To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Odżywianie - Nadwaga i otyłość - stan? choroba? przekarmianie? geny?

quagmire - Pią Kwi 12, 2013 16:15

cornflakegirl, trzeba dostosować metody do zwierzęcia, jak działa marchewka, to możesz próbować. Inna kwestia właśnie, że ona jest już starsza i otyłość mogła doprowadzić do choroby serca, jak pisze pszczółka. Ale też chore, ustabilizowane serce nie znaczy, że szczur nie będzie się ruszał.
cornflakegirl - Pią Kwi 12, 2013 17:05

Choroby serca nie wpływają na pomyślność wybudzenia się z narkozy? Ona nigdy nie przepadała za bieganiem, łazikowaniem. Od małego do kaptura albo kieszeni i spać przez cały wybieg. Spróbuję ograniczyć kaloryczne przysmaki, będę dawać jej tylko karmę podstawową i zielone warzywa.
Dodam, że jej braciszek też był strasznie gruby, mimo diet i codziennych wybiegów. Jej mama je to samo co ona i w takich samych ilościach (mieszkają razem w klatce) a nie ma z tym problemów.

Gdy zdejmiemy Siwej szwy, wdrążymy jakieś aktywniejsze wybiegi w życie :)

quagmire - Pią Kwi 12, 2013 17:18

Off-Topic:
Nie wiem, czy dokładnie to miało być celem tego tematu, ale może jest ok.

cornflakegirl napisał/a:
Choroby serca nie wpływają na pomyślność wybudzenia się z narkozy?

Mogą, ale nie muszą. Miałam szczura - otyłego - po którym nie było widać chorego serca, sporo się ruszał, normalnie oddychał, a miał bardzo duże serce i zdiagnozowaną kardiomiopatię rozstrzeniową. Był operowany, co prawda na wziewce, i znióśł to jak zupełnie zdrowy szczur.

Myślę, że w jej przypadku trzeba być jednak ostrożnym. W każdym razie otyłość może też sprzyjać gruczolakom.

Dukat - Pią Kwi 12, 2013 22:04

Dla mnie największym problemem był "wczesny" Lusiek , który jak do mnie trafił ( karmówka - za szybko urósł i był za duży dla węży ) to miał syndrom zwierzęcia zaniedbanego i jadł tak długo aż miska była pusta , dalej za żarcie jest gotów wyskoczyć z klatki ale moim zdaniem bardzo ważne są nawyki i godziny. Jak u malutkich dzieci ale doszłam do tego nieco za późno. "Obiadek" jest raz dziennie czyli coś tam dobrego do miski, w tedy również wołam z wybiegu. Ale Lu jest na "diecie" i do klatki jest wpuszczany ostatni. Pierwszy też jest wyciągany, potem co najmniej pół godziny zaangażowanego wybiegu razem z Luśkiem i po dwóch miesiącach mamy minus 140 mniej gramów. Ważył 720 gr. Od kilku dni jak się zbliża godzina 18 Lusiek czeka na bieganie bo wie że jak skończę się nad nim znęcać to dostanie przysmak. Ta sama pora i nawyk. Niemniej odchudzanie w jednej klatce, przy całym 8 osobowym stadzie ogona leniwego wymaga ciągłej WŁASNEJ kontroli i dyscypliny. :)
AngelsDream - Pią Kwi 12, 2013 22:11

Dukat, wspaniały wpis i piękny przykład, że można i warto. :serducho:
Pyl - Sob Kwi 13, 2013 02:16

To ja też się pochwalę, choć może efekt jest nieco za szybki, ale cóż, każdy uczy się na własnych błędach - odchudzania też muszę się nauczyć. Ale nieważne! Ważne, że:
- Szmerek, mój czołowy wyjadacz wszystkiego co nadaje się do jedzenia, jedyny, który jadł nawet Labofeeda do ostatniego kawałka waży obecnie 600 g :D W drugiej połowie lutego ważył 780 g.
- AXL, drugi po Szmerku obżartuch, waży obecnie 540 g, w lutym było 660 g.

