To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Jakie dwa szczurki dla osoby początkującej?

limomanka - Śro Cze 05, 2013 11:29

I trzeba też brać pod uwagę możliwości lokalowe oraz innych domowników. Nie mówię, że zawsze - ale na pewno często - pierwsze szczurki pojawiają się u osób młodych (nastolatkowie), którzy rzadko mają szansę przekonać rodziców do większej niż 2 ilości szczurów. Już abstrahując od sprawy dużej klatki.
Ja stoję tak pośrodku - uważam, że najlepiej jest wziąć ogony od pół roku wzwyż - już coś o nich wtedy wiemy, a nie są jeszcze stare i zdążymy się nimi nacieszyć oraz do nich przywiązać.
Jeśli chodzi o samce (pań nigdy nie miałam, więc jestem dość jednostronna), zniechęcająca bywa burza hormonalna i kastracja szczura, która może być jej konsekwencją. Mi tam zapach szczurów nie przeszkadza - inne gryzonie też go wydzielają - kwestia częstego sprzątania, dobrej ściółki i wrażliwości nosa. Za to wielkość samców i ich miziastość są dla mnie nie do pobicia :)

Devona - Śro Cze 05, 2013 11:34

pszczoła napisał/a:
Dlatego zaproponowałam wzięcie maluchów (dwóch braci lub sióstr), bo jest najmniejsze - nie mówię że żadne - prawdopodobieństwo choroby i odejścia jednego ze szczurów.
Na jakiej podstawie? Nie widzę związku pomiędzy pokrewieństwem czy wiekiem, a szansą nagłej śmierci.
pszczoła napisał/a:
Ale biorąc dwa maluchy zazwyczaj nowicjusz ma czas na oswojenie się z nimi, nauczenie się ich, a po czasie przygarnięcie kolejnego towarzysza.
I czym się różni ten scenariusz, gdy zastąpimy maluchy starszakami? Naprawdę niefajnie jest, gdy na forum szczurolubów takie opinie się przewijają, bo sorry, ale żadnych podstaw do tego nie ma, a tylko zniechęca to początkujących do adopcji dorosłych szczurów.
pszczoła napisał/a:
Ponadto, ma się możliwość obserwowania rozwoju takiego szczura, jego dorastania, i nawiązania z nim szczególnej więzi. Mi osobiście o wiele trudniej nawiązać więź ze szczurem dorosłym, nawet jeżeli był u mnie ponad 1,5 roku. To i tak czułam różnicę.
To są subiektywne odczucia, dlatego chcę przedstawić drugą stronę medalu, bo obiektywnie nie ma większego znaczenia wiek przygarnianego zwierzaka, dlatego napisałam, że polecam przede wszystkim wziąć już połączone szczury, a wiek (jakikolwiek by nie był) może (ale nie musi) być dodatkowym atutem (w zależności od oczekiwań). Więź ze zwierzęciem zależy przede wszystkim od dopasowania pomiędzy nim a opiekunem, a nie czasu, bo gdyby tak było, osoby przyjmujące różne stworki na dt, nie miałyby takich dużych problemów z przekazywaniem ich dalej ;) .
pszczoła napisał/a:
Poza tym 3-4 szczury to już jest stado (dla niektórych spore) i nie polecałabym go na początek. Niektórych może to przerosnąć, a i posiadanie więcej niż 2 szczurów w podobnym wieku (w tym przypadku 3-4) wiemy czym się kończy.
Jeżeli ktoś jednak zdecyduje się przygarnąć np. małe stadko już dorosłych szczurów - tylko go chwalić za odwagę i życzyć powodzenia, by się udało ;)
Ja jednak wierzę w ludzi i sądzę, że szoku nie przeżyją, mają 3 szczury zamiast 2, nie widzę też w tym żadnej szczególnej odwagi ;) .


/dopisek

limomanka napisał/a:
I trzeba też brać pod uwagę możliwości lokalowe oraz innych domowników. Nie mówię, że zawsze - ale na pewno często - pierwsze szczurki pojawiają się u osób młodych (nastolatkowie), którzy rzadko mają szansę przekonać rodziców do większej niż 2 ilości szczurów. Już abstrahując od sprawy dużej klatki.
W tej kwestii moje poglądy są dość radykalne: osoby, które o sobie nie stanowią, nie powinny mieć zwierząt. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy rodzice lub opiekunowie prawni biorą bezpośredni udział w opiece nad zwierzętami, angażują się i dokształcają.

