To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Pasożyty wewnętrzne - prośba o ostrożność i badania

AngelsDream - Czw Lip 04, 2013 22:50

nimka, przeniosłam posty, żeby wątki choć mniej więcej były jasne i klarowne.
nimka - Czw Lip 04, 2013 22:51

AngelsDream napisał/a:
Ebia, to na razie tylko podejrzenie.

http://forum.szczury.biz/...p=886537#886537

Ale uczulam, że może być tak, że i na to trzeba będzie uważać.

O, niezłe wnioski :P

Podejrzane są akurat bardziej Diana i Cynthia, a nie Arianna - bo objawy u mnie są dopiero od niedawna.

Fajnie by było gdyby ktoś kto posiada szczury z akcji wrocławskiej przebadał im kał, to bym się przynajmniej dowiedziała które to moje wniosło do stada ;)

Diana i Cynthia trafiły do mnie ostatnio. Próbka kału jednak była od Stefana (na próbę pobrana w lecznicy, dla ciekawości jednej z lekarek), który mieszka z Dianą - która zaś Diana przed kastracją i tydzień po kastracji mieszkała z tym drugim stadem.

Ogólnie objawy chudnięcia ma Arianna, Pchełka, może Cynthia (ona ogólnie jest mała i mało rośnie na razie). Stefan wygląda chudo, ale waży tyle samo. Czesław i Diana normalnie, bez spadku wagi.

Diana jest ze stadka w którym były jeszcze dwie strasznie malutkie jak na swój wiek samiczki (brałam ją z ogłoszenia).

To tyle w kwestii moich przemyśleń ;)

Warto by było pobadać niezależnie szczury z akcji wrocławskiej...

AngelsDream - Czw Lip 04, 2013 22:55

nimka, wysłałam Ci PW.
nimka - Czw Lip 04, 2013 23:37

Poinformowałam (mailowo) już wszystkie adopcyjne domki moich szczurzych tymczasów z Wrocławia.
Innym też to radzę ;)

Pyl - Pią Lip 05, 2013 00:21

Ja właśnie profilaktycznie przebadałam właśnie swoje stada - wyniki: owsiki i Giardia (lamblia - na to trzeba rozszerzone badanie). Z czego lamblia jest zagrożeniem również dla ludzi, więc mam od weta nakaz przebadania samej siebie.

Nie wiem, z którego stada pochodzą pasożyty (zrobiłam dla oszczędności jedno badanie, bo i tak odrobaczać muszę wszystkie) i skąd się pojawiły, ale są.
Podejrzenie może padać na:
- AXLa i Szmerka, bo nie tyją po zwiększeniu dawki żywieniowej, ale kontaktu z obcymi ogonami w zasadzie nie mają, specjalnych objawów chorobowych również,
- Kruszka (z wrocławskiej interwencji), bo chudy jak szczapa i dużo chorował w młodości, choć objawów chorobowych obecnie brak,
- Czarną Damę, bo i ona i Mała Mi przechodziły zapalenie płuc (też z wrocławskiej interwencji).

Kontakty ze szczurami z RT miałam bardzo ograniczone, więc raczej podejrzewam, że źródłem mogą być szczury z wrocławskiej interwencji (zaraz przekopiuję post do tematu), które z resztą były pod opieką tej samej pani weterynarz co szczury z hodowli RT. Tak czy siak popieram wniosek o przebadanie stad (i osób!), które miały kontakt ze szczurami z wrocławskiej interwencji.

mmarcioszka - Pią Lip 05, 2013 00:36

Faktycznie zrobił się problem na masową skalę obecnie :shock:
cornflakegirl - Pią Lip 05, 2013 06:23

mmarcioszka, on był od zawsze tylko nikt się nad tym nie zastanawiał. Każdy myśli, że jak zwierzak mieszka tylko w domu, to pasożyty wewnętrzne mu nie grożą. A grożą tak samo jak psu czy kotu. Prawie każdy wychodzący kot ma tasiemca czy inne paskudztwo :/
Ebia - Pią Lip 05, 2013 07:27

Bardzo dobrze, że temat wypłynął. Na forum panowała atmosfera, że jak szczur nigdzie nie wychodzi, to robaki mu nie zagrażają. Tymczasem adoptujemy je z bardzo różnych źródeł.. Mnie samą zaczyna to przerażać.. Ze szczurami regularnie bawi się moja 3.5letnia chrześnica.. Miałam ogony z Wrocławskiej interwencji tylko kilka dni i zawsze myłam ręce po kontakcie z nimi, ale.. Na 100% przebadam swoje stado
babyduck - Pią Lip 05, 2013 07:47

