To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

O szczurach ogólnie - Zanim oddasz szczura - pytania o możliwości finansowe

Pyl - Pią Mar 23, 2012 23:33
Temat postu: Zanim oddasz szczura - pytania o możliwości finansowe
Tak mi przyszło do głowy w związku z pojawiajacymi się ostatnio dość często sytuacjami oddawania stad (z różnych przyczyn, nie chciałabym tu tego analizować), że może warto uzupełnić listę pytań adopcyjnych o pytania dotyczące kosztów i świadomości odpowiedzialności jaką wiąże się z posiadaniem zwierząt. Szczury nie żyją długo, ale mam wrażenie, że łatwość ich "nabycia" oraz pozornie niewielkie wymagania bytowe powodują, że dużo początkujących osób "inwestuje" od razu w duże stada, niekoniecznie mając świadomość późniejszych trudności (np. kosztów leczenia, jednoczesnego starzenia się stada). Nie wyeliminujemu sytuacji, w których silna alergia spowoduje koneczność natychmiastowego oddania ogonów, ale może jedna osoba na dziesięć przemyśli branie kolejnego ogona w niepewnej finansowo sytuacji.

Propozycje pytań:
1. Czy masz wystarczające fundusze na utrzymanie i leczenie szczurów (stałe źródło dochodów, kieszonkowe, deklarację finansowania przez rodziców)?
2. Czy masz świadomość, że adoptujac szczura stajesz się za niego i jego dalszy los odpowiedzialny? Czy deklarujesz się opiekować się zwierzęciem, również w chorobie, aż do jego śmierci?

Przy okazji może warto przygotować listę pytań taką bez odpowiedzi, żeby było łatwo zrobić Copy&Paste do wątku adopcyjnego?

/Edit
Zmodyfikowałam ze względu na wydzielenie do osobnego wątku. Zmiany na niebiesko.

Niamey - Sob Mar 24, 2012 00:42

Czy masz świadomość, że stado złożone z szczurów w podobnym wieku, to możliwość jednoczesnego chorowania kilku zwierząt na raz? Może się to łączyć z codziennym odmierzaniem i podawaniem leków, częstymi wizytami u weterynarza i sporymi nakładami finansowymi.
Martini - Sob Mar 24, 2012 01:03

Pyl napisał/a:
2. Czy masz świadomość, że adoptujac szczura stajesz się za niego i jego dalszy los odpowiedzialny? Czy deklarujesz się opiekować się zwierzęciem, również w chorobie, aż do jego śmierci?


To pojawia się w umowie adopcyjnej.

Pyl napisał/a:
1. Czy masz wystarczające fundusze na utrzymanie i leczenie szczurów (stałe źródło dochodów, kieszonkowe, deklarację finansowania przez rodziców)?


Ja o stan majątkowy nie mogę nikogo zapytać. Mogę podzielić się doświadczeniami co do cen leczenia swoich ogonów, nie będę pytać, czy ktoś pobiera rentę, stypendium, alimenty czy co miesiąc zgarnia pięciocyfrową sumę jako prezes. Każde z wymienionych to stałe źródło dochodu:)
Poza tym - dziś ktoś ma, jutro nie ma, z różnych powodów, i tego się nie uniknie. Nie można od nikogo wymagać, że nie zmieni mu się sytuacja życiowa i nie będzie musiał szczurów oddać.

Ale jak najbardziej jestem za tym, żeby osoby świeżozaszczurzone powstrzymywać przed kolejnymi adopcjami jedna za drugą. Sama doświadczylam GMR na sobie - tylko ja jestem osobą dość dorosłą, bez rodziny, z planami na życie kilka lat do przodu i jednak znam swoje mocne punkty i ograniczenia, różne.

majlena - Sob Mar 24, 2012 02:01

Martini napisał/a:
Ale jak najbardziej jestem za tym, żeby osoby świeżozaszczurzone powstrzymywać przed kolejnymi adopcjami jedna za drugą. Sama doświadczylam GMR na sobie - tylko ja jestem osobą dość dorosłą, bez rodziny, z planami na życie kilka lat do przodu i jednak znam swoje mocne punkty i ograniczenia, różne.

