To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - KnAS, czyli Klub (nie)Anonimowych Szczuroholików

fatamorgana - Pon Lis 17, 2014 01:56

Pyl,nie zrozumiałyśmy się :) Ja jestem pod opieką alergologa.W poprzedniej mojej wypowiedzi chodziło o to,że musiałam wziąć baterię antybiotyków zapisanych przez lekarza(lekarzy),które g.... dawały i żaden się nie skapnął że przyczyną moich duszności nie jest zapalenie oskrzeli,płuc.Dopiero podarowane przez koleżankę leki wziewne przyniosły mi ulgę.I z tą wiedzą wkroczyłam do alergologa.Obecnie co 3 miesiące robione mam testy,spirometrię itp.I zawsze wynik jest zły.Chcę,muszę zobaczyć jak moje życie będzie wyglądać bez szczurów.Wiem że psychicznie będzie kiepsko,ale ciekawa jestem jak będzie zdrowotnie.
Pyl - Wto Lis 18, 2014 11:32

fatamorgana, jasne, już rozumiem. Trzymam kciuki.
Ebia - Śro Lis 19, 2014 18:13

A czy jako chwilowo wyleczona ze szczurów mogę ponarzekać na GMA (get more animals)? Szczury pojawiły się w wyniku niemożności życia bez futra i czuję, że teraz, kiedy ich już nie ma, zaczynam cierpieć na to samo :|
Ja zwyczajnie nie umiem sobie inaczej zorganizować wolnego czasu. Wszystko inne jest mdłe i nudne

Waterloo - Śro Lis 19, 2014 18:15

Ebia napisał/a:
Ja zwyczajnie nie umiem sobie inaczej zorganizować wolnego czasu. Wszystko inne jest mdłe i nudne


Ja mam dosłownie to samo :D Tylko, że moi staruszkowie tego nie rozumieją...

Ebia - Śro Lis 19, 2014 18:29

Waterloo, mnie niestety staruszkowie już nie ograniczają. Ba! Mama jak ją odwiedzam jeszcze mi "dopomoże" słowami "to adoptuj sobie chomika, a ja Ci z nim zostane jak będziesz wyjeżdżała"
A tu 1000 pilniejszych wydatków

Pyl - Śro Lis 19, 2014 18:41

Ebia, daj sobie chwilę na przeczekanie - ustal datę, do której sprawdzasz jak sobie radzisz bez futra (miesiąc? kwartał? pół roku?). Zawsze po odejściu ogonów jest pusto, nawet nie chcę sobie wyobrazić jak jest jak nie ma całego stada. Ale pytanie czy to, że tak tęsknisz jest przejściowe i jest kwestią innego zorganizowania sobie życia (a to chwilę trwa, wcale nie tak małą) czy też jest to po prostu dziura nie-do-załatania i żaden czas nie pomoże.
A jeśli wyjdzie, że koniecznie futro to pozostaje jeszcze decyzja jakie - może jakieś mniej chorowite?

mmarcioszka - Śro Lis 19, 2014 18:46

Popieram Pyl - poczekaj aż upewnisz się, że brakuje Ci futra, a nie cierpisz tylko na nadmiar czasu, którego przy chorych szczurach nie było.
No i rozważ zwierzę nie tylko mniej chorowite, ale także dłużej żyjące.

Anka. - Śro Lis 19, 2014 20:52

U mnie GMR przeszło prawie samo.
Najwięcej to 25 ogonów, a zawsze obiecałam sobie,że nie więcej niż 10. A tu szczury interwencyjne i trza brać na już, a kto adoptuje dorosłe, nieoswojone samce? I tak się nazbierało.
Obecnie mam 5 szczurów, w tym 2 ciężko chore. Najmłodsze ogony mają nieco ponad rok, a mnie nie kusi branie kolejnych. Wymyśliłam sobie,że jak zostaną 2 to wezmę 2 maluszki, żeby mieć średnio 3 szczury, ale nie wykluczone,że nie wezmę wcale, i stado wygaśnie.
Mam lepszą sytuację mieszkaniową i finansową, ale pracuje więcej, kupiłam szczeniaka, i zwyczajnie nie mam już tyle czasu i sił na szczury.

Jeśli ktoś odczuwa baardzo silną potrzebę kolejnego szczura, a wie,że nie powinien na chwilę obecną, to proponuje skupić się na czymś innym, bardziej wypełnić sobie czas. I pamiętać,żeby iść w jakość, a nie ilość.

Papi - Śro Lis 19, 2014 21:54

Anka. napisał/a:
Jeśli ktoś odczuwa baardzo silną potrzebę kolejnego szczura, a wie,że nie powinien na chwilę obecną, to proponuje skupić się na czymś innym, bardziej wypełnić sobie czas. I pamiętać,żeby iść w jakość, a nie ilość.

chyba, że to właśnie szczurami wypełniasz sobie czas, kompensujesz inne braki i starasz się zapomnieć o problemach :cry: , a tak tez bywa.

mmarcioszka - Śro Lis 19, 2014 22:57

Papi napisał/a:
Anka. napisał/a:
Jeśli ktoś odczuwa baardzo silną potrzebę kolejnego szczura, a wie,że nie powinien na chwilę obecną, to proponuje skupić się na czymś innym, bardziej wypełnić sobie czas. I pamiętać,żeby iść w jakość, a nie ilość.

chyba, że to właśnie szczurami wypełniasz sobie czas, kompensujesz inne braki i starasz się zapomnieć o problemach :cry: , a tak tez bywa.


