To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Zachowanie, psychika i oswajanie - Podgryzanie, podszczypywanie - szczur nas testuje

j8ded - Nie Lut 07, 2010 10:15
Temat postu: Podgryzanie czy gryzienie - jak rozróżnić?
Wzielam do siebie ok 6 msc samczyka, cudowny, przytulasny, ale od poczatku zauwazalam ze w w stadzie (przyrodzie) dominuje wszystko co sie da. Zdominowal mojego starszego szczura (ok. 18 msc), a teraz chyba probuje mnie. Opisze sytuacje: ogolnie daje sie glaskac, przytulak wchodzil na kolanka, a teraz zauwazylam, ze za kazdym razem jak biega i widzi moja reke podbiega gryzie ze dwa razy, leciutko ale jednak, a jak sie "rozbuja" to jak go probuje wziac na reke lekko ale zebami daje do zrozumienia, ze NIE! Przewracam go wtedy na plecki, ale mam wrazenie, ze to bardziej zacheca go do pokazywania kto tu jest panem i juz na maxa gryzie wije sie i piszczy. Doradzcie mi bo moze to "normalne" i powinnam mu na poczatku dac troche luzu i ignorowac takie zachowanie? czy to pierwsze proby powaznej dominacji i powinnam od razu reagowac? :( :( :( Chce zeby maluchowi bylo dobrze, ale chce go wychowac na dobrze zsocjalizowanego :(
Anonymous - Nie Lut 07, 2010 12:17

Wykastruj go za jakiś miesiąc jeśli nie będzie lepiej. Póki co chłopak przechodzi dojrzewanie i burzę hormonów, więc ma prawo do kilku wyskoków.
Jednak jeśli będzie coraz gorzej w szybkim tempie - nie czekaj.

j8ded - Nie Lut 07, 2010 12:57

Dziekuje tak tez zrobie :) Przeszukalam rozne strony, rozne fora i mysle, ze jesli nic innego nie pomoze kastracja bedzie najlepszym rozwiazaniem. Mysle, ze problemem jest dla mnie to, ze z opowiadan dotychczasowej wlascicielki wynika, ze zawsze byl pieszczochem i nie mial takich wyskokow. Stad tez moja pierwsza mysl, ze to moja wina i ze mnie nie lubi bardzo :( Ale dowiedzialam sie tez, ze mial najnizsza pozycje w stadzie, wiec moze teraz w naszym nowym stadzie probuje byc najwazniejszy :(
Anonymous - Nie Lut 07, 2010 14:55

j8ded napisał/a:
z opowiadan dotychczasowej wlascicielki wynika, ze zawsze byl pieszczochem
na pewno był, jednak dojrzewanie robi swoje. Ludzkie dzieci też są urocze zanim zaczną dojrzewać. ;)
Jeśli będziesz mogła, to poczekaj, jeśli nie - kastruj od razu. Z moich doświdczeń jednak wynika, że jeśli szczur zaczyna gryźć, to rzadko z czasem to mija i najczęściej kończy się kastracją.
Zresztą, kastracja nie jest złem, u zwierząt towarzyszących jest wręcz wskazana ze względów zdrowotnych.

j8ded - Nie Lut 07, 2010 17:15

Przerazilo mnie to, ze w zasadzie z "dnia na dzien" nastapila ta przemiana. "Maluch" jest u mnie 3ci dzien i to dzis wlasnie nagle mielismy konkretna sprzeczke ;) Stad moje wyrzuty sumienia :( Jak dotad mialam pare krnabrnych gryzakow (wczesniejszych szczurkow), ale w zadnych tak jakby nie widzialam tyle nienawisci do mnie w jednej chwili :O A ja jestem taka niecierpliwa i poczulam jak tym jednym gryzem Maly zlamal mi serce. Pomyslalam w chwili zalu, ze zareagowalam za ostro, moglam go nie dominowac, przynajmniej bysmy sie nie klocili, a tak maly sie zagubil i pomyslal, jakim prawem jakas baba bedzie mu rozkazywac :/ :(
Anonymous - Nie Lut 07, 2010 18:16

