To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2014 - Miot O2 SunRat's - rezerwacje str 4

Mao - Czw Mar 24, 2016 15:20

Katinka, trzymają się ładnie dziewczyny?

Oleńka jest pod moją baczną obserwacją, na razie nic hiper-niepokojącego nie obserwuję. Uspokoiła się bardzo jakby, sporo koło mnie poleguje i nie chce na ogół normalnie biegać z dziewczynami.

Wszystkiego najlepszego, 3 lat i dużo zdrowia, żeby nic już nikomu się nie paprało :urodziny:

Katinka - Czw Mar 24, 2016 20:27

Mao, Nie licząc pasteurelli, którą mam w całym stadzie, to mają się doskonale jak na swój wiek, Olenka waży 257 g, jest fit laską, do tego ogromnym czyściochem, niesamowicie ciekawa, aktywna, wszędzie jej pełno (jakiś czas temu przerobiła niewielki ropień ale bez nawrotów), nadal ma siłę wspinać się gdzie popadnie, a później błagalnym wzrokiem prosić, żebym ją zdjęła ;) Osa jest od siostry trochę większa bo 328 g, bardziej dominacyjna i charakterna (nie lubi głaskania i chadza własnymi drogami), nadal jest aktywna, ale częściej wypoczywa, po godzinie wybiegu sama wraca do klatki i układa się wygodnie w sputniku, którego wyjścia dokładnie zapycha ręcznikami papierowymi, żeby nikt jej nie przeszkadzał. Kochane są <3
Papi - Czw Mar 24, 2016 20:35

:urodziny: wszystkiego najlepszego dla całego miotu. Ozzy odpukać zawsze zdrowa i bardzo aktywna. Choć kruszynka z niej straszna, to nikt jej nie podskoczy w klatce, bardzo pilnuje swoich miejsc. Tez jest największym czyściochem i uwielbia podkradać ręcznik papierowy, który jest tylko jej :)
Diora - Sob Mar 26, 2016 21:27

Melduję, że moje dziewczyny po ukończeniu drugiego roku nie zdradzają żadnych oznak szczurzej starości, obie są jak nowe :)
Marlenka jak kichała całe życie tak kicha, jest osłuchiwana co jakiś czas w Pulsvecie na wszelki wypadek, jeszcze nikt niczego nie wysłyszał ;)
A co u reszty rodzeństwa? Bo nie wszyscy się odzywają.

Papi - Nie Kwi 17, 2016 18:51

Wymacałam u Ozzy w zeszłym tygodniu guza, ponieważ był umiejscowiony bardzo blisko cewki moczowej, za namową naszej wetki zdecydowałam się od raz go wyciąć. Ozzinka w piątek miała zabieg, mam nadzieje, że szybko wróci do klatki bo dziewczyny bez niej szaleją i biją się ciągle.
Mao - Wto Kwi 19, 2016 21:12

Papi, guz poszedł na histo?

Oby się więcej nie pojawił :kciuki:

Oleńka, póki co, stabilnie.

Papi - Śro Kwi 20, 2016 12:07

Mao, dziękujemy za kciuki. Tak guz wysłany do badania, czekam na wyniki. Pewnie gdyby nie był tak umiejscowiony to czekałabym i próbowałabym leczyć nieinwazyjnie, ostatnio prawie mieszkam w lecznicy, ciągle guzy albo prześwietlenia, juz chyba sama świece. Tylko, że trochę się przestraszyłam tego miejsca i tego, że jak guz urośnie to ciężko będzie wyciąć. Na szczęście guz był tylko w skórze i wszystko sprawnie poszło. Ozzy długo się wybudzała i przez całą noc po zabiegu musiałam ją dogrzewać. Tuliłam ją i głaskałam kilka godzin, prawie zagłaskałam ale wyglądała strasznie taka chudzinka z ogromnymi oczami pełnymi łez. Na drugi dzień rano już była w dobrej formie tylko nie chciała pić, dokarmiałam ja sinlakiem. Wczoraj na wybiegu rozprawiła się z każdym buntownikiem w stadzie. Widok niesamowity kiedy taka kruszyna powala na plecy szczury olbrzymy :) Najważniejsze, że Ozzy nie grzebie przy ranie co przyjęłam z wielka ulgą po ostatnich wyczynach mojej innej szczurzycy :roll: Dzisiaj jedziemy na kontrolę ale na wyniki histo jeszcze za wcześnie, jak będę coś wiedziała to dam znać.
Chochlik - Czw Kwi 21, 2016 01:30