prawda. świeży czy młodzi (nie chcę uogólniać) fascynaci szczurzymi futerkami mogą wpaść w pewnego rodzaju amok. patrząc na te wielkie stada niektórych/wielu użytkowników forum można pomyśleć, "ja też tak chcę", "tak jest fajniej", "oni dali radę, to i ja dam" nie zawsze zdając sobie sprawę z tego, co może być potem. odpowiedzialność, czas, pieniądze, zmęczeni sytuacją rodzice, starość i inne. potem ciężko jest patrzeć, jak ktoś oddaje swoje kilkuszczurkowe stada.
zabronić mega doszczurzania w krótkim czasie się nie da. jedyne, co można zrobić, to uświadamiać, pisać, gadać, tłumaczyć...
sama czasem wpadam w ten marzycielki amok, ale oprócz swojego rozsądku mam męża, który mnie "pilnuje" :)
dobrze jest przy doszczurzaniu pogadać z kimś, kto jest bezstronny i powie, co myśli zostawiając Ci decyzję.
mi ostatnio pomogła Martini :)

Martini - Sob Mar 24, 2012 02:06

majlena napisał/a:
ale oprócz swojego rozsądku mam męża, który mnie "pilnuje"


fajnie masz, mnie pozostaje gryzienie paluchów:)

majlena - Sob Mar 24, 2012 02:50

Martini napisał/a:
majlena napisał/a:
ale oprócz swojego rozsądku mam męża, który mnie "pilnuje"


fajnie masz, mnie pozostaje gryzienie paluchów:)


taaaa... fajnie, ale jednak to "pilnowanie"... a policzki i usta i tak mam obgryzione :P

Bel - Sob Mar 24, 2012 03:13

Niamey napisał/a:
Czy masz świadomość, że stado złożone z szczurów w podobnym wieku, to możliwość jednoczesnego chorowania kilku zwierząt na raz? Może się to łączyć z codziennym odmierzaniem i podawaniem leków, częstymi wizytami u weterynarza i sporymi nakładami finansowymi.
zmieniła bym na " Czy masz świadomość, że stado złożone z wielu szczurów, to możliwość jednoczesnego chorowania kilku zwierząt na raz? Może się to łączyć z codziennym odmierzaniem i podawaniem leków, częstymi wizytami u weterynarza i sporymi nakładami finansowymi."
Wiek nie ma nic do rzeczy.
Poza tym można było by stworzyć wątek gdzie wyliczy się miesięczny-roczny bilans kosztów średniego utrzymania zwierzaka wraz z kosztami wet :) jak ktoś ma czarno na białym to może pomoże to w decyzji.
Co do
Martini napisał/a:
Poza tym - dziś ktoś ma, jutro nie ma, z różnych powodów, i tego się nie uniknie.
można wymagać. Zwierzak to nasz podopieczny. Ktoś kto świadomie decyduje się na zwierzaka powinien mieć jakąś rezerwę w porfelu przeznaczoną tylko i wyłącznie na zwierzaka. Zwierzak jest w pełni zależny od nas i nie oddałabym go komuś, kto zakłada, że dziś ma jutro nie a co mi tam... bierzesz zwierzaka=stać cię na niego bez względu na to, czy ty masz co jeść czy nie. Nie jesteś stabilny finansowo=nie bierzesz.
Martini - Sob Mar 24, 2012 03:27

Bel napisał/a:
Nie jesteś stabilny finansowo=nie bierzesz.


Bel, chodzi mi o to, że od nikogo nie możesz wymagać trafnych przewidywań stabilności finansowej w przyszłości ;) Chyba że ma na koncie sporą sumę, która go zabezpiecza pod wieloma względami. Nikt również nie może obiecać Ci, że będzie jutro i pojutrze zdrowy. Żaden odpowiedzialny człowiek tak nie napisze, sorry.
Poza tym, ja naprawdę nie wyobrażam sobie wypytywać ludzi w ankiecie adopcyjnej o stabilność finsnsową, bo to jak pytanie, czy mają kredyt i czy nie mają problemów z jego spłatą albo czy nie przewidują utraty pracy za pięć tygodni - to też przyczynia się do szeroko rozumianej stabilności finansowej... Zakładam, że jeśli ktoś bierze szczury, to rozważa, czy je na nie stać, czasowo i finansowo.
Moje nauczycielski tryb myślenia każe mi namawiać chętnych do myślenia i rozważania różnych opcji, a nie zadawać pytania jak tak zwany doradca kredytowy w banku.

