To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - POMOCY! COŚ SIĘ DZIEJE Z MOIM SZCZURKIEM!

Luinin - Nie Lis 15, 2015 16:08

Była wspomniana przysadka ale raczej odpada bo nie wykazywał objawów żadnych. Potem podejrzenie kokcydiozy ale w teorii lekarstwo które dostawał (enroxil) powinno było je wybić. Być może to po prostu starość. Aby go bolało też nie zauważyłam a to raczej panikarz zawsze był jeśli chodzi o dotykanie (postawa "Nie tykaj w ogon bo mi odpadnie!" :D )

Je normalnie twarde żarełko bezproblemowo (ale dostaje też warzywka czy owoce, jajko od czasu do czasu i biały serek czysty), w przednich łapkach trzyma ciasteczka czy ziarenka, nawet wspina się głuptas po prętach do góry na samych przodach więc chyba z przodami problemów nie ma. Uszka ma czyste, obmacany był dokładnie - wydaje się być w 100% zdrowy. Tylko to czołganie się które kraje mi serce :(

Badania krwi nie robiłam więc może to byłby jakiś trop. Boje się z nim wyjeżdżać do jakiejś dalszej lecznicy. Wszakże to starszy pan już. Ale jak trzeba będzie to trzeba będzie.

Przy okazji chciałabym serdecznie podziękować wam za szybki odzew i pomoc!

Devona - Pon Lis 16, 2015 14:55

Gohan, Peppa, Kropkarat, Sarcia112, scaliłam Wasze pytania z ogólnym tematem alarmowym.


Chciałabym przypomnieć, że szczury z objawami choroby w każdym przypadku powinien zobaczyć weterynarz. Na forum nie diagnozujemy, możemy tylko doraźnie coś poradzić, mimo tego wizyta u specjalisty od gryzoni jest konieczna.

Madziarka03 - Śro Mar 23, 2016 22:21

Witam,
bardzo proszę o pomoc. Od 3 tygodni mam szczurka, ma 7 tygodni. Dwa tygodnie temu w miejscu w którym maluch śpi znalazłam małe czerwone plamki wyglądające na krew. Pomyślałam, że nie będę panikować, być może gdzieś się przypadkiem zranił, np jak jadł. Jednak dziś znów znalazłam takie ślady. Co może być tego przyczyna??? Jest to mój pierwszy szczurek wiec nie mam dużego doświadczenia, ale wydaje mi się, że zachowuje się normalnie biega, je, bawi się.
Jeśli ktoś ma jakieś podejrzenia lub podpowiedzi bardzo proszę o odpowiedz.
Zdjęcie w wersji pomniejszonej zamieściłam na profilowym

Pyl - Śro Mar 23, 2016 22:44

Madziarka03, zajrzyj do tego wątku - jest duże prawdopodobieństwo, że to nie krew ale porfiryna.
Możesz to sprawdzić zakraplając czerwone ślady (na hamakach czy innych ściereczkach z klatki, oczywiście nie na samym szczurze) wodą utlenioną - ślad krwi będzie się pienił, porfiryna nie.

Porfiryna jest objawem choroby lub stresu - jeśli maluch nie wykazuje żadnych innych objawów to stawiałabym na stres. Czy maluch ma towarzystwo innego szczura?

/Edit
Jeśli jednak będzie to krew to wskazana jest wizyta u weterynarza znającego się na leczeniu gryzoni. Szczury nie krwawią bez powodu (nie mają okresu).

Devona - Śro Mar 23, 2016 22:52

Madziarka03, nie widać zdjęcia. Czerwona wydzielina to może być porfiryna, ale też krew. Być może nie ma powodu do paniki, ale mimo wszystko sugerowałabym pójść do weterynarza, który zna się na leczeniu gryzoni. No i szczurek zdecydowanie potrzebuje kolegi tej samej płci - stadność to jedna z podstawowych potrzeb ogoniastych, nie mogą żyć w pojedynkę.


/edit
Nie odświeżyłam strony przed wysłaniem postu i informacje się zdublowały ;) .

Madziarka03 - Czw Mar 24, 2016 08:04

Bardzo dziekuje za pomoc. Zrobilam test, plamki bo skropleni ich woda nie pienily sie. Zastanawiam sie jednak czy przez to ze wydzielina znajduje sie na drewnie w ktore wsiaknela i wyslchla wgl mogla sie pienic. Mysle ze najlepiej bedzie jak udam sie do weterynarza. Pytanie czy ma ktos kogos sprawdzonego w Krakowie, szczerze mowiac nie ufam lekarzom, a o weterynarzach juz nie wspominam :-\
Pyl - Czw Mar 24, 2016 08:09

