To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty urodzone - rok 2013 - Miot L2 SR - rezerwacje strona 3 - 30.09.2013

marcique - Śro Mar 09, 2016 14:12

dokładnie :( Katinka, strasznie szybko im się to objawiło :( a swoją drogą jakos mi te informacje umknęły...bo pamiętam, że pisałas o guzie u jednej z Twoich dziewczyn, a pasteurelle jakoś zupełnie przeoczyłam...moze jakbym zapamiętała, że u Ciebie był taki problem to bym u mojej wcześniej wykryła :( ...z dugiej strony tyle tych spokrewnionych szczurów na forum, że już sie zdąrzyłam pogubić :(
Katinka - Śro Mar 09, 2016 14:14

quagmire Tak to jest z bakteriami. A ta jest jedną z paskudniejszych. Cóż. Tak się trafiło i trzeba sobie z tym radzić. Całe szczęście szczurki nieźle sobie z tym radzą. Po Osie najbardziej widać, ale udaje się utrzymać je w stanie stabilnym. Są aktywne, mają apetyt i dokazują. Także to jest najważniejsze :)
marcique - Śro Mar 09, 2016 14:20

wczoraj gadałam o tym z dr Rzepką - radziła mi poczekać na wygaśnięcie stada, żeby kolejne dziewczynki się nie zaraziły...no i niestety tak będę musiała zrobić, bo szkoda narażać myszki na takie paskudztwo :(
na razie - odpukać - nie jest źle..tyle, że do końca życia Lepcia będzie musiała brać antybiotyk...zobaczymy też jakie spustoszenie bakcyl będzie próbował zasiać w pozostałych trzech dziewczynach...bo nie mam złudzeń, że też się zaraziły lub zarażą :/

Katinka - Śro Mar 09, 2016 14:21

marcique A jednak skłamałam, nie pisałam o tym w tym wątku, byłam przekonana, że o tym wspomniałam pisząc o odejściu Lizzy. Przepraszam. W każdym razie u nas Lizzy odeszła na przysadkę, Lia ma się dobrze, choć przeszła nowotwór gruczołu mlekowego. No i ta pasteurella. Olena zaś właśnie przerabia ropnia.
Ja też wygaszam stado.

[ Dodano: Śro Mar 09, 2016 14:24 ]
marcique ja daję antybiotyk tylko przy zaostrzeniach bo przy dłuższym dawaniu pogarszały się parametry wątrobowe i nerkowe, nawet jeśli ciągle dostawały probiotyk, no i bakteria się uodparniała po jakimś czasie na podawane leki. Teraz mamy nebulizacje ze sterydem i Neosine na uodpornienie i od miesiąca nie byłam u weta - a to bardzo długo. Wcześniej dawałam Betaglukan i kurkumę na uodpornienie, coś tam dawały, ale bez szału. Unidox, jak jeszcze działał, dawał super efekty.

marcique - Śro Mar 09, 2016 14:28

Katinka, nie masz za co przepraszać :* znając mnie nawet jakbyś napisała w wątku to mogłabym nie skojarzyć aż do teraz, że Lepcia może mieć to samo...u mnie poza Lepcią wszystkie trzy dziewczyny zdrowe....Malaria trochę łysieje, ale nie ma pasozytów... to chyba już oznaka starzenia się (po prostu ma przerzedzone trochę futerko), a "maluchy" jak to maluchy - zdrowe kluski :)

[ Dodano: Śro Mar 09, 2016 14:35 ]
Katinka, ja na uodpornienie podaję też pyłki kwiatowe i biostyminę (albo sok z aloesu - tez taki z apteki) - oczywiście nie cały czas tylko seriami że tak powiem ;)

eh coś czuję, że będę musiała szybko kupic nebulizator :/

Katinka - Śro Mar 09, 2016 14:46

marcique spróbuję z tymi pyłkami kwiatowymi i biostyminą - każda nowa metoda dobra! :) I nie martw się za bardzo. Z pasteurellą można żyć długo - sama zobacz na moje szczurcie. Te z miotu O mają dwa lata, Lia jest w tym samym wieku co Leprozja, a chore są prawie od samego początku. Uodparnianie, probiotyki, jak trzeba to antybiotyk lub steryd i do przodu! ;) A nebulizator to bardzo zacny wynalazek. Kupiłam za 70 zł używany, prawie nówkę, od rodziców jakiegoś dziecka z astmą. Sprawdza się świetnie. A szczurki nawet polubiły mizianie parą i same nadstawiają pysie (choć na początku bardzo nie podobał im się dźwięk). Parę minut i inhalacja zrobiona. Wcześniej robiłam inhalacje "z garnka" (soda, Inhalol i specjalna sól), trwały znacznie dłużej i choć też były niezłe, to jednak sporo było z nimi męczenia.
Życzę Leprozji duuuużo zdrówka. Wymiziaj ją ode mnie.

