To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty adoptowane - [Warszawa] Wuszka i Wuszątka

MichalD - Śro Lut 29, 2012 23:15

Witam :)

czy nadal aktualne?
jestem zainteresowany dwoma szczurkami, jestem z Warszawy:) !!

proszę o kontakt na michaldabrowski2@gmail.com

Martini - Śro Lut 29, 2012 23:20

MichalD, w poście wyżej wszystko jest opisane:)
Pyl - Czw Mar 01, 2012 14:57

No, nasza Duża znalazła wreszcie trochę czasu i obiecała wrzucić na forum trochę wieści od nas.

Rośniemy ile się da, jak mamusia nie widzi to pełzakujemy po klatce - na razie jeszcze na niewielkich trasach, tak po kilka centymetrów, ale to dlatego, że Mamuśka ciągle nie pozwala iść dalej, zabiera nas ciągle do gniazda. Pewnie nie chce, żebyśmy jej podjadali jedzonko co stoi na drugim końcu naszej duny, bo ona tam ciągle chodzi i coś je i je. Potem jak do nas wraca to pachnie takim pysznym kocim mleczkiem, jajkiem, nutridrinkiem, sinlakiem, gotowanymi warzywami, rybką no i takim cudownym ekologicznym gerberkiem z indyka (mniam, mniam, sami jeszcze tego nie jemy, ale już nam ślinka cieknie na myśl o tym). Jabłuszko i cykorię to nawet przyniosła nam do gniazda, ale nie próbowaliśmy jeszcze. Okazało się, że Mamuśka jada również szczurzy granulat - ciekawe, bo starsze rodzeństwo mówiło, że tylko ziarenka lubi.

Duża co pewien czas zabiera Mamuśkę na spacer po łóżku - my wtedy mamy krótką chwilkę na nasze wyprawy. Wczoraj Duża dodatkowo bardzo obmacywała Mamuśkę - uszka, łepek i na szyi pod pyszczkiem, ale Mamusia nic nie marudziła, siedziała grzecznie na kolankach i dawała się całować po łepku. Nie wiem co ta Duża chciała, ale potem mówiła, że chyba jednak nie będziemy jechać do weta. Fajnie, bo my nie lubimy podróży, wolimy nasze gniazdko i Pylową sypialnie. No i Mamusine mleczko :serducho:

Nadal nie wiemy ile z nas to dziewczynki a ilu chłopaków, ale nam to na razie nie przeszkadza - Duża chyba nie chce wkurzać Mamuśki, bo i tak ciągle się wtrąca i sprząta nam w dunie, zmienia Mamusi jedzonko. Pewnie jednak za parę dni się to wyjaśni.

Chcecie wiedzieć jak wyglądamy? Już nie jesteśmy takie różowe jak ostatnio, widać już nasze wzorki :)


Motylove - Czw Mar 01, 2012 15:01

Jakie przecudne dzieciaczki.

Trzymam kciuki żeby urosły duże i przede wszystkim zdrowe :kciuki:

Pyl - Czw Mar 01, 2012 17:50

Zaktualizowałam pierwszy post o sprawy organizacyjne. Będę się starała, aby był stale aktualny.
fraisee - Pią Mar 02, 2012 13:24

oni są prześliczni i pewnie będą rozrabiać tak jak moje niedobre chłopaki.
latają po tej klatce jak szaleni i budzą mamusie o 4 nad ranem ;d

fraisee - Sob Mar 03, 2012 17:29

I jak maluszki się mają?
Motylove - Sob Mar 03, 2012 19:29

Oh, właśnie, jak maluszki i mamusia?
Toż to jutro już tydzień ;D

Pyl - Nie Mar 04, 2012 03:49

No i znowu Duża obiecała przekazać trochę informacji od nas. Niestety tym razem nie są to zbyt dobre wieści.

W piątek w nocy któreś z nas zaczęło "szczekać". Rano mu (a może jej? nie wiem które to z rodzeństwa) przeszło, ale Duża uznała, że nie będzie czekać do weekendu jak nie będzie wetów pod ręką i wybłagała u dr Ani nocną wizytę dla nas i dla Mamuśki. No i okazało się, że jesteśmy chorzy :( Tak samo jak miało nasze starsze rodzeństwo mamy zapalenie płuc. Na szczęście pani dr powiedziała, że to wczesna faza choroby i że jesteśmy dużo silniejsi niż nasze starsze rodzeństwo, gdy u niej było (w piątek mając 6 dni wyglądaliśmy lepiej niż oni w 10. dniu). Więc jesteśmy dobrej myśli i nie przejmując się jakimiś bakteriami rośniemy dalej. Tylko Duża jakaś teraz niedobra i codziennie wieczorem kłuje nas i Mamuśkę antybiotykiem. Tak, Mamuśkę też, mimo, że u niej nie widać objawów choroby (uszko czyste, płucka też - został tylko pyszczek z jednej strony nieco opuchnięty), ale dr chce mieć pewność, że nie przechowa się u niej żadna paskudna bakteria i nie będzie nas zarażać.

No a poza tym to jedno jest pewne: kochamy jeść! Kochamy jeść tak bardzo, że niedługo będziemy szersi niż dłużsi (popatrzcie na tę fotkę, na której jemy, na tego grubasa z prawej - widzieliście kiedyś taką bambaryłkę?)
Tylko jedna siostrzyczka chyba nie lubi tak dużo jeść - jest trochę mniejsza niż my wszyscy no i szczupła. Jeśli możecie to potrzymajcie za nią kciuki, może polubi mamusine mleczko.
No i zdradziłem się! A to miała być niespodzianka - wiemy już, że jest nas 4 braci i 4 siostrzyczki.

Duża też obiecała, że jutro przywiezie lepszą wagę i nas zważy. Bo na razie waży tylko Mamuśkę i ciągle sprawdza czy nie chudnie - póki co nie chudnie, mimo, że my tyle jemy i jemy :)





Oli - Nie Mar 04, 2012 05:02

Pyl napisał/a:
4 braci i 4 siostrzyczki
:serducho: ale idealnie "wybrałaś" ;)

strasznie fajnie się o Was czyta dzieciaki :D

nubijka - Nie Mar 04, 2012 09:33

Po wczorajszych doświadczeniach socjalizacyjnych starszego rodzeństwa- piszę się na socjalizację glutków- jak podrosną..toż to istna przyjemność ;) a kciuki :kciuki: trzymamy moocno
Motylove - Nie Mar 04, 2012 10:53

Ojj, jaka tłuściutka różowa kluseczka, tylko żeby nie zaczęły się turlać :roll:

Trzymam kciuki z maluszki, szczególnie za szczupłą siostrzyczkę i żeby mamusia też się trzymała :kciuki:

fraisee - Nie Mar 04, 2012 14:02

Gdyby nie byli identyczni jak ich starsi bracia to wzięłabym jednego <3
Martini - Nie Mar 04, 2012 14:07

To już tydzień, nie wierzę :lol:
Oli - Nie Mar 04, 2012 14:07

fraisee, żaden husky nie jest identyczny ;) :P


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group