć samotnie, nie potrzebuje współtowarzysza...

:lol: sorry, ale to śmieszne. naprawdę masz zamiar zaufać lekarzowi, który nic nie wie o zwierzaku, którego usiłuje leczyć? nie powierzyłabym takiemu nawet wstępnej diagnostyki a co dopiero operacji.

pentiumeeek napisał/a:
Byłam u innego weterynarza. Powiedział wszystko tak samo...
Obydwaj weterynarze są sprawdzeni... Dużo znajomych ich poleca, jednego sama nawet przetestowałam, co prawda na psie...
Nie chcę jechać ze swoim szczurkiem do Warszawy, bo to ponad godzina drogi w jedną stronę, plus ewentualny dojazd do weterynarza... To jest dopiero męka dla zwierzęcia, zwłaszcza po operacji...

weterynarz 'sprawdzony' przy psie niekoniecznie musi się znać na innych gatunkach.
z tą męką to trochę przesadzasz; nie mamy aktualnie 30 stopniowych upałów, do Warszawy nie masz daleko - sporo osób z drugiego końca miasta dojeżdża do lecznicy ponad godzinę a nie marudzą tylko się cieszą, że mają dostęp do specjalistów i profesjonalnej opieki ;)

fail - Czw Sie 09, 2012 23:26

Ale samo to, że wet mówi o szczurach, że nie potrzebują towarzystwa pokazuje, że nie ma nawet podstawowej wiedzy o nich. Moze byc swietny w leczeniu psow i kotow, a ogonkow po prostu nie ogarnia.
quagmire - Pią Sie 10, 2012 07:39

pentiumeeek, a byłaś w WetMedyce? Nie mówię, że jako jedyni potrafią zrobić operację szczurowi, ale przynajmniej potrafią ją zrobić na pewno. Kastrowali zupełnie sporo dziewczynek. Nawet babyduck zabrała tam samiczkę na kastrację.
pentiumeeek - Pią Sie 10, 2012 13:48

Napisałam, że przetestowałam jednego weterynarza na psie...
Nie oznacza to, że ten, do którego chodzę z Szymkiem nie jest przetestowany na innych zwierzątkach.
Jest. Koleżanka chodzi do niego ze swoimi myszoskoczkami i szczurkiem.
Nie miałam nigdy żadnych problemów ze swoim szczurkiem, dlatego niewiele wiem o jego leczeniu, ale jeżeli polecają go ludzie, którzy mieli z nim styczność (nie tylko przy leczeniu psów i kotów!), to coś w tym musi być.

Co do wieku... inny weterynarz mówił, że najstarszy pacjent, jakiego leczył, miał 6 lat.

pentiumeeek - Pią Sie 10, 2012 13:59

Pierwsze, czym się kierowałam przy wyborze lecznicy były opinie internautów...
Weterynarz, do którego się wybrałam miał zdecydowanie więcej przychylnych opinii.
Kilka osób wypowiadało się bardzo negatywnie na temat WetMedyki, szukało innego weta dla swoich zwierzaków, gdyż nie podobały im się metody leczenia, które tam praktykowano.
Popytałam również znajomych, rodziny itp. Znakomita większość jest za Jasikiem...

Ja wiem, większość uważa, że w Wawie są najlepsi weterynarze, ale myślę, że najważniejsze jest w tym wszystkim zachowanie zdrowego rozsądku...
Jeżeli operację może przeprowadzić weterynarz, który jest na miejscu, nie ma sensu się tłuc do Wawy...
Nadal nie wyobrażam sobie, żeby wracać z zoperowanym Szymkiem pare godzin do domu...

susurrement - Pią Sie 10, 2012 14:03

pentiumeeek, wiesz, tak naprawdę to Twoje zwierzę i Twoja sprawa komu zaufasz, nie mamy wielkiego wpływu na Twoją decyzję. większość z nas ma sporo doświadczeń w kwestii leczenia swoich zwierząt, dlatego poradziliśmy Ci zmianę weterynarza.

pentiumeeek napisał/a:
najstarszy pacjent, jakiego leczył, miał 6 lat.

fajnie jest się chwalić, ale to jest zwyczajnie mało możliwe. pracuję z ludźmi widzę, że im samym myli się wiek ich zwierząt; często nie pamiętają, dodają i koloryzują, niekoniecznie świadomie. niejednokrotnie ludziom myli się np z wiekiem dziecka; czas szybko leci, zostaje im w głowie, że np szczur pojawił się w domu 'dla' dziecka, więc pewnie od razu razem z nim, umyka im to, że tak naprawdę kiedy dziecko było starsze. i tak często powstają mity o szczurach mających 6 czy 8 lat :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group