Pyl, akurat owsikami nie musiały się zarazić od innych szczurów, wystarczyło np. nieumyte jabłko albo kontakt z zainfekowanym człowiekiem. Jajeczka owsików są prawie wszędzie. Wystarczyło, że dotykałaś brudnych owoców czy warzyw, raz nie umyłaś rąk i zarażenie gotowe. Dlatego tak często zarażają się dzieci, które wkładają wszystko co popadnie do pyska.
najeli - Pią Lip 05, 2013 08:48

moje ogony na 99% nie miały żadnej styczności z obiema hodowlami, ale wżeniłyście mi paranoję i też sprawdzę.

ale w sumie to dobrze! takie badanie nikomu nie szkodzi, a przecież mam kontakt z tyloma zwierzakami, że aż wstyd, że nie robię tego regularnie :oops:

może przynajmniej to jest ten plus, który z tej afery wyniknie... więcej ludzi zbada swoje ogony i będziemy mieli zdrowsze stadka.

Ninek - Pią Lip 05, 2013 09:13

cornflakegirl napisał/a:
mmarcioszka, on był od zawsze tylko nikt się nad tym nie zastanawiał. Każdy myśli, że jak zwierzak mieszka tylko w domu, to pasożyty wewnętrzne mu nie grożą. A grożą tak samo jak psu czy kotu. Prawie każdy wychodzący kot ma tasiemca czy inne paskudztwo :/

Ja nie myślałam, że szczurom to nie zagraża (niewychodzące koty też regularnie odrobaczam) ale byłam przekonana, że Ivermektyna działa na wszystkie pasożyty :roll:

Pyl - Pią Lip 05, 2013 09:20

babyduck, pewnie masz rację. Lamblią już pewnie nie tak łatwo, choć to pewnie ja mogłam skądś przynieść.
Ja zasadniczo żadnej pewności nie mam, że "zawinił Wrocław" - to raczej sygnał, że warto to sprawdzić. To jeden z możliwych kanałów.

A swoją drogą zapomniałam wczoraj napisać - 25.03 u Szlachty miałam negatywny wynik badania (badałam po adopcji Jaśka i byciu DT dla kilku ogonów z Vivy, w tym Staśka) - to to stado, gdzie są ogony z wrocławia.
Młodziaków wtedy nie badałam, bo nie było podstaw do obaw.

I jeszcze jedno. Ponieważ wyjeżdżam to u weta w środę były na kontroli wszystkie moje ogony i dr Ania nie widziała podstaw do robienia badań - żaden z ogonów nie wykazuje objawów choroby. To raczej była moja schiza i moja fanaberia.
Więc:
- albo mam pasożyty krótko w stadzie, albo te akurat nie zagrażają zdrowym ogonom aż tak bardzo;
- nie kierujcie się dobrą kondycją ogonów jako kryterium wykluczającym pasożyty.
No i mam się nie przejmować i jechać na urlop. Odrobaczam dopiero po powrocie za 3,5 tygodnia.

/Edit
Ode mnie też już wyszły informacje do domków moich DTciaków.

AngelsDream - Pią Lip 05, 2013 09:55

babyduck, ale rzekomo owsiki są charakterystyczne dla danego gatunku, więc chyba jednak nie tak łatwo o nie? W przypadku dzieci, wiadomo, jest trochę inaczej, właśnie przez etap "widzę, więc próbuję zjeść". Inna rzecz, że wrocławskie szczury z tej grupy były trzymane w trudnych warunkach i przegęszczeniu, o pasożyty nie trudno.

Ja częściej niż przeciętnie kontrolowałam szczury z racji posiadania psów. O tym, że iwermektyna działa wybiórczo, wiem skądś, chyba od lekarza weterynarii Tomka Gniado.

Ninek - Pią Lip 05, 2013 09:59

Owsiki są też bardzo częste u dorosłych, nie tylko dzieci. To chyba najłatwiej łapane pasożyty u ludzi. Wielu ludzi w ogóle nie wie, że je ma :P
NinaWi - Pią Lip 05, 2013 10:02

Ninek napisał/a:
Wielu ludzi w ogóle nie wie, że je ma


Zaczynam schizować. :shock:

Po urlopie komplet badań. Dla mnie i dla kotów. M. też się nie wywinie. :lol:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group