Niestety nie mam dobrych wieści.
Oort zmarł 1 marca - rozlany guz przysadki. Wcześniej leczony Cabergoline - bardzo dobrze reagował na lek. Zmarł nagle.
Olbers zmarł dzisiaj 20 kwietnia. Prawdopodobnie niewydolność oddechowo -krążeniowa. Od długiego czasu (ponad rok) był chronicznie przeziębiony - co zaleczyliśmy to wracało. Przedostanie leczenie antybiotykami w lutym, wyleczony, na sercowo dostawał Prilium. Wróciły objawy na początku kwietnia - 11 był u weta dostał kolejną dawkę antybiotyków. Z powodu pogorszenia ogólnego stanu ( nie chciał jeść, bardzo szukał ciepła) 18.04 kolejna wizyta, osłuchowo się poprawiło, przedłużono antybiotyki. Dzisiaj zmarł.
Ockham ma się dobrze, nic mu nie dolega, jedynym zmartwieniem jego jest zbyt mała ilość jedzenia na świecie ;) Aktualnie poznaje swoje nowe stado i raczej dobrze się w nim czuje.

Papi - Czw Kwi 21, 2016 08:10

Chochlik, przykro mi z powodu chłopaków :cry:
Katinka - Czw Kwi 28, 2016 11:02

Chochlik, mi także bardzo przykro. Oska mi się ciągle pogarsza oddechowo i powoli kończy się lista dostępnych antybiotyków, więc trochę wiem jak jest. Ostatnio wymknęła mi się spod kontroli i nie mogę jej ustabilizować. Świszczy jak niedomknięte okno, choć pozostaje aktywna i ma apetyt, co daje mi nadzieję, że jeszcze coś się da zrobić.
Papi - Śro Maj 04, 2016 22:01

Ozzy w świetnej formie. Dzisiaj w lecznicy jak zwykle wszędzie bylo jej pełno, Była niesamowicie grzeczna i nie grzebała przy ranie, dzięki czemu szybko wrócila do stada. Odebrałam wyniki badania wycinka, z którego wynika, że to włókniak.
I to tyle dobrych wieści na temat mojego stada.

Katinka - Śro Maj 04, 2016 23:53

Zdrówka dla Ozzy, żeby nie było nawrotów.
Papi - Czw Maj 05, 2016 22:03

Katinka, dziękujemy
marcique - Pią Maj 06, 2016 10:09

Ockham był wczoraj na przeglądzie technicznym u dr. Rzepki; miał zrobione prześwietlenie, na którym wyszly jakieś zmiany, zrosty w płuckach (możliwe, że jakieś stare zapalenie płuc), ale jako że coś mu wyraźnie świszczy w drogach oddechowych to dostał 2 tyg. antybiotyku (unidox 1/20 tab.); za 2 tyg. kolejna wizyta, kolejne zdjęcie i zobaczymy czy to tylko przejściowy spadek formy spowodowany stresem ze zmianą stada i śmiercią kumpla (Olbersa) czy jednak trzeba będzie podawać mu antybiotyk na stałe;
Ze stadem skumał sie pięknie - cały czas siedzi z Leprozją (plus Malarią i Uremią); żona Urtricaria jeszcze się na niego stroszy, ale idzie ku lepszemu ;)

[ Dodano: Pią Maj 06, 2016 10:14 ]
https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/13174077_1343941578954940_4723488492509758695_n.jpg?oh=585c34b506407009fd89fe66bc2713d7&oe=579FCF88 (kluchy u weta tj. Okcham z Leprozją)

Katinka - Pią Maj 06, 2016 15:48

marcique, Piękna fotka! Niech się chłopak trzyma. U mnie obie panny z pasteurellą, więc jedziemy na antybiotykach i sterydach non stop z małymi przerwami. Osa niestety gorzej to znosi i mamy problem żeby ją ustabilizować. Za 10 dni idziemy na wymaz, bo coś antybiotyki tym razem nie za bardzo działają, a wypróbowaliśmy już co się dało (śp. Lizzy miała wymaz i na jego podstawie dobieraliśmy leczenie ale jak widać do Osy przypałętało się coś jeszcze i trzeba poznać nowego wroga).

[ Dodano: Nie Maj 22, 2016 15:34 ]
Donoszę, że Osa z płucami ustabilizowana, Olena ma się już od dłuższego czasu bardzo dobrze, także obie dokazują i czuję się cudownie, bo odzyskałam moje dwie super aktywne łobuziary, z którymi nigdy nie ma nudy :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group