To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Alloszczur
Forum dyskusyjne Alloszczur - forum miłośników szczurów

Mioty adoptowane - CZARNE STOPY od wuwuny

Niamey - Czw Maj 10, 2012 20:22

mmarcioszka, przyjdź do mnie i wkurz Arhę, to zobaczysz, jak nie przypomina dzika :twisted:
mmarcioszka - Czw Maj 10, 2012 20:54

Niamey, ja nie mam dzika, a jak ją wkurzę, to tylko uszy dumbo zdradzają, że nie jest kanałowa :twisted:
Licho - Czw Maj 10, 2012 22:26

Czy Zazu ma przerzedzone futerko na nosie??
Nakasha - Czw Maj 10, 2012 22:48

Licho, tak, ktoś mu wykosił. :lol:
Valuris - Czw Maj 10, 2012 23:52

Ale wygląda tak uroczo ;)
Hanami - Pią Maj 11, 2012 04:14

Planeta Mars nadała komunikat do planety Ziemia :lol: . Niemal niewiarygodne.

Licho napisał/a:
Czy Zazu ma przerzedzone futerko na nosie??

Nakasha napisał/a:
Licho, tak, ktoś mu wykosił.

Ja nawet tego nie zauważyłam. Może dlatego, że MaShi ma odrobinkę podobny pyszczek. Pewnie siedząc w klatce z Reszką nasłuchała się od niej jej przygód z dzieciństwa. Reszka od oczątku piłuje pręty w klatce. Gdy była malutka, nosek tak śmiesznie wchodził jej między pręty, że się pyszczek w jednym miejscu "przecierał". Teraz MaShi piłuje pręty i ze względu na drobny pyszczek "przeciera" się w jednym miejscu na nochalku.

Cieszy mnie, że braciszkowie przynajmniej trochę przypominają zachowania MaShi i Siri. Bo już myślałam, że moje to dzikie "wyrodki".
Ale widać, że bracia też nie całkiem wyzbyli się dzikości. Zuszul to taka dużo łagodniejsza wersja MaShi, a Zazul też trochę podobny do Siri.
Ale i tak wniosek jest tylko ten, że najdziksza z całego stada pozostała Mashi. Ale cóż, to moja "cena" za możliwość codziennego oglądania tych przepięknych ciałek. Choć troszkę tęsknię do możliwości pieszczenia dzikusek, bo są naprawdę nad wyraz piękne, a ja uwielbiam międlić szczuraski, to w pełni respektuję ich niezależność i raczej małą chęć do "zbliżeń". No po prostu mam dwa szczurki na "prigliadku". :lol:

Licho - Pią Maj 11, 2012 08:20

Hanami, no właśnie Dżuma jak do mnie przyjechała też miała takie wyłysienie na nochalu od piłowania prętów. Te małe noski wszędzie sie wcisną :lol: Nos zarósł dość szybko po zwiększeniu limitu wybiegów. Średnio 5-6h jej wystarczało.

Ciekawa jestem co z malców wyrośnie. Szczególnie z tych "cykających". Dżumie z wiekiem charakter się wyostrzył - stała sie zwyczajnie bezczelna do granicy przyzwoitości :serducho:

Hanami - Pią Maj 11, 2012 09:14

Licho, te "malce" skończyły wczoraj umowne 8 miesięcy, bo wuwuna wyliczyła im datę urodzenia na 10.09.2011. Najpewniejszy w tej dacie jest rok i miesiąc :lol: .

A co z nich wyrośnie? Oceniam, że MaShi można określić wirtualną, najpilniejszą uczennicą Twojej Dżumy. Niezależna, powiedziałabym, że momentami krnąbrna, bezczelna. Właśnie to mnie też w niej pociąga. Przecież matki ani gniazda rodzinnego na oczy nie widziała, bo do wuwuny trafiły jeszcze jako ślepe. Z mlekiem matki tego też nie wyssała, bo sinlac w strzykawce od wuwuny (na własne oczy widziałam), to też już raczej bardziej dobrodziejstwo cywilizacji niż natura. A jednak...
No przypomnę, w moim odczuciu ona urodziła się alfą. Alfą wyjątkową, silną, zdecydowaną. Nie jej wina, że nie zrealizuje się w środowisku, w którym powinna była być. Trochę mnie bawi ta jej wieczna "czujka" w postawie i wzroku. Ale chyba toleruje swój los. Sirinia jest łagodniejsza, trochę spokojniejsza, bardziej płochliwa. Nie czujna, a właśnie płocha. Ale "trzyma" z silną siostrą i w chwilach, gdy się jej nie podporządkowuje, chuligani razem z nią. Niech sobie takie zostaną. MaShi, a za nią tup, tup, tup Sirinia.

