To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Rozmnażanie - Samica czy młode? - dyskusja wokół miotów wpadkowych

Lizz - Czw Cze 13, 2013 17:36

Nie wiem jak mam ustosunkować się do zatrzymania wzrostu. Widziałam na oczy 3 samiczki, które zostały mamami w młodym wieku i nie zatrzymał się u nich wzrost...

Ciąża i karmienie w każdym wieku i u każdego gatunku jest obciążająca. To nie podlega dyskusji, ale czy to znaczy, że trzeba każdy miot usypiać?

Przepraszam, że się wtrącam, ale przeglądałam tematy miotów urodzonych u hodowców i niekiedy tamte matki nie dają rady... Może powinni przestać rozmnażać? Dodam fakt, że ten miot liczy tylko 6 maluchów, a tamte po 15...

cornflakegirl - Czw Cze 13, 2013 17:43

Lizz napisał/a:
Ciąża i karmienie w każdym wieku i u każdego gatunku jest obciążająca. To nie podlega dyskusji, ale czy to znaczy, że trzeba każdy miot usypiać?


Uważasz, że dla dziewczynki w wieku lat 13-14 ciąża i karmienie jest tak samo obciążające jak dla kobiety 25. letniej?

Cegriiz - Czw Cze 13, 2013 17:47

U mnie przykład, gdzie młody wiek matki, spowodował niski wzrost, jej oraz maluchów.

Sama samica urodziła gdy miała koło 2,5 miesiąca. W tej chwili jej waga waha się średnio od 300 do 315 gramów- gdzie 315, to wtedy kiedy ją zapcham kaszką. Jej córka w wieku 5 miesięcy, w tej chwili waży 290 gramów w porywach, gdy również zapcham ją kaszką.

Dzieci samicy zostały wykarmione przez macochę.

Off-Topic:
Zresztą u chomików to samo obserwowałam.

Devona - Czw Cze 13, 2013 17:52

Lizz napisał/a:
Nie wiem jak mam ustosunkować się do zatrzymania wzrostu. Widziałam na oczy 3 samiczki, które zostały mamami w młodym wieku i nie zatrzymał się u nich wzrost...
Ja widziałam wiele, którym się zatrzymał. Poza tym ja mówię o potencjalnej korelacji rozmiaru/masy w wieku dorosłym z ciążą i karmieniem w młodym wieku, która nie musi być 100-procentowa, żeby stanowiła istotne zjawisko. W wielu przypadkach wystarczy, żeby była większa niż 50%. Mam w chwili za mało danych, żeby zrobić jakikolwiek test korelacji, ale jeśli uda się zebrać takie informacje, to za jakiś czas mogłabym się tym zająć. Do tej pory i tak warto o tym wspominać. Niektórzy palą papierosy całe życie i nie chorują na raka płuc, co nie oznacza, że nie trzeba przed tym przestrzegać.

Lizz napisał/a:
Ciąża i karmienie w każdym wieku i u każdego gatunku jest obciążająca. To nie podlega dyskusji, ale czy to znaczy, że trzeba każdy miot usypiać?
Lizz, a kto napisał, że trzeba każdy miot usypiać :roll: .

