To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Szczur ignoruje właściciela.

xlenkaax - Sob Paź 04, 2014 17:51
Temat postu: Szczur ignoruje właściciela.
Jeśli temat już był, to przepraszam, ale nie mogłam znaleźć.
Mam na razie jednego szczurka i niestety drugiego przygarniam dopiero pod koniec miesiąca. Mój ma około 3 miesiące, jest z zoologa i jest w miarę oswojony. Kiedy siedzi w klatce łatwo koncentruje się na mnie i np. jak go wołam, przybiega, jak chce żeby się obrócił obraca się <oczywiście jeśli mam smakołyk :lol: > problem w tym, że gdy z niej wychodzi całkiem mnie ignoruje tak jak i jedzenie, najczęściej się gdzieś chowa <nawet jeśli jest na małym stoliku który już zna> i czasami może przyjdzie na zawołanie i czasami zrobi sztuczkę, ale tak to raczej nie. Słyszałam, że szczur w stadzie zachowuje się całkiem inaczej, kiedy dołączy do niego inny szczurek stanie się mniej bojaźliwy i będzie się bardziej słuchał, po prostu ma taki charakter czy może powodem jest to, że nie jest do końca oswojony? W sumie zachowuje się on czasami dziko, czasami jak przytulanka.

Ajrisz - Sob Paź 04, 2014 19:04

Jak ten nowy szczurek którego przygarniesz będzie bardziej towarzyski i oswojony to ten którego masz powinien się od niego nauczyc niektórych zachowan :) tak było w przypadku mojego dzikusa, jak poznałam go z bardziej oswojonym szczurkiem to on też przestal się bac.
ema0505 - Nie Paź 05, 2014 12:40

Miałam tak samo. Patrząc po swoim przykładzie, to też dużo robi to, że szczurek jest z zoologa - nie był socjalizowany z człowiekiem od maleńkosci. Mój pierwszy szczur zachowywał się podobnie, też był z zoologa. Ale kiedy adoptowalam Harrego, który od pierwszych dni miał stały kontakt z człowiekiem, jego zachowanie się zmieniło.
Musisz być cierpliwa, u mnie trwało to z 4 miesiące. Największy progres nastąpił gdy adoptowalam kolejne dwa malce :)

limomanka - Pon Paź 06, 2014 11:30

xlenkaax, zgadzam się z dziewczynami. Dodatkowo 2 ogonki w czasie wybiegów będą się bawić i odważniej eksplorować teren. Jeden maluch woli się schować, bo się zwyczajnie boi przestrzeni. Razem będą się wspierać.
No i na wszystko potrzeba czasu - szczury są ostrożnymi stworzonkami, które lubią eksplorować, ale w nowy teren wysyłają najpierw alfę, żeby sprawdził czy jest bezpiecznie. Jak już się rozkręcą, to będziesz je mieć wszędzie, zwłaszcza że to maluchy :lol:

ema0505 - Pon Paź 06, 2014 13:14

o to to - będą wszędzie. u mnie np obecnie wygląda to tak: Arnold na biurku, Harry pod łóżkiem, Morti na stole, Czarny na telewizorze, Nodi na parapecie a Scooby wszędzie jednocześnie :D więc szybko szybko kolegi mu potrzeba :)
radek_z - Śro Paź 08, 2014 12:38

Też tak miałem z oboma samcami (też z zoologa kupione w wieku około 5 tygodni). Wypuszczone z klatki latały wszędzie, nawet właziły na nas, ale za nic w świecie nie chciały się przytulać i być głaskane. Od razu się wyrywały i gdzieś sobie szły.

Zupełnie inaczej niż moje wcześniejsze szczury.

limomanka - Śro Paź 08, 2014 14:40

radek_z, bo są takie ogony, które mimo pracy mają ciężkie charaktery - przykładem moje obecne stado. Dla nich najważniejsze są inne szczury, a człowiek może być, dopóki nie bierze na ręce. Nie zmienia to faktu, że to właściwie rzadkość i trzeba być dobrej myśli. A towarzystwo dla ogona to podstawa.
Trysta - Pon Mar 02, 2015 21:30

