To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Złamanie/uraz pazurka/paluszka/łapki

katasza - Pią Paź 19, 2012 22:47

ja wiem, wiem, ze to nie jest straszny uraz ale jednak dlugo krwawi a to maly szczurek i jeszcze nie widzialam nigdy zeby tak dlugo krawilo. jego pazur jest do polowy oderwany.
Devona - Pią Paź 19, 2012 22:57

Myślę, że tego nie można bagatelizować, jeśli szczur wyraźnie wygląda na osłabionego, to sprawa wygląda na poważną.

Katasz, zadzwoń pod ten numer, pan bywa przemądrzały, ale może Ci coś poradzić doraźnie, a jutro mają czynne od 9 rano, dojedziesz tam każdym autobusem na Kożuchowską, to chyba pierwsza duża ulica w lewo za kręgielnią, szyld jest widoczny z głównej.

AngelsDream - Pią Paź 19, 2012 22:58

katasza, możesz go ewentualnie na noc lekko dogrzać po uprzednim sprawdzeniu temperatury.

Istnieje szansa, że będzie się wychładzał z powodu stresu i utraty krwi.

katasza - Pią Paź 19, 2012 23:58

dzwonilam do lecznicy, mialam mu plasterkiem zakleic i mam sie stawic jutro z nim o 9.
juz jest chyba lepiej, bo lazi, zjadl, napil sie. faktycznie jest troche zimniejszy od reszty. zaraz mu termofor wsadze do transportera.

dzieki dziewczyny, chyba bym zawalu bez was dostala.

AngelsDream - Sob Paź 20, 2012 00:02

katasza, dobrze jest wsadzić pod połowę transportera. Będzie chciał to się wygrzeje, nie będzie, będzie leżał w chłodniejszej części. Różnicę poziomów można wyrównać złożonym ręcznikiem.
Devona - Sob Paź 20, 2012 00:17

Off-Topic:
Ja do transportera wkładam małą plastikową butelkę z bardzo ciepłą wodą i owijam materiałem, szczur przeważnie kładzie się w okolicy butelki, ale nie musi bezpośrednio na niej leżeć, bo nawet wtedy mu ciepło :) .

Ratata - Sob Paź 20, 2012 11:08

O, dokładnie, Angels dobrze pisze - szczur powinien mieć możliwość wyboru, nie wszystkie lubią takie intensywne podgrzewanie.

I jak dzisiaj? Ja obstawiam, że zdjął opatrunek razem z paznokciem ;)

katasza - Sob Paź 20, 2012 19:12

Wieczorem posypalam mu lapke maka i zakleilam plasterkiem. Cala noc nie krawawil ale dzisiaj rano u weterynarza do zdjeciu plastra znowu zaczelo moooocno leciec. Bylam tam chyba z 1,5 godziny bo nie moglismy zatamowac krawienia. Wkoncu sie troche udalo, zrobili mu opatrunek, dostal wit. K, kroplowke i chyba jakis antybiotyk. Weci byli w szoku ze tyle krwi z takiej malej lapki leci. Teraz czuje sie chyba troche lepiej, wieczorem znowu mam dac mu wit. K i rano na kontrole i po kolejne zastrzyki.
Asica21 - Sob Paź 20, 2012 19:24

Po bójce mojej Kluseczki i Zuzi Klusia strasznie krwawiła z rany dość głębokiej na brzuszku i jak w nocy pojechałam do weta bo bardzo się wystraszyłam, że Kluska się wykrwawi to ogoliła jej brzuszek i prysnęła jakąś pianką na ranę a ta natychmiast zastygła tamując krwawienie, zrobił się taki jakby strupek i było po sprawie. Do tej pory zachodzę w głowę co to było i żałuję, że nie zapytałam. 1 listopada minie rok jak Kluseczki nie ma, to co się wtedy stało było straszne a krwi było tak dużo, że oczom nie wierzyłam .
susurrement - Sob Paź 20, 2012 20:31

generalnie nie można takich sytuacji bagatelizować. z urwanego pazurka leci bardzo dużo krwi, a duża jej utrata będzie powodowała spadek temperatury, osłabienie a w efekcie może być śmiertelna. zdarzyła mi się w domu taka sytuacja, że moja szczura zerwała sobie martwicę, bardzo pechowo przy jakimś sporym naczyniu i tak krwawiła, że znalazłam ją całą we krwi z temp. 35 stopni. ledwo ją odratowaliśmy.
kontrola temperatury, ew dogrzewanie, leki przeciwkrwotoczne a potem nieco kroplówki kiedy rana będzie zatamowana, kaloryczne jedzenie, dużo płynów.