Lizz napisał/a:
Przepraszam, że się wtrącam, ale przeglądałam tematy miotów urodzonych u hodowców i niekiedy tamte matki nie dają rady... Może powinni przestać rozmnażać? Dodam fakt, że ten miot liczy tylko 6 maluchów, a tamte po 15...
Nie dają rady, bo mają np. 21 młodych i 12 sutków lub nie mają laktacji tudzież odrzucają młode (takiej samicy drugi raz się nie rozmnaża). Twoja interpretacja jest bardzo wybiórcza. Tamte samice nie tylko mają właściwy wiek i są przygotowywane kondycyjnie do zostania matkami, ale także przekraczają określoną masę ciała przed kryciem. Oprócz tego ciążę i poród przeżywają w spokoju, będąc pod odpowiednią opieką świadomie zapewniającą im określone warunki. Jeśli po spełnieniu tych wymagań liczebność malców jest mniejsza lub równa ilości sutków (lub ich liczba nieznacznie ją przekracza), to w miażdżącej ilości przypadków samice radzą sobie bez żadnego problemu. Tak więc warto pokazywać obie strony, a nie tylko tę, którą się preferuje. Ja nie namawiam doświadczonych szczurolubów, którym trafia się przypadkowy miot, do usypiania malców, pod warunkiem, że samica jest w odpowiednim wieku i kondycji, a ciąża została zauważona odpowiednio wcześniej, żeby przyszłą matkę przygotować do jej roli oraz opiekun ma warunki na zatrzymanie maluchów, które nie znajdą domów. W każdym innym przypadku przedstawiam negatywne skutki zatrzymania miotu, nie tylko dlatego, że tak mi podpowiada rozsądek, ale także z powodu odruchowego u wielu osób wartościowania życia, bo moim zdaniem samica jest tak samo ważna, jak młode, a jej przyszłość, zdrowie, a czasem życie zależy od decyzji opiekuna.
Lizz - Czw Cze 13, 2013 18:01

cornflakegirl jasne, że nie uważam, aczkolwiek dla 25 letniej kobiety ciąża też jest jakimś tam obciążeniem... Młode matki rodzą często zdrowsze dzieci niż starsze matki, nie oznacza to jednak, że powinny rodzić w takim wieku.

Do wszystkich.... którzy jak widzę chętnie się udzielają.
Jak na razie każdy przypadek, który się pojawił w tym temacie od kiedy go śledzę został przez was sklasyfikowany jako do uśpienia.
Możemy rozpatrzyć dwa przypadki ciąż?
Są te planowane, gdzie ktoś tworzy je z premedytacją. Mimo, iż działamy kierując się dobrem zwierząt, to jestem w stanie zrozumieć skrytykowanie takiej osoby.
Są również mioty typowo wpadkowe, u osób które się nie znają, nie potrafią szybko rozpoznać ciąży, ale mają wszelkie chęci do odchowania miotu, znalezienia im domów, opcjonalnie zatrzymania.
Wy wszystkich traktujecie jednakowo. Nie widzicie również, tylko na siłę promujecie szczury rasowe. Wybaczcie, ale dla mnie nie ma różnicy czy rasowy u hodowcy, czy "kundelek" u szaraczka. Każdy szczur zasługuje na życie, chociażby na możliwość. Jeżeli nawet młoda matka jest odpowiednio karmiona, ma zapewnione odpowiednie warunki to spokojnie wykarmi miot. Jestem tego przykładem, ale nie będę rozwijać tu tego tematu, bo znowu mi napiszecie, że chcę temat sprowadzać tylko do siebie.

Uważam, że w waszych wypowiedziach nie ma w ogóle własnego poglądu, tylko kopiujecie zdanie innych "bardziej doświadczonych".

Devona - Czw Cze 13, 2013 18:12

Lizz, pohamuj się trochę z oceną osób, które nie znasz. Wypraszam sobie takie teksty, myślę samodzielnie i mam własne zdanie, które wyrobiłam sobie na podstawie informacji samodzielnie odnalezionych i przeczytanych.