Papi, takiego rozwiązania zdecydowanie nie polecam.

Papi - Czw Lis 20, 2014 09:12

mmarcioszka, to zależy od wielu czynników. Jesli ktoś nie radzi sobie z życiem i wpada z tego powodu w jakieś uzależnienie, to na pewno nie jest dobre. Anka pisała o radzeniu sobie z GMR szukając nowych zajęć, wypełniając czas czymś nowym. Jeśli ktoś odsuwa od siebie myśl o problemie , czy go nie widzi to każda ucieczka w coś innego będzie zła, w tym przypadku również. Jednak jeśli ktoś zna już swoją granicę, a dla każdego jest ona różna, także ta pod względem emocjonalnym i finansowym, wiec jeśli ktoś już ją zna i robi wszystko żeby jej nie przekroczyć, to jest to dobre rozwiązanie. Ja kiedy wiem, że muszę coś zaakceptować, bo zmienić się nie da, kiedy jest ciężko, żeby nie rozmamłać się do reszty i nie użalać się nad swoim losem szukam wypełniacza czasu i myśli. Najlepsza jest praca, wysiłek fizyczny, pomaganie innym czy zwierzęta. Te pierwsze czasem ze względu na pewne moje ograniczenia powoli odpadają jako to idealne lekarswo. Ludzie i pomaganie im, ze względu na moja dużą empatię też, zwyczajnie jestem już czasem zmęczona problemami innych. Zwierzęta szczególnie te, które lubią jak ja życie nocne są mile widziane :)
Ale u mnie trudno jeszcze mówić o uzależnieniu od szczurów, jeszcze nie znam swojej granicy, co nie przeszkadza mi w wyznaczaniu jej sobie, myślę, że tak jest bezpiecznie :wink:

Kaligula14 - Pon Gru 15, 2014 19:14

Hej Wam :) moja choroba zaczęła sie w sierpniu tego roku i już mam 6 ogonków :)
Pyl - Wto Gru 16, 2014 00:10

Kaligula14, witaj!
I co w związku z Twoją chrobą? Masz jakieś plany ograniczenia doszczurzania? Jakieś świąteczne czy noworoczne postanowienia, w których dotrzymaniu możemy Ci pomóc?

nimka - Pią Gru 19, 2014 02:42

Zacytuję się :mrgreen:

A było to 9 listopada 2014...
nimka napisał/a:
Ja się jakoś trzymam z niebraniem nadmiarowych nieprzemyślanych szczurów. Co prawda teraz mam ich więcej niż chciałam, ale nie jest to ilość przytłaczająca ani też... dwa ostatnie nie do końca były planowane ;) Jedna dziewczynka to zwrot z adopcji po 1,5 roku (w dodatku z ropniami w płucach :/ ale leczymy się...), a druga miała być tymczasem, ale jest zbyt chora żebym chciała ją komukolwiek oddać (możliwość w każdej chwili odnowy guzów tarczycy + nadal problemy skórne, które powracają przy próbie odstawienia sterydów), w dodatku już tak długo mieszka ze stadem, że nie miałabym sumienia jej z nimi rozdzielać.

Planowo chciałabym wziąć dwa młodsze (lub nie młodsze) samce, ale dopiero w momencie jak stado obecne będzie liczyło dwie sztuki i oczywiście przy założeniu, że te dwie samice, które zostaną najdłużej to będą te kastrowane (obecnie są 3 kastrowane, 2 niekastrowane - i te ostatnie kastrowane nie będą z powodu stanu zdrowia). I o ile sytuacja mieszkaniowo/finansowa będzie mi nadal pozwalała na trzymanie szczurów...
Patrząc na obecny stan zdrowia stada, to mimo wszystko całkiem możliwe, że to te kastrowane zostaną ze mną najdłużej :roll:

Miejmy nadzieję, że mi się niechcący jakiegoś szczurka nie adoptuje za wcześnie :mrgreen:


A teraz możecie się ze mnie pośmiać patrząc tutaj:

http://forum.szczury.biz/...p=986016#986016

Przedstawiam Wam dwie moje nowe szczurzyce... :roll:

Elena:

Maja:



Także odrobinkę nie wyszło :twisted:

jokada - Pią Gru 19, 2014 08:53

oj, nimka, nimka ;)
miętka jesteś, miesiąc z kawałkiem wytrzymałaś w postanowieniu...
oby tylko Ci sie wszystko popołączało, i do jednej klatki zminimalizowało
bo się zaklatkujesz całkiem



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group