To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Rasowy czy z zoologa?

Sysa - Czw Cze 10, 2010 18:03

Mangusta napisał/a:
bym polemizowała. Nie jest droższe, jest po prostu bardziej wymagające. w tym momencie połowa moich gadów leci na kompletnie darmowej karmie, dostępnej na każdej łące, oraz na kompletnie darmowym UV, dostępnym na każdym balkonie ;)

Hahaha, się potrafią gadziny ustawić :lol: W warunkach domowych oczywiście masz rację. :) Ale w sklepach zoologicznych najczęsciej nikt nie ma czasu/chęci/uprawnień/pozwolenia, żeby iść na łące żarcia nałapać i trzeba się opierać na świerszczach z pudełek, które tanie nie są. Przykładowo u nas na jedno karmienie schodzą 2-4 pudełka, kazde po 10zł, a karmimy średnio co 2-3 dni.

Anonymous - Czw Cze 10, 2010 18:06

To nie jest temat o gadach.

Bernadeta, ty tak specjalnie? Layla nigdzie nie napisała, że sklepu są złe, napisała, żeby nie kupować w sklepach, to są dwie różne wypowiedzi, mają inne znaczenie, nie rozróżniasz?

kociarnia - Czw Cze 10, 2010 19:56

Co do zdrowia... Czytałam że szczury z hodowli wcale nie są takie zawsze zdrowe itd. i mam wrażenie że niektórzy (nie mówię o osobach które się tu wypowiadają ale o kilku głosach z różnych for) nawijają o tym zdrowiu rasiaków i braku zdrowia u zoologicznych nie wiedząc zupełnie o czym mówią. żeby było jasne-nie popieram w tym momencie zoologów i na własnej skórze doświadczyłam co to znaczy szczur z zoologicznego, ale chciałabym żeby ktoś mi jasno i rzetelnie wytłumaczył jak to z tym wszystkim jest-choćby po to żebym potem kupując szczura w hodowli miała rzeczywistą wiedzę na jego temat i była przygotowana :wink: Przeczytałam też że czasem inbreed jest zdrowy-czym on jest?
Sysa - Czw Cze 10, 2010 20:05

kociarnia, szczury rasowe mają tendencję do bycia zdrowszymi, ponieważ ich przodkowie są znani. Wiadomo czy byli zdrowi czy chorzy, wyklucza się z hodowli linie obciązone chorobami genetycznymi. Często sprowadza się "świeża krew" do hodowli, żeby dodatkowo wzmocnić zdrowie szczurów, bo też sprowadza się zdrowe szczury, no i szersza pula genetyczna sprawia, że trudniej trafić dwóch rodziców, którzy by przekazali jakies złe geny dzieciom. Nie dopuszcza się do rozrodu zbyt młodych samic i samców (raz żeby nie bło komplikacji przy porodzie; dwa, żeby ocenić zdrowie danych osobników).
W zoologikach, a dokładnie w hurtowniach szczury spokrewnione rozmnażają się jak chcą. To prowadzi do powstawania szczurów obciązonych genetycznie, bo najczęsciej oboje rodzice są obarczeni tymi samymi schorzeniami.
Inbreedu zdrowym bym nie nazwała, czasem się go używa, żeby uwidocznić na pewno jakieś wady genetyczne u danej linii, ale w tej kwestii powinien się wypowiedzieć większy znawca, który może znajdzie bardziej potrzebne plusy tego zabiegu. Inbreed to skrzyżowanie ze sobą osobników spokrewnionych, najczęściej córki z ojcem. Daje to pewnośc, że wszelkie wady genetyczne w linii sie uwidocznią (bo oba osobniki niosą te same geny.
W hodowli psów używano go do wzmocnienia pewnych cech (czyli krótka kufa itd. itp.).

Oli - Czw Cze 10, 2010 20:05

kociarnia, rasowe wcale zdrowsze być nie muszą, ale mają tę przewagę, że wiemy co się dzieje u przodków, czy rodzeństwa. Tak było z moim kinderniespodziankowym Gizmem, którego brat też miał guza. Właścicielka Imbira wiedziała ode mnie, że może dojść do czegoś takiego. Mając wiedzę o przodkach i krewnych możemy wpływać na zdrowie następnych szczurów, a także możemy wcześniej wykryć czy zauważyć objawy choroby. No i eliminując chorowite linie z hodowli polepsza się zdrowotność następnych pokoleń. Chociażby choroby układu oddechowego, szczury z zoologa bardzo często mają nadwrażliwe drogi oddechowe, co innego ze szczurami hodowlanymi. No i charakter, dla mnie podstawa. Mam teraz 3 szczury, które wychowywane były od małego przez ludzi, choć pochodzą z wpadek i dwóch z nich teraz dojrzewa - jeden jest bardzo nieznośny, przez dominację zdziczał trochę, a Lizak zaczyna gwałcić kolegów (żaden z moich hodowlanych czegoś takiego nie robi i nie roił). Co do Oliego to nie mogę zbyt wiele jeszcze powiedzieć, ale na pewno jest bardziej strachliwy niż hodowlane szczury w jego wieku.
Sysa - Czw Cze 10, 2010 20:10

