To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Złamanie/uraz pazurka/paluszka/łapki

Oluś - Wto Lis 19, 2013 14:47

Jest brązowo czerwony, bo krew w pazurku już zakrzepła. Jak opuchlizna zeszła to już będzie dobrze. :)
Cyanide - Wto Lis 19, 2013 16:29

Też mam taką nadzieję ;)
Itu - Nie Lis 24, 2013 13:24

Dzisiaj rano na wybiegu Perła, najprawdopodobniej podczas wchodzenia na łóżko, uszkodziła sobie łapkę. W pierwszej chwili myśleliśmy, że jest złamana, ponieważ była mocno spuchnięta, łapka zrobiła się sina. Perła w ogóle na niej nie stawała, podkurczała ją pod brzuch cały czas, a jak tylko ją dotykaliśmy to był pisk. Od razu pojechaliśmy do weta, tam dowiedzieliśmy się, że łapka najprawdopodobniej jest zwichnięta. Samiczka dostała zastrzyk przeciwobrzękowy, przeciwzapalny (niestety nie znam nazwy), wet dodatkowo zaleciła zimny okład na łapkę (o ile samiczka pozwoli). Do środy będzie siedziała sama w chorobówce.
Najbardziej martwi mnie to zsinienie łapki. Czy to normalne podczas takich urazów? Wet nie zwróciła na to większej uwagi, ale dla mnie to nie wygląda dobrze.
Jest coś jeszcze, co mogę dla niej zrobić?

Martini - Nie Lis 24, 2013 13:59

Itu, zasinienie to norma, bo zawsze dochodzi do jakichś podskórnych wylewów. Zniknie, tylko może być bolesne. Zimne okłady to w sumie najlepsze, co można zrobić. Ja mojemu szczurowi robiłam okłady z jedzenia na granicy zamrożenia, jeszcze było elastyczne i trochę pachniało czymś przyjemnym, ale już bardzo zimne.

Nie próbowaliście prześwietlić? Powszechnie złamanie uważa się za najpaskudniejszy uraz, ale te wszystkie skręcenia i zwichnięcia są czasami jeszcze gorsze, więc jeśli się nie poprawi, to warto zrobić zdjęcie.

Itu - Nie Lis 24, 2013 14:34

Martini, dziękuję za odpowiedź.
Wet mówiła, że dzisiaj nie chce jej robić zdjęcia, bo nie chce jej męczyć, jednak jeśli nic się do jutra nie poprawi, to mamy na prześwietlenie jechać.
Zauważyłam, że Perła próbuje tą łapką się drapać i bardzo delikatnie próbuje na niej stawać, nawet dotykając samymi paluszkami podłoża, więc myślę, że to znak, iż wszystko idzie w dobrym kierunku.

Antiba - Pią Sie 15, 2014 21:50

Hej! W niedzielę zauważyłam, że Nuka nosi podkuloną łapkę. W poniedziałek byliśmy u weterynarza (najlepszego od gryzoni w Szczecinie), Pani doktor zrobiła prześwietlenie - żadnego złamania nie widać, chociaż czuć zgrubienie i łapka jest spuchnięta. Dostaliśmy antybiotyki na tydzień - rano dwa: synergal i enroxil, wieczorem sam synergal. Dzisiaj, po czwartym dniu podawania, nie widzę zbytnio poprawy - Nuka mieszka w "niskiej" klatce na razie sam, jest w miarę aktywny ale nadal ma podkuloną łapkę, nie używa jej praktycznie (stara się chwytać jedzenie, ale raczej trzyma je w drugiej łapie), a na wybiegu jak podejdzie do niego któryś z "braci" - piszczy i chowa się. Dodatkowo zauważyłam przetarcie na drugiej łapce, którą używa normalnie.

Zdjęcia wrzuciłam do albumu na fb: https://www.facebook.com/...=1&l=175c6fd54c

Macie może dla nas jakieś rady? Co to może jeszcze być? Problemy neurologiczne?

Załączam dodatkowo zdjęcie prześwietlenia (również w albumie)

Karena - Pią Sie 15, 2014 22:14

Antiba, może stłukł i go mocno boli.
mmarcioszka - Pią Sie 15, 2014 22:17

Antiba, skoro jest spuchnięta i nie ma złamań, to odrzuciłabym problemy neurologiczne i obsrawiała np.jej skręcenie. Piszczenie i podkurczanie świadczy zapewne o bólu.
Myślałyście z wetką o sterydzie?

Antiba - Pią Sie 15, 2014 22:21

A skąd wytarcie na drugiej łapce? Mogło zrobić się od używania tylko jednej łapki? A może z nerwów sobie sam to zrobił? Nie chcę go mocno miętosić, żeby przyjrzeć się jej dokładnie.

