To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty adoptowane - Warszawskie Szczury Księżycowe - 3 mioty.

Pyl - Pią Maj 02, 2014 08:28

Megi_82, to osoby spoza forum. Martini zapewne ma do nich kontakt.
szlajfka - Pią Maj 02, 2014 18:24

Porfirynki dzisiaj już prawie nie ma, więc jest fajnie :)
Megi_82 - Nie Cze 08, 2014 00:45

Z Czarnuszką jest niedobrze :( Ponad tydzień temu zaczęły jej słabnąć tylne łapki, ogonek nie działa. Do przedwczoraj jednak biegała, brykała i wszystko było w miarę OK, jedynie do skoków dupka cięższa. Teraz jednak walczymy o nią, serduszko osłabło, w płucach płyn. Bateria leków i modlitwa została. Mała nie wstaje (czasem tylko do wody, ale łapki ledwo ją niosą), jest bardzo słaba, odmawia jedzenia, pije tylko czystą wodę. Podajemy strzykawką z lekami po troszku nutridrinka i czekamy na cud :(
Pyl - Nie Cze 08, 2014 00:48

Megi_82, nasze kciuki mocno zaciśnięte.
szlajfka - Nie Cze 08, 2014 14:29

Megi_82, biedula :( Oby się polepszyło!
Megi_82 - Nie Cze 08, 2014 23:24

Tak, bardzo prosimy o kciuki... mała drugi dzień nie je, od doby odmawia też picia, leki podajemy strzykawką do pyszczka, a z nimi po odrobince nutridrinka. Była dziś pod tlenem, po powrocie przeszła parę kroków po podłodze, kulawo, ale na własnych nogach, a od kilku godzin - jak ją położymy, tak leży. Kciuki bardzo, ale to bardzo potrzebne, to jeszcze nie czas przecież ;( Jeszcze w czwartek biegała, brykała mimo słabszych nóżek, i żuliła o żarcie ;(
Pyl - Nie Cze 08, 2014 23:36

Megi_82, nadal bardzo mocno trzymam. Niech mała walczy a leki pomagają.
Moje czarne też właśnie pod tlenen, więc świetnie Cię rozumiem.

Megi_82 - Pon Cze 09, 2014 05:54

Czarnuszki już z nami nie ma ;(
Pyl - Pon Cze 09, 2014 07:59

Megi_82, tulę bardzo mocno :glaszcze:
Miałam nadzieję na cud...

szlajfka - Pon Cze 09, 2014 10:18

Megi_82, biedactwo już nie cierpi.. trzymaj się... :glaszcze: :cry:
Magdonald - Sob Sty 10, 2015 15:18

Hej, wpadłam dać znać, co u nas. Śnieżynka ma już ok. 2 latka i 3 miesiące. Do tej pory praktycznie nic się nie działo, a wręcz przeciwnie, wszystko było pod kontrolą. Kilka miesięcy temu pojawiła się u niej grudka na szyjce (obejrzana przez 2 wetów, nie rosła, obserwowaliśmy). Jednak ostatnio zaczęła się powiększać. Nijak to się ma do zachowania Śnieżki, bo non stop tak samo łobuzuje i robi mi remonty w klatce z takim samym, ogromnym, zapałem jak zawsze :P Jednak niepokoi mnie trochę to, że wczoraj wieczorem jedno oczko (na dodatek to te od strony guza) zaczęło ciemnieć. Dziś jest już ciemnoczerwone, prawie czarne. Drugie jest prawie białe już od dość dawna, to pierwsze też jaśniało. A teraz nagle, z dnia na dzień zrobiło się ciemne... Czy to może być jakiś wylew wewnętrzny, czy coś w tym stylu? W poniedziałek jedziemy do weta, ale do tego czasu mogę się tylko domyślać... W Poznaniu weci całodobowi nie dopisują, a wręcz przeciwnie, często pogarszają sprawę. Trzymajcie kciuki za największego łobuza w stadzie. : /



Starsza Pani - Sob Sty 10, 2015 21:49

Trzymam kciuki za moją ulubienicę :kciuki:
Megi_82 - Nie Sty 11, 2015 15:12

Trzymam za śnieżną kruszynkę!
Pyl - Pon Sty 12, 2015 12:19

Magdonald, to ta maleńka Śnieżynka??? Toć to cała kula śniegowa!
Daj znać co powie wet - mocno trzymam kciuki :kciuki: :kciuki: :kciuki:

Magdonald - Pon Sty 12, 2015 16:08

Pyl, tak, to ta Śnieżynka :P Na dzień dzisiejszy waży aż 612g. Niestety, zauważyłam w "jasnej" (z białym futerkiem/większością futerka) części mojego stada straszną tendencję do tycia. W przypadku Śnieżynki jednak jest jeszcze w miarę ok, bo ona się sporo rusza, łobuzuje, a dwie pozostałe jasne dziewczynki... Nic, tylko łapać się za głowę.

W każdym razie, wracam do tematu. Po prawie 3 godzinach(!) oczekiwania w kolejce u weterynarza, jakoś się doczekałyśmy na swoją kolej.
Nowotworu nie ruszamy, ze względu na wiek Śnieżynki (~2,3 roku), wielkość guza (jak to powiedziała wet, trzeba by było wyciąć znaczną część skóry), i przede wszystkim, ze względu na to, jak organizm Śnieżynki reaguje na znieczulenie do zabiegu. Pozostaje trzymać kciuki, by się baaaardzo wolno rozwijał, albo najlepiej stanął w miejscu. Póki co, na samopoczucie Śnieżki to nie wpływa, bo ona sama dokazuje jak zawsze, nawet na stole u weta urządzała sobie spacery, a gdy tylko weterynarz próbowała ją przytrzymać do badania, panna stanowczo pokazywała, że sobie tego nie życzy, odpychając rękę wet łapką z całej siły i ruszając dalej :P

Co do oczka, tak jak myślałam, w ciemniejącym oczku jest krew. Dostałyśmy receptę na kropelki Difadol i Gentamicinum, będziemy próbować coś z tym zdziałać.

Oprócz tego, całe stadko dostało antybiotyk, żeby trochę przytłumić pasteurellę, która ostatnio znów zaczęła dawać się we znaki. Czeka mnie znów pracowity okres podawania leków :roll:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group