Off-Topic:
Straszne rzeczy wyprawia ten Lizak, skąd Ty go wzięłaś, od perwersów jakichś?! :P Tęsknimy za nim! ;(

kociarnia - Czw Cze 10, 2010 20:49

A skłonności do ropni? Tu chyba bez różnicy, bo to nie jest kwestia genetyczna? Dzięki za obszerne odpowiedzi :wink:
Layla - Czw Cze 10, 2010 20:50

Poza tym kupując rasowca mam świadomość, że został rozmnożony planowo i z głową. Adoptując - pomagam. A sklep? Chwila wzruszenia, kupno - sprzedawca i hurtownik zacierają ręce. Kupując szczury utwierdzamy ich w przekonaniu, że to jest dobre. Nie jest NIGDY dobre, choćby sklep miał warunki jak w raju. Berna, trollujesz jak mało kto, tysiąc razy tłumaczyliśmy ci o co chodzi, a ty swoje. Miałam więcej szczurów z zoologa, wszystkie umierały wcześnie i/lub miały problemy psychiczne. I nie miałam ani poczucia, że pomogłam adopcją, ani poczucia, że mogę ostrzec innych i linia zostanie wygaszona. Usilnie bronisz ludzi, którzy w poważaniu mają zdrowie zwierząt, którzy mnożą je wsobnie a potem sprzedają każdemu, kto przyjdzie do sklepu. Nie idźmy na łatwiznę, transport zawsze można znaleźć, Polska to nie Australia. I to tylko chciałam powiedzieć, bo jest mi bardzo, bardzo smutno. Smutno, że moje kochane bliźniaki zostały wyprodukowane jak zwykły przedmiot. I Berna, wiesz co? Gdybyś poczytała temat mojego stada, tego poprzedniego, wiedziałabyś, jak strasznie mi te zoologowe chorowały, jak bardzo były słabe i wątłe.
Mangusta - Czw Cze 10, 2010 20:52

jest jest na pewno. ogólne osłabienie organizmu często ma swój efekt w ropniach, a osłabienie wynika też z genów.

ogólnie jeden bardzo duży plus rodowodowców - są tak zsocjalizowane jak żadne inne szczury.

Oli - Pią Cze 11, 2010 00:26

kociarnia napisał/a:
A skłonności do ropni? Tu chyba bez różnicy, bo to nie jest kwestia genetyczna? Dzięki za obszerne odpowiedzi :wink:
Ropnie to kwestia przede wszystkim bakterii i odporności zwierzaka na zakażenia (jeśli jest pod wpływem stresu, jest osłabiony itp. to odporność może spaść), chociaż zdarzają się ropnie aseptyczne (nie wywołane przez bakterie), ale są one bardzo rzadkie. Mogą też być ropnie u samców gruczołów napletkowych, ale one występują jeśli już to u samców brudasów lub samców pobudzonych hormonalnie (z towarzyszącym dużym łupieżem testosteronowym w 99%) i tutaj kastracja rozwiązuje problem.

Off-Topic:
Sysa, no ja nie wiem co Wy z/przy nim robiliście :P chociaż mam porównanie do Tasia i Lizak nie robi tego z jakąś zajadłością, czy agresją, a Taś niestety tak. :?

Bernadeta - Pią Cze 11, 2010 09:10

Viss napisał/a:
Bernadeta, ty tak specjalnie? Layla nigdzie nie napisała, że sklepu są złe, napisała, żeby nie kupować w sklepach, to są dwie różne wypowiedzi, mają inne znaczenie, nie rozróżniasz?

Wygląda na to,że źle zrozumiałam :oops:

[ Dodano: Pią Cze 11, 2010 09:26 ]
I jeszcze odnośnie rozmnażania i sprzedawania w sklepach,wiem,że mają niektóre sklepy zwierzęta od prywatnych osób,a skąd mają te osoby,nie mam pojęcia może przywożą z hodowli zagranicznych,nie wiem.Nie wiem też czy znają się na genetyce,może się znają może nie,też nie wiecie jak to jest,nie znacie wszystkich. :wink: Wiem,że nie zawsze są to zwierzęta które szybko chorują.

