To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Wady trzymania w domu szczurów

Anonymous - Sob Paź 17, 2009 00:08

oj musze ponarzekac...
odkad nie mam psa to klatka stoi na podlodze, jak wracam ze szkoly to ja otwieram i szczury tak chodza po pokoju prawie caly dzien.
efekt taki, ze co dwa dni musze wszystko wycierac bo jest zasikane, smierdzi. musialam posciel zmieniac po paru dniach bo mi tak nalaly na poduszke, ze nie moglam wytrzymac. na podlodze klejace plamy, moja nowa posciel poszatkowana.
ugotuje je na obiad kiedys, wrrrr

Anonymous - Sob Paź 17, 2009 08:44

Moje jak chcą sie załatwić to lecą pod klatkę i chcą się wdrapywać (jedna klatka stoi na szafie, druga na stoliku) wtedy je wkładam do klatki zrobią co mają zrobić i znowu zaczynają biegać. Jakoś tam oba mają wiec na sikanie po kątach nie narzekam, ale nie powiem poszatkowane mam wszystko. Wczoraj ubrałem piżamę a tam taka fajna dziura w koszulce na plecach. No i wyrko pomału wygryzane od środka. No cóż ale jakoś nie potrafie się gniewać na te moje dwie gangrenki, po prostu muszę pomyśleć jak by tu porobić żeby nie miały dojścia do tego wszystkiego co gryzą a czego nie powinny
Oli - Sob Paź 17, 2009 09:04

Arthas napisał/a:
muszę pomyśleć jak by tu porobić żeby nie miały dojścia do tego wszystkiego co gryzą a czego nie powinny
ja myślę zanim mi coś szczury zniszczą. :P u mnie tylko dziewczyny dawno temu pogryzły koc, Rysio pogryzł mi jedną torbę, a tak poza tym to od 2005 roku nie miałam żadnych więcej szczurzych zniszczeń. :]
Anonymous - Sob Paź 17, 2009 16:16

no wiesz, tylko nie wszystko da sie pochowac.
ja mialam remont robiony glownie pod szczury, zeby wszystkie kable pochowac.
wszystkie cenne rzeczy mam tez schowane.
ale lozka nie schowam ;)

2iza - Pon Paź 19, 2009 10:07

Moje malutkie są w sumie u mnie od piątku ,ale już zauważyłam te ich małe wadki :lol: Np. jak latają po meblach, mam tak je ustawione ,że okalają cały pokój( biurko komputerowe tak jakby 3 piętrowe :D , fotel , szafeczka z kwiatami -ich ulubione miejsce, następny fotel , kanapa rogowa i fotelik do karmienia mojego synka ,a jak ktoś np. siedzi na kanapie to mogą jeszcze po stole latać :oops: :lol: To co mi przeszkadza to np. Cola czyli czarnuszka musi za każdym razem obsiusiać tą osobę która się z nią bawi ( dzięki Bogu zauważyłam ,że za każdym razem coraz mniej siusia bo na samym początku to jak mnie oblała to aż mi po nogach ciekło hehe) Następnym malutkim problemem jest to ,że jak mój synek wita się z maluszkami i włoży paluszek między kratki to dziewuchy go ostrzegawczo podgryzają ,ale już też coraz mniej :wink: Ogólnie są bardzo szybkie i lubią zwiedzać chociaż bardzo ostrożnie.
No i kwiatki mi przekopują hehe :/

Oli - Pon Paź 19, 2009 21:58

katasza napisał/a:
no wiesz, tylko nie wszystko da sie pochowac.
ja mam "szczurzy pokój", tzn. tam gdzie stoją szczury wszystko jest przystosowane do nich. Łóżko jest drewniane, nie gryzą go i buszują pod nim. Natomiast zniszczenia jakie miałam to za czasów kiedy puszczałam szczury w swoim pokoju. No i ja swoje szczury zawsze pilnuję. ;)
Anonymous - Pon Paź 19, 2009 22:06

no ja niestety szczurzego pokoju nie mam i jedyne gdzie je moge wypuszczac to u siebie ;)
szczury tez pilnuje, ale moje chodza czasami 10 godz, trudno wtedy lazic za nimi caly czas ;)

agrawa69 - Pią Maj 21, 2010 12:40

No to mnie skutecznie zniechęciliście :wink:
Miałam kiedyś szczura (z 10 lat temu) , ale już chyba zapomniałam ,jak to jest. Czytając ten temat, od razu przypomniałam sobie pogryzione najlepsze ciuchy i książki (kabli nie gryzła). Wcześniej myślałam ,tylko o tym, że ciur mądry i mocno kocha. Dobrze dostać czasem taki kubeł zimnej wody na łeb :wink:
Właściwie ,to mi by te wady nawet nie bardzo przeszkadzały ,ale musze TŻ przyzwyczaić do myśli,że możliwe jest, że bedziemy mieć kolejne dzieci :wink: Bo jeśli dostawał szału, jak suka nam meble,ciuchy,buty doprowadzała do ruiny, to z pewnością o pogryzione kable i podziurkowane koszulki też będzie szału dostawał :?

Martuha - Pią Maj 21, 2010 13:20

agrawa69, wystarczy szczura pilnować,a kable dobrze zabezpieczyć,ja mam 6 panienek i mój mąż po króliku też miał małe "ale" żebym puszczała szczury,ale je pilnuję i nic nie jest pogryzione (no ostatnio łóżko ;) ,ale to akurat była moja wina ).A tak po za tematem,czy ty nie byłaś/jesteś zarejestrowana na bullowatym forum ? ;)
agrawa69 - Pią Maj 21, 2010 13:36

Martuha napisał/a:
agrawa69, wystarczy szczura pilnować,a kable dobrze zabezpieczyć,ja mam 6 panienek i mój mąż po króliku też miał małe "ale" żebym puszczała szczury,ale je pilnuję i nic nie jest pogryzione (no ostatnio łóżko ;) ,ale to akurat była moja wina ).