W poniedziałek jedziemy na wizytę kontrolną - zapytam o leki sterydowe i obejrzymy drugą łapkę.

Edycja: Aha, a te antybiotyki to właśnie z powodu zgrubienia - Pani doktor podejrzewa rozwijające się zapalenie (nie napisałam w pierwszym poście). Jeśli zapalenie, to pewnie antybiotyki po prostu nie podziałałyby tak szybko?

Antiba - Nie Sie 17, 2014 18:43

Wydaje mi się, że Nuka jest zimniejszy od swoich kompanów stada. Poczytałam na forum, że może to być zapalenie mózgu lub guz przysadki - czy wtedy byłoby widać coś na RTG?

Jesteśmy umówieni jutro na 15:20 na kolejną wizytę. Dam znać, jak poszło.

Pyl - Pon Sie 18, 2014 00:20

Antiba, ani zapalenia mózgu ani guza przysadki nie widać na RTG. Natomiast nietrzymanie temperatury może mieć dużo innych przyczyn - choćby tak prozaiczne jak zapalenie płuc (ogólne wychłodzenie) czy kłopoty z sercem (niedokrwienie czyli również wychłodzenie kończyn i ogonka). A to już może być widoczne na RTG.

Trzymam kciuki i daj znać co powie wet.

Antiba - Pon Sie 18, 2014 15:40

Hej!
Pani lekarz kazała skończyć Nuce antybiotyki i na razie tylko ograniczyć ruch - zalecenie mieszkania w niskiej klatce przez miesiąc : ( Najgorsze, że problem podkulonej łapki może już nigdy całkowicie nie zniknąć. Łapka jest sztywna i mogło być jakieś niewielkie złamanie, ale w tej chwili wygląda tylko na zapalenie. Mam za to obserwować drugą rączkę, która jest trochę wytarta/wygryziona i w razie powiększenia tego wytarcia, czy czegokolwiek, zgłosić się po jakąś maść.

Antiba - Wto Sie 26, 2014 22:27

Po wytarciu nie ma śladu, ale Nuka dalej nie używa łapki, a wręcz jest gorzej - dzisiaj trzymał łapkę skręconą do środka tułowia. Na dodatek cały szczur wydaje mi się zimniejszy od pozostałych (mierzyliśmy temperaturę w gabinecie to była ok), a ręka jest odczuwalnie zimniejsza. Nie wiem, czy wpuścić do niego do "izolatki" Kamfreja, żeby z nim zamieszkał i go ogrzewał i iskał. Do końca tygodnia będę obserwować Nukę. Chodzi mi przede wszystkim o to, czy ta łapka go nie boli. Jeśli ma jej już do końca życia nie używać, to może lepiej ją amputować?
Niedługo kupię dużo polaru i postaram się coś wymyślić z ich klatką. Nie bardzo chciałabym, żeby Nuka do końca życia został sam w niskiej. W wysokiej i tak za bardzo nie wędrował, ale jeśli mam go kiedyś przenieść z powrotem to będzie potrzeba jakichś pomysłów na urządzenie "schodkowej" klatki.

Gamabunta - Wto Sie 26, 2014 23:32

Trochę wyłamię się z tematu, ale mojej Lexi podczas łączenia któraś szczurzyca uszkodziła pazurka. Widziała go wetka, podcięła go, bo był wyłamany, taki odgięty lekko w górę, a pod nim był strupek. Pani doktor powiedziała, że może jej odpaść ten pazurek i faktycznie na drugi dzień odpadł. Wszystko wygląda ładnie, nie ma tam żadnej ranki. Jestem tylko ciekawa czy ten pazurek odrośnie?
itula - Nie Kwi 26, 2015 17:41

Witajcie,
dzisiaj kupiłam z podobno zarejestrowanej hodowli dwie 6 tygodniowe panienki dumbo. W domu wypuściłam je na kanapę i patrzę a jedna kuleje, oglądam dokładnie, złamana łapka przednia. Zapakowałam obie i pędem do weterynarza. Prześwietlenie wykazało, że ma złamane przedramię, złamanie jest już częściowo zrośnięte ale pod kątem 90 stopni. Do tego na łapce ropień, fakt ciężki do znalezienia. Baba się tłumaczyła, że szczurów ma dużo i nic nie widziała. Mimo złamanej łapki mała biegała i sama kupując złamania nie zauważyłam - nie wiem co o tym myśleć. Jedno dobre, że to na mnie trafiło bo jeśli tylko się da szczurka wyleczę. Lekarz mówi, że nie da się tego poskładać u takiej malizny i że się krzywo zrośnie ale to szczurkowi w życiu za bardzo przeszkadzać nie będzie. Co o tym myślicie ??



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group