limomanka napisał/a:
Ja stoję tak pośrodku - uważam, że najlepiej jest wziąć ogony od pół roku wzwyż - już coś o nich wtedy wiemy, a nie są jeszcze stare i zdążymy się nimi nacieszyć oraz do nich przywiązać.
Ja nie stoję nigdzie, po prostu sprzeciwiam się podawaniem subiektywnych opinii w roli obiektywnych tez. Uważam, że dorosłe szczury mogą być tak samo dobrym początkiem, jak malce :) .
limomanka - Śro Cze 05, 2013 11:44

Devona napisał/a:
Wyjątkiem jest sytuacja, gdy rodzice lub opiekunowie prawni biorą bezpośredni udział w opiece nad zwierzętami, angażują się i dokształcają.

Biorę pod uwagę wyłącznie taką opcję - uważam, że zwierzęta nie są dzieci, tylko całej rodziny i to rodzice za nie odpowiadają. Jednak nie wykluczam inicjatywy dzieci nastoletnich (zwłaszcza, że jest sporo "kumatych" nastolatków - choćby na tym forum).
Opinie domowników należy brać pod uwagę także, jeśli nie jest się dzieckiem.

Devona - Śro Cze 05, 2013 11:55

limomanka napisał/a:
Biorę pod uwagę wyłącznie taką opcję - uważam, że zwierzęta nie są dzieci, tylko całej rodziny i to rodzice za nie odpowiadają. Jednak nie wykluczam inicjatywy dzieci nastoletnich (zwłaszcza, że jest sporo "kumatych" nastolatków - choćby na tym forum).
Opinie domowników należy brać pod uwagę także, jeśli nie jest się dzieckiem.
Jasne, że tak :) , ale z tym, że zwierzę jest całej rodziny, nie do końca się zgodzę, zwłaszcza w przypadku ludzi dorosłych. Na pewno należy się porozumieć w kwestii samego sprowadzenia nowych stworzeń pod wspólny dach, ale trzy czy cztery szczury potrzebują mniej więcej podobnej przestrzeni życiowej (klatka plus wybieg), co dwa ;) . Jeśli zwierzęta są moje, to nie sądzę, żebym pytała np. partnera o "pozwolenie" na posiadanie 5 zamiast 3 (szczurów rzecz jasna, a nie np. psów w kawalerce ;) ). Nastolatek też może być wyłącznie odpowiedzialny za opiekę, ale wątpię, żeby opłacił np. weterynarza, tutaj już musi być wzajemne porozumienie z rodzicem i na tej podstawie ustala się optymalną liczebność.
Ninek - Śro Cze 05, 2013 12:27

Nawiązywanie najlepszych relacji tylko z malcami? Sorry, ale to totalna bzdura ;)
Wszystko jest zależne WYŁĄCZNIE od konkretnego szczura i jego charakteru.
Weszka i Pcha trafiły do mnie jako 4 tygodniowe maleństwa (odstawione od matki tak wcześnie ze względu na zapalenie sutków, spowodowane odkarmianiem 18 potworów), były drugim i trzecim szczurem w stadzie a mam z nimi bardzo znikomą relację. Mia była przed nimi. Trafiła do mnie jako dorosła samica po przejściach - uwielbiam ją a ona mnie. Jest nieporównywalnie 'lepsza' od sióstr. Mała Mi również trafiła do mnie jako podrośnięty szczurek, po odchowaniu miotu. Jest moim numerem 1. to najcudowniejszy szczur jakiego można sobie wymarzyć (o ile lubi się temperament samic).


Z jednej strony fajnie jak nowa osoba bierze maluchy bo wychowują się nawzajem ale z drugiej strony uważam, że dużo lepiej jak nowicjusz weźmie większe ogony od sprawdzonego dt, który przykłada się do socjalizacji i potrafi wyczerpująco opisać te konkretne szczury.

Devona - Śro Cze 05, 2013 12:29

Jak tak zwracam uwagę na ostrożne pisanie o polecaniu młodych szczurów początkującym, bo w ten sposób strzelamy sobie w kolano. Wcale nie tak rzadko dorosłe stada spokojnych, proludzkich, dobrze zsocjalizowanych szczurów szukają domów i naprawdę łatwiej znaleźć im miejsce u osoby, która jeszcze nie ma ogonków niż u zaszczurzonej ze względu na przeludnienie u szczurolubów. Jeśli jednak początkujący poczyta taki wątek, to bez znajomości bezpośredniej opieki nad danym gatunkiem może sobie wyrobić opinię, że z wyrośniętym szczurem trudniej zbudować więź, a maluchy w ogóle są lepsze dla początkujących, chociaż argumenty nie są obiektywne.
Szczurówka - Śro Cze 05, 2013 13:30

