To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Łączenie: samice z samcami kastratami

Andzia - Pon Lip 02, 2007 14:12

Off-Topic:
Dzięki :wink:

Izabela - Pią Lip 06, 2007 21:47

Andzia, nie widać jeszcze jajeczek u samca?

Już wszystko wiem, doczytałam w "rozmnażaniu" :wink:

Moim zdaniem te maluchy na pewno nie mają dwóch miesięcy

Andzia - Pon Lip 09, 2007 12:37

No to w takim razie Pan w zoologicznym chyba nie nadaje się do tej pracy...Czy wet jest w stanie jakoś w przybliżeniu określić ich wiek?? :roll: Dzięki :usmiech:
AngelsDream - Pon Lip 09, 2007 12:38

Off-Topic:
Andzia, dobry weterynarz oczywiście.

Ninek - Nie Sie 12, 2007 13:26
Temat postu: 4F+2F+1M-kastrat
Co prawda odpowiedniej klatki jeszcze nie ma ale wole wcześniej przygotować się na łączenie. Na razie moje szczury podzielone są na 3 klatki, 4 samiczki w jednej, 2 panny w drugiej i kastracik w trzeciej. Nie mam pojęcia jak je łączyć :roll: Szczurzaste znają sie doskonale, cały czas biegają razem po pokoju, jedna z "bliźniaczek" spędziła nawet jedną noc w klatce "czwórki", skończyło się tylko na jednej rysie na pyszczku. Z samymi samiczkami nie miałabym problemu, wiem jak postępować, ale nie wiem co z kastratem? Przy samiczkach łączy się bez jedzenia a co ze stadem dwupłciowym? Zastanawiałam się też czy przy całkowicie nowej i bardzo dużej klatce (Furet Tower) z nowym wyposażeniem nie dałoby sie po prostu wpuścić potworów razem do klatki i pilnować, obserwując jak sie zachowują? Może byłyby tak zainteresowane nowym domkiem że nie zwracałyby na siebie większej uwagi?
Boje sie też ogólnie łączenia z Fuksem. Jest szczurkiem z interwencji, został wykastrowany bo był strasznym agresorem, jest dwa razy większy od moich samiczek (największa ma 0,3 a on 0,53), nie wykazuje większej agresji, ewentualnie stroszy sie na Soli (przywódczyni stada) a ona na niego albo przygniata Afere i Misie do podłogi gdy za bardzo za nim łażą.

Bardzo prosze o jakiekolwiek rady czy spostrzeżenia :)

marhef - Nie Sie 12, 2007 14:27

Ninek napisał/a:
nie dałoby sie po prostu wpuścić potworów razem do klatki i pilnować, obserwując jak sie zachowują?

Wydaje mi się, że to może być bardzo fajny i bezproblemowy sposób, zwłaszcza, że szczurzaste znają się z wybiegów.

Fea - Pon Wrz 10, 2007 02:33

Houston, mamy zgrzyty natury sercowej. Jestem tak zestresowana, że aż wylazłam z betów, zeszłam na fajkę i trza mi rady i ratunku ; )

Otóż zapoznaję mojego nju Farinellego, znaczy się Bjarnego, z babami. Na razie bez łączenia, tylko mocno kontrolowany spacer po łóżku i moich kolanach.
Ronja reaguje jak zakochana pensjonarka, drepci wokół z ogonem na sztorc i przygląda się menowi z podziwem, Bjarne niucha z miłością, łazi za nią krok w krok - generalnie jest ok i będą żyli długo i szczęśliwie, mam wrażenie. Problemy pojawiły się, kiedy wyciągnęłam Lovis. Lovis na widok Bjarnego kwiknęła histerycznie i zaczęła zwiewać po całym pokoju ogromnymi susami, nie wiem, czy to rujka, czy jakaś psychoza, w dodatku jak próbowałam ją złapać, bo sprawiała wrażenie strasznie zdenerwowanej, to zaczęła skrzeczeć, wić się i wrzeszczeć w mojej dłoni, jakbym ją obdzierała ze skóry. A teraz siedzi w wolierze i się mnie boi, to chyba reakcja na zapach Bjarnego. Prawie nie wychodzi z domku, na widok mojej dłoni chowa się za Ronję z panicznym wytrzeszczem, a jak udało mi się ją smyrnąć po grzbiecie, to pisnęła i uciekła. Dodam, że zawsze sama wyłazi z klatki, czepia się mojej ręki i zawsze jest chętna do wyjścia - a teraz nic, siedzi wystraszona. W dodatku od zawsze wykazywała objawy sporej nimfomanii, czego się nie dało powiedzieć o dzisiejszym dniu. Nie wiem, co robić dalej, bo takie histeryczne reakcje przyprawiają mnie o palpitacje serca, a jak ich nie połączę, to kaplica.

