To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Oswajanie agresywnego samca po przejściach

ritczis - Wto Maj 08, 2012 23:51

dziękuje dziękuje dziękuję :mrgreen: to bardzo ważne info dla mnie :mrgreen:
ja wiem że nie ma co czekać ale mojemu chłopakowi nie przegadasz :-P mam nadzieję, że po kastracji się ułoży tak jak sobie to wyobrażam :) będziemy nad tym pracować :)

Niamey - Śro Maj 09, 2012 00:33

ritczis, tylko przy dominowaniu obserwuj szczura - bo to nie jest takie proste, jednoznaczne narzędzie. Nie w każdej sytuacji wskazane jest dominowanie - zależy czy szczur gryzie ze strachu czy z chęci dominacji. Chociaż ja się nie znam na samcach, może ktoś inny potwierdzi/zaprzeczy :)
rudziak - Śro Maj 09, 2012 12:06

ritczis moim zdaniem nie ma co czekać, chłopak jest u was już 3 miesiące, im szybciej go wykastrujecie tym lepiej. Im dłużej będzie sam tym trudniej będzie go potem połaczyć ze stadem, poza tym przy takiej agresji miesiąc to chyba zbyt mało czasu na jakąś większą poprawe (zwłaszcza, że ty się go obawiasz). Sama miałam agresywnego szczura, co prawda była to samica ale zachowywała się tak jak twój chłopak. Rzucała się na ręce, nawet jak się nie ruszały, wgryzała się mocno i nie puszczała, bała się każdego dzwięku i nagłego ruchu. Sterylizacja zdziałała cuda. Po zabiegu już nigdy nas nie ugryzła. Wyciszyła się i odzyskała spokój. Sam szczur się męczy w takiej sytuacji bo we wszytskim widzi zagrożenie. Daj chłopakowi poczytać ten temat, może da się przekonać.
Kasik - Śro Maj 09, 2012 14:37

Poza tym im dłużej zachowanie jest utrwalane, tym mniejsze szanse, że sama kastracja przyniesie efekt.
mikanek - Śro Maj 09, 2012 19:12

Ritczis
kastrujcie jak najszybciej, skoro 3 miesiące oswajania nie dały rezultatu to moim zdaniem ewidentnie chodzi o jądra. Ja również przygarnęłam dorosłego samca (ok. 8 m-cy) po niezbyt wesołym życiu i ciął niemiłosiernie. Po miesiącu został wykastrowany i już kilka godzin po zabiegu dawał się miziać! Od tamtej pory nigdy już nie ugryzł :wink: Naprawdę polecam, to nic strasznego a dla szczura wielka ulga :)

ritczis - Pon Maj 14, 2012 21:10

dziękuję za wszystkie wskazówki :) jesteście kochani :) nie było mnie przez parę dni, ale to nie znaczy, że już to jest koniec :P
przez ten czas kiedy mnie nie było agresor Zbyszek dziabnął porządnie mojego chłopaka :( aż mu rączka spuchła i musieliśmy jechać do szpitala, ale kiedy Zbyszek go gryzł nie puszczał go mimo iż krew się lała i Zbynio odpuścił. Teraz jest grzeczniejszy wobec niego :) Teraz kolej na mnie :) nie mam pojęcia jak to zrobię. Najpierw wolałabym żeby go wykastrować, ale chłopak ciągle się wacha mimo że wszyscy mu to w koło powtarzają, że to będzie najlepsze dla niego jak i dla nas i dla stada. ehh. uparciuch. nie da się go przekonać. ciągle twierdzi, że da się go oswobodzić bez kastracji..

Martuha - Wto Maj 15, 2012 11:21

ritczis, to podeślij go na forum,może jak poczyta,to zmieni całkowicie zdanie,zanim faktycznie szczur narobi krzywdy i nie będzie już żadnego ratunku
AngelsDream - Wto Maj 15, 2012 11:36

ritczis, jeśli to pomoże, mogę nawet poprosić o wypowiedź mojego partnera, który nie widzi problemu w kastrowaniu zwierząt. Może, jako facet, będzie bardziej "wiarygodny". :roll:
Layla - Wto Maj 15, 2012 12:57

Ja też mogę poprosić mojego :)
ritczis - Wto Maj 15, 2012 19:39

hehe oki :) niech piszą :D może ich posłucha :-P
AngelsDream - Wto Maj 15, 2012 20:00

ritczis, tymczasem: http://forum.szczury.biz/viewtopic.php?t=2119
Helcia - Wto Maj 15, 2012 22:42

Off-Topic:
AngelsDream, dziękuję za przypomnienie o istnieniu tego tematu, to mnie do końca przekonało do kastracji Ricka :wink:

ritczis - Śro Maj 16, 2012 09:36

ja to czytałam i dałam chłopakowi do przeczytania, ale dalej nie mogę go przekonać... :(
Kasik - Śro Maj 16, 2012 11:27

ritczis, weź nie marudź, i zabierz szczura na kastrację, a facetowi powiedz, że to nie jego jajka i niech wyluzuje, bo szczur się męczy. I tyle. Niestety, ale jak widać Twój chłopak nie ma cudownej metody na pomoc szczurowi, więc niech nie wymyśla.
Pućka - Sob Maj 19, 2012 13:49

ritczis, to jest Twój szczur, czy jego? Jeżeli Twój, to nie zastanawiaj się i nie próbuj przekonywać, tylko idź po prostu na zabieg. Urażona męska duma kiedyś minie. Swoją drogą nienawidzę tego, jeżeli samiec nie jest do rozpłodu, to jądra po prostu mu przeszkadzają, produkując nadmierne ilości testosteronu, z którymi szczur sobie nie radzi i wyładowuje napięcie poprzez agresję. Kastracja (przeprowadzona w prawidłowy sposób oczywiście) to nic innego jak ulga, dla zalanego hormonami szczurka. Mój TŻ nigdy nie miał nic przeciwko kastracji, czasem wręcz nalegał, jak ogon sobie nie radził, z zaakceptowaniem stada:)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group