To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Nagłe pogorszenie relacji

sryt9 - Sob Lut 28, 2015 23:21

Off-Topic:
Pyl, malec jest cały czas leczony i objawy uszne powoli puszczają.. ;)


Doszłam z chłopakami do dziwnego stanu, którego nie mogę nazwać ani wygodą, ani niczym innym... Ale zawsze to coś.
W dzień jest fajnie. Jedzą razem, śpią w jednej klatce bez pisków. Czasem się pogonią, czasem Żarówka popiszczy, ale jest fajnie.
W nocy istny dramat. Piski, futro, dźwięki rodem z rzeźni.

Rozwiązanie - w dzień siedzą razem w nocy osobno. Dziwne, kłopotliwe i pewnie nie do końca słuszne, ale przynajmniej przez jakiś czas są we dwójkę, a nie samotnie... Przyszła mi też do głowy myśl, że po prostu Plusz w klatce w nocy się nudzi i stąd zaczepianie małego.

Podjęłam też decyzje o trzecim szczurze. JAk to nie wypali to będziemy myśleć co dalej.

limomanka - Nie Mar 01, 2015 00:43

sryt9, trzymam kciuki, żeby to się udało. Może to być też kwestia różnicy wieku między chłopcami. Myślałaś nad starszym ogonem czy maluchem?
sryt9 - Nie Mar 01, 2015 00:59

Jak już to omawiałam w naszym wątku - trzeci ogon tylko pod Pluszaka. Gdybym ja teraz wzięła starszego pana, statecznego to podejrzewam, że bym miała trzy skrajne szczury i łzy by mi już nie stały w oczach, tylko leciały strumieniami (po plecach nawet!) z rozpaczy nad tłukącą się trójką :P Wezmę rówieśnika któregokolwiek z moich myszów, bo różnica między nimi to tylko 2 msc, a i tak nie liczę na jakikolwiek sukces w łączeniu z Żarówką. Z wielu powodów. Chociaż nawet taki układ jak teraz w przypadku trójki byłby super...
Morgana551 - Czw Kwi 02, 2015 12:03

Piszę tutaj, bo już nie mam pojęcia co robić. Jak zły temat to przepraszam i proszę przenieść.

Muffin ma prawie rok. Adoptowałam go we wrześniu. Było super do listopada. Zaczął być agresywny i to mocno. Gryzł inne szczury w tym też mnie. Poszedł na jajocięcie. Po miesiącu od zabiegu było super. Wszystkie jego agresywne zachowania zniknęły. Fukanie, stroszenie się, gryzienie, latanie jak opętany po klatce itp. Grudzień był błogi, spokój w klatce zero spin. Zaczęło się od stycznia. Niewinne spiny itp. Wyglądało to normalnie jak typowe spory w szczurzym stadzie. Niestety konflikt narastał, a ja widziałam niechęć innych szczurów do Muffina. Ogon atakował przede wszystkim starsze szczury, które nie miały się jak bronić. Przed większymi od siebie kładł się od razu na plecy.

Dołączył do nas maluszek Hektor. Łączenie było długie, bo prawie miesięczne. Kto miał do niego problem? Oczywiście kastrat Muffin. Hektora udało się połączyć, jednocześnie agresja i niepokój w stadzie z dzień na dzień była silniejsza.

Maluch nie miał rówieśnika więc dołączył do nas Tyrion z fundacji Viva. Znowu łączenie, kiszonka 9 dni. Znowu niepokój, piski, wzmożona agresja. Po 4 dniach kiszenia się nieco uspokoiło. Po 9 wyszorowałam klatkę docelową i próbowałam łączenia w niej. Wszyscy zaakceptowali nowego, oprócz Muffina. Jednocześnie Muffin zaczął rzucać się dosłownie na wszystkie szczury, gryźć na oślep (tak jak przed kastracją). Dostało się Hektorowi (rana otwarta, która zasklepiła się w ten sam dzień) i Blue (rana pod uchem). Muffin został oddzielony na noc. Nie pamiętam kiedy był taki spokój w klatce...

Sięgnęłam rady i wróciłam do kiszonki, bo tam nie było takiego horroru. Wystarczyło 5 minut. Muffin atakował, gryzł na oślep wszystkie szczury, fukał, stroszył się, latał po chorobówce jak opętany. Cudem wyciągnęłam go za skórę na szyi. Podczas wyciągania kręcił się i próbował dziabać gdzie popadnie.....

[ Komentarz dodany przez: limomanka: Sob Kwi 04, 2015 10:20 ]
Post przeniesiony z działu 'Leczenie'.

Poprawiłam ortografię i interpunkcję - brak kilku przecinków zaburzał czytelność tekstu.

akiko - Nie Lis 08, 2015 12:42

Mówią że nie ma głupich pytań więc pytam: jak przeprowadzić kiszenie stadka, które się już zna?

Moi chłopcy zanim do mnie trafili dogadywali się świetnie, ale od kiedy samiec alfa się ze mną oswoił, młodszy od niego nie ma życia. Co prawda kłaki nie latają i krew się nie leje (jeszcze), ale widzę że biedny Hektorek jest smutny i nie czuje się pewnie we własnej klatce, a o oswojeniu ze mną nawet nie mam co marzyć.

Co więc zrobić? Wsadzić ich do mniejszej klatki na tydzień? Dzień? Kilka godzin? Czy aż zaczną spać w jednym hamaku?

agathe1988 - Nie Lis 08, 2015 12:46

akiko, kiszonka to kiszonka, do małej przestrzeni i aż zaczną się kochać ;)
akiko - Nie Lis 08, 2015 14:58

Myślałam że to coś bardziej skomplikowanego :P Dzięki ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group