Layla - Pon Wrz 10, 2007 06:30

Fea, u mnie było tak, że zabierałam się za łączenie Cyrusa z babami z ochotą, podbudowana opowieściami, jak to łatwo połączyć kastrata i samice. U mnie było np. bardzo źle - strach, na przemian z rujami, wrzaski. Bianca NIGDY nie zaakceptowała Cyrusa, zawsze się na niego darła i przykro to mówić, ale unormowało się po jego śmierci.

Lovis jest w szoku, boi się Bjarnego. Musisz powoli, i bez pośpiechu je łączyć (może jakiś neutralny teren, np. inny pokój?). To niestety może potrwać, ale pewnie nie będzie aż tak źle jak u mnie, bo moja Bianca była zołza ;)

Aaaa Feja, a to u Lovis to na pewno nie była rujka? Samice w rujce są zawsze takie lekko kopnięte, ale z drugiej strony powinna się mu nadstawiać, a nie aż tak zwiewać :drap:

Fea - Pon Wrz 10, 2007 09:05

Kurcze, nie wiem, może rujka. Niby miała zadarty ogon, ale trudno mi ocenić, bo się tak wściekle darła i zwiewała, że łojeżu. W każdym razie żadnego wachlowania się uszami nie było.
Dziwi mnie to, bo przecież Heike nie raz startował do niej z zębami, a na niego reaguje spokojem i zainteresowaniem. Wniosek, że część bab jednak lubi brutali...

edyta/
Njus. Dziewczyny biegały, puściłam Bjarnego, Lovis od razu zwiała mi z kwikiem na ramię, a co najgorsze, Ronja po chwilowej obserwacji kwiczącej koleżanki też zaczęła uciekać. I teraz mam dwie drące się baby i jednego zrozpaczonego chłopa do połączenia. Nie wiem, jak ja to zrobię, wrzask jest straszny.

Misquamacus - Pią Mar 07, 2008 16:47
Temat postu: 2 siostry + kastrat ?
Hej :)
chcę połączyć 2 siostry, roczne z kastratem w podobnym wieku.
Jak powinno przebiegać łączenie ?
Czy w związku z tym, że to samiec (chodż bezjajeczny ;) ) będzie łatwiej ?
zdecydowałem się na kastrata, ze względu na to, że boję się połączenia z małą samiczką.
pozdrawiam Kuba :)

Layla - Pią Mar 07, 2008 16:58

Misquamacus, podobno (!) kastraty świetnie się łączą z samicami. Ja mam akurat kiepskie wspomnienia, miałam kastrata i nigdy baby go nie zaakceptowały do końca. Całe życie miał przechlapane niestety, pomimo długiego łaczenia. Też miałam nadzieję, że będzie super - niestety nie było. Uważam, że może być różnie, tak jak przy samych samicach czy samych samcach.
PALATINA - Pią Mar 07, 2008 19:34

Layla napisał/a:
podobno (!) kastraty świetnie się łączą z samicami.

Potwierdzam! :wink:
Layla napisał/a:
miałam kastrata i nigdy baby go nie zaakceptowały do końca.

Bo to działa w jedną stronę.
Kastraty (jajcarze też :twisted: ) bardzo lubią być łączeni z panienkami.
Ale czy panienki zechcą zaakceptować kastrata to już inna bajka... :roll:

Layla - Pią Mar 07, 2008 19:37

PALATINA napisał/a:
Ale czy panienki zechcą zaakceptować kastrata to już inna bajka... :roll:


Dlatego uważam, że może być różnie, jak przy każdym łączeniu.

PALATINA - Pią Mar 07, 2008 19:53

Layla napisał/a:
Dlatego uważam, że może być różnie, jak przy każdym łączeniu.

Łatwo i bezproblemowo jest tylko z maluchami.
A tutaj jest tak, że jedna strona jest nastawiona pozytywnie, więc juz połowa sukcesu (zazwyczaj! Nie mówię, że zawsze!!!).
To trochę tak jak łączenie z uległym, spokojnym szczurem. Jeszcze mamy drugą stronę, która też ma coś do powiedzenia. :wink:

Layla - Pią Mar 07, 2008 19:55

PALATINA, ja akurat mam kiepskie doświadczenia. Moje stado z kastratem było najmniej zgranym stadem, jakie miałam (została z niego jedynie Aria i jej nowe stado jest b. zgrane). Po prostu uważam, że nie należy się nastawiać, że na pewno będzie ok ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group