wilczek777 - Nie Lis 04, 2012 20:17

Przeczytałam cały temat ale mimo wszystko proszę o pomoc.
W ten piątek nasz Grubas niefortunnie wsadził łapkę w szparę na półce (miejsce gdzie teoretycznie powinna być zamocowana drabinka). W tym samym momencie został zepchnięty przez chłopaków i spadł lecz łapa(tylna prawa) została uwięziona w tej szparze. Usłyszeliśmy straszne piski i mój TŻ złapał zwisającego z górnej półki szczura (uwieszonego na tej łapce, delikatnie podpierającego się o szczebelki klatki których sięgał). Łapa utknęła w tak okropny sposób że wisząc na niej wygięła się w drugą stronę - u człowieka tak jakby otwarta dłoń na której wnętrze patrzymy wygięta była stroną paznokci do wierzchu dłoni (wiem że skomplikowany opis ale inaczej tego nie ujmę). TŻ złapał biedaka a ten z bólu i strachu wczepił mu się zębami w palec. Obmacaliśmy łapkę na której jedynym wyraźnym śladem na początku była pręga od plastiku. Potem łapka spuchła co w wypadku takiego urazu jest zrozumiałe. O dziwo szczur nie piszczał przy poruszaniu łapką i starał się oszczędnie ale używać jej. Gruby nie piszczy przy obmacywaniu przez nas łapy i do tej pory tego nie robi. Wywnioskowaliśmy że przy takim urazie łapa jest na pewno w jakiś sposób uszkodzona/nadwyrężona ale jak wiadomo nie da się założyć ani gipsu ani innego zabezpieczenia. Do dzisiaj myśleliśmy że szczursko wyliże się samo ( zwłaszcza że w Kołobrzegu szczurzego weta nie mamy) ale przestał w ogóle łapy używać a nawet śpi na boku żeby ta nie dotykała podłoża. Opuchlizna zeszła z łapy ale staw powyżej jest widocznie opuchnięty. Nie wiem czy zwykły wet będzie w stanie zrobić prześwietlenie etc. Na ten moment odseparowaliśmy go od reszty - siedzi w transporterze, nie musi chodzić za jedzeniem, odpoczywa i nie nadwyręża łapki. Nie wiem jak można mu pomóc. Osobiście boję się iść do weta który nie bardzo zna się na szczurach - zawsze istnieje zagrożenie złego dawkowania leku lub złej diagnozy. Do Szczecina na razie jechać nie możemy.
Prosimy o radę.

Edit:
Zdjęcia łapki z przed kilku minut.


Ewcurek - Śro Lis 07, 2012 16:32

Dziś zauważyłam, że mój szczurek ma taką dziwną tylną łapkę. Wygląda jakby była sparaliżowana. Kiedy chodzi, to kica jak królik i tę łapkę ciągnie za sobą, a paluszki są takie jakby zlepione. Trzyma ją taką skurczoną pod siebie, ale mimo to jest aktywny tak jak zawsze - normalnie spaceruje mi po kolanach. Nie wiem, co to może być? Martwię się, bo ma już prawie 2,5 roku i jak do tej pory nigdy mi nie chorował.
jancia - Śro Lis 07, 2012 21:52

Ewcurek, uraz ... od kiedy tak ma? może trzeba będzie zrobić RTG.
Ewcurek - Czw Lis 08, 2012 09:09

Ma tak od wczoraj, we wtorek było jeszcze wszystko ok, jak na razie to przeniosłam go do parterowej klatki. Ale zauważyłam późnym wieczorem, że próbował się nią drapać, ale fakt trzeba będzie iść do pana weta, bo sama przecież nic nie wymyślę, tylko na razie muszę czekać, aż tata wróci z pracy.
jancia - Sob Gru 15, 2012 12:04

Z łapą Eda coraz gorzej...

Przebieg zdarzeń od środy : Ed miał już podkurczoną łapę jak przyszłam do domu po pracy. Łapa nie była opuchnięta, więc przerobiłam klatkę na wersję inwalidzką i myślałam, że się wyliże. Od czwartku do dziś rana nastąpiła diametralna zmiana. Łapa ma gigantyczny obrzęk i wygląda fatalnie

Jadę zaraz do doktor Pyrak z Altervetu. Nie mają tam RTG. Ja obstawiam na skręcenie. Wiadomo, ze w gips mu nie wsadzą tej łapy. Jak się postępuje w takich przypadkach? Pewnie leki zmniejszające obrzęk itd...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group