Madziarka03, zajrzyj tutaj.
podrick - Pią Maj 20, 2016 10:06

Mam pytanie, za które proszę mnie nie bić (względnie można lekko ochrzanić), bo szukałam, ale nie dopatrzyłam się niczego w stu procentach pasującego do sytuacji.
Otóż Steve (7/8 miesięcy) od samego początku, od kiedy u nas był, ma tendencje do sklejania się oczek po spaniu. Czasami zdarza mu się obudzić i zacząć funkcjonować z zamkniętymi oczami. Miał tam trochę brązowawej wydzieliny, więc na dzień dobry przemyłyśmy mu to rumiankiem. W tej chwili wydzieliny nie widać, nochal też ma czysty, nie kicha, ale nadal po obudzeniu jedno lub oba ślipka są zamknięte.
Oczywiście i tak zabieramy go do weta na przegląd z resztą drobiazgu, ale chciałabym dowiedzieć się, czy panikować czy nie panikować do tego czasu.

agathe1988 - Pią Maj 20, 2016 10:11

podrick, to porfiryna. Pojawia się przy stresie, spadku odporności lub chorobie. Wizyta u weta jest dobry pomysłem, by wykluczył "cięższą" chorobę. Możesz podać chłopakom coś na odporność(woda z miodem, tran, betaglukan) i obserwować, czy oczko nadal się porfiryni.
Przemywać najlepiej solą fizjologiczną lub nawet samą przegotowaną wodą.
Jeden z moich maluchów ma podobnie- zaklejone oczy po spaniu, ale po chwili, gdy zaczyna się myć, wszystko wraca do normy( jest zdrowy).

podrick - Pią Maj 20, 2016 10:21

agathe1988, dzięki wielkie. Będziemy uodparniać, ale i tak na dniach zabierzemy do weta. Stresu akurat miał sporo, bo najpierw nowy dom a potem nowe stado.
oxxy - Pią Maj 20, 2016 17:55

podrick, u nas to była oznaka zapalenia spojówki. Niech obejrzy wet czy nie ma spuchniętego trochę oczka. Myśmy wtedy zakrapiali dicortineffem.
angelus - Czw Maj 26, 2016 08:22

Może to zły temat, ale potrzebuje szybko odpowiedzi.
Vena miała 3 tyg temu wycinanego guza w pachwinie, rana zaczęła sie paprać, była ropa, martwica itd. Wczoraj byłam na którymś z kolei czyszczeniu, wetka powiedziała, że rana jest płytsza, ale na szerokość, to nadal wielka dziura, Vena miała założony jeden szew na środku rany, który właśnie się rozwiązał.
Ona przy tej ranie nic nie rusza, ale jednak dziura jest duża, a pachwina to beznadziejne miejsce.
Weterynarz całodobowy w Krakowie to jakaś porażka i dlatego nie wiem, czy jechać szybko gdziekolwiek, żeby ją z powrotem zeszyli, czy czekać do jutra rana.
Rana nie krwawi, ani nic, ale już tak długo się z tym męczymy, że nie chce pogorszyć sytuacji kiedy akurat zaczynało sie poprawiać.

Jakieś sugestie/pomysły/cokolwiek?

Edit
Sytuacja się już po części rozwiązała, zadzwoniłam do lecznicy i szwów u szczura mi nie założą...
Zakładanie Venie kołnierza mija się z celem, bo ona tego naprawdę nie rusza, szew był rozwiązany, nitki są na miejscu tylko węzeł puścił, bo musiał być źle związany (drugi raz mi ta wetka szyła i drugi raz się rozwiązało...)
Mam nadzieję, że się nie rozbabra do jutra...

Pyl - Czw Maj 26, 2016 08:46

angelus, jak nie masz dobrego weta to olać. Jeśli to jeden węzełek to raczej był po to, żeby się za bardzo nie rozchodziła rana, a nie żeby się skóra zrosła. Rana i tak goi się "od spodu", a nie zrasta się skóra.
Ew. patrzeć czy coś do rany nie wlazło. Pamiętasz u mnie u Mycha chyba jak zagarnął g do rany? Byłam pewna, że guz odrasta... Masz zalecenie płukać to czymś?

angelus - Czw Maj 26, 2016 08:56

Pyl, dzięki!
Węzeł był właśnie po to żeby się nie rozłaziło, był na środku, boki rany były otwarte, żeby się wietrzyło.
Mam maść na przyspieszenie gojenia, w ranie założona maść z antybiotykiem, nic do płukania.
Pamiętam... są takie rzeczy których się nie zapomina! Vena siedzi na podkładach papierowych, więc przynajmniej żwirek nie wlezie, ale g zawsze może...
Bardzo Ci dziękuję.
Myślę, że będę w takim razie obserwować i jak coś płukać rivanolem.

oxxy - Czw Maj 26, 2016 11:06

angelus, ja wychodzę z założenia, że jak nie krwawi i szczur się tym nie bawi to nie ma sensu zakładać szwów. Moja Tosia miała ranę aż do mięśni, taką 2x2 cm. Nie szyliśmy - przemywaliśmy Rivanolem i smarowaliśmy Sorcoserylem. ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group