To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Higiena i pielęgnacja - Higiena miłośnika szczurów

Papi - Sob Cze 14, 2014 16:23

Ja pozwalam moim pannom na buziaki i wylizywanie rąk, karku czy twarzy, lubię to :mrgreen: , przynajmniej one mnie dopieszczają :P . Raz strasznie śmierdziały (jak spały w kuwecie) co im wygarnęłam, ale zanim same się umyły to wylizały mnie dokładnie. Nie wiem, czy chciały mi powiedzieć: ty też śmierdzisz :oops: A tak poważnie, nie przeszkadzają mi całusy w usta czy kilka kropel moczu na ręce. Jak narazie moje maluchy dbają o czystość. Mam świadomość, że na codzień spotykam się z większym syfem. Rano pozwalam im na łażenie po mojej pościeli, a na dłuższy, wieczorny wybieg rozkładam na łóżko "szczurzy" koc czyli taki, ktòry mogą zabrudzić. Ale dziewczyny nie brudzą wtedy, tzn kupy nie zdarzają im się na wybiegu tylko znaczenie moczem, minimalnie. Mam w zwyczaju, że jak coś się wyleje to od razu ścieram, tak samo po szczurach, nasikają to przetrę. Klatkę sprzątam codziennie, tzn wycieram na szybko plastiki i dokładnie myję kuwetki, które mają na najwyższych piętrach, codziennie wywalam z nich zasikany żwirek. Ściòłkę z dużej kuwety klatkowej ( mam kratke nad kuwetą) zmieniam raz na 3 tygodnie jak myję całą klatkę myjką parową. Jak raz mi się nie chciało posprzątać klatki to na drugi dzień dziewczyny załatwiły mi 2 godzinne sprzątanie, tak zasikały wszystko, tarasy pływały w sikach :roll: . Nie myję rąk po kazdej zabawie, chyba, że idę szykować jedzenie, gotować obiad, ale to chyba bardziej nawyk nie związany ze szczurami. Nie mam też osobnych ubrań dla szczurów ale też przebieram się jak wracam z pracy.
Layla - Nie Cze 15, 2014 09:29

A propos nawyków higienicznych. Niektórzy przejmują się szczurami, że zarazki etc. To teraz przyznajcie się, kto kiedykolwiek umył swój portfel :P To najbrudniejsza rzecz w naszej torebce i w otoczeniu chyba też. Szczurze buziaki to przy tym pikuś ;)
Katinka - Nie Cze 15, 2014 13:05

Mi szczurki szybko udowodniły, że nie ma się co za bardzo przejmować. Mam nowe mieszkanie. Wiecie, nowa podłoga, nowe szafki... Do tego alergia, która uaktywniła się po czterech miesiącach od pojawienia się w moim domu futrzaków. Na początku się bałam co to będzie. Mija właśnie 10 miesięcy odkąd mam ogonki i alergię mam coraz bardziej gdzieś, zasikana podłoga nie robi na mnie wrażenia, szafki nie zostały w ogóle tknięte (tylko wieszak na kurtki stoi w sypialni bo Lizzy się wspinała na sam czubek i mogło się to źle skończyć), a zjedzenie kolejnej pary butów czy przegryzienie skarpetki kwituję jednym "eh" i jak nie da się już naprawić czy zaszyć, to oddaję szczurkom przedmiot do doprawienia ;) (nie wiem dlaczego ale mają dziwne zamiłowanie do butów jednej firmy, raz nawet podniosły wkładkę od buta na pięcie, wyjadły gąbkę spod spodu i zakryły tak, że nie było widać. Dowiedziałam się jak mi się pięta zapadła ha, ha). I tylko ręczników papierowych zużywam duże ilości, bo ciągle coś po nich przecieram (niestety siusiają poza klatką, a wybieg mają głównie w korytarzu, więc po spacerze trzeba ścierać żeby domownicy nie roznieśli po domu, bo później cała podłoga się klei, a i poznaczone biurko, na którym jadam większość posiłków też nie wygląda zbyt apetycznie ;>). Choć przyznam się wam, że nie wyobrażam sobie moich dziewczynek całować. Ogólnie nie byłabym skłonna całować futra czy pyska jakiegokolwiek zwierzęcia. I nie chodzi tu nawet o to, że boję się, że coś złapię czy czuję odrazę. Po prostu jakoś mnie to w ogóle nie kusi i póki nie napisaliście, że niektórzy z was całują szczurki, to w ogóle mi to nie przyszło do głowy :P (może to kwestia przyzwyczajeń wyniesionych jeszcze z wczesnego dzieciństwa, nie mam pojęcia, mieliśmy i psy i chomika i myszkę, ale po prostu nikt z domowników nigdy ich nie całował i było to naturalne i ogólnie przyjęte, że się tego nie robi).

Fajnie tak poczytać o waszych przyzwyczajeniach i nawykach :). Dzięki za liczne odpowiedzi. Ciekawy temat się wywiązał.

Papi - Nie Cze 15, 2014 14:30

Layla, nie przyszło mi to do głowy choć kiedy widzę, że jakiś klient trzyma banknot w ustach naciąga mnie. Myśle, że Ci którzy pracują z ludźmi na co dzień wiedzą jak bardzo co niektórzy nie dbają o własną higienę, a my mamy styczność z tym wszystkim czego oni dotykają. Ja tylko jak pomyśle nad tym i popatrzę na moich niektórych graczy w pracy to mam ochotę dezynfekować wszystko :roll: Co do szczurów sa dla mnie na tyle kochane i widzę, ze same dbają o siebie, do tego nie mają kontaktu ani z moim psem ani ze światem zewnętrznym, że nie czuję oporów. Nie takie rzeczy miało się na sobie czy w ustach :P choć świniom nie wyjadałam :lol:
Katinka, po części Cię rozumiem, ja nie lubię całować facetów z brodą :lol: a co do zwierząt nie pozwalam lizać się mojemu psu i nie pozwalam na to dzieciom. Wiec rozumiem, ze jest to dla Ciebie naturalne, że zwierząt nie całujesz.
Tak teraz sobie pomyślałam, że to my bardziej jesteśmy zagrożeniem dla ogonków bo kto wie co przynosimy do domu.

Pani Strzyga - Nie Cze 15, 2014 21:27

Ja pewnie na początku będę latać ze ścierą - głownie ze względu na dzieci. Ale jak się juz oswoję, to zapewne będzie jak u Katinki :D A co do całowania i miziania, nie wyobrażam sobie ograniczać czułości ze zwierzakiem ze względu na higienę. Jest dużo brudniejszych rzeczy, które codziennie biorę w ręce - z portfelem na czele...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group