No bez pilnowania to i tak się nie obejdzie - w domu są przecież 2 psy. Narazie się tu zarejestrowałam, żeby zdobyć jakieś wiadomości, zanim zdecyduję się na ogonki. Poza tym TŻ musi być najpierw przekonany, a ja muszę znaleźć sposób na zabezpieczenie kabli, przedłużaczy i listew :roll: Jeszcze sporo wody upłynie zanim po domu będą biegać ciury.

Martuha napisał/a:
A tak po za tematem,czy ty nie byłaś/jesteś zarejestrowana na bullowatym forum ? ;)

Tak, tak, jestem na kilku, ale moim ukochanym i odwiedzanym codziennie jest niebieskie :) Widzę też TTB w avatarku 8) Miło spotkać kogoś bullniętego na innym forum niż psie :)

Martuha - Pią Maj 21, 2010 13:43

Off-Topic:
O jak miło :) Ten psiak w avatarze jest adoptowany dzięki forum bullowatym ;)
Wiadomości znajdziesz tu mnóstwo,lepiej trafić nie mogłaś :D ,ja mimo iż szczury mam od 12 lat,to i tak codziennie uczę się tu czegoś nowego :)
sachma - Pią Maj 21, 2010 15:34

ja widzę kilka wad..
zapach - przy mojej 11stce po 4 dniach nie mogę wejść do pokoju bo tak wali..
zalana podłoga dookoła klatki - trzeba odkurzać dzień w dzień, a podłogę myć do 2-3 dni bo się klei,
zapaprana ściana - klatka stoi 40cm od ściany a mimo to jest w plamach..
nocne hałasy - ja się przyzwyczaiłam, ale jak ostatnio spał u mnie Seba to pół nocy nie mógł zasnąć..
wieczne choroby i odejścia... jak się człowiek po jednym pozbiera to zaczyna się kolejna choroba kolejnego szczura..

dodam jeszcze że szczurze zniszczenia były u mnie na początku - teraz mam w oczach radar i wyłapuje wszystkie rzeczy które mogą zostać zniszczone.. nauczyłam się porządku - tj. teraz wszystko leży na fotelach a nie na podłodze :P

alken - Pią Maj 21, 2010 16:40

sachma napisał/a:

teraz wszystko leży na fotelach a nie na podłodze :P


i to wystarczy? zazdroszczę :mrgreen:

ja tam odkąd mam szczury wpadłam w nastroje antymaterialistyczne. a gdzieś to mam czy gryzą czy nie, a to co cenne chowam po szafkach. choć czasem można się przeliczyć bo np wszystkie kablowe rzeczy miałam wsadzone w jedno pudło (ładowarki, słuchawki, kable usb) i jakimś cudem zmaterializował się tam szczur ;P nie zdążyła zjeść niczego ale trzeba było pudełko przydusić koszykiem który to teraz maltretują żeby go zwalić i dostać się do kablowego pudełka ;)

Martuha - Pią Maj 21, 2010 16:42

sachma napisał/a:
nauczyłam się porządku - tj. teraz wszystko leży na fotelach a nie na podłodze :P

To mnie rozbawiłaś :D .Ja do hałasów przywykłam i wszyscy domownicy także ;) co do smrodu,to odkąd mam ten żwirek Benek lawendowy to chwała Bogu o niebo lepiej i nic nie śmierdzi,przy 6 pannach i wyjątkowo smrodliwym króliku ;) .Podłogi nie mam zalanej,jedynie trochę żwirek rozsypany,ale zmiotę i jest dobrze :)

Anonymous - Pią Maj 21, 2010 17:01

ja wam powiem, że już mam od pewnego czasu serdecznie dosyć dużego stada. pokój jest do odmalowania i to konkretnego, bo ściany, przy których stała klatka (zawsze w pewnym oddaleniu, ale przecie na środku pokoju jej nie postawię...) totalnie zapaskudzone i obszczane (zwłaszcza, odkąd w stadzie są sami chłopcy), codziennie porozwalane trociny, trociny roznoszone na łapach przez psa po całym mieszkaniu, 20kg wór karmy schodzący zdecydowanie zbyt szybko jak na jego cenę, co chwilę jak nie urok to sraczka, aż się dziwię, że od jakiegoś czasu jest względny spokój i raczej nie chorują (ODPUKAĆ!!!), ale za to Gringo powoli szykuje się do odejścia. cieplej się robi, więc przyjdzie mi niebawem sprzątać 2 razy w tygodniu, bo się w pokoju wysiedzieć nie da. niszczyć moje akurat jakoś mega nie niszczą, chociaż fakt, że wszystko mamy w miarę zabezpieczone. kabli nie ruszają. no ale znowu wybiegi, jak kupiliśmy nową kanapę, to nie mogę mend puszczać pokoju, w którym stoi kanapa, bo włażą tak beznadziejnie w nią, że nie idzie ich później stamtąd wyciągnąć, więc wybiegi mają w sypialni, ale to z kolei mamy drzwi przesuwane i się pies ciągle kręci, więc oczy dookoła głowy muszę mieć, żeby któreś nie polazło w siną dal do kuchni na przykład...
jestem zwyczajnie potwornie zmęczona i na dodatek mam ostatnio wyrzuty sumienia, że nie poświęcam im tyle czasu co dawniej, bo normalnie mam zapiernicz i padam na ryło, a 11 sobie nie puszczę na łóżko obok siebie, bo po 2 minutach większość mi spierniczy.

tęsknię do 3-4 sztukowego przyjemnego malusiego stadka...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group