To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - osowiały wycofany ogonek

Pyl - Wto Mar 25, 2014 22:00

To mnóstwo kciuków za mysza. Niech dzielnie walczy.
elwirarz - Śro Mar 26, 2014 07:41

Kochani, a to, że jest w miejscu zastrzyku ranka i odpada futerko to normalne, prawda? Mój najstarszy szczur Wolfi też tak miał, ale wydaje mi się, że mniej drastycznie to u niego wygladało...
Pyl - Śro Mar 26, 2014 09:33

elwirarz, tak, pewnie martwica po zastrzyku - najczęściej jest w formie strupa, ale w postaci ranki też bywa. Kolejny zastrzyk trzeba zrobić w innym miejscu, a jeśli będzie się to masowo powtarzać to warto zmienić lek na formę dopyszczną (jeśli takowa istnieje).
Sam strupek / ranka nie powinny być żadnym zagrożeniem (no chyba, że jest bardzo duża - powyżej 3 cm średnicy).

elwirarz - Śro Mar 26, 2014 10:06

Około 0,5 cm na karku w formie strupka ze śliczną sierściuszką, która pewnie odpadnie. Wolfi też takie coś miał, tylko w mniej widocznym miejscu. No i Lol jest jaśniutki, więc wszystkie zmiany bardzo się odznaczają.
Od wczoraj zastrzyki przeciwbólowe daję ja. Dla mnie to straszne doświadczenie, ale przynajmniej wiem, że mały jest narażony na mniejszy stres niż u weta.
Ważne, że zachowuje się jakby miał troche więcej siły.

Pyl - Śro Mar 26, 2014 11:41

elwirarz, to się tym nie przejmuj. Mam całą kolekcję odpadniętych martwic moich ogonów na pamiątkę :P
A robienie zastrzyków to fajna umiejętność - bardzo się przydaje w opiece nad ogonami.

elwirarz - Wto Kwi 01, 2014 17:07

Chyba to już nie ten wątek, ale piszę, bo chcę kontynuować temat choroby szczurka, której pierwszym i jedynym objawem była właśnie apatia. Po 7 dniach przyjmowania antybiotyku Lol czuje się zdecydowanie lepiej: ładnie je, chyba nawet troszę przytył, ładnie sie myje, mniej mruży oczka (dziś nawet obudził sie jak wróciłam z pracy i mnie przywitał, a od kiedy jest chory tego nie robił!). Jednak bardzo falują mu boczki i tym objawm bardzo się martwię :( od tygodnia po przebudzeniu wydaje też taki odgłos jakby szczekanie, tylko cichutkie. Jak myślicie, to da się wyleczyć?
Wrzucam link do filmiku nakręconego dziś:
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Przypomnę, że wet postawił diagnozę: mykoplazmowe zapalenie płuc...

elwirarz - Czw Kwi 10, 2014 07:06

Niestety choroba pokonała Lolusia. W niedzielę znów zaczęlo się pogarszać, mały nic nie chciał jeść sam, tylko papki zlizywał z palca. Byliśmy znów u weta, dostaliśmy skierowanie na rtg i badanie pokazało, że płuca (mimo leczenia doksocykliną) już prawie nie pozwalają oddychać. Zasugerowano, że szczurek już nie powinien się męczyć. Loluś jednak sam zadecydował, bo w gabinecie na rekach męża wydał ostatni oddech. Nie mogę zrozumieć dlaczego jego młody organizm nie walczył. Zmarł dokładnie w wieku 4 miesięcy. U nas był 3, a tak bardzo się do niego przywiązałam, jakbyśmy się razem urodzili...
Pyl - Czw Kwi 10, 2014 08:33

elwirarz, strasznie smutno :( Ogony szybko odchodzą, ale nie powinny aż tak szybko :( Miałam nadzieję, że mu się uda.
Trzymaj się :glaszcze:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group