To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Tajemnicze guzy - operacje

Niamey - Pon Wrz 26, 2011 12:37

herbatka69, jeśli tylko stan zdrowia szczura pozwala, to ja jestem za operacją. Operowałam szczury dwuletnie i starsze, i myślę, że warto. Oczywiście decydująca jest opinia weterynarza, zwłaszcza, że idziesz do dr Piaseckiego.
Phina - Pon Wrz 26, 2011 12:40

Okazało się, że najprawdopodobniej jest to obrzęk na skutek jakiegoś urazu, upadku, może ugryzienia (choć to niezbyt możliwe jak dla mnie). Dlatego tak nagle wyskoczyło. Dostałyśmy steryd i na razie czekamy. Opuchlizna troszkę się zmniejszyła po nocy. Dzięki za pomoc :wink:
Hanami - Pon Wrz 26, 2011 23:00

Phina,
trudno powiedzieć coś konkretnego. to zależy od indywidualnej kondycji zwierzątka. czy guz był łagodny, czy złośliwy. Czy złośliwy guz dał już jakieś przerzuty, których na razie jeszcze nie widać. Również od samej narkozy. Bezpieczniejsza jest narkoza wziewna.
Ja miałam szczurka operowanego w 22 miesiącu życia, a odszedł w 29 z powodu wirusowego zapalenia opon mózgowych, których nie udało się wyleczyć.
Staraj się być dobrej myśli.

Phina - Pon Wrz 26, 2011 23:59

Tajemniczy guz okazał się być obrzękiem spowodowanym niewydolnością serca... Budzia jest już leczona pod tym kątem. Teraz tylko czekać i trzymać kciuki za skuteczność leków. Dzięki za pomoc.
Hanami - Wto Wrz 27, 2011 20:28

Phina, w takim razie za :serducho: Budzi :kciuki: :kciuki: :kciuki:
Niech jeszcze bije dla Ciebie jak najdłużej.

debbie1991 - Pon Paź 24, 2011 16:07
Temat postu: niepozorny guz niby ropniak, niby wrzód, a mozliwe że rak
Pisze żeby pomóc w zdiagnozowaniu innych szczurków. U naszej czekolady pojawił się spory guz niedaleko cewki moczowej w przeciągu kilku ostatnich dni. Pojechałam do weta na uniwerek, Czekolada byla na antybiotykach cieszylismy sie bo guz troche zmalal jednak dzis mialysmy konsultacje w specjalistki od ogonków i najprawdopodobniej to guz. Czy zlosliwy czy nie to okaze sie dopiero po wycieciu.

Wrzuce pozniej zdjecia, zeby kazdy kto sie waha czy isc z taka "blachostka" do weta zdecydowal sie na to jak najszybciej.

Oprocz tego wszyscy weterynarze byli zgodni w jednym - SZCZURZYCE TRZYMANE BEZ SAMCÓW NAJLEPIEJ STERYLIZOWAĆ nie buzują im wtedy hormony, nie mają ciągłej rui i nie chorują tak często na te wszystkie schorzenia związane właśnie z burza hormonow jak sie okazuje. (tu wymieniono mi ze 100 chorobsk na ktore samiczki umieraja najczesciej)

Zbieram kase i sterylizuje wszystkie po kolei... zeby zyly dlugo i zdrowo :)
a za Czekolade trzymajcie kciuki bo to najbardziej kochany szczur jakiego na oczy widzialam (a jest u mnie dopiero pol roku - szczurki z wątku adopcyjnego)

munia - Czw Lis 24, 2011 14:21
Temat postu: chora młoda szczurka
Petre rasy husky kupiłam ok dwa tyg. temu, była bardzo mała ale juz troche urosła, w dniu kupienia dopiero w domu zauwazyłam małego guzka na brzuchu, trzy dni temu pojawił sie drugi na boku koło uda i zaczęła głośno węszyć jakby suchym powietrzem, i wygląda to jakby jej cos w nosku utknęło i próbuje to wydmuchać.. :(
Pyl - Czw Lis 24, 2011 14:52

munia, to się nie zastanawiaj tylko idź do dobrego szczurzego weta. Chore szczury się leczy i to szybko, bo to bardzo chorowite stworzenia.
Tutaj masz listę polecanych weterynarzy.