marcique - Śro Mar 09, 2016 14:54

Katinka, wymiziam koniecznie :) dzięki bardzo :*
a propos specyfików na odporność to dr Strąk polecała jeszcze propolis/kit pszczeli (ale jako, że kupiłam taki na alkoholu to moje tego tknąć nie chcą, za to pyłki wcinają chętnie, bo słodkawe toto i pachnące miodkiem ;) bistymina jest zupełnie neutralna w smaku (tak samo sok z aloesu - smakuje trochę jak mocno rozcieńczona herbata ;) więc tez nie ma problemu - wcianją z odrobiną sinlacu ;)

[ Dodano: Pią Maj 06, 2016 10:03 ]
najpiękniejsza, wielka klucha zwana Leprozją była wczoraj u weta....wszystko u niej w porządku (co wcale nie jest takie oczywiste w przypadku dwu i półrocznego szczura) :D ale oczywiście muszę kontunuowac kurację antybiotykową (Unidox 1/20 tab) plus probiotyk; do tego z racji antybiotyku i wielkiej grubości przez 1,5 miesiaca ma dostawać coś osłonowego na wątrobę (po 1/8 tab hepatiale dziennie); no i całe stado na odporność przez 2 tyg. dostanie betagluken

quagmire - Pią Maj 06, 2016 11:13

Tfu, tfu, niech się dalej tak dzielnie trzyma :D
marcique - Pią Maj 06, 2016 12:28

biorąc pod uwagę, ze dziewczyna ma 2 lata i 7 miesięcy to trzyma się znakomicie - w ogóle po niej tego wieku nie widać...zero rozjeżdzających sie łapek...sprawna w 100% fizycznie :D
Katinka - Pią Maj 06, 2016 15:08

marcique, Lia tak samo. Trochę wątrobę jej tylko ostatnio musieliśmy podreperować, ale nawet na dobre jej wyszło bo przy okazji schudła prawie 50 g i od razu jest bardziej aktywna i ruchliwa. Trzymam kciuki, ba!, głęboko wierzę, że panny z miotu L2 dożyją 3 lat w zdrowiu i pójdą na rekord w statystykach SHSRwP. O!
marcique - Pią Maj 06, 2016 15:20

też na to liczę! na razie na to właśnie się zapowiada :D
a ile Lia waży teraz?

[ Dodano: Pią Maj 06, 2016 15:25 ]
tak z ciekawości...czy ja dobrze widzę, że z miotu L2 żyje jeszcze 10 szurasów (tylko Larwa i Lizzy już nie żyją)?

Katinka - Pią Maj 06, 2016 15:25

Dziś akurat ważyłam - 440g równiutko.

[ Dodano: Pią Maj 06, 2016 15:27 ]
marcique, swoją drogą też jestem ciekawa jak z innymi, czy cały miot taki długowieczny

marcique - Pią Maj 06, 2016 15:28

to nie tak źle ;) klucha- Leprozja wazy z 600 g :/ ..ale jest taka cuuudna...taka milusia :serducho:
Katinka - Pią Maj 06, 2016 15:32

marcique, Lia dobijała pół kilo, ale wtedy wątroba właśnie zastrajkowała i teraz już nie odzyskała tej wagi, a ja pilnuję, żeby się tak nie stało. Miło widzieć, że znów daje radę wdrapywać się po klatce i nie boję się, że zleci rozplaskując się na hamaczku łapaczu jak naleśnik :P . Z miotu O moje "młodsze", bo też już 2,2 letnie, ważą 258 i 339 g, ale tam cały miot był taki drobny z tego co mi wiadomo.
marcique - Pią Maj 06, 2016 15:34

Leprozja też lubi robic z siebie naleśnik, ale jest bardzo, ale to bardzo sprawna fizycznie mimo pokaźnej wagi
tyle, że ona zawsze była bardzo długa - wiadomo było od samego poczatku, że to będzie wielgachny szczur :D
ale fakt powinnam ją odchudzić ..dla jej własnego dobra...tylko to nie jest takie proste, bo ona na poczatek zajda swoja porcję jedzenia, a następnie kradnie wszystkim innym szczurom po kolei ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group