j8ded napisał/a:
jakim prawem jakas baba bedzie mu rozkazywac
prawem alfy. Szczury w swoim stadzie mają alfę, ale człowiek jest nad nimi i nie mają prawa go gryźć ani dominować. To są zwierzęta udomowione, a zatem tak hodowane aby sprzyjały i towarzyszyły człowiekowi. Nie mogą stwarzać zagrożenia, także w obrębie stada. Dobrze, że go zdominowałaś, zwierzę musi wiedzieć gdzie jest jego miejsce w hierarchii, na co sobie może pozwolić, a co jest niedopuszczalne.

Oczywiście może się zdarzyć, że reakcją szczura na dominację będzie ugryzienie, ale to jest właśnie ten moment, w którym pada decyzja o kastracji.

j8ded - Nie Lut 07, 2010 19:28

Viss, dziekuje za odpowiedz. Upewnilas mnie w przekonaniu, ze tak trzeba. Moje wczesniejsze szczurki byly tak nauczone, ze moglam w zasadzie z nimi robic co chcialam, wiedzialy, ze jestem najfajniejsza przywodczynia-kumpela ;) Moj ojciec nakrzyczal na mnie mowiac, ze to zwierze, nie moge od niego oczekiwac pewnych zachowan. A ja wlasnie do tej pory wychodzilam z zalozenia, ze trzeba zrobic tak, zeby wiedzialy, ze ja tu rzadze i juz, jestem pelnoprawnym czlonkiem stada, a nie tylko obserwatorem.
Martuha - Nie Lut 07, 2010 19:53

Mam problem...moja jedna panienka kiedy wkładam jedzenie do klatki od razu zaczyna gryźć(pisze gryźć nie podgryzać bo kasa do krwi),przez kratki też ma taką ochotę,jeśli się zbliżam-mam wrażenie,że tylko na to czeka :? .Po za klatką jest wszystko ok-nie gryzie,czasem da się pogłaskać,ale po dłuższej chwili też potrafi dziabnąć.Kiedy obok siedzi moja córa to prawie za każdym razem prędzej,czy później ją próbuje złapać.Nie wiem co może być przyczyną,ale może ktoś mi coś doradzi tzn co mogę zrobić,by to w jakiś sposób zminimalizować,miałam już problematyczne szczury.Z jednymi popracowałam i się udało,była też część która była taka do końca,ale to były ciężkie przypadki.Ale zastanawia mnie czy mogę coś zrobić,by było lepiej,więc każda rada się przyda.
j8ded - Nie Lut 07, 2010 20:20

Ja mialam taki problem z moim Tymkiem. Poza klatka byl ok, a w srodku dziabal, wydaje mi sie, ze nie widzial za bardzo sensu dlaczego ma niegryzc, w koncu to jego hawira, a ja tam nagle sie zjawialam ;) Ja robilam tak - poza klatka spedzalam z nim bardzo duzo czasu, tulilam i pokazywalam, ze jestem naprawde ok i warto zyc ze mna w zgodzie. Jak dziabal w klatce od razu przewracalam i mowilam glosno NIE WOLNO! I chociaz balam sie okrutnie nie zabieralam reki tylko grzebalam mu dlugo w misce, mizialam go i zachowywalam jak szczurzy lokator ;) Moze sprobuj dac jej do gniazda kawalek materialu z Twoim zapachem, zeby ciagle Cie czula. Jesli szczurcia jest bardzo nerwowa staralbym sie rowniez podsunac jej neospasmine na poczatek na uspokojenie nerwow od strony "technicznej" ;)
Martuha - Nie Lut 07, 2010 20:32