Ja raczej jestem nastawiona na maluchy :)
AngelsDream - Śro Cze 05, 2013 14:02

Jako osoba pasjonująca się zachowaniami szczurów, ich zdolnościami budowania relacji z człowiekiem i relacji wewnątrz stad, uważam, że w przypadku samców wiek 4-6 miesięcy jest najbardziej fatalnym wiekiem na adopcję przez osobę niedoświadczoną. Zmiana miejsca zamieszkania może bowiem zaostrzyć hormonalne huśtawki i postawić nowicjusza wobec problemu samca lub samców do kastracji. Jeśli samce, to młodziutkie, do 3 miesiąca lub dorosłe, roczne. O ile mówimy o kimś, kto zaczyna przygodę ze szczurami.

Z malcami zawsze wiązałam się bardziej i wiem to na przykładzie zaznajomionych stad, gdy porównuję relację ze szczurami poznanymi jako maluchy, a tymi, które poznawałam jako dorosłe. Mam naturalny dystans do dorosłych szczurów, których nie znam w ogóle lub mniej i nie spoufalam się z takowymi.

Przygarnęłam dorosłą samicę, związałam się z nią, ale inaczej, było to coś szczególnego. Coś, co totalnie mnie ujmowało w niej samej. Była moją perełką, ukochaną i najpiękniejszą dziewczynką, ale faktem jest, że znałam ją wcześniej.

Dorosłych samców nie biorę TYLKO z powodu posiadania sporego stada i chęci uniknięcia trudnych, długotrwałych łączeń.

Co do ilości szczurów, zaczynałam po powrocie od rodowodowego duetu braci, do którego po 9 miesiącach dołączyły kolejne dwa szczury i nie żałuję.

Devona - Śro Cze 05, 2013 14:21

AngelsDream napisał/a:
Jako osoba pasjonująca się zachowaniami szczurów, ich zdolnościami budowania relacji z człowiekiem i relacji wewnątrz stad, uważam, że w przypadku samców wiek 4-6 miesięcy jest najbardziej fatalnym wiekiem na adopcję przez osobę niedoświadczoną. Zmiana miejsca zamieszkania może bowiem zaostrzyć hormonalne huśtawki i postawić nowicjusza wobec problemu samca lub samców do kastracji. Jeśli samce, to młodziutkie, do 3 miesiąca lub dorosłe, roczne. O ile mówimy o kimś, kto zaczyna przygodę ze szczurami.
Z tym się zgadzam jak najbardziej, że w przypadku nowicjuszy lepiej młode samce lub zupełnie dorosłe niż w okresie burzy hormonów.

Ja nie mam żadnego problemu z nawiązywaniem więzi ze szczurami, bez względu na wiek, ale jak głęboka jest to relacja, zależy od konkretnego osobnika i jego charakteru.

AngelsDream - Śro Cze 05, 2013 14:24

Devona napisał/a:
ale jak głęboka jest to relacja, zależy od konkretnego osobnika i jego charakteru.


To jest kluczowe, bo można mieć szczura, którego sami wychowamy, będzie przy nas dorastał i właściwie będzie zupełnie grzeczny, ale coś w nim samym lub w nas będzie powodować, że relacja nie będzie szczególnie głęboka. A tymczasem możemy na swojej drodze spotkać szczurka dorosłego lub nawet starego, którego zachowanie totalnie nas zawojuje.

limomanka - Śro Cze 05, 2013 15:56

Ninek napisał/a:
większe ogony od sprawdzonego dt, który przykłada się do socjalizacji i potrafi wyczerpująco opisać te konkretne szczury.


Zgadzam się.

Ninek - Śro Cze 05, 2013 16:05

AngelsDream napisał/a:
A tymczasem możemy na swojej drodze spotkać szczurka dorosłego lub nawet starego, którego zachowanie totalnie nas zawojuje.

Mogę wymienić takich przynajmniej kilka :serducho:

Ja najbardziej zżyłam się z maluchami, które urodziły się u mnie i z osobnikami adoptowanymi jako starsze. Jakoś nie miałam farta do adopcji 'wyjątkowych dzieciaków', pomijając Mafie. Najfajniejsze szczury jakie adoptowałam trafiały do mnie mając 4-6 miesięcy.
No i ja cały czas piszę o samicach. Samców miałam dwóch i to bez jajek.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group