To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

W kupie raźniej - szczury są stadne - Dołączanie szczura upośledzonego fizycznie do stada

wrednaruda - Czw Mar 07, 2013 17:44

Spoko, tylko przez swoją ślepote jest bardzo nieufny np w stosunku do ludzi :/ To nie jest moje pierwsze szczurzycho, ale nigdy nie miałam takiego tchórza ;) Wiesz, jestem przyzwyczajona do tego, że z poprzednimi gryzoniami prawie sie nie rozstawałam (nosiłam np w torebce czy na ramieniu) z Wiktorem za bardzo sie nie da. Jest oswojony z człowiekiem, ale wpada w panike jak np gpo nosisz i nie wie co sie dzieje :/
Dlatego zastanawiam się jak zareaguje na współlokatora i czy bedzie umiał się ogarnąć z tematem. W końcu to byłaby DUŻA zmiana.

Mam też psa. Jest na tyle ok, że jak szczurzycho biega sobie gdzies wokol klatki (boi sie odchodzic za daleko) i podejdzie pies to juz nie ucieka.

wilczek777 - Czw Mar 07, 2013 21:19

Kolega ułatwiłby Twojemu ogonkowi życie. Miałam jasnookiego szczurka który może całkiem ślepy nie był ale problem ze wzrokiem miał spory. Poruszał się za zdrowym kolega, szedł zawsze po jego zapachu, wiedział gdzie się coś dzieje, gdzie można się schronić, dzięki temu sam potrafił się poruszać po pokoju i bardzo dobrze sobie radził mimo, że zawsze było bardzo ostrożny etc.
cornflakegirl - Pią Mar 08, 2013 08:01

U szczurów zmysł wzroku jest na ostatnim miejscu. Kierują się głównie węchem.
A szczurza natura jest taka, że w kupie raźniej, więc myślę, że przy kumplu byłby odważniejszy. Jeśli boisz się, że tamten go zdominuje zawsze możesz wykastrować widzącego szczurka. Często jest też tak, że kiedy drugi ogonek jest odważniejszy i przybiega do człowieka to i niewidzący szczurek (ogólnie tchórzliwy) podąża za nim i się lepiej oswaja.
Czasem szczury, które widzą poprawnie są takimi samymi tchórzami.
Inna sprawa jest z noszeniem go w torbie, zapachy co chwila się zmieniają, on nie wie co się dzieje. Chociaż tu też nie sądzę, by winą był brak wzroku. Raczej jego tchórzliwy temperament.
Poza tym, jak do psa się przyzwyczaił, to co dopiero do kumpla swojego gatunku?
wrednaruda, W jakim wieku jest Twój szczur?

Ninek - Pią Mar 08, 2013 11:12

wrednaruda, pisała mi na pw, że szczurek ma rok.
Podsunęłam jej pomysł adopcji samiczki i wykastrowania jednego z ogonków. Myśle, że samiczke zaakceptuje łatwiej po roku samotniczego życia.

cornflakegirl - Pią Mar 08, 2013 12:53

ah widzę, ślepam ja :P tak, to może być najlepsze rozwiązanie :)
AngelsDream - Wto Mar 12, 2013 11:21

cornflakegirl, scaliłam wątek z istniejącym.

AD

dorota - Wto Paź 29, 2013 18:56

Witam wszystkich
Mam spory problem i chciałabym zasięgnąć rady mądrzejszych.
Mordek (2l i 1 m-c) był dzisiaj operowany. Usunięto mu dwa spore guzy przy głowie. Jest obecnie w osobnej klatce i dochodzi do siebie. Po tym jak przyniosłam M do domu - od razu zauważyłam że Fez nastroszył się będąc jeszcze w klatce. Kiedy wypuściłam dwa młodsze szczury ze stada na wybieg, rzuciły się do klatki staruszka (agresorem jest głównie Fez).

Widziałam to już kiedyś - po wykąpaniu Mordka. Ja zostałam wtedy bardzo mocno pogryziona a staruszek tez ucierpiał.
I teraz zastanawiam się co robić? Chcę żeby Mordek jak najszybciej wrócił do stada ale boję się że podczas bójki - która będzie nieunikniona przy łączeniu, uszkodzą mu ranę. Czy powinnam czekać aż się całkowicie wygoi po operacji? I czy wtedy nie będzie jeszcze ciężej z łączeniem?

pszczoła - Wto Paź 29, 2013 19:06

dorota, szczurek po tak poważnym zabiegu powinien mieszkać w sterylnych warunkach do momentu zdjęcia szwów, minimum 7-10 dni. Nie dziw się, że pozostali chłopcy zachowywali się dzisiaj źle. Najprawdopodobniej Mordek przyniósł na sobie z lecznicy mnóstwo nowych i nieciekawych zapachów. Moje stado też się ostatnio kłóciło, gdy kilkoro z nich wróciło z kontroli u weta. Taka reakcja na nowe, niepokojące zapachy.