Tylko że ta szczurzynka jest ze mną ponad rok już :/ .A jej nie da się w klatce przewrócić,bo od razu atakuje,ja jak się dotyka,to piszczy tak jakby ktoś jej krzywdę robił :? były z nią też problemy z socjalizacją i z innymi szczurami(pisałam kiedyś w innym temacie)ale to mam już za sobą,teraz łączenie to nie problem.Ona ciągle ma w klatce coś mojego bo przy wymianie klatki zawsze daję im jakiś kawałek starego ubrania,żeby było im ciepło :| .Pomału wyczerpują mi się pomysły,nie stanowi to jakiegoś ogromnego problemu,bo potrafi być kochana i na ogół po za klatką tylko mnie nie dziabie,ale zastanawia mnie dlaczego tak się dzieje.Codziennie ją socjalizuję i jest coraz lepiej,małymi kroczkami do przodu,ale tak mnie to zastanawia jej zachowanie.
j8ded - Nie Lut 07, 2010 20:42

Hmmm, szczurzyc nigdy nie mialam, wiec troszke ciezko mi sie wypowiadac, ale one chyba slyna z wiekszej "niezaleznosci" i mniejszego przywiazywania do wlasciciela (slyszalam, ze szczurzyce bardziej przywiazuja sie do miejsca). I moze to jest odpowiedz na pytanie - moze ma taki charakterek, oczywiscie trzeba starac zmienic sie jej nawyk, ale i zaakaceptowac taka, jaka jest :) :) Mysle, ze to wielki skarb dla szczura, kiedy trafia na wyrozumialego i rozsadnego wlasciciela i chociaz czasem wydaje nam sie inaczej, one doceniaja nasze starania :)
Anonymous - Nie Lut 07, 2010 21:43

Martek napisał/a:
Po za klatką jest wszystko ok
zatem broni swojego terytorium. Możesz spróbował przewrócić ją na plecy i przytrzymać chwilkę, innym sposobem zdominowania jest lekkie przyciśnięcie karku do ziemi, to są sygnały, które szczury odczytają bez problemu. Za każde ugryzienie karć ją słownie, jak dasz radę to zdominuj ręką. Oczywiście delikatnie.
j8ded napisał/a:
szczurzyce bardziej przywiazuja sie do miejsca
nieprawda. Samice potrafią być tak samo kochane jak samce, kwestia charakteru na jaki się trafi.
j8ded - Nie Lut 07, 2010 21:47

So much I don't know :)
Martuha - Nie Lut 07, 2010 22:13

Dzięki Viss, od jutra zacznę robić tak jak piszesz,właśnie zawieszałam im hamaczek,od razu do mnie podbiegła przewróciłam ją na plecy i oczywiście wyrwała się z wrzaskiem,ale jak przycisnęłam ją za kark do ziemi to zmieszana odeszła i patrzyła w rogu klatki i po raz pierwszy udało mi się cokolwiek zrobić w klatce bez żadnych zgrzytów,sukces :mrgreen: .Ja też uważam,że samiczki są kochane i przywiązują się do właścicieli,przykładem są moje adoptowane dziewczynki i moja kochana Gajunia :serducho:
j8ded - Pon Lut 08, 2010 15:18

Intuicja podpowiada mi, ze dominacja nic na niego nie zadziala. Dzis znowu sobie biegal szczesliwy, podbiegl nawet mnie polizal, zrobilam test - postawilam reke na ziemi a on podbiegl i ciach gryz! Przewrocilam go na plecki, chwilke tak lezal jakby w ogole nie kojarzyl tego z proba dominacji. Puscilam go a on znowu, wiec chcialam go na plecki, ale zanim to sie stalo on soczyscie wbil mi sie w dlon :( Czuje, ze ten szczur nienawidzi mnie, moze nikt wczesniej go pod tym wzgleme "nie tresowal" may biegal sobie i byl milusi :( Najgorsze jest to, ze to ponoc "straszny pieszczoch", a ja jakos nie moge zlapac z nim kontaktu, chcoiaz na poczatku bylo ok ;(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group