To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Leczenie - Złe trawienie, nietypowe odchody, nieprzyswajanie pokarmu

AngelsDream - Sob Kwi 14, 2012 00:06

Tematy zostały scalone.
majlena - Sob Kwi 28, 2012 22:14

no to ja też napiszę coś o kupach :]
od dwóch dni któraś z moich panien robi większe i bardziej brązowe, trochę jaśniejsze i trochę plastyczniejsze bobki niż reszta.
weterynarz poleciła podawać lakcid przez kilka dni. 1ampułka na 4szczurzyce. przez kilka dni nie podawać warzyw, papek dla dzieci. tylko suchy pokarm.
czekam na wyniki terapii

Ajlonka - Wto Cze 19, 2012 23:43

W sobotę przyjechał do mnie jeden maluch i od tamtej pory poczułam co to szczurze odchody;) Maluch robi spore bobki, miękkie, ciemno-zielone i mocno śmierdzące... Na początku myślałam, że to stres, ale on nie wygląda bynajmniej na wystraszonego czy zdezorientowanego... ze szczurami dogaduje się świetnie, do mnie też lgnie... je to samo co reszta a u nich nie ma z tym żadnych problemów... i choć są starsze i większe, ich bobki są o wiele mniejsze niż jego... i nie wiem, czy powinnam się martwić czy poczekać jeszcze trochę... miał ktoś coś takiego wśród swoich ogonków? Nie chodzi mi już o kształt czy zapach, ale o kolor tych kupek..:/ no i ilość zdecydowanie... zostawia ich bardzo dużo, nie tylko na wybiegu, aż się czasem zastanawiam, gdzie on je tam zmieścił!
Martini - Śro Cze 20, 2012 00:38

Ajlonka, on może okazywać stres właśnie tymi odchodami, a nie zachowaniem, to po pierwsze - niektórym stres rzuca się na układ pokarmowy. Po drugie, czy szczurek u Ciebie je to samo co w poprzednim domu? I, po trzecie, czy w poprzednim domu też tak bobkował?
Majszczur - Śro Cze 20, 2012 01:02

Ajlonka napisał/a:
miał ktoś coś takiego wśród swoich ogonków?
moja Pirania miała takie odchody (ogromne, zielonkawe, cuchnące i maziste) jak do mnie przybyła. Szczura sklepowa, więc zapewne miała ubogą dietę. Metodą prób i błędów doszłam, że nie trawi dostatecznie świezych warzyw/owoców (szczególne w stanie stresu) więc po prostu przestałam jej je podawać. Skąd wiem, że stres jest dodatkowym czynnikiem? - otóż po pewnym czasie odchody się unormowały. Powoli wprowadziłam jej do diety owoce/warzywa i było ok - do czasu dość burzliwego łączenia z Babunią. Sytuacja z cuchnącymi zielonkawymi kupami się powtórzyła.
Ajlonka - Śro Cze 20, 2012 10:36

Martini, maluch był wcześniej u Nakashy, ona nie zauważyła takich bobków, ale jak powiedziała, był z kilkoma innymi szczurami. Maluch zaszczycił mnie takim prezentem tuż po przyjechaniu, więc nie wiem czy to kwestia pokarmu, poza tym każdy z moich szczurów je to samo.

Majszczur, mam nadzieję, że to właśnie stres...

angelus - Pon Gru 03, 2012 09:45

Podepnę się pod temat. Moje dziewczyny ostatnio w ogóle mało kupek robią. Zaczęło się chyba w piątek. Na wieczór wysprzątałam klatkę a rano nadal było czysto. Poszłam na cały dzień do pracy ale wieczorem tez było tylko kilka bobków. Wydawały mi się za rzadkie, potem wyschły i zrobiły się małe, bardzo twarde i jakby nie do końca strawione.. Wczoraj po pracy pobiegłam do weta ale niestety pocałowałam klamkę. Idę dziś po pracy. Rano w klatce było kilka kupek więcej ale zdecydowanie za mało jak na dwa szczury. Były sporawe i miękkie. Macałam wczoraj dziewczyny po brzuszkach ale nie wydawały mi się twarde. Obie są aktywne chętnie jedzą i pija. Spotkał się ktoś z czymś takim?

Wróciłam od weterynarza. miałam ze sobą kupki. Pani doktor powiedziała, że są bardzo suche, ale brzuszki w porządku. Mięciutkie i nie wyczuwa zalegających kupek. Obejrzała też zęby. Dostałyśmy coś o nazwie APL, mam podawać jedną kroplę na 100 ml. wody. To jakiś zestaw witamin (bo dziewczyny też troszkę kichają) i probiotyk. Ma normować stolec.
No i w zasadzie tyle. Nadal niewiele wiem.
Jeżeli nie będzie efektów spróbuję się chyba umówić do doktor Lewandowskiej.

Dla lepszego wglądu w sytuację zdjęcie porównawcze kupek świeżych i wysuszonych.