Off-Topic:
Huski to nie rasa.
I czy szczurek jest sam? To poczytaj sobie na forum o stadności szczurów - powinny być przynajmniej dwa tej samej płci. I nie kupuj tylko adoptuj - też poczytaj sobie na forum dlaczego.

munia - Czw Lis 24, 2011 16:01

mam swojego dobrego weta, chodze do niego z reszta moich zwierząt, petra jest sama ale ma koleżanke która z nią nie mieszka ale spotykaja sie czasem, jak narazie to przyjazni sie ze swinkami morskimi, chce isc do weta ale chciałabym sie coś dowiedziec o tej chorobie bo może samemu można wyleczyc, a z tego co sie dowiedziałam od znajomej to nie jest to uleczalna choroba i szczurka szybko odejdzie
Pyl - Czw Lis 24, 2011 16:15

munia, z czego sama ją wyleczysz? Z guzków? Czy z bliżej nieokreślonych niesprawności układu oddechowego? Sorki, ale bez diagnozy szczurów nie da się wyleczyć. To co opisujesz to może być guz (różnego rodzaju i pochodzenia), ropień, przepuklina (ten na brzuchu), stan zapalny mieszka włosowego i 1000 innych. Przy młodym szczurze każda godzina się liczy. I zgadza się - szczura może nie przeżyć, ale odkładanie wizyty u weterynarza tej sytuacji nie poprawi. Skoro masz zwierzątko to jesteś za nie odpowiedzialna i nie możesz czekać "aż samo odejdzie".
I jeszcze raz sugeruję dobrego szczurzego weterynarza - najlepszy, zaufany psio-koci wet zazwyczaj po prostu nie zna się na szczurach i może mieć to bardzo przykre konsekwencje.

Off-Topic:
I fajnie, że ma koleżankę. A będą ze sobą mieszkać?

munia - Czw Lis 24, 2011 19:00

ja sobie doskonale zdaje z tego sprawe i nikt mnie nie musi uswiadamiać co powinnam wiedziec na temat posiadania zwierząt, pytałam tylko o szczerą opinnie na ten temat co wy myslicie o tym, bo chyba po to jest to forum.. a nie wyganianie mnie do weta, do którego i tak pójde, nie jestem małym dzieckiem któro zamęczy zwierzaka, od 12 lat zajmuje się zwierzętami i spotykałam sie z wieloma chorobami, a to jest mój pierwszy szczurek i od razu chory.. chodze do sprawdzonego weta, który jest specjalistą od małych zwierząt, od zawsze leczył nie tylko moje psy ale i króliki, świnki i inne, zna moje zwierzęta i zawsze je wyleczy..
nie mogłam kupić dwóch szczurek bo ta była ostatnia, a nie że chciałam ją skrzywdzić bo nie wiem o stadności szczurków..

Martini - Czw Lis 24, 2011 19:22

Betty, no wybacz, kupiłaś ją, bo była ostatnia, ok, rozumiem, ale przecież od tego czasu minęły już dwa tygodnie, jak sama napisałaś! W tym czasie na forum pojawiło się kilkadziesiąt szczurów do adopcji i kilkanaście osób ma maluchy do oddania.

ja sobie doskonale zdaje z tego sprawe i nikt mnie nie musi uswiadamiać co powinnam
Cytat:
wiedziec na temat posiadania zwierząt, pytałam tylko o szczerą opinnie na ten temat co wy myslicie o tym, bo chyba po to jest to forum..


jeśli ktoś sobie doskonale zdaje z czegoś sprawę i nie trzeba go uświadamiać, to robi to, co wydaje mu się słuszne (czyli idzie ze zwierzęciem do weta), a nie marnuje czas pytając ludzi na forum, czy oni też z chorym zwierzęciem poszliby do weta, tym bardziej, że wystarczy przeczytać parę wątków, żeby zobaczyć, z jaką częstotliwością pojawia się tu hasło "natychmiast do weta!". Forum jest po to, żeby dzielić się opiniami - opinia większości forumowiczów jest, podejrzewam, taka jak moja i Pyl - powtórzę po raz czwarty, a od następnego akapitu zacznę pogrubiać i podkreślać:) : idź do weta.
Jeśli to Twój pierwszy szczurek, to tym bardziej idź do weta, w ogóle nie kumam, nad czym tu się zastanawiać, tym bardziej, że masz kogoś sprawdzonego, jak sama mówisz, nie jesteś skazana na strzelanie w ciemno.
:kciuki: za Was!