Lizz napisał/a:
Są również mioty typowo wpadkowe, u osób które się nie znają, nie potrafią szybko rozpoznać ciąży, ale mają wszelkie chęci do odchowania miotu, znalezienia im domów, opcjonalnie zatrzymania.
Chęci opiekuna, opcja znalezienia domu czy też warunki na zatrzymanie NIE WYCZERPUJĄ wszystkich kwestii, które trzeba rozpatrzyć w tym przypadku. Nie traktuję wszystkich tego typu przypadków jednakowo, tylko podejmuję decyzję, biorąc pod uwagę ogół czynników. Być może jesteś wybitnie uzdolniona i na podstawie strzępków informacji potrafisz wyciągać rozsądne i uzasadnione wnioski, chociaż raczej Ci się wydaje, że możesz i rozumiesz więcej. Takie zwyczajne umysły jak mój są najwyraźniej potrzebują do tego więcej danych :roll: .
Lizz - Czw Cze 13, 2013 18:15

Devona nie chciałam Cię urazić. Jeżeli to zrobiłam, to przepraszam. Po prostu widać, że każdy przypadek rozpatrywany jest jednakowo. Oczywiście, że trzeba mieć więcej informacji, ale nie zawsze można liczyć na szczerość drugiej osoby. Jak jednak widzieliśmy w tym przypadku, zamiast zebrać więcej cennych informacji, towarzystwo wolało przeprowadzić lincz i pisać teksty z serii "a Ty kiedyś..."
Devona - Czw Cze 13, 2013 18:18

Lizz napisał/a:
Po prostu widać, że każdy przypadek rozpatrywany jest jednakowo.
Po czym to widać? Z mojej strony to właśnie dla Ciebie każdy taki przypadek jest wrzucany do jednego worka pod nazwą "zatrzymać miot".

Lizz napisał/a:
Jak jednak widzieliśmy w tym przypadku, zamiast zebrać więcej cennych informacji, towarzystwo wolało przeprowadzić lincz i pisać teksty z serii "a Ty kiedyś..."
Kto przeprowadził lincz, ten przeprowadził, właśnie pokazałaś, jak wrzucasz każdą osobę reprezentującą odmienne zdanie do worka pod nazwą "lincz". Ja nie brałam w nim udziału, ale uważam, że osoba mają tak duże trudności z innymi, mniej wymagającymi kwestiami, nie powinna decydować w takiej trudnej kwestii tylko na podstawie własnych preferencji.
AngelsDream - Czw Cze 13, 2013 18:22

Lizz, zostajesz po raz kolejny upomniana w kwestii tonu wypowiedzi i niepotrzebnego zaostrzania dyskusji oraz sprowadzania jej do prywatnych wycieczek, w związku z tym, że nie jest to pierwszy raz, a temat był pod specjalnym nadzorem, o czym wspomniałam wcześniej, otrzymujesz ostrzeżenie o wartości 1, ważne minimum miesiąc.
Mao - Czw Cze 13, 2013 18:26

Lizz, moja Krówka odchowywała swoje mioty bardzo młodo - najpóźniejszy w wieku 6 miesięcy. Waga: 265g. Inne moje samice, nawet jak były malutkie za młodu, to wybijały w górę później i przynajmniej te 320g osiągały. Krówka 285g ważyła, jak miała nadwagę.
Oczywiście, nie mogę wiedzieć, czy po prostu "odgórnie" nie miała być malutka, ale skoro inne samiczki, chowane czasem w gorszych warunkach, nie mające miotów, potrafią ważyć 300g i więcej - jest to zastanawiające.
Nikt nie pisał też, że na pewno samiczka nie urośnie po ciąży w młodym wieku. Może tak być i to należy brać pod uwagę - sądzę, że to dziewczyny chciały zakomunikować.

Lizz napisał/a:
Wy wszystkich traktujecie jednakowo. Nie widzicie również, tylko na siłę promujecie szczury rasowe. Wybaczcie, ale dla mnie nie ma różnicy czy rasowy u hodowcy, czy "kundelek" u szaraczka. Każdy szczur zasługuje na życie, chociażby na możliwość. Jeżeli nawet młoda matka jest odpowiednio karmiona, ma zapewnione odpowiednie warunki to spokojnie wykarmi miot.