Cóż, moim zdaniem powinien zacząć bardziej zwracać na ciebie uwagę kiedy się "rozkręci". Może za rzadko go wypuszczasz z klatki i na zbyt krótko i zwyczajnie jest bardziej zainteresowany terenem niż tobą. Wydaje mi się, że kiedy pokój stanie się dla niego równie "normalny" jak klatka i będzie czuł się jak u siebie wtedy będzie bardziej śmiały.
Na moim przykładzie: Ostatnio kupiłam (w sklepiku, więc niezbyt oswojony) małego szczurka-Szczerego. Maleństwo na początku chowało się w kącie między moim materacem a rogiem ściany i bało się mnie, kiedy podchodziłam do klatki. Ale kiedy wpuściłam do klatki starsze szczury- Rudolfa i Mefika malec stał się dużo odważniejszy i zobaczył, że grubasy nie uciekają jak ich głaszcze i przestał uciekać. Tak samo się stało kiedy wypuszczałam ich z klatki razem. Mały zamiast siedzieć między materacem a ścianą zaczął ganiać po łóżku tak jak koledzy. Wciąż niepewnie, ale widać dużą zmianę.
Tak więc zalecam kupno kolegi i częstsze wybiegi :)

ort. "w kącie", bo kąt, nie konto.

mmarcioszka - Pon Mar 02, 2015 21:31

Off-Topic:
Trysta, pytanie padło w październiku ;)

sofor - Pon Mar 09, 2015 19:02

Cześć,
Od 07.03.2015 jestem właścicielką dwóch około 5 tygodniowych samców.

Cechy pierwszego z nich, mniejszego od brata z miotu:
ciekawski, bojaźliwy- pchełka z małym adhd

Brany na ręce od dnia pierwszego.
Nie reaguje na cmokanie, ani innego rodzaju wołanie
Kiedy ma ochotę przybiega do drzwiczek, wtedy jak podkładam rękę na którą wchodzi po czym śmiga na ramię z którego go ściągam
Wczoraj udało mu się przecisnąć się przez pręty, lądując prosto na moich dłoniach, które z chęcią wylizał,
nie wiem co takiego to oznacza, ale uznałam to za znak sympatii, odwdzięczając mu się delikatnym miętoleniem po futerku.

Niepokoi mnie:
brak reakcji na wołanie oraz moje wrażenie, które odnoszę każdego dnia następnego, że za każdym razem poznaje mnie od nowa.


Cechy drugiego z nich: dominant, ignorant, śpioch z większym adhd

Czas jaki z nim spędziłam to około cztery godziny spędzone przy wyciąganiu go z transportera dnia pierwszego.

Za każdym razem kiedy to udało mi się wziąć go w pełni na rękę, a ostatecznie na obie, wyskakiwał i wracał do transportera.
Od tamtego czasu nie mieliśmy kontaktu cielesnego.
Nie interesuje go nic prócz zdobytego terytorium, żarełka i dominowania brata, w sposób dość ''dzikuśny''.

Niepokoi mnie:
zupełne ignorowanie mnie i podobnie jak brat, nie reagowanie na próby zwrócenia na mnie ich uwagi,
na której niezmiernie mi zależy.

Minęły dwa dni, a ja zastanawiam się czy przez przypadek nie doprowadzę do jego zdziczenia :evil:

bolek - Pon Mar 09, 2015 19:08

Spokojnie masz je dopiero kilka dni, musicie wzajemnie się poznać i do siebie pprzyzwyczaić nie tyle ty do szczurów co szczury do ciebie, dla nich jest wszystko nowe. A co do reagowania na comokanie czy innego rodzaju wołanie to ty musisz ich tego nauczyć one same z siebie się tego nie nauczą.
Waterloo - Pon Mar 09, 2015 22:33

Tak jak Bolek napisał...oni są u ciebie bardzo krótko w porównaniu do faktu, że spędzą u Ciebie najbliższe 2-3 lata. Z resztą są to maluchy, a one z reguły to takie trzęsiportki,a nie daj Bóg ktoś rękę włoży do klatki żeby nakarmić to motorek w dupce się załącza. :D

To tak jak ty się przeprowadzasz do nowego miejsca. Najpierw musisz poznać dom i nauczyć się w nim odnajdywać. Wychodzisz przed dom, ale nie szlajasz się po nowej nieznanej dzielni...To z czasem aż poznajesz nowe osoby, przyzwyczajacie się do siebie i tworzycie zgraną ekipę. Tak jest też w przypadku szczurów i ludzi, a co do cokania i gwizdania to może nawet minąć miesiąc zanim załapią o co chodzi....Powodzenia w oswajaniu :)

limomanka - Wto Mar 10, 2015 19:42

sofor, zapoznaj się z tym tematem. Będzie dobrze - wystarczy trochę czasu :)
sofor - Nie Mar 15, 2015 11:52

Dzięki wszystkim :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group