Niamey - Czw Lis 24, 2011 19:37

munia napisał/a:
chce isc do weta ale chciałabym sie coś dowiedziec o tej chorobie
Skoro nie wiadomo co to za choroba, to ciężko się o niej czegoś dowiedzieć na forum. Jak już będziesz mieć diagnozę, to wtedy możemy wyrazić swoją opinię.
Ogólnie rzecz biorąc , guzki u tak młodego szczura to może być poważna sprawa, a może też być jakiś drobiazg, któremu można łatwo zaradzić.

munia - Pią Lis 25, 2011 00:11

dziwna sytuacja bo znowu zakładacie z góry że nie pójde do weta pomimo ze kilkakrotnie napisałam że pójde i IDE JUTRO DO WETA czy to jest mało wyraźne? skoro nie mogłam dzisiaj i wczoraj to nie znaczy że mi sie nie chce czy czekam na wasze opinnie.. tylko ze wy musicie pokazać że macie racje i jestescie mądrzejsi, pewnie że macie racje, tylko przestańcie trktować "nowego" czyli osobe której zupełnie nie znacie jak ostatniego głupka! która w waszych oczach jest totalnie nieodpowiedzialna, kupiła szczurka dla kaprysu, nie adoptowala bo jej sie niechce, nic nie wiecie na temat tej osoby, ale już zakładacie że jest zła! a to że zanim pójde do mojego weta chce sie cos dowiedziec na temat choroby to przeciez nie jest nic złego.. petra miała małego guzka który pomiejszał sie, nic jej sie nie działo, dopiero przedwczoraj pojawił sie drugi a dzisiaj zaczęła dyszec wiec to juz dawno postanowione ze ide do weta, ale dzisiaj i wczoraj na prawde nie miałam jak tam pojechac, a do jutra chciałam sie cos dowiedziec na ten temat.. i co? trafiłam na jakies nie miłe forum, gdzie na podstawie nie wiem czego stwierdziliscie ze znecam sie nad swoim szczurkiem, a może to forum tylko dla wybranych albo jakieś rodzinne? nie wiem o co tu chodzi ale ani nie zostałam mile potraktowana ani sie nic nie dowiedziałam.. czasem pytałam sie o cos na różnych forach ale nigdy nie spotkałam sie z takim podejsciem do nowej osoby.. już wam podziękuje.
Martini - Pią Lis 25, 2011 00:24

Ej no, koleżanko, rozumiem, ze jesteś piddenerwowana ogolnie, ale zdrowy osad sytuacji możesz zachować i nie wkładaj nikomu w klawiaturę słów, których nie napisał! Nikt nie twierdzi, ze się znecasz nad futrzakiem, ale
1. popedzamy, żebyś udała się do weta, co bierze się stad, ze na forum pojawiają się rożne osoby, nie zawsze świadome tego, jak obchodzić się ze szczurem i czym groza zaniedbania, w tym rownież osoby skłonne odkładać wizytę dopóki ze szczurem nie jest naprawde zle. Nie wiemy, kto jest po drugiej stronie monitora.
2. Jak napisała Pyl, ta zmiana to może być kilka rożnych rzeczy i nikt Ci tego na forum nie zdiagnozuje. Gdybyś poszła na "ludzkie" forum i napisała, ze boli Cie głowa, to jakiej reakcji byś się spodziewała? Ze ktoś Cie zdiagnozuje przez sieć? Nie chodzi o to, ze nikt nie chce pomoc, tylko po prostu nie ma jak.
3. Możesz nam podziękować, zawsze to bardziej kulturalne niż odejście bez słowa.

Daj znac, co z maluchem, o ile jeszcze nas nie znienawidzilas do końca;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group