Ale jeszcze raz podkreślam - ja je tylko opisuję, ja nie narzekam na nie. Po prostu uwielbiam międlenie zwierzaczków. Teraz jeszcze na pociechę została mi tylko moja senir(it)ka Reszunia. Potem dojdą do nich inne. A te cuda chciałam mieć ze względu na pokrój i kolor, więc muszę zaakceptować je takimi, jakimi są. Tak samo jak one jakoś tam akceptują, że są ze mną a nie w kanale lub na śmietniku. Przynajmniej ja mam to, co chciałam mieć. Co do nich, nie jestem pewna :lol: .

Nakasha - Pią Maj 11, 2012 10:53

Chłopcy nie są dominujący, może dlatego, że są wykastrowani?.. alfa i beta stada robią z nimi co chcą. ;) Zuszulek, mimo ogólnej większej pobudliwości, nie wydaje się płochliwy... a raczej nie bardziej, niż bym się tego spodziewała po dziku. ;) W klatce nie wykazują już żadnego strachu, od jakiegoś czasu często wychodzą ze swojej rury, wypróbowują nowe hamaczki, tunele, itp., biegają po klatce. Na wybiegu też biegają i zwiedzają. Gdy coś usłyszą zamierają, stają się napięcie gotowi do czegoś - ucieczki lub ataku. Są niesamowicie czujni. Ale zwiedzają - biegają, skaczą, potrafią przejść na drugi koniec pokoju. Gdy coś ich zaskoczy nie zwiewają od razu, raczej nieruchomieją i niuchają, patrzą, wyciągają szyje - co to jest. Jeśli to np. ja koło nich przechodzę, to odwracają się i idą w innym kierunku, jeśli np. przejdzie pies, to czmychają.

Ciekawe, czy takie rozłożenie się dzikości w dwójkach - że jeden jest bardziej, drugi mniej, jak u Hanami i u mnie, jest częste, czy to wyjątki. :) Ciekawe jak jest u wuni. :)

Hanami - Pią Maj 11, 2012 12:48

Nakasha napisał/a:
W klatce nie wykazują już żadnego strachu, od jakiegoś czasu często wychodzą ze swojej rury, wypróbowują nowe hamaczki, tunele, itp., biegają po klatce.
Znam takie zachowanie, znam :mrgreen: . Wnioskuję stąd, że moje "babskie" dziki są normalne. Jak mnie to cieszy. Bo już myślałam, że ten taniec "na paluszkach" w klatce, to objaw ich wyjątkowej płochliwości i nieufności. A tu się okazuje, że przynajmniej 50% rodzeństwa trzyma jakąś tam normę zachowań.
Tylko w naszej klatce jest zupełnie inny układ sił. Są dwie dzikunie i jedna hodowlana. Siłą rzeczy więc dzikuski mają przewagę. Są rodzonymi siostrami, więc też z tego powodu instynktownie bardziej trzymają się razem.
Gdy napisałam, że Siri chuligani razem z siostrą, miałam na myśli te momenty, gdy MaShi patrzy na mnie tym swoim bezczelnym wzrokiem, a Siri stojąc pół kroku za nią czuje się bezpieczniej i usiłuje przyjmować postawę siostry.