Byłam dziś w Krakowskiej Oazie. Dr Lewandowska zrobiła badanie mikroskopowe świeżej kupki i okazało się, że są w niej złuszczone komórki nabłonka i erytrocyty.
Diagnoza: zapalenie jelit. :(
Dostałam całą masę leków więc walkę z choróbskiem czas zacząć!

angelus - Śro Gru 12, 2012 21:40

Już wychodzę z siebie :(
Leczenie nie pomogło, dziewczyny dostawały biseptol, biogen F i meloxoral.
W dodatku schudły. Mam nadzieję, że moja kuchenna waga oszukuje bo inaczej Dżuma schudła by 40g w niecały tydzień!
Do weterynarza, żeby zastać dr. Lewandowską mogę iść dopiero w piątek, już się zarejestrowałam na termin.
Powinnam podawać im jakieś nutri drinki?
Apetyt mają normalny i są żywe i biegają. Na pierwszy rzut oka nie widać żeby cokolwiek im dolegało, brzuszki nie są bolesne.
Już nie wiem co robić!! ;(

Pyl - Śro Gru 12, 2012 22:36

angelus, a pasożytów pani dr nie podejrzewa? Może warto sprawdzić - to nie jest inwazyjne badanie.
Po czym u dwóch zdrowych szczurów dr podejrzewa zapalenie jelit? Od karmy? Bakteryjne?
Jeśli faktycznie myszy chudną to warto wspomóc je łatwo przyswajalnym pokarmem - może być choćby i jajko, sinlac czy nutridrink (tylko po sinlacu czy nutridinku nie oczekuj dużych kupek, to dieta niskoresztkowa). Przez dwa dni z głodu nie umrą jedząc normalną karmę ;) ale duże spadki wagi nie są wskazane.

angelus - Śro Gru 12, 2012 23:23

Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Pani doktor mówiła, że przyczyna może być bakteriologiczna, ale pewności nie ma. Zrobiła z kupki preparat i nie widziała w nim pasożytów, (dziewczyny były też odrobaczane) w kupkach była za to krew i złuszczone komórki nabłonka i stąd podejrzenie zapalenia jelit (tak zrozumiałam).
Dostają owocki, jabłko wpylały wczoraj.
Zamówiłam już na wszelki wypadek nową karmę, chociaż teraz jedzą JR Farm uczta dla szczura. Nigdy wcześniej nie miałam z nią problemów.

Pyl - Czw Gru 13, 2012 00:18

Nie jestem pewna czy w przypadku zapalenia jelit surowizna w postaci owoców jest najlepsza, ale nie czuję się tu ekspertem. Intuicyjnie wybierałabym produkty mało kwaśne, delikatne dla układu pokarmowego, wyściełające (np. krupnik, gotowane warzywa, gerberki, jajko na miękko, kaszki dziecięce).
angelus - Czw Gru 13, 2012 00:27

Ok. to na razie koniec surowych owoców. Głupia jestem, że sama na to nie wpadłam...
Jedzą codziennie kaszkę dla dzieci (w prawdzie na mleku sojowym, ale nie wydaje mi się, żeby miało to znaczenie) bo ten biogen F jest w postaci proszku i muszę go mieszać z jakimś jedzonkiem. Kaszka sprawdza się super w tym celu i zawsze zostawiają michę wylizaną do czysta. Za gerberkami nie przepadają, ale jutro ugotuję im jajko :)

Martini - Czw Gru 13, 2012 20:55

Surowe owoce są absolutnie zakazane, bo przede wszystkim ciężkostrawne. Na kaszkę uważaj, czy nie jest za bardzo słodzona, bo cukier to kolejna pułapka. W dodatku trzeba uważać na kaszki z laktozą, bo szczury jej nie trawią i taka przyjemność tylko dla zdrowych brzuchów - tak więc ma znaczenie, czy to mleko sojowe czy zwykłe.
Najlepiej po prostu stara dobra marchwianka albo kleik ryżowy:) u mnie z niewiadomych powodów rozgotowana marchew cieszy się ogromną popularnością :shock:

angelus - Pią Gru 14, 2012 09:07

Dziękuję za rady!
Aż od razu poszłam sprawdzić, w kaszce nie ma laktozy. No i w mleku sojowym oczywiście też nie.
Z rozgotowaną marchewką będę musiała spróbować, ale za zwykłą ugotowaną jakoś nie przepadają.
Tą kaszkę dla dzieci właśnie ryżową mają, nie wiem czy ze zwykłym kleikiem ryżowym by zjadły bo Biogen F ma dość silny zapach, który jest raczej średnio (przynajmniej dla mnie) przyjemny.
Dziś po pracy lecę do weta, skoro jestem bogatsza o nową wiedzę to się jeszcze o wszystko dokładnie wypytam.

edit
Wróciłam od weterynarza.
Moja kuchenna waga oszukuje i chwała jej za to. Dziewczyny nie schudły, waga w zasadzie bez zmian :)
Co do leczenia. Mam dalej podawać Biogen F i Biseptol. Do jedzenia tylko i wyłącznie sucha szczurza karma.
Być może to jakieś uczulenie na pokarm. Jak na samej szczurzej karmie nie będzie efektu mam przez parę dni podawać niegotowany ryż.
Jak nadal nie będzie poprawy to mam się zgłosić na badania laboratoryjne kału.
Pani doktor powiedziała, że nie wygląda, żeby ta choroba była jakaś niebezpieczna czy zagrażająca życiu i bardzo mnie tym uspokoiła, ale oczywiście trzeba je wyleczyć :)

Lluvia - Sob Lut 25, 2017 23:23

Odkopię trochę temat i się podepnę - nie chcę robić niepotrzebnego spamu :)
Od 4 dni mam nowego ogonka, z karmy wyjadł co lepsze i większość zostawił, szamie pomidory, sałatę i kiwi, podjadł trochę banana, marchewki i rzodkiewki. Dzisiaj zrobił kilka różowych kup, jedna była różowo-biała. Możliwe że to ze stresu związanego z nowym miejscem czy mam się martwić i iść do weta?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group