Nie rozumiesz najważniejszej rzeczy. Dziewczyny nie sugerują usypiania maluszków, bo to kundelki, a one promują rasowe. To bardzo niesprawiedliwy zarzut.
Promują świadome rozmnażanie i tyle.
Wyobraź sobie: co by się stało, gdyby tak 3 na 5 osób nie uśpiły wpadkowych miotów? 45 szczurów na "rynku adopcyjnym". Maluszków, które być może odbiorą domki innym szczurom, dorosłym zwłaszcza, które mogą - przepraszam - bardziej tych domków potrzebować. I tak, boli mnie to, bo dorosłe szczury nieraz szukają domów miesiącami. Dorosłe i stare szczury też zasługują na godne życie, zwłaszcza, że albo go już posmakowały, albo należy im się zmiana warunków na jak najlepsze.
Myślę, że o to chodzi. I nie, nie jestem z tych osób, co lubują się w usypianiu wszystkiego, co popadnie :roll: Jak najbardziej rozumiem tych, którzy nie chcą, bo ich serce boli - bo ja jestem taka sama i na 90% bym nie uśpiła. Z tym, że liczę się z tym, że małe mogą domów nie znaleźć i zostaną u mnie, i nie rozpaczam nad portfelem, banem na szczury i pokojem zawalonym klatkami. Z tym, że moje miękkie serduszko nie wpływa na to, że ogólnie staram się jednak pewne rzeczy oceniać chłodno - nie jest moją (ani naszą tutaj) winą, że traktowanie szczurów jak maskotki i dorabianie sklepów i pseuduchów zmusza niektórych ludzi do usypiania nieraz całych miotów.

cornflakegirl - Czw Cze 13, 2013 18:30

Lizz, ja tam też nikogo nie linczowałam xD

Pomijając zdrowie matki i malców. Lizz, jaką masz pewność, że malce którym "ocalimy" życie, bo na nie zasługują, będą żyć w przyzwoitych warunkach? Że będą miały zapewnioną opiekę weterynaryjną u nowych opiekunów, dobre pożywienie, będą dobrze traktowane? Niestety większość ludzi nie szanuje tego co dostaną za darmo. Masa zwierząt cierpi i przez 5 lat wolontariatu w schronisku dla zwierząt zdążyłam się o tym przekonać. O ile psem i kotem MOŻE zainteresuje się TOZ, tak szczurkiem? Nie sądzę. Bezdomnych zwierząt jest tak wiele, że uzasadniona możliwość ich ograniczenia jest moim zdaniem słuszna.

Także jakieś doświadczenie w tej kwestii posiadam i właśnie przez owo doświadczenie wypowiadam się w tym temacie.

quagmire - Czw Cze 13, 2013 19:34

Nie chcę Cię martwić, Lizz, ale nie możesz jeszcze twierdzić, że jesteś tu przykładem, że decyzja o odchowaniu maluszków była słuszna. Będziesz to mogła powiedzieć za jakieś 2,5 roku jak Twoje samiczki dożyją słusznego wieku, nawet nie w 100% zdrowe, bo to szczury i na to szanse są niewielkie, ale bez żadnych przypadłości związanych ze wczesnym macierzyństwem. I bardzo Ci tego życzę.
Irsa - Czw Cze 13, 2013 21:22