Nakasha - Pią Maj 11, 2012 12:57

Wiesz, mi też się wydaje, że duże znaczenie ma "układ sił". Mam wrażenie, że dziczki uczą się części zachowań od stada szczurów hodowlanych. Pewnie zachowywaliby się inaczej, gdyby żyli tylko we 2.
Hanami - Pią Maj 11, 2012 13:18

No tak się u mnie złożyło. Zawsze do tej pory miałam po dwa szczurki. Od sześciu tygodni Reszunia została bez siostry, więc mam w sumie tylko trzy sztuki. A Reszunia za dwa tygodnie będzie miała pełne 33 miesiące. Ale na dniach dobije do nas maluszek Artunia z wątku adopcyjnego "Jadziątka", więc znowu będzie czwóreczka :wink: .
Siła "rażenia" dzikich zmaleje więc z 66% do 50%. No może do 55%, bo maluch to jakby chwilowo połowa szczura. Oby chciała się uczyć od Reszuni nie od MaShi :lol: .
Nakasha, a złożyłaś wczoraj swoim życzenia z okazji ukończenia ósmego miesiąca życia? Ja zapomniałam i zrobiłam to dopiero o 23:56 :oops: .

Niamey - Pią Maj 11, 2012 13:18

Nakasha, zgadzam się z Tobą - u mnie widać, jak bardzo Arha podchwytuje pewne rzeczy od reszty dziewczyny (np. wchodzenie na mnie, przychodzenie na cmokanie), ale też maluchy pochwytują pewne rzeczy od niej :twisted:

Wczoraj miałam bardzo dobrą okazję, żeby poobserwować Arhę. W kuchni siedziały trzy osoby (w tym jedna relatywnie "obca"), na podłodze szczury miały postawioną kuwetę z wodą i różnymi skarbami w tej wodzie.

Co mnie zaskoczyło, Arha nie miała problemu, żeby w takim "tłumie" ludzi robić swój zwyczajowy obchód (codziennie sprawdza czy aby nie zapomniałam zamknąć szafek, czy deski nie są poluzowane, czy nie da się oderwać metalowej siatki :lol: )
Podchodziła swobodnie do kuwety i siedziała na niej przez dłuższy czas, wyławiając ziarenka.

Z drugiej strony, ma niesamowite odruchy bezwarunkowe. Kiedy pstryknie się jej na głową, gdy gryzie np. deskę zabezpieczającą, robi coś w rodzaju salta do tyłu w powietrzu :lol: Nawet nie jest jakoś specjalnie przestraszona, bo od razu przybiega dalej gryźć, ale odruch bezwarunkowy jest silniejszy. Przekomicznie wygląda, gdy tak wylatuje w powietrze :lol: wszystkie te zachowania intensyfikują się, gdy ma ruję (ale już niedługo ciachamy macicę :lol: )

Trochę zdjęć, warto jej się poprzyglądać na powiększeniach, bo strzela śmieszne minki :)

Hanami - Pią Maj 11, 2012 13:25

Niamey napisał/a:
wszystkie te zachowania intensyfikują się, gdy ma ruję (ale już niedługo ciachamy macicę )
No tak się zastanawiałam, dlaczego ja nie obserwuję żadnych takich reakcji u MaShi i Siri. No głupia ja, głupia bez reszty :doh:
Przecież moje dziewczynki już na przełomie stycznia i lutego straciły szansę zostania kobietkami :lol: . A tak pięknie się ofutrzyły na bliźnie pooperacyjnej, że samej mi czasami trudno uwierzyć, że one już po sterylce. Śladu nie ma, więc mogą dumnie prezentować wilczoszare brzusie.

btw. To nie kuweta, to tzw. brytfanka do pieczenia ciasta :P .

ziew - Sob Maj 12, 2012 18:48

Przesłodkie są te zwierzaki i... przetrudne też, a w każdym razie część z nich...

Dlatego chciałem przekazać mój Wielki Szacun dla Was, którzyście je przygarnęli.

A, swoją drogą, z tego co wyczytałem wynika, że nie dzieli naszych 'domowych' od tych 'dzikich' aż tak wiele, jak można by było sądzić.

P.s. wuwuna, jakbyś kiedyś rozmawiała jeszcze z tym Szczurołapem, który ich nie zamordował, to przekaż mu moje pozdrowienia i poradź zmianę pracy 8) . Zbyt dobrym człowiekiem jest...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group