To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Nowotwory sutka - gruczolaki

Nakasha - Pon Maj 24, 2010 18:41

Biała, jeśli gruczolaki są związane z nieprawidłową gospodarką żeńskich hormonów, to owszem, działa. ;) Np. na gruczolaki sutków.

Ale gruczolaki mogą się tworzyć na różnych gruczołach...

Biała - Pon Maj 24, 2010 19:36

Hmm to opiszę całą sytuację... byłam u weta dziś, Hela od ok miesiąca ma zdiagnozowanego ( podejrzenie w sumie) gruczolaka sutka, pan doktor nie chce operowac jak dzis byłam na kontroli wielkości czy juz operacja pani doktor po moim pytaniu czy ewentualna kastracja zapobiegnie powstawaniu nowych gruczolaków, stanowczo zaprzeczyła, powiedziała, ze kastracja nie bedzie miała na powstanie nowych ( lub nie powstanie) żadnego wpływu....
Teraz to ja już jestem zupełnie "głupia"
( jeden wet mowi ciac guza, 2gi czekac az urosnie, jeden kastracja pomorze 2gi nic nie da... :( )

Nakasha - Pon Maj 24, 2010 19:48

Biała, u moich samiczek kastracja pomagała, dlatego ja się zawsze na nią decydowałam.
Biała - Pon Maj 24, 2010 19:50

Nakasha, powiedz mi czy spotkałąś się kiedyś z tym, że guzek za mały na operację ja nie wiem dlaczego Piasecki nie chce operować, a trochę mam obawy iść do innego weta na własną rękę decydować się na ciachanie...
Nakasha - Pon Maj 24, 2010 19:55

Biała, tak, zdarzało się, że moi zaufani weci tak mówili, ale zawsze jak tylko guzek zaczynał rosnąć (mimo leków) to kazałam im wycinać i jak na razie nie żałuję...
Biała - Pon Maj 24, 2010 20:03

Leków? My poprostu czekamy..wydaje mi się, że guzek delikatnie rośnie ale głowy nie dam, czekać mam do wielkości kasztana ( helcia ma rok i 3mce), powinnam zaproponować jakieś leki wetowi?
I czy przy wycinaniu guzka gdy zdecyduję się na kastracje jest duzo większe ryzyko operacj?

wuwuna - Pon Maj 24, 2010 20:24

Biała na pewno większe, bo sama operacja trwa dłużej, nacięcie jest większe. Bardziej inwazyjny jest to zabieg. Najczęściej gruczolaki są w łatwo dostępnym miejscu i ich wycięcie jest mało skomplikowane. Ale tu wszystko zależy od umiejętności weta, rodzaju narkozy i stanu zdrowia pacjenta.
Biała - Pon Maj 24, 2010 20:26

No to mam dylemat i to straszny...:(
Ciąć/czekać
Kastrowac/nie kastrowac
Piasecki raczej doświdczony
Wziewna narkoza jest
Hela "na oko" zdrowa ze szczegółowymi badaniami we wro...może być problem...:(

magnes - Pon Maj 24, 2010 20:28

Biała, możesz zrobić wcześniej badanie krwi(moje ulubione :roll: ) i RTG, z tym nie powinno być problemu. ;)
wuwuna - Pon Maj 24, 2010 20:31

Może chociaż badanie krwi na biochemię dałoby się wykonać?
Jak panna ma mniej niż 1,6 to ja bym ciachała chyba. (chyba bo ja zawsze robię szczurom badania, ale wiadomo jak jest z ich dostępności)
U mojego szczura bardzo chorego na serce nawet rtg nie pokazało nic niepokojącego a krew owszem.

Magnes, telepatia znowu? :P :P

Biała - Pon Maj 24, 2010 20:34

Rtg na pewno da radę, bo takowe Ziu robiłam a jeśli chodzi o badanie krwi musiałabym się podowiadywać, wet raz mi powiedział, żę szczurom krwi się nie pobiera... nie wiem jak to u Piacha musze podpytac...
quagmire - Pon Maj 24, 2010 20:39

Biała, może podeślij lekarzowi ten artykuł, jakby nie wiedział, jak się zabrać za pobieranie: http://www.ogonek.waw.pl/...ych-ssakow.html
Ninek - Wto Lip 06, 2010 23:52

Dr Piasecki twierdzi, że kastracja zapobiega wystąpieniu gruczolaków tylko jeśli jest wykonana we wczesnej młodości. Mi mówił to samo. Gruczolaki radzi wycinać jak troszke podrosną, żeby były dokładnie uformowane i żadne pojedyncze, nieuformowane komórki nie miały szansy pozostania.

Dzisiaj moja Bąbla miała czwartą operacje. Miała kolejno usuwane: jednego, dwa, trzy i pięć gruczolaków.
Spotkał sie ktoś z takim przypadkiem?
Mysza ma już 2 lata i 3 miesiące, dzisiejszą operacje zniosła rewelacyjnie :)

nitka - Śro Gru 01, 2010 17:21
Temat postu: gruczolak
jesli gruczolaki zaliczjaa sie do guzów, to prosze o przeniesienie. ale do sedna sprawy..moja ela ma rok i 3 mc temu na podbrzuszu powstala twarda narośl, wet rzekł, że jest to gruczolak ( czyli o ile sie nie myle przerost gruczoła mlecznego), kazal mi obserwowac, a jak urosnie to trzeba bedzie wyciąć operacyjnie. na dzien dzisiejszy wydaje mi sie ze zrobiła sie z tego jakby twarda kulka, a ponad to spod spodu sterczy jakieś 'źdźbło" podobnie z boku ciała, nie mam pojecia co to moze byc, teraz nie mam jak jechac do weta, moze za 3,4 dni, ale coo tym sądzicie> mial ktos taki przypadek>??
Oli - Śro Gru 01, 2010 17:26

nitka napisał/a:
przerost gruczoła mlecznego
gruczołu mlecznego/mlekowego poprawnie :] i nie przerost, a rozrost nowotworowy ;)

to jest guz i ciężko będzie Ci cokolwiek powiedzieć, bo niebardzo jestem w stanie sobie to wyobrazić. jakie źdźbło? możesz wrzucić wyraźne zdjęcia?

no i nowotwory sutka powinno się wycinać od razu przeprowadzając dodatkowo kastrację samicy, aby w możliwie jak największym stopniu zmniejszyć ryzyko powstania kolejnych guzów.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group