To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Śmierć w miastach

monisss - Pią Mar 07, 2014 13:47

My chowając Elmiasza mieliśmy "śmieszną" sytuację. Mama kopie dołek, ja z Elmiaszem na rękach i nagle słyszę : "oj, tu już zajęte". Mimo całej rozpaczy, nie mogłam się nie roześmiać. To było tak straszne, że aż śmieszne...
jokada - Pią Mar 07, 2014 14:01

Ja tez się kiedyś wkopałam w poprzedni :/
potem zaczęłam oznaczać kamieniami

ale po jakiś 3-4 latach jak chciałam przenieść szczątki z działki na którą traciłam dostęp
- to już nic nie znalazłam
Szczury chowałam w kartonowych pudełkach, owinięte ręcznikami papierowymi
żeby się wszystko rozkładało...

PALATINA - Pią Mar 07, 2014 15:15

Też szczury chowałam w kartonikach i w papierowych ręcznikach.
Psy nie pamiętam.. chyba w kocyku.
Tzn. pierwszy (Fugus) na pewno był w kocyku, bo wykopując go po latach znalazłam resztki koca, miseczkę i zabawki, które z nim Tata zakopał.
Pogrzebu Mikusi nie pamiętam. Może rodzice ją pochowali sami?
Czacie na pewno dołożę piłeczkę, bo ma piłkowego pierdolca. :]
Pierwszym szczurom dawałam dropsa na drogę. Kolejnym już nie.

Asica21 - Pią Mar 07, 2014 18:01

Moje szczury "mieszkają" jeden obok drugiego w otominie, w lesie. Zawsze zawijam je w papierowy ręcznik bo nie mogłabym patrzeć jak ta brudna, zimna ziemia na nie spada i w koncu przysypuje całkowicie.
monisss - Pią Mar 07, 2014 18:51

Jako dziecko urządzałam pochówki nawet rybkom. Chowałam je w pudełkach po zapałkach, po zakopaniu układałam dookoła kamyczki i kładłam kwiatki, a nawet mini świeczki zapalałam...

Raz pochowaliśmy chomika w plastikowym pudełku, to był bardzo głupi pomysł. Reszta chowana w papierowych ręcznikach, albo kocykach.

Lama - Pią Mar 07, 2014 18:57

smeg napisał/a:
Dla mnie bardziej makabryczna jest ekshumacja zwłok własnego zwierzaka, żeby go przenieść na inną działkę, niż wrzucanie jego ciała na ciężarówkę w celu utylizacji.


A tam, przecież po kilku latach to już nie będą zwłoki, tylko gołe kości...;)
Gryzonie mnie nie ruszają, ale resztki mojej psicy chcę mieć blisko.

Mysie_Buldozki - Pią Mar 07, 2014 23:37

Śmierć Kofolki to była pierwsza moja śmierć w dużym mieście. Wcześniej miałam psy, które tata zakopywał w sadzie więc je mogłam "odwiedzać". Z Kofolką też projekt był taki, że pożegnamy się w lesie Kabackim ale to było tak niespodziewane i tak emocjonalne, że w końcu maluszek został w Pulsvecie bo na nic innego nie daliśmy rady. Dla mnie dziewczyny ze wsi to było bardzo emocjonalne doświadczenie. W końcu po raz pierwszy mój zwierzaczek nie miał swojego kamyczka/swojej jabłonki/swojego miejsca ale cóż nie było lepszej opcji :(
Layla - Sob Mar 08, 2014 11:02

Jak miałam rybki to spuszczałam po śmierci w toalecie i w sumie nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia, najważniejsze to się dobrze opiekować zwierzęciem i zapewnić mu wszystko co trzeba, a to co się dzieje po jego śmierci to całkowicie indywidualna sprawa.
monisss - Sob Mar 08, 2014 11:11

Layla, ja później, jak zmądrzałam też spuszczałam rybki w toalecie.
PALATINA - Sob Mar 08, 2014 14:46

Rybki też spuszczamy w kiblu.
Nie traktuję ich jak zwierzątka domowe.
Chyba że mielibyśmy jakąś dużą rybę, to może.

sachma - Nie Mar 09, 2014 13:45

u mnie rybki giną śmiercią tragiczną, więc nie muszę ich wywalać :P mamy już tylko te w akwarium z żółwiem, a on dba o porządek ;)
agacia - Pon Mar 10, 2014 08:46

Jak miałam rybki też spuszczaliśmy je w toalecie.
kalinda - Wto Mar 25, 2014 23:42

Koło Wrocławia w Szymanowie od 2010 działa Krematorium dla zwierząt. Nie znam niestety kosztów kremacji tam szczurka.
wilczek777 - Śro Mar 26, 2014 10:19

Co do spuszczania w toalecie - mi jak byłam dzieckiem tłumaczono, że taka rybka wraca do morza w ten sposób xD
Vaco - Śro Mar 26, 2014 14:15

wilczek777, no przecież był nawet odcinek "Dextera" odnośnie spuszczania rybek w wodzie :DD Do dzisiaj pamiętam.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group