Ułatwieniem jest to, że obaj są obecnie oddzieleni od stada i nie mam wyrzutów sumienia w stosunku do reszty ogonów, jak oni mają mocno obciętą rację żywnościową.
Teraz muszę jeszcze zadbać o więcej ruchu, bo ostatni miesiąc to dużo roboty, więc wybiegów niestety mniej niż bym chciała.
Ale da się.

Odchudziłam też delikatnie Iskierkę po tym jak przytyła przy okazji dokarmiania PoLucka - udało się przywrócić jej oryginalną wagę 340 g - było 370g - niby niewielka różnica, ale dla słabych łapek i chorego serduszka niemal 3 letniego ogona to spore obciążenie. W tym samym stadzie tuczę równocześnie PoLucka. I też się da :D

AngelsDream - Sob Kwi 13, 2013 08:56

Pyl, z mojego doświadczenie wynika, że te bardzo grube szczury mają tendencję do gwałtownego chudnięcia.

Aktualnym głównym obiektem jest Diabeł, który startował z 600 trochę ponad miesiąc temu, a obecnie waha się w granicy 530-540. Chciałabym, by zgubił chociaż jeszcze ten ogon za cyferką pięć, więcej nie będę wymagać, bo diablisko rośnie, także wzdłuż.

AngelsDream - Nie Kwi 14, 2013 11:08

Pozwolę sobie w nowym poście, bo to, co chcę opisać, jest dość istotną sprawą. Na tych karmach, które mają na opakowaniach jakiekolwiek dawkowanie, jest umieszczana informacja, że przeciętna, prawidłowa dawka dla jednego szczura na dobę wynosi od 20 do 25 gramów pokarmu.

Wydawałoby się więc, że mniej więcej tyle lub minimalnie więcej jest w stanie w ciągu doby wepchnąć w siebie nawet głodny szczur, nic bardziej mylnego.

Dwa dni temu całe nasze stado dostało nadmiar pokarmu, którego normalnie nie otrzymuje. Był to wysuszony na twardo ciemny chleb i odrobina suchego makaronu. Założenie polegało na tym, by jedzenie było na tyle atrakcyjne, by ogony zechciały je zjeść jak najprędzej, a nie składować.



http://i576.photobucket.c...zps5633b3ee.png

Na załączonym zestawieniu widać imię szczura, jego datę urodzenia i wiek oraz wagę przed podaniem nadmiaru jedzenia, następnego dnia rano i następnego dnia wieczorem. Przyrost jest imponujący i daje do myślenia. Problem z wagą u nas w stadzie ma Diabeł, minimalne tendencje do tycia ma także Fejn.

To, co trzeba sobie uświadomić, to fakt, że wystarczy jeden taki szczur w stadzie, by cała grupa musiała być pod nadzorem. Niech każdy, kto ma w stadzie szczura opychającego się ponad stan, pomyśli, ile daje nadmiarowego jedzenia, jeśli "odkurzacz" pochłania swoją porcję, a jedzenie np. wciąż jest dostępne przez większość doby. Oczywiście, tu jedzenie było atrakcyjne, a Diabeł w trakcie zbijania wagi, więc był wysoce zmotywowany, aby pochłonąć jak najwięcej, ale i tak uważam, że wynik jest nie tylko szokujący, ale także warty refleksji.

Dodatkowe atrakcje wynikające z chwilowego obżarstwa to utrudniona diagnostyka u weterynarza, niemalże nie dało się palpacyjnie ocenić organów szczurów, ogólna ospałość, wręcz nienormalna dla tych konkretnych szczurów. Dopiero 13.04.2013 bardzo późno wieczorem zaczęły zachowywać się normalnie, włącznie z zainteresowaniem nowym wybiegiem.

13.04.2013 otrzymały już swoją normalną kolację, czyli granulat, jednak w zmniejszonej ilości.

Jeśli ktoś ma jakieś pytania lub chce przeprowadzić nad tymi danymi "burzę mózgów", to ja zapraszam.