Bel napisał/a:
Poza tym można było by stworzyć wątek gdzie wyliczy się miesięczny-roczny bilans kosztów średniego utrzymania zwierzaka wraz z kosztami wet jak ktoś ma czarno na białym to może pomoże to w decyzji.


Fajny pomysł;) Ale trzeba by to jakoś uśrednić i zastanowić się, jakie dane wrzucić.
Z ciekawości zacznę podliczę, ile wydaję na szczury, weta jakoś ogarniam, bo mam paragony, ale jedzeniowo - nie mam pojęcia :lol:

Bel - Sob Mar 24, 2012 03:29

Martini, ale każdy kto ma szczury powinien mieć odłożone te 300-400zł min. na czarną godzinę :]
Martini - Sob Mar 24, 2012 03:37

Bel, dobra, zadaję pytanie w ankiecie adopcyjnej:

Czy masz odłożone "szczurze" 300-400 zł na czarną godzinę?

:lol:

To oczywiste, że każdy, kto chce dostać szczura, odpowie, że ma! Nawet jeśli jest trzynastolatkiem, a takich pieniędzy nie widział od czasów rodzinnej zrzutki na kopertkę na pierwszą komunię.
Moim zdaniem to bez sensu, żeby kwestie finansowe stanowiły punkt w ankiecie, bo co to za problem - ściemnić, że ma się kasę? Mnie by bardziej zależało na tym, żeby ludzie się dowiedzieli wcześniej, z jakimi wydatkami wiąże się posiadanie szczura, bo bez tej informacji pytanie o finanse jest od czapy. Dlatego bardzo podoba mi się pomysł miesięcznych podsumowań wydatków na szczury - gdyby był taki wątek, na pewno umieściłabym do niego link w swojej ankiecie, poprosiła o uważną lekturę i ponowne zastanowienie się.

Hanami - Sob Mar 24, 2012 05:34

Ale to wcale nie musi być jednorazowe "odłożenie" i to już na początku. Z pieniędzmi różnie bywa - raz są, raz ich nie ma.

Moje ogonki otworzyły sobie własny "bank" NSS (= Na Szczurze Sprawy). Obiecałam im, i dotrzymuję słowa, że wpłacam tam każde nowe 10, 20, (czasami 50) złotych jakie dostanę jako resztę w sklepie. Mnie się ta metoda sprawdza. A ogonki mają własną kasę na "w razie czego".

quagmire - Sob Mar 24, 2012 08:18

Ja uważam, że Martini ma rację. Kurde, co z tego, że mam kasę na ogony, jeśli jednego dnia może się okazać, że jestem śmiertelnie chora, mogę stracić pracę, a one te pieniądze "skonsumują" w ciągu miesiąca. Co, jeśli zachoruje czyjeś dziecko? Wybór przeznaczenia funduszy w takim przypadku jest oczywisty. Mimo, że wciąż trudny.
Bel - Sob Mar 24, 2012 08:43

Martini, sęk w tym, że można zapytać w inny sposób ;) np. czy przewiduje odkładać kasę na czarną godzinę i jak myśli ile mniej więcej potrzeba. Proste pytanie nie obrażające nikogo a przybliżające wiedzę przyszłego właściciela :)
Oli - Sob Mar 24, 2012 08:51

quagmire napisał/a:
Wybór przeznaczenia funduszy w takim przypadku jest oczywisty. Mimo, że wciąż trudny.
tylko trzeba te fundusze mieć ;) nie mówimy tutaj przecież o ekstremum, gdzie ktoś musi oddać, bo ma chore dziecko, czy sam choruje, ale o takich ludziach, co to się z motyką na słońce porwali. Ja np. mam duże stado, na kasę potrafię narzekać jak mam gorsze dni, ale nigdy nie pisałam, że mnie nie stać na weta.
quagmire - Sob Mar 24, 2012 09:02

Oli, ale tak brzmi pytanie o to, jak dla mnie. Uważam jest, że dużo ważniejsze jest uświadomienie kogoś, ile może to kosztować. Niż samo pytanie, ile odłoży albo czy odłoży/ł.
Ja w ogóle mam chyba dość inne poglądy, bo uważam też, że nie można od nikogo wymagać, że zrobi np. wszystkie możliwe badania, żeby zdiagnozować szczura, zwłaszcza jeśli mieszka w małej miejscowości i do ceny badań dochodzą też koszty dojazdu. Bo każdy ma swoje sumienie, rozsądek i jakiś próg odpowiedzialności.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group