Layla napisał/a:
Berna, trollujesz jak mało kto, tysiąc razy tłumaczyliśmy ci o co chodzi, a ty swoje.

Wiem o co chodzi ,ale nie lubię uogólnień,
Off-Topic:
co do trollowania,jak dla mnie to rzecz względna,ale rozumiem,że na forum alloszczura tak to rzeczywiście można odebrać,najprościej chyba byłoby nie czytać albo nie wypowiadać się - tak będzie pewnie ok :) mam nadzieję,że mimo że się nie zgadzamy wykażecie jeszcze cierpliwość,już i tak staram się pisać minimalnie

Fea - Pią Cze 11, 2010 12:09

Bernadeta napisał/a:
najprościej chyba byłoby nie czytać albo nie wypowiadać się - tak będzie pewnie ok
Ale że kto, ludzie mają udawać, że nie widzą postów, w których na forum publicznym przekazujesz błędne informacje?
Bernadeta napisał/a:
mam nadzieję,że mimo że się nie zgadzamy wykażecie jeszcze cierpliwość
Nie w tej kwestii, jesli chodzi o mnie. Berna, ty zwyczajnie rozpowszechniasz bzdury, które mogą zaszkodzić zwierzętom i głównie do tego sprowadza się twoje pisanie na allo. Ktoś nie umie się zaopiekować? Ojej, biedny, pewnie nie chciał. Ktoś źle traktuje? Przymknijmy na to oko, bo jeszcze będzie mu przykro. Ktoś kupuje w zoologach i nakręca popyt? Ciii, bo panu sprzedawcy będzie smutno, a poza tym kto dla kogo etc. Ja się nie poczuwam do bycia jakimś wiernym obywatelem alloszczura, ale mam wrażenie, że to jednak jest forum miłośników zwierząt. A bycie takim miłośnikiem z prawdziwego zdarzenia zakłada również mówienie wprost o problemach. To jest jedyny sposób, żeby te problemy minimalizować.
Anonymous - Pią Cze 11, 2010 13:40

Bernadeta napisał/a:
Wiem o co chodzi ,ale nie lubię uogólnień,
rzecz nagminna staje sie ogólna. Poza tym odsetek sklepów gdzie zwierzeta są sprowadzane z hodowli np. czeskich jest niemal zerowy. Reszta zwierzat pohodzi z hurtowni lub z wpadek, z tym, że rodzice wpadek też są sklepowi. Więc uogólniać mogę do woli i bezkarnie, bo sklepów "świętych" jest może kilkanaście w Polsce. Jeśli nie mniej. :]
kociarnia - Pią Cze 11, 2010 13:42

Dzięki jeszcze raz już rozumiem :wink: Mangusta, wiem o socjalizacji i kwestiach moralnych ale właśnie chodziło mi konkretnie o zdrowie :)
Sysa - Pią Cze 11, 2010 13:47

Bernadeta napisał/a:

I jeszcze odnośnie rozmnażania i sprzedawania w sklepach,wiem,że mają niektóre sklepy zwierzęta od prywatnych osób,a skąd mają te osoby,nie mam pojęcia może przywożą z hodowli zagranicznych,nie wiem.Nie wiem też czy znają się na genetyce,może się znają może nie,też nie wiecie jak to jest,nie znacie wszystkich. :wink: Wiem,że nie zawsze są to zwierzęta które szybko chorują.

Gwarantuję Ci, że te osoby prywatne mają swoje szczury z zoologów i rozmnażają je tępo, jak leci, bez patrzenia na genetykę czy zdrowie samic. Tylko dla swojej własnej przyjemności, zeby bło na co popatrzeć, a potem pozbywają się problemu. Szczurów nie leczą, a sa one chore bądź niedożywione, bo na karmie się oszczędza.
Właśnie Lizak Oli jest takim zwierzakiem rozmożonym, bo dzieci chciały i nikogo nie obchodzilo, że maluchy i matka powinny dostawac lepszą karmę niż Vitapol :roll:
Wiem, bo milion razy tłumaczyłam osobom przynoszącym takie mioty do sklepu, żeby tego nie robili więcej :roll:

Off-Topic:
Oli, zdecydowanie "z", brzydzimy się egoizmem :wink: Szkoda, ze chłopaki rorabiają, ale mam nadzieję, że po kastracji się uspokoją..



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group