Jednak, jeżeli chłopcy wcześniej byli stadem, to nie obawiaj się łączenia. Mordek niedługo zacznie na nowo pachnieć domem. Na razie ich nie łącz i nie puszczaj razem. Poczekaj ze 2 dni i wtedy pod nadzorem pozwalaj na krótkie wspólne wybiegi, np. na łóżku, w czystym miejscu. Obserwuj - jeżeli nie będą mu grzebać przy ranie to możesz pozwalać by spędzali ze sobą więcej czasu, ale także w sterylnych warunkach, np. w chorobówce z ligniną lub podkładami higienicznymi.

dorota - Wto Paź 29, 2013 20:38

Tak, zapachy, sterylne warunki- wiem o tym wszystkim, od dawna czytam forum. Zastanawia mnie tylko to, że często jesteśmy u weterynarza, zawsze przynosimy zapachy i nigdy nie działy się takie rzeczy.
Fez niedawno też był operowany i ani Mordek ani Enzo nie wykazywali w stosunku do niego agresji.
A łączenia obawiam się bo, jak wspominałam Fez jest w takich sytuacjach tak bardzo agresywny, że boję się nie tylko o szczury ale też o siebie. Boję się że jak już je do siebie dopuszczę to nie będę w stanie ich rozdzielić. Czy to normalne, że Fez atakuje również mnie? Nawet jeśli jestem przebrana w ubrania nie pachnące staruszkiem i mam umyte dłonie.

Noxa - Wto Paź 29, 2013 20:45

dorota, rozważałaś kastrację Feza? W jakim on jest wieku? Taka agresja nie jest normalna, i całkiem prawdopodobne że jest spowodowana hormonami.
pszczoła - Wto Paź 29, 2013 20:45

dorota, tak, ale każda sytuacja jest inna przecież. A tym razem przyniósł na sobie i zapachy narkozy, sali zabiegowej itp. Nie wyjaśnię Ci, czemu teraz zareagowali inaczej niż wcześniej. Istotne, że takie zachowania się zdarzają.
Czy myślałaś o kastracji Feza? Dla mnie gryzienie człowieka jest podstawą do kastracji, no ale nie znam sytuacji, Twoich szczurów ani ich wieku, by oceniać ;)

Devona - Wto Paź 29, 2013 20:48

W jakim wieku jest Fez? Może przechodzi akurat burzę hormonów.

Nie wszystkie zapachy z lecznicy muszą być niepokojące, być może tym razem akurat takie "przyszły" do domu z rekonwalescentem.

Ja osobiście zalecam dużą ostrożność przy spotkaniach w takich okolicznościach (ataki na szczura po operacji), jeśli rana nie wygojona całkowicie, bo już miałam taki przypadek - wystarczyło zahaczenie nacięcia i krew się lała, szczury się lały, ogólnie była "masakra".

dorota - Wto Paź 29, 2013 20:57

Fez ma dokładnie rok. Długo rozważałam kastrację, ale powstrzymywało mnie to, że na co dzień to super przytulaśny i delikatny szczur. Zdarzyło mu się kilka nieciekawych wyskoków ale zawsze jakoś go usprawiedliwiałam. Na razie spróbuję jeszcze polubownie załatwić sprawę. Za kilka dni, kiedy będę pewna że Mordkowi nic poważnego się nie stanie jeśli będzie musiał odeprzeć atak, spróbuję wypuścić je w całkiem nieznanym miejscu. Może na początek zacznę od Enza, który jest spokojniejszy i dopiero później dołączę Feza.
W każdym razie dziękuję za uwagi, zawsze jestem spokojniejsza jak mogę się z kimś skonsultować :)

pszczoła - Wto Paź 29, 2013 21:03

dorota, brzmi sensownie. Ale koniecznie pilnuj, żeby się nie gryźli, jeśli boisz się o swoje ręce - miej w pogotowiu szmatkę czy poduszkę, by ich rozdzielić. Nawet książka się nada.
Skoro Fez ma już rok i brzydkie wyskoki się powtarzały, to takie negatywne zachowania mogą się niestety utrwalić, a wtedy już kastracja może nie pomóc.

dorota - Wto Paź 29, 2013 23:07

o pomocach w stylu poduszki czy książki nie pomyślałam - dzięki :)
Ciężko mi podjąć decyzję o kastracji bo Fez był cięty niedawno i bardzo źle to zniósł, w sumie do tej pory leczę u niego powikłania.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group