Chciałabym dodać jeszcze tylko jedno. Od czasu zaginięcia (ucieczki) Pafci czuję się fatalnie. Szukam jej nadal. Innych problemów, o których niektórzy wspominali tu wcześniej, już nie mam, jeśli chodzi o moje ogonki. Miot Imy był dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo nie mam doświadczenia i zwyczajnie nie zauważyłam jej ciąży, choć to było nieco ponad tydzień przed porodem. Człowiek, od którego wzięłam ją z forum, to jakiś maniak, ma w domu poza szczurami wiele innych zwierząt, m. in. węża. :(
Tak, węża. On twierdzi, że nie karmi węża szczurkami, ale kto go tam wie?
Na razie bardzo się staram dobrze karmić Imę, daję jej m. in. nabiał bogaty w wapń, gotowane jajko, warzywa, owoce, dobrej jakości karmę, chcę kupić Sinlac. Ima i jej małe mają zapewniony spokój,ciepło, bezpieczeństwo i moją myślę, że dobrą ( mam taką nadzieję) opiekę. Kocham Imę. Wygląda ona na silną,choć młodą, samiczkę, oddaną maleństwom, karmiąą, broniącą ich.
Podjęłam decyzję o pozostawieniu jej dzieci, bo jest ich sześcioro, a nie np. 12, ale po przeczytaniu wszystkiego znam realne zagrożenia, jakie mogą z tego wyniknąć. Moja Pafcia, ta, która mi uciekła, była drobną, niewielką samiczką pomimo skończonych 7 miesięcy. Nie miała nigdy młodych, ale słyszałam, że jej matka też była taka mała. W moim poście jest zdjęcie Pafci, możecie zobaczyć, jaka była drobna, ale zdrowa, pełna energii. A o domki dla maluchów już zaczęłam wstępnie pytać wśród znajomych, jeśli będzie jakiś samiec, może dostanie go moja siostra, która ma teraz dwa ogonki, jednego też wzięłam dla niej z adopcji.

Ebia - Czw Cze 13, 2013 21:38

Off-Topic:
Irsa napisał/a:
Człowiek, od którego wzięłam ją z forum, to jakiś maniak, ma w domu poza szczurami wiele innych zwierząt, m. in. węża.
Jak dla mnie powinnaś podać do wiadomości publicznej, od kogo pochodzą te szczurki(nick). Dla dobra szczurków i osób, które mogą od niego te szczurki adoptować - aby ostrzec inne domy o możliwości nieplanowanego miotu

Devona - Czw Cze 13, 2013 22:29

Irsa napisał/a:
Człowiek, od którego wzięłam ją z forum, to jakiś maniak, ma w domu poza szczurami wiele innych zwierząt, m. in. węża. :(
Tak, węża. On twierdzi, że nie karmi węża szczurkami, ale kto go tam wie?
Posiadanie węża i innych zwierząt nie robi z niego maniaka.
Irsa napisał/a:
Moja Pafcia, ta, która mi uciekła, była drobną, niewielką samiczką pomimo skończonych 7 miesięcy. Nie miała nigdy młodych, ale słyszałam, że jej matka też była taka mała. W moim poście jest zdjęcie Pafci, możecie zobaczyć, jaka była drobna, ale zdrowa, pełna energii.
Drobna to jest pojęcie względne. Rozsądni hodowcy czekają z pierwszym miotem do osiągnięcia przez szczurzycę określonego wieku, a do krycia dochodzi tylko wtedy, gdy dobije ona do 300 g (nie dotyczy bezwłosych), zatem taka przyszła matka jest młoda, ale w pełni rozwinięta, w późniejszym wieku przeważnie masa jej ciała jest sporo większa. Przedwcześnie rozmnożone samiczki, z którymi miałam do czynienia (u siebie w domu, a później np. kontrolowałam sytuację u osoby adoptującej) w dorosłym życiu nie przekraczały nawet tych 300 g. Miałam nawet do czynienia ze skarłowaciałą dziewczynką (urodzona przez za młodą matkę, także drobną, obie źle karmione w okresie wzrostu miotu, do mnie trafiły wyraźnie niedożywione), która po znacznym przybraniu na wadze osiągnęła zawrotną masę 246 g (była wtedy dość mocno okrągła). Karłowatość nie musi wpływać na ruchliwość, ale bywa, że wywołuje fatalne w skutkach deformacje/niedorozwój narządów wewnętrznych, a to już poważna sprawa. Konsekwencje np. zbyt małego serca są bardzo poważne i kończą się śmiercią w stosunkowo młodym wieku, gdy inne narządy są jeszcze w pełni sprawne.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group