Pyl - Nie Kwi 14, 2013 11:20

Dobre!
Jedno jest warte analizy:
Castiel procentowo napchał się bardziej, bo aż 14% swojej wagi. Ale następnego dnia wszystko spalił, wrócił niemal do punktu wyjścia. Zabalangował i tyle. Nic strasznego się nie stało.
A Diabeł? Diabeł wchłonął i zostawił niemal wszystko w sobie. Analogicznie Fejn, mimo że nie tak aż tak dużo ilościowo. Obaj są ekonomiczni w użyciu, a raczej w spożyciu. Tak, tu właśnie jest diabeł... nie! Tu jest właśnie Diabeł... podtuczony :twisted:

AngelsDream - Nie Kwi 14, 2013 11:31

Pyl, prawda, że jest nad czym usiąść i podumać?

Może eksperyment taki domowy i nieprofesjonalny, ale jednak sporej ilości danych do analizy dostarczył.

Pyl - Nie Kwi 14, 2013 11:42

AngelsDream napisał/a:
Pyl, z mojego doświadczenie wynika, że te bardzo grube szczury mają tendencję do gwałtownego chudnięcia.
Parafrazując...
AngelsDream napisał/a:
Pyl, z mojego doświadczenie wynika, że te bardzo grube szczury mają tendencję do gwałtownego tycia.
Przynajmniej te na diecie.
Dukat - Nie Kwi 14, 2013 11:46

Rewela - jak dla mnie świetnie pokazane to co męczy również gatunek ludzki. :mrgreen: Wszak nie na darmo szczury nazywa się "laboratoryjnymi " ale poważniej .. zawsze zastanawiają mnie te przeliczniki podawane na opakowaniu karmy. Kiedyś przeliczyłam i wyszło że duża paczka Beaphar care + 700 g na moje wtedy 7 osobowe stado starcza mi na bardzo niedługo bo ..

"8 gram karmy na 100 gram wagi ciała szczura dziennie ( około 15-17 gram dziennie)."

Na moje prawie 2800 kg szczura w zaokrągleniu liczymy 2800g / 100g = 28 co mnożymy przez 8 = 224 i wychodzi że paczkę 700 g przy takim stadzie mam na CZTERY dni !!
Co jest absolutnym przekłamaniem bo paczka starcza mi grubo na ponad miesiąc. Ja wiem że są dodatki i ja to uwzględniam z naddatkiem ale różnica jest spora.
Nie jestem też przekonana czy koniecznie szczury muszą mieć " stały dostęp do pokarmu" a może właśnie nie i żeby jeść powinny się trochę postarać jak w naturalnym środowisku ..

W poprzednie lato robiłam inny zabieg spożywczo - dietowy. Taki system dwu tygodniowy , gdzie szczury bardzo ładnie trzymały wagę ale nie chudły . Jeden tydzień głównie była karma a następny głównie było tzw mokre czyli po mojemu "obiadek" - mam gdzieś notatki, jak będzie bardziej interesowało kogoś to poszukam.

Ot takie przemyślenia :>

AngelsDream - Nie Kwi 14, 2013 11:52

Dukat, stanowczo i także na podstawie także rzetelnych eksperymentów, odchodzi się od stałego dostępu do pokarmu.

Wg mojego doświadczenia optymalną ilością jedzenia dla szczura, który nie ma skrajnych tendencji do tycia, jest około 15-20 gramów pokarmu na dobę, wliczając smakołyki i dodatki.

Pyl - Nie Kwi 14, 2013 11:58

Dukat, też kiedyś próbowałam wyliczać dawkowanie zgodnie z zaleceniami producenta to mi wyszło, że powinnam prosiaki mieć a nie szczury. Nie wiem o co chodzi, chyba tylko o wyrzucanie karmy razem ze ściółką.
W dodatku nijak się te zalecenia ilościowe nie chcą zgadzać już na poziomie ilościowym - wychodzi, że ich przeciętny szczur waży 200g?!?

Martini - Nie Kwi 14, 2013 12:17

Dukat napisał/a:
przez 8 = 224 i wychodzi że paczkę 700 g przy takim stadzie mam na CZTERY dn


I cel istnienia karmy został osiągnięty - Ty kupujesz najczęściej jak się da, producent zarabia i tak wyciągniecie świat z kryzysu;)
Moje szczury, od początku swojego życia karmione jedzeniem w wersji dla ubogich (przygotowywane w domu) przez ostatnie dwa miesiące zażywały wersji lux - karmy. Efekt jest taki, że znacznie utyły - czyli znowu wracam do garów ;( Wszystkie skorzystamy:D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group